Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Nasze pierwsze dzieciątko
Dodaj do ulubionych
1 2
WSTĘP
Nasze pierwsze dzieciątko
O mnie:
Moja ciąża:
Chciałabym być mamą: Chciałabym by mamą najlepszą dla swojego dziecka, dobrą, troskliwą, cierpliwą, ciepłą i mieć wspaniałe relacje z Nim/z Nią na zawsze
Moje emocje: Podekscytowanie, ale rownież strach, który nagle mnie ogarnął, czy sobie poradze i nasuwajaca sie lawina pytan w głowie
Przejdź do pamiętnika starania i przeczytaj moją historię starania się o dziecko

1 października 2016, 12:53

Jestem na fioletowej stronie mocy... Nie wierze!!! Modle sie do Boga zeby wszystko było dobrze, zeby nasze dzieciątko było ZDROWE !!

Czuje sie dobrze:)

Zastanawiam sie tylko, kiedy powiedziec rodzinie o ciąży, bo wiadomo ze reszcie dopiero po 3 miesiacu, jeśli wszystko bedzie dobrze. W piatek mam wizyte wiec pewnie wtedy, ale stresuje sie jak zareagują ;) napewno beda sie cieszyc, to jest pewne ale jakos mam stresa ;P
Stresa mam też w zwiazku z wyjawieniem prawdy mojej szefowej, co ona na to, czy mnie nie zwolni czy jak to przyjmie ale sama tyle co urodzila wiec powinna zrozumiec. ostatnio przyszla z dzieckiem do pracy i jak zobaczylam jej synka to cos tam wzdychnelam w stylu aaaaale on sliiiczny, a ona na to: Ty agnieszka sie nie zapatrz, bron Cie Panie Boze zeby Ci sie instynkt macierzynski nie wlaczył. Wtedy zartowala ale to bylo pol zartem pol serio... No nie wiem zobaczymy.
A to moje testy:)

2ziye0n.jpg
34ql5as.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 18 grudnia 2016, 12:13

4 października 2016, 17:43

Nie wiem czym to spowodowane, ale od kiedy sie dowiedziałam, że jestem w ciąży to codziennie rano odczuwam lęk, taki dziwny stan... ale jak wstane, ubiore sie i wyjde do pracy to juz jest OK. Ten lek dotyczy obaw, czy finansowo damy sobie rade. No i ogolnie czy dam sobie rade ze wszystkim.

JESTEM PRZESZCZESLIWA ZE JESTEM W CIĄŻY, DZIĘKUJEMY CI BOŻE ZA TEN DAR!!!!

5 października 2016, 20:55

Wynik bety z poniedziałku: 1037
Nie wiem nie znam sie ale chyba w porzadku, w normach sie mieszcze, tylko kwestia tego jaki przyrost. Zobaczymy co w piatek powie lekarz i czy da skierowanie na drugie badanie

8 października 2016, 18:43

Powiedzieliśmy o ciąży mojej mamie..bo mnie korcilo. Ucieszyła się wiadomo i mówiła że tak się domyslala bo inaczej wyglądam na twarzy...Ale tak czytam na forach i wszystkie dziewczyny odradzaja szybkie wyjawianie i zaczynam żałować trochę, ale z kolei kłamać czemu nie wypije lampki wina chociaż bardzo lubię? To męczące. W czwartek powiemy tesciom bo oni będą się domyślać:) z nimi mieszkamy a więc byłoby ciężko utrzymać w tajemnicy. No i do tej pory lubiłam piwkowac z nimi przy filmie:) i tak już blisko miesiąc odmawiam teściowi piwa to może nawet się domyśla. Wolę ich zaskoczyć niż powiedzieć im a oni na to: tak myśleliśmy" zero zaskoczenia. Co ma być to będzie. Ja wierzę że będzie dobrze :-)

12 października 2016, 19:34

Ale jestem panikara... wczoraj spadła mi temperatura z 36.93 na 36.65 i strasznie sie przestraszylam ze cos sie dzieje niedobrego, stres straszny, a z tej adrenaliny poczułam ze piersi mnie juz nie bolą. Nakrecilam sie niepotrzebnie bo dzis wrociła na wyzyny. zmierze jeszcze jutro i termometr chowam głeboko w szafce. Jutro wizyta. Może zobacze serduszko? :)

