X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Moj skarbus Dominik
Dodaj do ulubionych
1 2 3
WSTĘP
Moj skarbus Dominik
O mnie: 32latka z ogromnym bagażem doświadczeń
Moja ciąża: To dar od Boga i upragniony prezent dla A
Chciałabym być mamą: Taka jaka jestem od 20-stu miesiecy
Moje emocje:
Przejdź do pamiętnika starania i przeczytaj moją historię starania się o dziecko

14 marca 2014, 01:51

Nie moge spac...leze i wsluchuje sie w slodkie chrapanie przyklejonego do mnie A...Bosche...jak ja Go kocham czasami tak mi dziala na nerwy ale nie wyobrazam sobie ani jednego dnia bez Niego.mimo iz oboje jestesmy furiatami cholerykami i raptusami to stwierdzam bez bicia ze chyba ja bardziej zasluguje na to miano:-) A ma do mnie anielską cierpliwosc...KOCHAM CIĘ SKARBIE wyczytalam gdzies w necie ze znaki zodiaku takie jak baran i strzelec tworza najlepszy uklad z mozliwych w zyciu partnerskim.i u nas tak wlasnie jest...ja jestem ten potwor baran a A to strzelec ktory jest w goracej wodzie kąpany ale rozsądny:-)

15 marca 2014, 17:29

Zwariowalam dzis:-) wstalam dosc wczesnie moj A byl w pracy a ja jak nienormalna wzielam sie za porzadki w domu.wiec o tej porze wszystko lsni! Wrocil A ogołocil drzewo z niepotrzebnych patykow na ogrodzie wiec musialam po nim posprzatac:-) zgrabilam liscie i na dzis mam dosc! Lerze na kanapie i odpoczywam:-) najciekawsze jest to ze nic mi nie dolega ani mdlosci ani nic...no moze spac mi sie ciutke chce i cycki daja zna ze istnieja.zrobilam dzis test ciazowy elektroniczny i wyszlo ze ciaza 1-2 (czytaj tydzien)moj A jak to zobaczyl to zapytal czy to chodzi o to ze jest jeden albo dwa dzidziusie hahaha:-) ale mialam ubaw!

15 marca 2014, 21:31

Oj to moze zbyt wczesnie sie ciesze no ale coz mowia ze ciaza to nie choroba trzeba to przezyc.Nadia a Ty w ktorym tygodniu jestes?

27 marca 2014, 10:08

No i dawno nic nie pisalam:-) u mnie wszystko w porzadku.wlasnie jutro zaczynam siodmy tydzien no i jestem w szoku chociaz kolezanka mi mowi ze nie powinnam sie martwic tylko cieszyc.a chodzi mi o mdlosci i rozne inne objawy.a ja poza bieganiem na siusiu i odrobina spania nic nie czuje...no moze tylko tyle ze jestem spuchniete to czuje podwojnie!dzis zamierzam spedzic dzien z moim Skarbem wzial wolne w pracy i...obchodzimy rodzinnie moja 30-stke:-D hehe dopiero bylo 18:O nigdy nie bylam taka szczesliwa.moja babcia mowi ze jak kobieta dobrze znosi ciaze to znak ze partner odpowiedni na ojca hehe:-)

