Obwód główki:2,03cm
CRL: 6,16cm
NT: 1,4mm
Serduszko bije 161s/min
Takie usg to niesamowite przeżycie, wcześniej zjadłam dwa batony, ale maluszek jak zawsze obrócony dupką, lekarz mówi że to pewnie jego ulubiona pozycja hehe. Po wielu staraniach, pukania do niego wreszcie się obrócił i pokazał swoją buzię- jest śliczny!Jak to ja zadawała lekarzowi tysiące pytań, ale lekarz cudowny i na wszystkie pytania odpowiadał mi bardzo dokładnie:) Nawet mąż odważył się zapytać, dlaczego mi brzucha jeszcze nie widać hehe. On już chce abym miała widoczny brzuch, a brzucha nie ma w ogóle. I co najważniejsze nasz maluch okazał się DZIEWCZYNKOM! Tak, tak hurra będę mieć kochaną córeczkę Mąż też bardzo szczęśliwy!
A tak poza tym Belly Best Friend wskazuje mi:
Jesteś w 14 tygodniu ciąży
(13 tyg. i 0 dni)
Miesiąc: 4
Trymestr: 2
Wiek płodu: 10 tydzień
Wiadomość wyedytowana przez autora 1 grudnia 2015, 13:11
Już jest grudzień. Ostatnie święta we dwójkę, w sumie to nasze dziecko jest już z nami, ale jeszcze w brzuszku;) W przyszłym roku na święta będzie miało prawie 7 miesięcy i będzie naszą największą radością. Będą rozterki co kupić małej na Mikołaja, a co pod choinkę. To będzie magiczny czas, już nie mogę się doczekać.
Jestem ciekawa ile moje maleństwo ma już cm i kiedy zacznie kopać
Wczoraj jak leżałam sobie na plecach i głaskałam się po brzuchu, wydawało mi się,że coś czuje.. Ale to pewnie jelita hehe
A mój mąż wciąż przeżywa, że nie mam brzucha, robił mi znowu zdjęcia, porównywał z poprzednimi i nic brzusio nie urósł. Dzisiaj rano jak wstał to opowiadał mi, że śniłam mu się z wielkim brzuchem:) hehe
Razem z mężem dziś stwierdziliśmy, że w ciąży jestem mniej nerwowa, spokojniejsza i pogodnijesza. Podsumowując ciąża mi służy;)
100 DNI CIĄŻY! Wow jak to brzmi:) Chciała bardzo pochwalić mojego męża, on jest moim aniołem. Tak wiele mi pomaga, opiekuje się mną i troszczy. Jestem pod wielkim wrażeniem, lepszego męża nie mogłam sobie wymarzyć!
Moje bakterie w moczu prawie zniknęły, jestem z tego powodu bardzo zadowolona, mam tylko pić nadal sok z żurawiny.
Odnośnie mojej cytologii, to mam infekcję bakteryjną i mam czopki:/
Już po świętach.. minęły bardzo szybko i były jakieś dziwne, może to ten brak śniegu nie oddawał tej świątecznej atmosfery.
Tak poza tym to ciągle jestem na L4 i wracam do pracy 4 stycznia, 7 stycznia idę do lekarza i chyba znów wezmę zwolnienie, chyba pozostanę na nim do końca ciąży. Siedzenie przez 8 godzin przed komputerem i ciągłe nowe zadania w pracy, hmm wolę spokojnie przesiedzieć w domu bez stresu i jakiś zawodowych emocji. Albo będę pracować mobilnie, jak dadzą mi laptopa do domu. Zobaczymy.
Ciągle jestem kg na minusie i brzucha brak.
Wczoraj miałam wrócić do pracy. Ubrałam się rano, naszykowałam i chciałam zaaplikować sobie luteinę. Na aplikatorze znajdował się śluz z krwią, znowu się wystraszyłam i zaczęłam panikować. Do pracy w końcu nie poszłam, zadzwoniłam do doktorki i kazała mi przyjść na wizytę. Na wizycie okazało się że musiałam się podrażnić aplikatorem i stąd ta krew.
