Cały czas nie wierzę, jeszcze to do mnie nie dotarło.
Moja mama jak to dzisiaj usłyszała przez tel to się tak strasznie ucieszyła
Przez tą ciążę mam trochę problemy z żołądkiem. Dzisiaj zjadłam pizze, wypiłam sok z buraków, zjadłam winogrona i popcorn i nadal jestem głodna
Poszłam niedawno się wypróżnić i przy podcieraniu miałam czerwony kolor na papierze normalnie prawie dostałam zawału bo czasami przy obfitych miesiączkach to w tamtych miejscach miałam też krew...
Ale uff to tylko przez sok z buraków... Z tego miejsca nic nie krwawiło więc się uspokoiłam
Jutro wizyta u gin z drugą betą. Może coś ustalimy keidy USG i w ogóle... I chyba muszę zmienić swoje żywienie bo tak daleko nie zajadę... Bo latam do kibla non stop nie na siku a na dłużej...
Beta HCG
19.08 18,97
21.08 40,06
25.08 58,93
...........
Byłam u mojej gin i razem z babeczką od USG która mnie zbadała podejrzewają ciążę biochemiczną...
O to opis USG...
Endometrium grubości 12,5 mm w całości nieco niejednorodne, z obecnością rozsianych , b. drobnych przestrzeni płynowych. Jama macicy pusta. Prawy jajnik ma wym.35 x 20 mm. Lewy jajnik ma wym. 27 x 15 mm. Jajniki o prawidłowej budowie pęcherzykowej. W prawym jajniku pęcherzyk poowulacyjny / ciałko ciązowe? wielkości 13 mm.
Straciłam już totalnie nadzieję... Czekam już tylko chyba na krwawienie... Nie wiem... Mam trochę doła bo tak się cieszyłam.... Jest mi źle, smutno, mam ochotę cały czas z tego powodu płakać...
Wiadomość wyedytowana przez autora 26 sierpnia 2015, 23:38
Smutek straszny, na razie brak chęci... Musi mi przejść, muszę się ogarnąć...
Wiadomość wyedytowana przez autora 28 sierpnia 2015, 12:03
Dzisiaj test wyszedł pozytywny. Beta 64,5 Progesteron 140 Jest dobrze.
Udało nam się 2 miesiące po poronieniu!
Jeszcze nie nastawiam sie. Mam okropne obawy że może się sytuacja powtórzyć...
Odczuwam ból z lewej strony podbrzusza...
Jutro wizyta u gin. Zrobię także betę i progesteron ponownie. Oby beta ładnie przyrosła. Tak się strasznie boję...
Na całe szczęście środa wolna także odpocznę trochę. Jeszcze do tego wszystkiego mam dentystę i będzie mi dwa ząbki dorabiać bo przecież łamią mi się na potęgę. Zawsze miałam problem z zębami i niestety kiepsko to widzę w przyszłości...
Nie mogę się doczekać pierwszego USG. Wtedy sie nie doczekałam więc teraz mam ogromną nadzieję.
Ladna beta na prawde ciesze sie bo piekny przyrost jest.
Moje szczęśliwe testy Wykonane w 23 dc. Ile dpo to nie wiem.
Siedzę jak na szpilkach. Mam cały czas obawy. Wtedy straciłam ciążę w 34 dniu cyklu. Na razie mam 26 dzień cyklu.
Staram się być dobrej myśli
Zaczynam tracić nadzieję. Zrobiłam dzisiaj test ciążowy i jest krecha o wiele ciemniejsza od krechy z środy. Czyli beta rośnie chyba.
To mój test dzisiejszy
A to test z środy
Nie pozostaje mi nic innego jak czekać do godz 20stej...
Mam już trochę doła
Jestem zadowolona że rośnie ale straaaaaasznie wolno.... Za 2 dni zaczynam kolejny tydzień i nie wiem czy wynik nie jest za mały...
Jakaś obawa jest ale mniejsza
Dzisiaj dostałam skierowanie na USG od 16ego. Niestety jedyny wolny termin na rano to właśnie 16sty. Także zobaczymy co będzie pewnie jeszcze nic nie wyjdzie.