4 kwietnia 2014, 20:12

Hej dziewczyny:-) dzisiejszy dzien przecudny jezeli chodzi o pogode ale cos mnie niepokoji tzn od tygodnia mialam megamdlosci 24/7.wczoraj zauwazylam ze bol piersi sie zmniejszyl i to sporo a dzis do tego doszlo totalny brak mdlosci kompletnie nic.zastanawiam sie czy ktoras z Was tak miala aha i do tego jeszcze mam przeogromne skurcze macicy takie jak wtedy podczas poronienia! Przedwczoraj pojawila sie krew na wkladce niby nie wiele ale...na lekarza nie mam szans na ip na tak wczesna ciaze patrza jak na dziwadlo (bo mieszkam w UK) i co mi pozostalo? Zastanawiac sie czy moje dziecko zyje...umieram z niepokoju a usg mam umowione dopiero na 23 kwietnia to bedzie 11tc.zazdroszcze Miriam i Chiang Mai ze maja juz swoje Kruszynki przy sobie i moga je tulic i kochac i nie musza juz tracic calej energii na wsluchiwanie sie w swoje cialo i objawy albo ich brak...wykancza mnie ta niepewnosc.jak mialam mdlosci to modlilam sie do Boga zeby juz minely bo naprawde dawaly mi popalic a teraz?...pustka i nicosc...czekam do jutra.jak mdlosci nie wroca to jade do szpitala.ktos musi sie mna zainteresowac bo jak napuszcze na nich wszystkich mojego A to ich z butow powyrywa (skubaniec ma taki niewyparzony jezor ze łooo):-) ale czasami dobrze jest miec kogos takiego kto wazy przeszlo 100kg ma 2metry i przyslowiowe dwa jaja w spodniach:-)

5 kwietnia 2014, 08:58

wiem wiem...w sobote o tej porze normalni ludzie na drugi bok sie przewracaja a ja? Nie spie...i malo spalam tej nocy.strach mnie wczoraj oblecial i bylam na ip:-( a teraz musze czekac do poniedzialku MASAKRA! !! Nie zycze tego zadnej z Was.tzn bylo dokladnie tak jak sie spodziewalam czyli w uk tak wczesna ciaze jak moja 7tyg0dni nie traktuje sie jak czegos o co warto walczyc.odsiedzialam swoje w poczekalni no i sie wkoncu doczekalam.pani doktor nawet mila stwierdzila ze skoro nie krwawie tak ze mi sie po nogach leje to nie ma powodu do paniki (moim zdaniem jest bo jak poronilam w pazdzierniku to moje krwawienie niczym sie nie roznilo od normalnej @) powiedzialam jej ze przestalo mnie mdlic i nie bola mnie juz piersi a ona na to ze to nie dobrze ale powinnam sie cieszyc i zaczac nadrabiac zaleglosci w jedzeniu (nadmienie iz waze 58kg przy wzroscie 170) a ow p.doktor tak ze 100-owke to miala smialo:-D i nie wiem czy to bylo z zazdrosci czy z czystej troski ale ok.zrobila usg i sucho stwierdzila ze jest odrobina krwi w kanale rodnym no i plod odpowiada wielkoscia 5tyg i 3dni! No i nie ma echa zarodka.umarlam.umarla jakas czastka mnie.w poniedzialek mam isc na kolej e usg jak nic sie nie zmieni to albo czekac na samoistne poronienie albo zglosic sie na wywolanie poronienia:-( moja intuicja mi mowi ze to koniec.jezeli tak bedzie to nigdy wiecej nie zdecyduje sie na ciaze.zbyt duzo mnie to kosztuje.moze byloby mi latwiej gdybym nie mogla zajsc w ciaze.a ja zachodze z tego co widze bez wiekszego problemu ale mam problem z donoszeniem.i to boli najbardziej wlasnie.zdaze sie przyzwyczaic do mysli ze mam ukochana istote pod sercem i dupa.tyle z mojej radosci.zycie jest niesprawiedliwe.