Z córcią wszystko dobrze, ma już 222 g:) I jest cała i zdrowa:)A łożysko poszło troszkę do góry, wiec jest dobrze:)Ale zaczęła mi się robić grzybica, normalnie szok!
Wzięłam kolejne zwolnienie i nie zamierzam już wracać do pracy, muszę odpoczywać
Od soboty tj. 9 stycznia (19t3d)mogę śmiało powiedzieć, że czuje ruchy mojej kochanej córeczki. Teraz jestem już tego pewna, że to moja Lilka. A dziś nawet nieźle szaleje w moim brzuszku, hehe, to jest cudowne:)
Wiadomość wyedytowana przez autora 11 stycznia 2016, 12:17
Jutro mam II badania prenatalne. Troszkę się obawiam, ale również nie mogę się doczekać aż zobaczę moją małą księżniczkę.
Od dwóch dni wydaje mi się, że czuję Lilkę trochę wyżej niż czułam dotychczas, nie wiem czy to możliwe. Trochę inaczej też te ruchy odczuwam.
(21 tyg. i 0 dni)
Miesiąc: 6
Trymestr: 2
Wiek płodu: 19 tydzień
Moja córeczka jest zdrowa:) A tak się bałam.. Uff ulżyło mi:)
Lilka jest śliczna i taka już duża. Waży 326 g i mierzy ok. 20 cm. Serduszko ładnie biło 152.
Jest o tydzień młodsza, więc teraz termin porodu wychodzi 7 czerwca.Jesteśmy bardzo szcześliwi i mamy filmik z usg.
Wczoraj miałam kolejną wizytę. Moja córeczka zdrowa i pięknie rośnie:) Ma już 445g
Nie mam również żadnej infekcji, grzybicy itp wow sukces! hehe Wyniki też w miarę ok. Od lekarza wyszłam cała w skowronkach.
Czuję się bardzo dobrze, humor również dopisuje:) Teraz mogę śmiało powiedzieć, że II trymestr jest cudowny:) Moja córcia wspaniale mnie kopie, w sobotę tj. 5 lutego pierwszy raz mój mąż poczuł kopniaczka od naszej Lilusi:) Dostał od niej taki własnie prezent, bo w sobotę mieliśmy rocznicę 12 lat razem:) wow ale ten czas szybko leci, a ja mojego męża z każdym dniem kocham bardziej:)
Powoli sobie rośniemy, jestem już kilo na plusie:) Ubranka wszystkie dla Lilki już mam. W sumie wszystko chciałabym już kupowac, ale mąż mnie stopuje:P
A to mój brzuszek:
I takie ubranka ostatnio w kupiłam córci:
Czas tak szybko leci, że zanim się obejrzę będzie już 30 tydzień. Dzisiaj dopadły mnie mdłości i wymiotowałam, a myślałam, że to mam już za sobą
Moja Lilka kopie coraz mocniej i częściej, że czasami już ją proszę aby cichutko w brzuszku siedziała i dała mamusi spać. Ubranek tyle już mam, że szok wszystkie na wiek od 0-6 miesięcy, już nawet mamie dałam zakaz kupowania ubranek takich malutkich. Teraz będę kupować tylko od 6-12 miesięcy. Poza ubrankami mam już 3 smoczki i jedną butelkę oraz kilka kocyków.
Czuję się dobrze i mam więcej energii niż przedtem.