22 października 2016, 10:10

7 tydz 5 dzien: czuje sie nadal dobrze:) Jedyne co to sennosc i zmeczenie, czasem zachcianki na kwasne, parcie na mocz, rozdraznienie, zmiennosc nastroju, baaardzo rzadko delikatne mdlosci, nad ranem o 5-6 czuje ze mnie troche mdli przez pusty zoladek i tak jakbym miala mdlec, ale wypijam łyk wody i przechodzi:)

To co mnie wkurza to paplająca tesciowa o mojej ciazy, moja matka troche i znajoma znajomej dowiedziala sie i juz paplała. Kurwa tak trudno utrzymac jezyk za zebami?! mąż zrobił wykład mojej tesciowej zeby tyle nie rozpowiadala bo ja o to prosilismy a ta ze ona sie cieszy i chce podzielic info. ja jej na to ze nie o to chodzi, bo my tez sie cieszymy i juz bysmy chcieli powiedziec wszystkim ale do 3 miesiaca nie mozna!!

Druga sprawa: jaki wczoraj mialam stres... robilam badania na te hiv-y, toxo, cmv rozyczke itp i poszlam odebrac wyniki... Jeszcze nie dotarly ale pani z laboratorium pozwoliła zebym spojrzala w komputer bo tam juz miala w systemie i zrobila wielkie oczy jak zobaczyla wysokie IGG toxoplazmozy i rozyczki! ja prawie zemdlałam z przerazenia... troche mnie uspokajała ze to jest klasa IGG a wiec choroba przebyta a nie obecna, ale narobiła paniki, dzwonila przy mnie to poloznej zeby spojrzala na to i tamta dupa wołowa nic z tych wynikow nie rozumiała..dopiero dzwonily przy mnie do mojego ginekologa i ten dopiero powiedzial ze wszystko dobrze... jak mi to powiedziały to az sie rozryczałam z tych emocji, Jezu tak strasznie sie bałam... Co sie okazało po pracy wyniki dotarly i tam zobaczylam dokladnie na wyniki i rzeczywiscie toxo IGG wysokie a Igm niskie a wiec cholerstwo przeszlam, ale obecnie jestem zdrowa, na rozyczke tez bylam chora w dziecinstwie. Cytomegali nie mam teraz, ale musze dorobic w poniedzialek czy w ogole chorowalam KIEDYS, ale mysle ze tak.
Badz co badz, okazuje sie najprawdpodobniej ze jak w lutym byłam chora NIBY na grype to bardzo prawdopodobne ze wtedy nie byla to grypa tylko toxoplazmoza. A i owszem nie czulam sie wtedy grypowo, nie byly to objawy typowo grypowe. Najwazniejsze ze wszystko dobrze :) DZIEKI BOGU :)

27 października 2016, 19:30

Uff kamien z serca, wszystko dobrze :) WIDZIALAM BIJACE SERDUSZKO!!!
A tak sie zamartwiałam ze cos jest nie tak, bo mam mało objawów, słabe nasilenie objawów, słabnące objawy, tak sie naczytałam w Internetach tych wszystkich bzdur ze juz w glowie same czarne mysli a tu sie okazało ze wszystko Ok. Dzidzia coraz wieksza, nie wiem ile mierzy bo ten lekarz to jakas dupa jest ale napewno ponad 2cm. Ale to serduszko... piekny widok:) Ciekawe co ta ciemna kropka oznacza..hmm:)
6p3yb7.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 27 października 2016, 19:53

