Wiadomość wyedytowana przez autora 12 kwietnia 2018, 13:31
Boję się ciąży biochemicznej… naczytałam się
Wiadomość wyedytowana przez autora 20 kwietnia 2018, 21:13
Czyżby już mdłości??? Nie za wcześnie? Czy ta nieopanowana chęć na kiszonego ogórka to już zachcianki? W sklepie śliniłam się na nie jak pies. Ostatecznie w drodze do samochodu zjadłam dwa. Aha, i jeszcze jedna rzecz… Na początku sama to zauważyłam, jakiś tydzień temu ale stwierdziłam sama przed sobą, że chyba przesadzam. A jednak... Strasznie zbrzydłam! Niestety w ciąży nie będę roztaczała wokół siebie tej niesamowitej aury jak inne kobiety. Nie wiem co się ze mną stało ale wszyscy, którzy mnie teraz spotykają, a o ciąży nic nie wiedzą, zwracają uwagę, że jakoś inaczej wyglądam. A to pytają czy źle się czuję, czy jestem chora, czy nie spałam dobrze, albo może właśnie wstałam. Nawet mój stary mi mówi, że jakoś inaczej wyglądam na twarzy, że się zmieniam. Mam nadzieję, że za 9 miesięcy wszystko wróci do normy.
Tak sobie dziś rozmyślałam i dotarło do mnie, że zrobiliśmy dzieciaka dokładnie w 4 rocznicę naszego pierwszego spotkania Jaki ten los jest przewrotny!
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 kwietnia 2018, 20:26
Byłam na kontroli u znajomego. Nie liczyłam na więcej niż tylko, że będzie ten zarodek, potwierdzenie, że tam jest... A tu proszę, na ekranie widać wyraźne pulsowanie. Szok i niedowierzanie, a jednak! Tętno pukało jak szalone Czyste szczęście
Wczoraj i dziś nagle zero objawów. Jak byłam senna i delikatnie mnie mdliło to teraz nawet przestał pobolewać mnie brzuch. Dlaczego mnie to martwi?
Byłam na wizycie kontrolnej. Wszystko w porządeczku serducho bije jak szalone. Wyraźnie widać główkę. Dzieciak ma 1,36 cm. Zrobiłam badania krwi, moczu i cytologię, po której oczywiście miałam krwawienie, ale samego krwiaka prawie już nie ma. Następna wizyta za 2 tyg. już na lepszym sprzęcie więc będą ładniejsze zdjęcia.
Z tych gorszych rzeczy to odnowiła mi się w ciąży nadżerka.
Dlaczego moje poranne mdłości mam wieczorami? :p Okropnie mnie męczą, ale na szczęście bez większych przygód...
Plamienie w końcu ustało, od 3-4 dni mam totalny spokój. Już mnie nawet nie męczy tak bardzo wieczorami. Może tylko delikatnie przymuli i tyle. Gorzej sobie radzę (albo nie radzę) z ciągłą chęcią na spanie. Są takie dni, że wstaję tylko po to żeby zjeść i zasnąć przed tv. Za 5 dni kolejna wizyta. Trochę się boję i to tym bardziej, że mój mąż już chyba wszystkim powiedział o mojej ciąży. Głupek...
Dziś kolejna wizyta. Uff… Wszystko jest ok! Po krwiaku nie ma śladu, Dzieciak brykał na całego (2,83 cm). Śmiesznie to wyglądało Wszystkie badania w normie.
Tęsknię za rowerem i jazdą konną… Nie mówiąc już o basenie. U nas co raz pojawia się w wodzie jakiś syf i mam zakaz od starego. O tej porze miałabym już pośladki jak dwie cegły i brzuch jak skała :p Kurna, jak patrzę na zdjęcia to taka dupa jeszcze niedawno byłam. A teraz? Wszystko mam jak z ciasta. :p Muszę trochę poćwiczyć w domu jak już jest wszystko dobrze.
