I nadszedł wyczekiwany poniedziałek.Równo o 7 rano mam ktg,zaraz po niej wizytę i chcę usłyszeć słowa od lekarza "Dziś pani wychodzi"...
Przyszedł ten wynik właśnie, ale ma zupełnie inne wartości i przedziały jak poprzedni wynik. Co prawda wynik IgM jest zbliżony, ale jednak lekko wyższy. A IgG całkiem inny. Ordynator oddziału przyszedł do mnie i powiedział, że oni jednoznacznie nie potrafią odczytać tych wyników i muszę się wybrać tam, gdzie się tym zajmują... Załamka totalna, jak przeczytałam co powoduje ten wirus u maluszka...
3 grudnia na 12.00 mam do tej poradni. Jeśli coś będzie nie tak, to 9 grudnia na wizycie będę rozmawiać z prowadzącym o cc. Nie umiem się nastawić pozytywnie...
9 miesiąc
Jak się czujemy??Ja puchnę już 5 dzień,dłonie i stopy jak bańki.Ciśnienie w normie.Od czasu d. czasu mam uczucie jakbym zaraz miała dostać okres.Brzuszek już mi się obniżył.Mimo smarowania rozstępy się pojawiły i pojawiają nowe.Na wadze plus 20 kg...niestety.Jestem senna tak jak na początku.Wojtusia czuje nisko,grzebie sobie rączkami po miednicy.3 grudnia bylismy w poradni zakaźnej i nie ma sie czym martwic bo.to nie jest świeze zakazenie;)9 grudnia mam wizytę u swojego.Jestem ciekawa co tam u maleństwa naszego.Jak jego komory (przez miesiac nie powiekszyly sie,to mam nadzieje ze juz stoja w miejscu),jak tam stan wod i moja szyjka. Licze tez na pobranie GBS ,wielki czas;)
Jesteśmy po wizycie i jesteśmy bardzo zadowoleni;)
Wojtuś waży między 2500g a 2700g,więc już spory chłopczyk z niego.Wymaz na GBS pobrany.We Wtorek do odbioru.Mam zrobić badanie morfologie i mocz.Wizyty już co tydzień,czyli super szybko mi zleci;)
Poród chyba już blisko,nie wiem dlaczego,ale mam takie odczucie bo jakoś tak mój organizm dziwnie się zachowuje.Ciągły ból jak na okres.Jestem senna bardzo.Nie mam ochoty na jedzenie.Byliśmy dziś na zakupach w Auchan i wlekłam się jak żółw opierając o sklepowy wózek.Kręgosłup odmawia posłuszeństwa.
Takie są moje odczucia,a jak będzie to się okaże<3Tacy jestesmy stesknieni za synkiem i ciekawi jego...Czekanie jest najgorsze.We Wigilię mamy zamiar ubrać łóżeczko,niech już sobie czeka i cieszy nam oczka<3
U nas troche sie dzialo...w 37 tyg znowu trafilam do szpitala z powodu puchniecia stop.Niby normalne w ciazy,ale te puchniecie nie mijalo nawet po nocy.Do tego doszlo wysokie cisnienie i podejrzewali gezstoze.Przelezalam tak tydzien w szpitalu z nogami w gorze i podawali dopegyt 4x1.We wigile rano wyszlam.30 grudnia mialam wizyte u prowadzacego,ktory wypisal mi skierowanie na wywolanie ciazy tydzien przed terminem.I tak dzis jest 3 stycznia,leze sobie na oddziale w sali przedporodowej i dopiero jutro wieczorem beda zakladac balonik...czekanie najgorsze.Chce Wojtusia juz przy sobie .
Wiadomość wyedytowana przez autora 12 lutego 2016, 13:00
Wykąpałam się jeszcze przed przyjazdem mojego (teraz już męża). Czułam skurcze ale jeszcze nie aż tak silne. Przyjechał mój Kamil i zaczęło się skakanie na piłce, chodzenie po korytarzu. Z upływem czasu bolało coraz bardziej... Oj nie zapomnę tego chyba;p
Przy skurczach zamykałam oczy, nie krzyczałam ale jęczałam z bólu. Mój Mąż cały czas był przy mnie. Masował mnie i podtrzymywał przy skakaniu,podawał wodę.
O godzinie 13.37 wyszedł na świat przy drugim partym skurczu nasz syn;)
Wojtuś miał wtedy 2450g i 51 cm;)
Chudzinka taka, nie odżywiało go już zestarzale łożysko. Dali mu 9 pkt w skali Apgar. Odjęto jeden za kolor skóry.
Płakał od razu. Mąż płakał że szczęścia a ja nigdy wcześniej nie byłam bardziej szczęśliwa że mały jest już z nami i że ten poród się skończył
Nigdy też nie zapomnę zapachu mojego dziecka kiedy polozyli mi go na piersi.
Dziś Wojtek ma 20 miesięcy. Codziennie daje nam porządna dawkę emocji i radości;)
Nadal jest drobny ale na szczęście zdrowy i tylko to się dla nas liczy ❤️. Obecnie staramy się o drugie dziecko;)