Co do wspomnień szpitalnych.
Po pierwsze bardzo się cieszę, że Synek chciał się wstrzymać do Komunii Córci :)w ndz wieczorem Mąż zawiózł mnie do szpitala,tam dowiedzieliśmy się, że CC ma odbyć się w pon o 10.30. Powiedzialam więc Mężowi by na zas przyjechał ta godzinkę wcześniej. W pon dzwoni do mnie biedny już o 9.00,ze jest pod szpitalem.odwiedziny były możliwe od 11.00,więc czekał na mój znak by zjawić się pod blokiem operacyjnym. Ledwo skończyliśmy rozmawiać a tu przyjeżdża pielęgniarka i mówi, że jest zmiana i teraz moja kolej... Dzwonie na gwałt do Męża by ten zmierzał na blok operacyjny Wystraszona byłam strasznie,ale Panie były wspaniałe i wszystko cierpliwie tłumaczyły.Jak już wszystko było gotowe,ja znieczulona, na bloku zjawił się mój Maz,usiadl przy mojej głowie i wspierał mnie.Ta CC przebiegła bez komplikacji,szybciutko.Maz mógł od razu zobaczyć Małego.
Pani anestezjolog zrobiła serię zdjęć moim telefonem Maluszkowi. Jakież było nasze zdziwienie,ze waży on 4220g...Duzy i silny Chlopaczek
Z początku miał problemy ze ssanien,ale podcieto mu wedzidelko i problem sam się rozwiązał.
Synek jest cudowny, wręcz do schrupania musimy tylko w jakiś sposób przestawić go na dłuższe spanie w nocy niż w ciągu dnia,ale to z czasem dziś idziemy ściągać szwy i ważyć Synka,bo delikatnie spadł z wagi,ale nie drastycznie.
Żarłoczek jest niesamowity-ciagle by na cycku wisiał. Jak tylko mu się uleje, zaraz pokazuje, że znów chce jeść.Nocki są różne-czasem przez 2h nie śpi,czasem 40min.Zazwyczaj budzi się 3razy w nocy. W końcu piersi/brodawki mniej bolą po karmieniu. W zeszłą środę Mały ważył 4324g, położna powiedziała, że waga przyrasta w zastraszającym tempie także mamy się karmić nie częściej niż te 3h.
Maluszek jest wspaniały
Z przytupem... Mały ma żółty katar,prawdopodobnie dziecko koleżanki zaraziło nam Synka jej kaszelek miał być "alergiczny", a w pt okazało się, że ma już antybiotyk...takze tego...To przestroga dla nas - więcej dzieci w wieku przedszkolnym i złobkowym w odwiedziny na razie przyjmować nie będziemy...zla jestem niesamowicie Maleństwo strasznie marudne, śpi z krótkimi przerwami cały dzień. Żal mi go strasznie.Ciezko mu się oddycha pewnie w nocy też będzie się męczył eh...
A ja przy mojej dwójce rozrabiakow nie mam kiedy cokolwiek skrobnąć.
Zaczęły się wakacje,gdzie więc wreszcie mamy odpoczynek od lekcji,sprawdzianow, zajęć dodatkowych - marzyłam o tym z Córcią.Niestety ostania pogoda nie za bardzo dopisuje na jakiekolwiek spacery.Nie wspomnę o tym,ze Filipek nie dawał mi za bardzo spać ostatni tydzień.Ale wprowadziłam parę zmian i druga noc z rzędu pięknie przespana!
Wkurzają mnie pieluszki,bo Mały przesikuje te za małe (mamy już ponad 6kg ! 0_o' ) do 6kg a te większe do 9kg również mu się zdarzy....musimy przetestować albo wrócić do pampersow chyba..
Mam jakieś mieszane uczucia dotyczące mojego pologu.Bylam u ginekologa jak tylko skończyłam 6tyg-wszystko jego zdaniem ok,pieknie się wygoilo.Moim nie bardzo...Dalej zdarza mi się żółty śluz, a dwa ostatnie dni z rzędu z domieszką krwi.Umowilam się na piątek.
Co do wagi- ważę 63/64kg, w momencie ważenia przed CC - 77/78kg.