11 listopada 2016, 09:57

Witam sie po 14- godzinnym snie :D tak, 14- godzinnym :D wyspałam sie na biało :) Wczoraj pozno wrociłam z wizyty, bylam bardzo zmeczona i senna a poza tym telefon mi padł i nie miałam już sił, by pisac. Na wizycie wszystko Ok, przynajmniej nic nie mówił ze cos nie tegos, wiec dzieki Bogu <3 serduszko ponownie widziałam, dzidzia wyraźnie wieksza <3
Przez te pieprzone wizyty na NFZ nawet nie wiem ile mierzy moje dziecko i nie dał mi usłyszec serduszka. Za dwa tygodnie przeziernośc karkowa. Ponizej załączam juz wyraźniejsze zdjecie:)
2ewp6hy.jpg

3 grudnia 2016, 16:50

24 listopada mialam przeziernosc karkowa. CRL 53,2 mm NT 1,31 wiec w normie wszystko. Badanie na nfz wiec nic wiecej sie nie dowiedzialam.

Jestem w II trymestrze!!! Aaa dziekujemy Ci Boze <3 Czujemy sie dobrze:) delikatny przypływ energii, cisnienie ok, waga niewiele poszla w gore, dopiero teraz w ruszyla nieco :) oprocz okropnych gazów, wzdec, zaparc, bolow glowy i lekkimi bolami krzyza nic mi nie dokucza ;)

14 grudnia 2016, 12:47

Coraz bardziej nie chce mi się chodzić do pracy.. jakoś nie mam mocy..Ale jeszcze góra miesiąc:) kilka dni temu pierwszy raz odczulam coś zbliżonego do ruchów dziecka ale jako że to moja pierwsza ciąża to nie wiem czy to TO. Jakby to opisać to jakby lekkie dotknięcie małym palcem od środka ale raz z jednej strony raz z innej. To co mi dokucza to gazy ale to nie jest to:D bardzo jestem ciekawa czy to faktycznie dzidzi.
Aha to uczucie doznaje tylko i wyłącznie leżąc na plecach z nogami podciagnietymi pod tyłek, żeby tak jakby wyluzować okoliczne mięśnie :)

18 grudnia 2016, 12:25

Wczoraj bylam u endokrynologa. Wszystko Ok. Pokazałam kartoteke, wszystkie wyniki badan i jedyne co kazała zrobic to w III trymestrze tak do 30 tyg ciazy TSH i FT4. Także z tym spokoj.
Jutro rano jedziemy zawiesc do szpitala probke na posiew moczu a na 13:30 razem z mezusiem idziemy na wizyte prywatnie, zeby cos wiecej sie dowiedziec o dzidziusiu bo po tych wizytach na NFZ niewiele wiem. No i to na czym mi zalezy to ze mąż w końcu bedzie mógl zobaczyc swoje dzieło :) ciekawa jestem jego reakcji. Przypuszczam że albo nie da po sobie poznac co czuje albo specjalnie go to nie wzruszy bo taki już jest.. Póki nie ujrzy na żywo, nie dotknie swojego dziecka i dopoki nie bedzie trzymal go na swoich rekach to nie dotrze do niego ze bedzie ojcem :):)
No i może poznamy płec! Aaaa jestem ciekawa :D

Wiadomość wyedytowana przez autora 18 grudnia 2016, 12:26

19 grudnia 2016, 16:14

Ja już po. No taka wizyta to mi sie podoba! :) dlugo badał dziecko z kazdej strony, wszystko mowił co i jak, serducho tez slyszelismy, po raz pierwszy widziałam jak niunia sie wierci, macha raczkami i w ogóle całe było w ruchu :D wyraznie widac było paluszki, nozki, oczka, kregoslupp, no rewelacja. Łozysko z tyłu wiec mozliwe ze odczuwam ruchy. Takze wszystko w porzadku :) Mierzy juz 9,5 cm jesli dobrze widzialam na ekranie.
Porównania nie ma co do wizyt na NFZ. Jakbym miała wiecej pieniazkow to bez wahania chodzilabym prywatnie. Tym bardziej ze ten lekarz akurat jest jednym z drozszych. Przy kolejnych wizytach brałby 100zł a inni lekarze w miescie po 70 zł.