5 kwietnia 2014, 15:04

Dziekuje dziewczyny za wsparcie. Dobrze jest wiedziec ze ma sie kogos kto podtrzyma na duchu i wesprze dobrym slowem. Bezcenne naprawde

19 czerwca 2014, 13:38

Jestem:-) po tylu tygodniach niepewnosci strachu i obaw czy aby napewno dotrwam jutra a moze do nastepnego tygodnia...wiec oswiadczam wszem i wobec ze dzis wchodze w 19 tydzień ciazy!!!! Wiem ze bedziemy miec coreczke Ole:-) lekarze nie dawali zbytnich szans na donoszenie ciazy a raczej na jej utrzymanie a tu prosze:-) fakt ze od samego poczatku nic tylko definitywne lezenie i brak jakiegokolwiek wysilku i powoli zaczynam wierzyc ze najgorsze juz za nami:-) walcze z ogromna cukrzyca ciazowa jestem na insulinie 4razy dziennie malo przytylam co martwi bardziej mojego lekarza niz mnie;-) (1,50kg).Mimo iz nie udzielalam sie w pamietnikowych wpisach to nie bylo dnia zebym nie czytala Waszych pamietnikow.czytalam modlilam sie i blagalam Boga o cud dla tych dziewczyn ktore byly w podobnej sytuacji jak moja. Jak rowniez dla tych ktore byly gotowe do rozpakowania albo tych ktore zostaly mamusiami wczesniej niz to bylo zaplanowane:-) (mama z groszkiem);-) obiecuje sobie i Wam ze od dzis bede czesciej udzielac sie w pamietniku tym bardziej ze dzieje sie coraz ciekawiej tzn Ola daje znac w brzuszku ze ma sie swietnie:-) przecudne uczucie

20 czerwca 2014, 10:42

Od 6 rano spac nie moge bo moje dziecko stwierdzilo ze fajnie jest pokopac mame po pecherzu no wiec wstalam na siusiu po raz czwart tej nocy i juz nie moglam zasnac. Niby te kopniaki niensa intensywne ale w zasadzie bez przerwy laskocze mnie od srodka.przecudowne uczucie:-) troche dzis pogoda kiepska ale z drugiej strony to dobrze bo te upaly mi nie sluza nie umiem funkcjonowac jak jest goraco mimo tego ze bardzo lubie lato.w maju bylismy z moim Arkiem na Majorce i tam bylo z jakies 28stopni ale tak sie tego nie czulo bo blisko morza i tam czulam sie rewelacyjnie. A tak z zupelnie innej beczki to we wtorek mam wizyte u miliona lekarzy przez ta moja nieszczesna cukrzyce wiec przy okazji zobacze moje Sloneczko na usg:-) a za dwa tygodnie polowkowe:-) troche wstyd mi sie przyznac ale jak czytam pamietniki innych dziewczyn jak robia wyprawke kupuja ubranka mebelki....zazdroszcze im bo ja kompletnie nie mam odwagi i wyobrazcie sobie ze nie mam jeszcze nawet jednej pary skarpetek...boje sie
..

Wiadomość wyedytowana przez autora 20 czerwca 2014, 10:42

20 czerwca 2014, 14:13

Mam ochote na placek po wegiersku...hmmm moge tylko pomazyc...na obiad brazowy ryz z piersia z kurczaka z grilla i parowane warzywa:-) obiecalam sobie ze jak juz urodze to usmaze sobie 10 plackow ziemniaczanych i zjem z ogromnie tlustym gulaszem wegierskim:-)teraz wiem ze mi nie wolno bo cukier pewnie przekroczylby najwyzsza skale w glukometrze hehe:-)

21 czerwca 2014, 21:44

Powoli zaczynam sie pionizowac na ciut dluzej niz tylko na czas wyjscia do toalety i prysznic.dzis zrobilam obiad i ciasto bo moj Arek to lasuch i wiem ze mu brakowalo moich wybrykow kuchennych i cukierniczych. Fakt ze po ponad dwoch godzinach spedzonych na nogach brzuch zaczal ciagnac i sie napinac ale mam takie cudowne tableteczki z morfinka;-) ktore po 10minutach przynosza ulge:-) no coz kiedys wkoncu musze wstac:-) na jutro pogoda zapowiada sie ladnie wiec niedziela w przecudnym towarzystwie mojego faceta na lezaczku w ogrodku...mmmm...nie moge sie doczekac:-)