Synek jest cudowny ale strasznie absorbujacy...Tylko rączki i w pozycji pionowej.Ratuje nas jedynie nosidelko,wtedy ręce ma się chociaż wolne.Filipek upodobal sobie usypianie przy cycku,albo rzadziej w nosidelku.Smoka nie toleruje ale jego jeden uśmiech i guganie wszystko wynagrodzi :* nasze Male-Wielkie Szczęście :*
W tym roku na wakacje chyba nie jedziemy.Na razie funduszy brak
Co do usypiania-zawsze kładziemy Małego spać około 21.30,ostatniego "cycka" dostaje o 20.Marudzi po 21 już strasznie...Okolo 22.30spi już w łóżeczku.Od 1.30zaczyna gadac,ale przez sen dopiero jak otworzy oczka,to biorę go do karmienia.Zawsze podczas karmienia robi kupkę dlatego przewijam go po karmieniu,on się znów rozbudza i wtedy znów go dokarmiam,ale odpada wtedy momentalnie.Fakt,ze jak do niego wstaje,to minie 1h zanim znów się położę,ale ładnie wtedy śpi.Czytalam też w apce, że im ładniej dziecko śpi w dzien,tym lepiej w nocy...ciekawe ile w tym prawdy
Wiadomość wyedytowana przez autora 27 czerwca 2018, 16:33
Ponieważ myślałam, że coś się dzieje niedobrego z podwoziem po CC udałam się znów do swojego Ginekologa.On oczywiście powiedział, że wszystko wspaniale itp...ale wysłał mnie do kolegi zza ściany na USG,tak by spr czy aby napewno.
Facet od USG długo oglądał macicę, ranę po cięciu i powiedział mi, że muszę się poważnie zastanowić nad kolejnym dzieckiem, bo blizna jest bardzo cienka...
Zaraz zaczęłam pytać co ma na myśli.Powiedzial, że łożysko mogłoby się przykleić w miejscu po cięciu, albo np. macica mogłaby pęknąć podczas ciąży lub pod jej koniec.
...
Najlepsze jest to, że nie myślałam na razie o tym czy chciałabym mieć kolejne dziecko.Ale wiadomość, że lepiej już o nim nie myśleć strasznie mnie zasmucila... Bo może za 2-3 lata zastanawiałabym sie nad tym...a tu ktoś stawia mnie przed faktem...mam jakiegoś doła,przez ta wiadomość.Mieszane uczucia...nigdy więcej bycia w ciąży,wiecej dzieci.Smutno mi...
Mam do Was pytanie - czy któraś z Was zaszczepiła Dzieci szczepionka 5w1 lub 6w1 ??? Nie wiem na co się zdecydować...a w necie informacje o śmierci niemowlat po nich mocno mnie zmrozila...Ale szczepic i tak chcemy, tylko nie wiemy która szczepionka.Bede wdzięczna za Wasze opinie
Zdecydowaliśmy się na 6w1. Jesteśmy już po.Maly Filipek nie jest taki mały...wazy 6700g ! jest ciut pod 97 centylem. Po szczepieniu nic się nie dział dziwo nawet stanu podgorączkowego nie miał.Nie był marudny, wprost przeciwnie-buzia mu się sama cieszyła Mama nastraszyła mnie,ze przez te skojarzone dzieci robią się autystyczne...wrecz załamała się."że co ja zrobiłam najlepszego"...nie skomentuje. Mały daje mi popalić i dalej wyjście z nim samemu na spacer graniczy z cudem...Tyle przy tym krzyku, że nawet w nosidelku nie daje rady.Chyba temperatura daje mu się we znaki.Oby z tego wyrósł...
Mały jak zaśnie 22-23 to śpi do 5.30-6.00 czyli ponad 7h, następnie do jakiejś 7-8.00,wiec wrecz rewelacyjnie ja z kolei budzę się w nocy między 2-4 z bólem piersi,bo mało mi nie eksploduje ta jedna,ktora mam go karmić...W ciągu dnia Filipek zalicza sporo drzemek,ale raczej max 1h. To bardzo miła odmiana,bo Córcią miala odwrotnie-spala w dzień,a w nocy zaliczala drzemki 1-2h.
Synek jest uroczy! Siostra pomaga przy nim sama z siebie,zakochana w nim jest.Dziadkowie również. Niestety moja Mama złamała rękę i mieszka z nami,bo biedna nic nie zrobi,takze dwa najbliższe miesiące mamy "pełną chatę" :)jest wesoło !
Gondola dalej przeszkadza Filipkowi,za to w foteliku samochodowym może iść na spacer...Najchetniej Mały byłby non stop na rękach.Krzyz wysiada normalnie przy tych 7kg szczęścia mamy nowe umiejętności chwytania zabawek i wkładania ich do buzi.Gaworzymy,ze hej! łapiemy swoje stópki, główke trzymamy już sztywno,tylko jesteśmy nyguskiem,bo rzadko chce nam się ćwiczyć na brzuszku-wolimy zjadać dłoń z głową na boku tyle z wieści na froncie
Nasz Synek waży już prawie 8,5kg, szok! Za dwa i pół tyg kolejne szczepienie nas czeka.Ubranka 68 stają się przyciasne...niektore 74 są idealne.