Czy to jeszcze ciążowe zmęczenie czy już lenistwo? Tak mi się nic nie chce, że szok! Z trudem przychodzą mi najprostsze obowiązki. Nawet nie chce mi się wychodzić z domu. Nie poznaję siebie i jakoś trudno mi to zaakceptować. A jednocześnie nie umiem z tym nic zrobić...
Jutro idę zrobić wyniki z krwi do testu papp-a.
Wiadomość wyedytowana przez autora 7 czerwca 2018, 22:19
Zrobiłam usg i test papp-a. Wszystkie wyniki w normie, ryzyko wad małe.
Najprawdopodobniej będę miała córkę. Tętno 166 ud/min. CR 64 mm
Wyglądam coraz lepiej Początkowe "zbrzydnięcie" dawno minęło. Nie mam żadnych rozstępów i nie spodziewam się ich. Z resztą moja mama też nie miała.
Od początku ciąży przywaliłam 3 kg więc to chyba nie jest źle. Na razie po mnie nie widać. Najgorsze co mam to mnóstwo ciemnych włosków na brzuchu nie wiem jak ja wyjdę na plażę. No i ewenement – rok temu miałam zrobione laserowe bikini, po protu wszystko gładkie jak w przedszkolu :p i co? Nie wiem jak to się stało ale wszystko odrosło! Słyszałam, że w ciąży często gęstnieją włosy, tyle że u mnie jakoś omija to głowę :p
Poza tym... niezmienny leń, z którym ciągle walczę zmuszając się do podstawowych zawodowych obowiązków. Jak dobrze, że nie muszę chodzić codziennie na 8 i przez 8 godzin siedzieć przed burkiem. Własna działalność ma swoje wygody ale z drugiej strony zus ma mnie w dupie i muszę się nieźle nagimnastykować żeby załatwić sobie macierzyńskie. Na razie nie przewiduję żeby robić sobie przerwę wcześniej niż w listopadzie.
Wczoraj w nocy kilka razy obudziło mnie takie dziwne napięcie w podbrzuszu, zaraz nad wzgórkiem. Zero bólu ale jak położyłam rękę to wyczułam jakby coś kulistego i twardego. Po jakimś czasie znów miałam miękki brzuch. Trochę mnie to martwi. Mam nadzieję że to nie są żadne skurcze bo chyba jeszcze za wcześnie. Może to może dziecko się tak ułożyło? Na odczuwalne ruchy dziecka chyba też jeszcze za wcześnie. W ogóle nie wiem czego mam się spodziewać, jakiego odczucia..
trzymam kciuki żeby się udało! :) z odpowiednią opieką lekarską od samego początku ciąży wszystko będzie w porządku! PS: Mam ochotę ukatrupić za "nie należę do najmłodszych" - rocznik '89 - dzień dobry :D
Gratulacje! Jaka beta?
nie zakładaj najgorszego, tylko wierz że będzie dobrze, ja pierwszą ciążę straciłam w 7 tc i bałam się że kolejnej nie donoszę a tu zaraz termin a dziecku się nie chce wyjść wcale. powodzenia :)
u mnie też większość już ma dzieci, ale nie ma się, co przejmować. Chociaż sam lekarz mi powiedział, że "faktycznie nie jest Pani już TAKA MŁODA" :D nie stresuj się ryzykiem poronienia. Wiem, że łatwo pisać, ale uwierz. Sama straciłam pierwszą i wiem, że panikowanie to najgorsze, co możemy zrobić dla naszego małego cudu. Teraz zaczęłam 18 tc i wszystko jest w porządku. Nawet nie wiem, kiedy zleciało. Trzymam kciuki za Was! :)
No to wiesz o ciąży od samego początku :D skąd miałaś przeczucie żeby zrobić test?
Ten cały stres jest z tego, że za dużo czytamy i m.in. przez ovufriend ;) przeciętna Kowalska zachodzi w ciąże i nawet jej do głowy nie przyjdzie, że coś może się stać. A my się tylu historii naczytałysmy, że się później świruje. Tak więc nic już więcej nie czytaj ;)
Wszystko będzie dobrze, mocno trzymam kciuki <3
Musisz być dobrej myśli :) Będzie dobrze