23 czerwca 2014, 01:29

Nienwiem co sie dzis ze mna dzialo ale wstalam jak codziennie ok 9 po osmiu przespanych godzinach z wylaczeniem 3spacerow do toalety.po sniadaniu w zasadzie nie robilam nic konkretnego a po pierwszej wyszlismy z Arkiem na malutki spacer i zakupy.nie moge powjedziec zeby to jakos mocno nadwerezylo moje zasoby energii ale wrocilam i zasnela jak kamien:-) spalam prawie dwie godziny a teraz??? Patrze w sufit i nie wiem co ze soba poczac....

24 czerwca 2014, 10:42

Dzis kolejna wizyta w szpitalu mnostwo klucia i upuszczania krwi podgladanie mojej krolewny:-) juz nie moge sie doczekac:-) niby wizyty mam co dwa tygodnie i ani jednego dnia dluzej nie musze czekac ale zawsze przed ogarnia mnie taka ekscytacja i mnostwo emocji jakbym To Swoje Dziecie widziala pierwszy raz:-) dam znac co i jak juz po wszystkim:-)

24 czerwca 2014, 21:39

No i po wizycie. Z frontu ciazowego niewiele zmian tzn.bylam na wizycie u lekarza ale skupil sie bardziej na cukrzycy a mianowicie ze mam bardzo wysoki cukier na czczo i zwiekszyl dawki insuliny. Utoczyli znowu troche krwi zylnej i z palca i juz...usg nie bylo bo za dwa tyg mamy polowkowe i doktor stwierdzil ze skoro nic sie nie dzieje to nie bedziemy dzis dzidzi dokuczac.no trdno.ale tak szczerze mowiac to nie moge sie doczekac jak bede mogla tak z pol godziny popatrzec na Ole na dobrej jakosci sprzecie:-)ide do kuchni po ogorka malosolnego:-)

27 czerwca 2014, 00:19

Hurra!!! Oglaszam wszem i wobec ze dotarlam do polmetka ciazy:-) jestem szczesliwa.jeszcze 10tyg temu bylam na skraju zalamania nerwowego ze strachu o moje malenstwo a tu prosze:-) mimo iz prawie od poczatku leze i nic nie robie to ten czas zlecial jak z bicza trzasnac.bazujac na doswiadczeniu niejednej z Was moge przypuszczac ze druga polowa moze byc nieco krotsza;-) a z moja paskudna szyjka rozwarta juz teraz na troche ponad palec i mieciutka jak usteczka (tak mowi moj lekarz) to wszystko moze sie zdarzyc.w zasadzie jak juz zawita do mnie trzeci trymestr do dla swojego komfortu psychicznego spakuje torbe do szpitala.a od poczatku tygodnia zmusze sie do malutkich zakupow ubrankowych dla Niuni:-) moze strach mi juz troche odpusci.

Wiadomość wyedytowana przez autora 27 czerwca 2014, 00:18

27 czerwca 2014, 22:25

Dziewczyny czy Was tez tak bola plecy??? No masakra jakas bo od rana nie moge sie pozbierac a mialam kilka rzeczy do zalatwienia i zrobilam to z ogromnym wysilkiem. Fakt ze mam przeogromne piersi jak na mnie bo jak nie bylam w ciazy to taka miseczka B nie bedzie przesada jak napisze ze mialam a teraz mam stanik z miseczka E!!!!! Wiec roznica jest ogromna.Moze to od tego? A tak poza tym to zjadlam dzis z kilogram truskawek bo jako jedne z niewielu owocow zawieraja malo cukru wiec dla mnie super a teraz leze slucham i wyczuwam kopniaczki Oli:-)