Moja gin kazała mi jeszcze powtórzyć betę w czwartek lub piątek ale ja znam siebie i pewnie pójdę w poniedziałek zobaczyć czy rośnie ale zrobię też w czwartek Wolę mieć pewność
Dzisiaj kłuje mnie z prawej strony podbrzusza nie wiem czy to jajnik czy cos. Owu była z prawego jajnika i co jakiś czas odzywa się lewa strona podbrzusza i tam moja gin coś wyczuła.
Dzisiaj po 3 dniach wolnego czas wrócić do pracy. Przede mną dzisiaj 8h jazdy a jutro tak z 9h jazdy. No zobaczymy jak to będzie.
Zamierzam pracować do stycznia a dokładnie do połowy grudnia bo w drugiej połowie grudnia mam urlop
Przeziębienie jeszcze trochę mnie trzyma ale jest o wiele lepiej
Dzisiejsza beta 1140!!!!!!!!! progesteron 63,71nmol czyli 20ng. Biorę duphaston a nie luteinę więc może nie jest tak źle...
Cieszę się że beta tak skoczyła Od razu mam lepszy humor
Byłam u mojej gin. Luknęła w moje wyniki
Wyniki z czwartku
beta 3762
progesteron 65,23nmol czyli 20,75ng.
Jakby na to nie patrzeć progesteron lekko wyższy niż ten poniedziałkowy jednakże w porównaniu z zeszłym tygodniem mamy spadek... No ale...
Moja gin powiedziała mi tak
Progesteron spada. Może dojść do poronienia. Czy coś przypisujemy?
Powiedziałam że tak
To usłyszałam
Dobrze więc wypiszę Ci luteinę dopochwowo. (Nie podała mi dawkowania)
A w kartę wpisała ciąża zagrożona wczesnym poronieniem czy jakoś tak.
Zapytałam się czy mam iść na zwolnienie. Powiedziała że nie że czekamy do poniedziałkowego USG. I z tym USG mam się do niej zgłosić we wtorek o 12:20 (tylko taki był termin)
Tak więc w myślach mam już poronienie bo mój progesteron spada. a teraz delikatnie rośnie. brałam tylko duphaston czyli odstawiłam luteinę. Zwracałam jej uwagę na ten progesteron wcześniej to mi powiedziała że prawdopodobnie ciąża biochemiczna. No ale beta rośnie!!!!! I tak beta rośnie a progesteron spada.
Poszperałam trochę w necie i wielu dziewczynom beta rośnie a progesteron spada... Biorę dupka lub luteinę. Ja teraz biorę i to i to... Przecież lutka wychodzi w badaniach krwi a dupek nie więc może dlatego ten spadek? No nie wiem...
Mam mieszane uczucia teraz co do tego... Dzisiaj mam ostatni dzień 5 tygodnia a jutro zaczynam 6 tydzień i w poniedziałek USG.
Pomału tracę nadzieję....
Po wizycie.
GS 14,3 mm (pecherzyk ciazowy)
YS 2,9 mm ( pecherzyk zoltkowy)
CRL powiedzmy 1,6 mm (dlugosc ciemieniowo - siedzeniowa) - tak pi razy oko razy drzwi
Jestesmy happy
Jutro wizyta u mojej gin. Ciekawe co powie...
Zastanawiam sie czy nie prowadzić ciazy u tego co mi robił USG. Mily sympatyczny bardzo pozytywny
Wiadomość wyedytowana przez autora 20 listopada 2015, 16:29
Moja gin zleciła mi pełna morfologie i badanie moczu.
Beta >10tys
Progesteron >190nmol ok60ng
Toxo ujemne więc muszę uważać.
W moczu wyszły mi bardzo liczne bakterie i leukocyty 500 10-20 wpw, więc jest jakaś infekcja... No nic.
ciężar właściwy 1,01
lekko mętny
Kolejne USG w poniedziałek (6t1d) jestem ciekawa czy moja fasolka ładnie rośnie
Poranne mdłości już są także śniadania są późniejsze ;)niestety czasami o 21 też mnie czasami napadają mdłości.
Dzisiaj zrobiłam zupę krem pomidorową i kurczaka w sosie słodko kwaśnym. Mam dzień wolny to mogę się wykazać trochę
Wiadomość wyedytowana przez autora 24 listopada 2015, 21:51
Zmienił się termin porodu i wiek ciąży. Wg suwaczka mam 6t1d a wg wyznaczonego przez lekarza 6t4d.