29 lutego kolejna wizyta u gina, jeszcze tyle czasu a ja już chciałabym zobaczyć moją córcię
Po wizycie wszystko ok:) Moja Lilka rośnie jak na drożdżach i ma już 830 g:) Kopie jak szalona aż czasem jej powiem: " Ej Lilka to boli:)". Szyja i łożysko ok. Mogę powoli odstawiać luteinę, mam już ją aplikować tylko na wieczór. Jestem bardzo zadowolona i dumna z mojej księżniczki:)
Byłam również wczoraj w pracy, pomagałam dziewczynie, która mnie zastępuje rozliczyć miesiąc. Zdałam sobie sprawę, że ciesze się, że nie chodzę już do pracy, bo od siedzenia cały dzień na krześle bolał mnie kręgosłup, ogólnie za duzo stresu i za dużo myślenia hehe:)
Waga już 2,4 kg na plusie i brzuszek ładnie rośnie:)
Zapomniałam się pochwalić, że w sobotę tydzień temu (27 luty) pierwszy raz wyczułam czkawkę mojej córci:) Fajne uczucie:)
Brzuch rośnie jak szalony- przynajmniej ja tak uważam:) W nocy wydaje mi się, że skóra się mega rozciąga i rano od razu patrze czy nie ma rozstępów:) Mała nadal kopie jak szalona, co mnie z każdym dniem bardziej cieszy. Oznacza to, że moja dziewczynka ładnie rośnie! W niedziele mój brzuch przypominał stożek, wiec się z rana uśmialiśmy z mężem:)
A to mój obiecany brzucholek:
Byłam również dzisiaj na szopingu i kupiłam kilka perełek mojej księżniczce:
Poza tym umówiłam się dziś do psychiatry ( wizyta 11 marca), bo najwyższy czas załatwić sobie ten papierek ze wskazaniem na cesarkę
No już 4 kg na plusie, więc sobie ładnie rośniemy:) Załatwiłam sobie cesarkę, super jeden problem z głowy. Przerażał mnie poród naturalny, teraz pozostaje tylko omówić szczegóły z moja gin:)Czuję się dobrze, chociaż czasami męczy mnie huśtawka nastrojów, ale chyba to w ciąży normalne. Już nie mogę się doczekać kiedy moja córcia będzie z nami, już ją chce tulić!
Byłam również na mini zakupach w Pepco i kupiłam coś mojej Liluni:
A mój brzuchol wygląda tak:
24 marca miałam wizytę u lekarza (30 tydzień 1 dzień) moja malutka okazała się za mała ma tylko 1252 g ledwo mieści się w normie. Bardzo się tą sytuacją martwię, lekarz kazał mi znów aplikować luteinę dwa razy dziennie i przyjmować kwas foliowy trzy razy dziennie. Dodatkowo twardnieje mi brzuch, co też mnie martwi. Jeszcze mam infekcję dróg moczowych i dostałam antybiotyk, ogólnie niewesoło. Mam więcej odpoczywać, ale ja i tak już dużo leże. Staram się również spać tylko na lewym boku, ale to takie trudne.
Moja szyjka ma długość 3,83 cm, jest zamknięta, ale lekko miękka. Eh nie wiem co to będzie, kolejną wizytę mam 14 kwietnia, ale wcześniej, bo 5 kwietnia mam badania prenatalne. Mam wielką nadzieję, że moja Lili sobie rośnie, bo staram się jeść więcej i zdrowiej- ale ponoć odżywianie nie ma na to wpływu, ale próbuje już wszystkiego. A może znacie jakieś sposoby aby dziecko szybciej przybrało na wadze?
Wczoraj zamówiliśmy leżaczek-bujaczek, matę edukacyjną i wanienkę. A w zeszłym tygodniu pokupowaliśmy pierdołki tzn. prześcieradełka, brakujące kosmetyki, rożek itp.
:) cieszę się bardzo :) a mężowi powiedz ze koleżanka z forum jest w 6 mcu i praktycznie nic nie widać :p nawet właśnie ten pan doktor skomentował ze nie wyglądam na ten czas. ;) gratuluję dziewczynki :)
zobaczymy czy mi pączki pomogą w piątek na prenatalnych ;-) i napiszę jeszcze raz, piękna córcia <3 :-)
dziękuje dziewczyny:)
He he... To się mąż może nie zdążyć nacieszyć brzuszkiem
Dziewczynka, cudownie! :) Gratuluję :* A brzuszek ci jeszcze wyskoczy i mąż zdąży się nim nacieszyć, niech się nie martwi ;)
Cudowne nowinki <3 gratuluje dziewczynki ;)