1 lipca 2014, 23:36

Lezymy i pachniemy:-D w niedziele bylismy w lesie najadlam sie poziomek a teraz szykuje sienza jakies dwa moze trzy tygodnie na maliny!!! Takie lesne maliny! Wezme malutkie wiaderko i uzbieram na chociaz kilka sloiczkow na zime bedzie jak znalazl:-) uwielbiam sie grzebac w przetworach jak babcia tylko chusteczka na glowe i heja:-D przymierzam sie zeby kupic sobie sokownik:-) tylko sie ze mnie nie smiejcie ale ja naprawde jak juz mam napic sie takiego soku ze sklepu a domowej roboty to zawsze wybiore ta druga opcje:-) a ze czuje sie przecudnie poza bolem tych moich plecow to szaleje szaleje:-) dzis na przyklad wyplewilam i wysprzatalam klomb przed domem w zasadzie nawet dwa i powyrywalam wszystkie ciulstwa pomoedzy plytkami chodnikowymi i pewnie wzielabym sie za malowanie bramki ale upal byl taki ze sila rzeczy musialam schowac sie w domu.a co do brzuszka to Ola coraz bardziej daje o sobie znac.z kazdym dniem jej ruchy sa wyrazniejsze i czestsze co mnie cieszy.od kilku dni juz mnie nie szarpie z rana tzn nie mam juz mdlosci zupelnie.aaa i od zeszlego tygodnia moj brzuch conajmniej sie podwoil! Jeszcze tydzien temu narzekalam ze brzuszka nie widac a tu prosze:-) progres ogroooomny! Sciskam Was dziewuszki moje kochane i trzymam kciuki za kazda z osobna:-)

3 lipca 2014, 12:30

Pogoda sie troche zepsula wiec siedze w domku. Mam dzisiaj w planach dokonczyc ksiazke na ktora od kilku ladnych dni nie mam czasu i dzieki gorszej pogodzie zrobie porzadki w garderobie bo nie bedzie mnie tak ciagnac na dwor:-) jak czytam Wasze pamietniki i co druga z Was zabiera sie za remonty w domu to i mnie zaczyna natchnienie lapac:-) mielismy z Arkiem w planach zrobic to blizej porodu ale co tam:-) jak szalec to na maksa.i wlasnie wczoraj po dlugich rozmowach namowilam Go i tym sposobem zaczynamy remo t w sypialni!!! I najfajniejsze jest to ze to juz zdecydowanie pod kątem Maluszka:-) musze dokupic komode specjalnie dla malej bo mam duza szafe i jedna komode ale na nasza trojke moze byc za ciasno a tak do komody wrzuce wszystkie ubranka i rzeczy Malej i to bedzie tylko dla Niej.dzis bede szperac w necie w poszukiwaniu inspiracji jak urzadzic tą nasza sypialnie bo w zasadzie nie mam pomyslu na nic:-) chce mi sie zmiany jak najbardziej bo lubie ale wchodze tu i nic mi w glowie nie swita nawet kolor scian.no nic...trzeba sie brac w garsc i ruszac do jakis domowych obowiazkow.w zasadzie to czas sie brac za obiad bo chlop wroci glodny z pracy:-) milegondnia Wam zycze Dziewuszki:-)

3 lipca 2014, 12:31

Łoooooo!!!! Jak to zobaczylam to ja tez palpitacji serca dostalam i nie tylko! Masakra prawie zaczelam plakac! Tylko nie mam pojecia jak to zrobilam! Oswiadczam wszystkim ze z nami ok:-) ola siedzi w brzuszku i ma sie swietnie wlasnie mnie smyra od srodka bo chyba udzielil jej sie moj stres!

Wiadomość wyedytowana przez autora 3 lipca 2014, 13:30

3 lipca 2014, 16:06

Nosz cholera jasna ile stresu i nerwow zjadlam przez to moje grzebanie na belly ale jestem z siebie dumna! Odzyskalam wszysciutko a juz bylam na etapie kasuje konto i mam to w dupie! Ale udalo sie ! Mam wszystko spowrotem!
1 2 3