Mały zasypia między 22-23, budzi się między 6-7,jestem normalnie w szoku ,że jest tak cudowny :)Szkoda,ze ja nie potrafię przespać całej nocy...Musze się napić i iść siusiu,wtedy się rozbudzam...eh,trudno
Filipek śmieje się w głos, gaworzy jak szalony, potrafi parę minut leżeć na brzuszku i sztywno trzyma głowę. Zaczyna przekręcać się z pleców na brzuszek, gdy odkręci się go na bok.Sam chwyta zabawkę i wkłada ją sobie do buzi.Gdy leży pleckami na moim brzuchu dźwiga głowę niczym do siadania, ale hamuje jego zapędy,bo jest za mały.
Robi się z niego mały terrorysta,bo ciagle by chciał być noszony w pozycji do odbicia.Nie wiem co bym bez nosidelka zrobiła...Gdy tylko się budzi,to gaworzy i uśmiecha się pelna buzią.To bardzo radosne dziecko
Dziś oglądałam zdjęcia robione przez panią anestezjolog zaraz po jego wyjęciu-byl taki malutki,a teraz z dnia na dzień rośnie w oczach
Warto było tyle czekać
Od dwóch dni Mały jest strasznie marudny,a śpi mniej i krócej.Jak się okazuje winowajcą są dwa dolne ząbki, które powoli widać zamówiłam taką nakładke na palec by masować mu dziaselka,bo wszystko wciąga do buzi łącznie z moją ręką i palcami. Z umiejętności - nie chce mu się współpracować i obracać się na brzuszek.Czekam na ten moment z niecierpliwością ! Na razie trzeba mu pomagać obracać się na bok,a dalej sam wie co robić
Nie wiem kiedy ale nagle rozmiar 68 zrobił się "akurat"...a 74 niewiele za duży szok normalnie! A w łóżeczku nie ma nocy by nie spał w poprzek łóżeczka - taki z niego wędrowniczek...
Marti, z brzuszka na plecki nie chce sie przekręcać-denerwuje się i zaczyna piszczeć fakt jest taki, że nie obraca się na brzuszek,bo jest zbyt zaabsorbowany wkładaniem wszystkiego do buzi by sobie ulżyć.Tak jest praktycznie non stop...gdy jest na boku od razu chce się przekręcać, ale sam na ten bok jakoś niechętnie się przekręca,choc zdarza mu się to.a i przez te zęby woli być na rękach niż na macie :'(
Wiadomość wyedytowana przez autora 14 sierpnia 2018, 19:36
Dziś byliśmy na szczepieniach.Maly mieści się między 90-97centylem. Waży 8730g... szok i niedowierzanie już wiem dlaczego tak mnie plecy bolą
Coś dziś chyba po tych szczepieniach będziemy mieć marudny dzień albo śpiący.
Pani dr powiedziała nam, że z racji słusznej wagi nasz Synek prędzej zacznie siadać niż przewracać się sam na brzuszek.W zasadzie problemem jest przewracanie się na bok.Ale cóż, wszystkiego mieć nie można, więc cieszę się każdym sukcesem Synka chwaliła Małego, że jest bardzo pogodnym,kontaktowym i uśmiechniętym dzieckiem.
Z umiejętności:
A pięknie już sztywno trzymamy główkę, zaczynamy się dźwigać do siadania, świetnie wyrywamy mamie włosy z głowy... pięknie przekładamy zabawki z rączki do rączki.Sam już potrafi rozbroic smoka z opakowania,szkoda że opakowanie wyrzuca ale to zawsze coś nowego śpimy w dalszym ciągu 6-8h (prędzej 6 niż ale wyspać się można
Co do mamy:
Waga stanęła jak zaczarowana...63kg i nic w dół :'( brzuszek lekki został,eh...
Tyle z dobrodziejstw
O matko,dziś mój Synek przespał 7h 30min ! Uff....oby tak zostało może jednak to faktycznie kwestia szczepienia i bólu nóżek po nim.Sama nie wiem,ale mam cichą nadzieję, że tak już zostanie...