Co do meża...hmm stał zestresowany troche i patrzył w ekran, usmiechał sie jak caly czas, jak uslyszał serduszko to kuknął zza lekarza z szerokim usmiechem. Po wyjsciu pytalam Go jak wrazenia a ten "aaa normalnie" wiec mina mi zrzedła. Wiec chyba Go to nie ruszylo zbytnio. Choc predzej bym powiedziała znajac jego charakter ze ukrywa w sobie wzruszenie :P

Wiadomość wyedytowana przez autora 19 grudnia 2016, 16:57

2 stycznia 2017, 12:02

Witam sie w Nowym Roku!

Dzisiaj moj pierwszy dzien na zwolnieniu L4... ii hmm... już od wczoraj marudze ze chyba zle zrobilam bo sie nie odnajde na tak długim wolnym. Juz nawet nie chodzi o to ze bede tesknic za dzieciakami bo te najukochansze i najblizsze mojemu sercu albo zrezygnowaly z przedszkola albo odeszly do innych placówek i teraz są nowe łobuzy do ktorych ciezko bylo mi sie mocno przywiązac. Najbardziej wiec, bedzie mi brakowac zajecia, pracy, obowiązków, przebywania tam bo jednak było mi tam bardzo dobrze.
Decyzje podjelam taka poniewaz od jakiegos czasu bolały mnie krzyze, jajnik i pogorszyły mi sie wyniki morfologii i przez to miewam lekkie fale zawrotow glowy. Ale krzyze już malo kiedy bolą, jajnik tez odpuscił wiec moze sie pospieszylam ?? Z kolei mam juz 5 miesiac ciąży i chce bardziej na siebie uwazac glownie pod wzgledem chorob dzieci bo jednak chodza i kichaja, kaszlą. No i potrafią dac w kosc tak wiec stres i nerwy. Wole sie od tego odciac.
Co prawda, rok pracy w przedszkolu uodpornił mnie na infekcje bo nic mnie od wrzesnia nie złapało. Nie to co w tamtym roku, jak we wrzesniu sie rozchorowalam tak do marca co chwila coś meczyło.
Kolejna sprawa jest taka, że moj mąż za tydzień wyjeżdża na szkołe policyjną i nie wiadomo jak czesto bedzie przyjezdzał do domu. Jak ja sobie na te czas bez niego poradze? gdziekolwiek do lekarza, do szpitala na jakies badania, no cokolwiek...zakupy dla dziecka.. Jakos bede musiała to ogarnąc. Damy rade :)

5 stycznia 2017, 21:17

Mąż wyjeżdża we wtorek 10.01 ale będę ryczec:( i na polowkowe pojadę bez niego tylko ze swoim tata jeśli dobrze pójdzie.




A teraz tak nie na temat...mój mąż się wcale o mnie nie troszczy:( tzn kocha mnie i jest dla mnie dobry i w ogóle bo w końcu jesteśmy ze sobą 12 lat plus VAT ale chodzi o to ze nie widzę po nim entuzjazmu ze jestem w ciąży, nie jest podekscytowany tym jak opowiadam mu ze maleństwo kopie. Ja to opowiadam z taka radością i emocjami a on tylko lekko się uśmiechnie i tyle w, robi dalej swoje. Ani razu nie ucalowal mojego brzuszka! Rzadko kiedy kładzie rękę na nim... nie mówi do niego, zupełnie jakby nadal nie docierało ze jestem w ciąży. A jak źle się czuje to mu zawsze o tym mówię i czy to w pracy czy w domu jak jest nie dopyta jak sie czuje, nie pójdzie sprawdzić co u mnie jeśli poszłam się położyć na górę z powodu omdlenia...chciałabym żeby był bardziej gorliwy, trochę nadopiekunczy...

Wiadomość wyedytowana przez autora 10 stycznia 2017, 15:02

6 stycznia 2017, 21:16

Wkurza mnie teściowa. Bo marzy jej sie wnuczka. Wszyscy mówią że będzie chłopiec i ja sama tak jej mówię bo tak czuje a ta mądra zaprzecza "nie nie nie będzie dziewczynka, ja się dość nakupowalam spodni, teraz będę sukienki" mój mąż jej mówi że będzie chłopiec to ona na to się wykrzywia pół żartem pół serio mówiąc że będzie dziewczynka, jej niunia. Strasznie mnie to kluje i rani ze wszyscy z radością oczekują chłopca A ona jedyna chłopca nie chce bo urodziła 4 synów. Czuje żal że ktoś może się nie ucieszyć z mojego synka którego kocham całym sercem!!!!