Mój fasolek ma 7,3mm
Serduszko bije 160/min
termin porodu 14 lipiec
a o to mój fasol
http://static.pokazywarka.pl/i/6170647/492448/dsc-0018.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 listopada 2015, 09:15
Powtórzyłam badanie moczu...
Wynik posiewu za tydzień.
Grupę krwi też odebrałam ARh+ (dobrze wiedzieć)
Leukocyty 500leuk/ul 5-10 wpw
ciężar właściwy 1,007
bakterie dość liczne
lekko mętny
Jutro wizyta u gin więc zobaczymy co mi powie...
Dzisiaj ugotowałam rosołek - jest po prostu przepyszny, zrobiłam też creme brulle - mniam
Chciałam jeszcze zrobić ciasteczka amerykańskie ale mi czasu zabrakło i sił.
Pojechałam do moich rodziców odpoczęłam sobie u nich a potem z moim mężem poszliśmy na chińszczyznę Obżarłam się ale na mój creme brulle znajdę miejsce
Czuję się zmęczona...
Wiadomość wyedytowana przez autora 24 listopada 2015, 21:52
Weekend razem z piątkiem był ciężki.
W piątek po raz pierwszy zadzwoniłam po podmianę za siebie niby już na bramie ale jednak. Tak mnie żołądek bolał że wystrzeliłam do kibla. Po prostu się ze mnie wylało. Zaczęło mną telepać. Mój się pytał czy może na ostry dyżur chce pojechać. Powiedziałam mu że nie, wróciliśmy do domu wypiłam melisę i położyłam się do łóżka.
Wczoraj jak na złość rozbolała mnie noga, kłuło mnie w podbrzuszu. I jak na złość jeszcze wieczorem dorwały mnie lekkie mdłości. Piersi cały czas bolesne.
Codziennie rano mam mdłości także już się do tego przyzwyczaiłam i jest to rytuał poranny
Od dzisiaj biorę Euthyrox 25 bo moje TSH wynosi 2,8 a powinno być powiedzmy 2,13 do 2,5 jeśli chodzi o górną granicę normy. No nic zobaczymy.
W piątek kolejne USG o 9:45 chyba że akurat w ten dzień wypadnie kolejny etap rekrutacji na dyspozytora to USG przesunę Nie mogę się doczekać jak zobaczę moją fasolkę. Mam nadzieję że wszystko ok ale twierdzę że dopóki mam mdłości kłucia w podbrzuszu, bolesne piersi to że wszystko jest ok. Najchętniej zaglądałabym co tydzień do fasolki
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 listopada 2015, 22:52
http://static.pokazywarka.pl/i/6188398/563238/dsc-0041.jpg
Mamy 19,1mm
Serduszko bije 160/min
Słyszałam Serduszko to było piękne przeżycie. No coś wspaniałego. Myślałam że się popłaczę ze szczęścia
Dzisiaj jak wstawałam z podłogi to coś mnie zaklulo i tak do teraz kłuje. Mam nadzieję że wszystko tam ok teraz. Pewnie niepotrzebnie panikuję :p
Jestem mega ciekawa co mi tam w brzuszku rośnie. Tak już bym chciała wiedzieć
A dzisiaj zrobiłam pierniczki
http://static.pokazywarka.pl/i/6188404/419704/dsc-0042.jpg
Jednego spróbowałam i jest ok. Więcej nie chce.
Na obiad było KFC i twister w zestawie.
Głodna się robię więc może jakiego śledzia zjem bo jest
Mam dzisiaj w planach jeszcze zrobić zupę pomidorowa i jak dam radę to ciasteczka amerykańskie.
Mój m je zje bo ja na takie rzeczy nie mam w ogóle ochoty...
Lecę zaraz do sklepu i do rodziców
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 grudnia 2015, 17:30
Zrobione w korku wysłuchując marudzenia pasażerów. Dobrze że wóz z dużą kabiną to mniej było słychać....
http://static.pokazywarka.pl/i/6192278/560945/i-love-warsaw.jpg
Weekend pod znakiem opóźnień 1:30h opóźnienia w sobotę i 1:20h opóźnienia w niedzielę. Pogratulować inteligencji na prawdę!
Dzisiaj mdłości i bełciki trochę mnie męczyły ale już mi przeszło i mogę iść na spokojnie do pracy
rośnijcie zdrowo! :) spokojnych miesięcy!