Młody tak śmiesznie i uroczo jak trzyma się go na rękach, łapie Cię za szyje/kark. W związku z tym zaczęłam zwiazywac wysoko włosy... Ale na nic to,bo i tak woli wlozyc mi rękę w nie i wytarmosic...Uroczy jest!
Dziś rano Filipek jak codzien masował sobie moim palcem dziąsła i...ugryzl mnie! okazało się, że wyrzely nam się dolne jedynki! Mały świetnie sam przekręca się na brzuszek, szarpie wszystko, łącznie z koszem przy przewijaku ważymy ponad 9kg !...a wielkością przypominamy kolegę pół roku starszego 0.o' ważne, że rosniemy zdrowo.
Aaa no i przez te skoki rozwojowe nie bardzo śpimy w nocy...placzemy, gdy Mama na metr od nas odejdzie i musimy zostać w łóżeczku..Rwiemy się do siadania! Gdy daje mu się palce,to momentalnie sam dźwiga się do siadania.Stopuje go,ale gdy kładę go na rogalu do karmienia,szarpie go by się dzwignac...Tyle zmian na raz!
A wczoraj nasz Synek skończył 5 miesięcy
Noce są różne, raz lepsze raz gorsze.Sama nie wiem na co to zwalić-czy na kolejne zęby ( ślinka mu się ciągnie jak małemu szczeniaczkowi ), czy ma lekki glut w nosku,ktory objawia się jedynie podczas karmienia.
Aaa karmienie...właśnie - prawy sutek jest tak pogryziony,ze zaciskam zęby podając mu go do jedzenia...Taki Cwaniaczek się z Małego zrobił, że Twoje palce jak pcha do buzi, to będzie gryzł mocno z tym dwoma dolnymi zebalami ,a swoje sobie delikatnie masuje jak się go weźmie "twarzą w twarz" to zaczyna ocierać sobie górne dziąsła o Twoją brodę, kręcąc głowa szybko w prawo i lewo i śmieje się przy tym niesamowicie wygląda to kosmicznie z boku
Sam już robi akuku spod pieluchy tetrowej albo kocyka i śmieje się w głos.
Ortopeda powiedział,ze za moment usiądzie i że można mu pomagać siadać już i w ogóle brać go do pozycji siedzącej.
To co mnie rozbraja, to to jak on patrzy jak coś się je przy nim - normalnie z takim zaciekawieniem jak by sam chciał spróbować
Przesiedlismy sie juz do spacerówki,ktora praktycznie na płasko kłade i spacerki nie są wreszcie okupione krzykiem
A siostrę jak tylko widzi,to z buzi uśmiech w ogóle nie schodzi - cudowne to jest!
Noce tragiczne...z niedospania chodzę niczym pijana - ciągle w głowie mi się kręci.Ostatnio Filipek,gdy kladziemy go już spać, po 12-20min się budzi i nie może usnąć przez około 1h.Zasypia dobrze po 23...Gdy wreszcie mu się to uda, śpi około 2-3,5h,40 min wisi na cycku i potem śpi dwa,trzy razy po 1,5h.Oczywiscie po każdym przebudzeniu wisi na cycku...Sutki tak mnie bolą...Masakra normalnie.
A od tyg podczas karmienia słychać jak coś mu w nosie swiszczy.Za cholerę tego wyciągnąć nie mogłam.Wczoraj i dziś poszła w ruch woda morska i okazało się,ze ma zielony katar...Musze umówić wizytę na pon albo w ndz wieczorem na dyżur z nim pojechać.Moze dlatego tak średnio śpi
Nadal śpimy koszmarnie...wstaje do Filipka średnio 4-6razy w nocy,przy czym zasypia on między 22-23 i śpi z wieloma przerwami do 7.30-8.30.
Tak jak myślałam, to nie skok rozwojowy, a górne zębiska dziś widać już w obydwu jedynkach bielutkie ząbki,ktore się delikatnie przebily.
W dniu dzisiejszym byliśmy z dzieciakami 4h na basenie.Corka szalała z Mężem i ze mną na zmianę, dosłownie wszędzie,a Filipek pluskal jak szalony w wodzie.Byl z nami w brodziku dla Maluszków,w jakuzi.Ani razu nie zapłakał, a zasnął prze mojej piersi w ciepkutkiej wodzie. Musimy to powtórzyć kiedyś
Ostatnio nasz Synek piszczy jak szalony z radości gada po swojemu, wyrywa wszystko co ma się w dłoni. Nawet napić się z kubka nie można mając go na rękach,bo zaraz ciągnie go do siebie. Przez zęby stęka przez sen z bólu...budzi się co chwilka i chce do piersi natychmiast.