10 stycznia 2017, 14:54

No i pojechał... meżulek <3
Smutno mi troche ale jestem dzielna, bo wiem ze bedzie czesto przyjezdzal. Jest mozliwosc ze nawet co tydzien, chyba ze wypadnie służba na sobote i niedziele no to inna sprawa, ale poki co wiecej jak 3 tygodnie tam bedzie bez zjazdu to nie jest tak zle mi sie wydaje. Mam nadzieje jednak ze mniej wiecej co 2 tygodnie bedzie.

Czujemy sie dobrze, dzidzius coraz mocniej szaleje w brzuszku, kopie, rozpycha sie <3 cudowne uczucie! słodkie <3 przeeekochane <3 pod dlonią juz od dawna czuc, a teraz widac tez golym okiem jak brzuszek sie wybula :D

Moja kruszyna!!! <3

11 stycznia 2017, 13:27

Ostatnimi czasy staram sie wsłuchac w moje dzieciątko, to znaczy próbuje zgadnac co mu/jej sie podoba (dzwiek, smak, ruch itp itd) ale nie wiem :P
W sobote bylismy na weselu i huczna muzyka chyba zaniepokoiła dzidzie bo prawie nie drgnął takie zdziwione chyba było:) a rano budzi sie razem ze mną i sie rusza w brzuszku myszka moja <3 to samo wieczorem robi figle migle <3

13 stycznia 2017, 19:17

Wczoraj mialam wizyte. Z dzidziusiem wszystko ok, ale ja cos szwankuje. To znaczy nadal trzyma mnie to oslabienie i wspomnialam lekarzowi o twardym napietym brzuchu z rana to mi luteine przepisal ;/ nie wiem czy podjal dobra decyzje bo ten brzuch mam taki jak leze na plecach. No co prawda w ciagu dnia czuje obecnosc mojego brzusia i znajdujacego sie w nim dzidziusia i to takie uczucie ze ten brzuch jest ciezszy i lekko napiety ale bylam pewna ze to normalne ze skoro sie powieksza to tak ma byc. Sama nie wiem. W dodatku zlapalo mnie przeziebienie;/ a zalatwilam sie gdzie???.... w domu! ale jaja nie? jak berety! Ten nasz pokoik wypierdolik jest jak buda dla psa;/ poki sie pali w piecu to jest cieplo a jak wygasnie to momentalnie zimno jak w psiarni. no i mnie wyziebiło;/ I juz drugi dzien zle sie czuje i mam beznadziejny humor przez to.
Jedyne pocieszenie ze mąż dziś wraca na weekend <3

Wiadomość wyedytowana przez autora 13 stycznia 2017, 19:17

17 stycznia 2017, 12:58

Jak moje dzieciątko wczoraj sie wierciło w brzuszku!! <3 szaleństwo<3 brzuch podskakiwal w niektorych miejscach :D udalo mi sie zrobic filmik i mezusiowi wysłac ;)

Piekne uczucie!!!!! Boże dziekujemy <3

24 stycznia 2017, 20:12

My po usg połówkowym 3D.
Wszystko dobrze!!!!!!!!!!!!!! <3 <3 <3
Bedzie zdrowiutki synek <3
Mały waży 336g
Położenie płodu podłużne główkowe, prawidłowe zarysy kosci czaszki, zachowana ciągłośc wargi górnej i dolnej, kosci nosowe obecne, dwie galki oczne osadzone symetrycznie, zarysy kończyn prawidłowe, kregosłup symetryczny, budowa klatki piersiowej prawidłowa, widoczny żoładek, no wszystko jest DOBRZE!!!!
Termin wg usg 10.06.2017
DZIEKUJEMY CI BOZE Z CALEGO SERCA!!!
A oto nasze serduszko <3
3518hkx.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 27 stycznia 2017, 19:32

1 2