Oby na razie kolejne nie pojawiały się...
Do dziewczyn kp - czy walczylyscie z zatkanym kanalikiem mlekowym (robi się taka biała plamka na sutku), jak z tym walczyć?
A i zeby się przebily delikatnie i od razu się katarek skończył
Dzięki dziewczyny za wsparcie
@anemic, nie za bardzo mogę odblokować ten kanalik,a wyciskanie nie wchodzi w grę,bo mam w tym miejscu pogryziony sutek tak, że jednym miejscu zrobiła się ranka...juz nie mam pomysłu...
@Marti, kurcze nie wiedziałam o tym jacuzzi...eh, mam nadzieję,ze nie się do nas nie przyplacze. W razie co pojade zrobić Młodemu badanie moczu.
Filipek zaczął pokazywał swój lęk separacyjny.Maz się śmieje ,że zrobił się Mamisynek z niego ,bo zaczyna piszczeć,gdy wychodzę z pokoju w którym on się znajduje- urocze to jest. Jak się do niego zbliżam i wyciągam ręce by go na nie brać,to tez je wyciąga do mnie
Najlepsza zabawa to ukrycie się za stołem/lozkiem/kanapa i pojawianie sie-smieje się jak szalony.
Aaa no i właśnie, przez to,ze się dziś tak śmiał zauważyłam,ze jedynki już się całkowicie przebily, zaczęły już schodzić na dół i są widoczne gołym okiem, ale to nie wszystko,bo...ida mu równocześnie dwie górne dwójki! chyba dlatego tak Dzieciaczek cierpi.Ciekawe kiedy zacznie znów ładnie spać...
Górne jedynki i dwójki są widoczne,wiec mamy już 6 zębali Kasownik nasz kochany
Nasz Synuś zaczyna się wstydzić, a do tego poznaje (się na ) ludzi(ach)...wyczul swoją drugą Babcię i płakał u niej tak, że trzeba było dziecko zabrać i od razu spokój...no ja nie wiem skąd te dzieci takie mądre żarty żartami...
Filipcio, gdy siedzi ze mną na podłodze pleckami do mnie, wygina się w chińskie osiem i nagle jest na brzuszku i podwija mi bluzkę, odsłania brzuch i zaczyna szukać piersi 0_o' hehe uroczy jest jak siedzę z nim albo mam go na rękach,to staje na własnych nóżkach i sprężynuje na nich. Przemieszcza się po podłodze gdzie chce,choc jeszcze nie raczkuje. Śmiesznie te jego próby wyglądają - bierze kuperek w górę i jak dżdżowniczka milimetrami przemieszcza się do przodu. Co do siadania,jest nyguskiem -jak złapie rękaw,reke czy cokolwiek co jest nad nim,to sam się podciąga i siedzi stabilnie, ale nie znalazł na razie własnego sposobu
Dziś pierwszy raz dostał kaszkę ryzowa i zajadal,tak że buzia mu się nie zamykała.Ciekawe jak to się przełoży na długość snu...
Czy to już odpowiedni moment na podawanie mięska Maluszkowi ? Rozumiem, że wprowadza się niewielkie ilości przez kilka dni i dopiero potem kolejne? Ile wtedy posiłków podawać w ciągu dnia dziecku? Oprócz piersi na żądanie? Po tylu latach nie pamiętam już dosłownie niczego
Dzięki za informacje dziewczyny - liczę na Was
Dopiero co gadałyśmy o staraniach, a to już Synek jest z Wami:))) Super;))) Jak wspominasz cc? Nie było źle?:)
Super! Ściskam Was mocno i życzę samych wspaniałych dni :) ❤
Rzeczywiście spory kawałek szczęścia z Filipka ;) niech rośnie Chłopiec zdrowo :*
super kochana, że to już tydzień i mały ma się dobrze. pozdrawiam :) :*
Ale fajnie, że już po wszystkim i masz juz swojego Maluszka przy sobie! U mnie łożysko się podniosło i będę rodzić naturalnie - 8 maja w 27+5tc. Leon miał 1255 g., boję się że również przebije 4kg i wtedy będzie ciężko go wypchnąć :D To normalne, że Wasz Synek spadł z wagi i nie ma co sie martwić, jego organizm oczyszcza się z wszystkich wydzielin, niedługo zacznie ładnie przybierać :) buziaki dla Was ♡
Gozik, a w ktorym szpitalu rodziłas?. Nie pamietam czy wcześniej o tym pisałaś. Moze mi umknęło. I jak Ty sie sama czujesz po CC?