Przy poprzedniej ciąży zrobiłam błąd,bo nie prowadziłam pamiętnika,teraz postaram się coś skrobnąć,by nie zapomnieć.
Ten Malutki cud wrócił do nas w 7cpp.Nastawialismy się już na konieczność in vitro i drogich badań immunologicznych a tu taka niespodzianka.
W pon 4.09 wizyta u innego immunologa,bo mój jest niedostępny do 20.09.
Boimy się z Mężem kolejnej straty...
W tej ciąży brzuch jakoś strasznie nie boli,cycki tylko trochę i niezmiennie latam co chwila na siusiu.
Matko Boża i Św.Rito miej nas w opiece.
Wczoraj na USG zobaczyliśmy pęcherzyk ciążowy, który odpowiadał 5tyg ciąży. Uspokoiłam się,że wszystko jest na swoim miejscu, że to nie ciąża pozamaciczna.
O Dubrawskim opinie się zgadzają...zachowuje się jak gbur. Robi wykłady z rzeczy, które nie dotyczą("jak by po 1nym poronieniu każdy chciał się badać,to Państwo by zbankrutowało..."). Mąż zaczął się wkurwiać podczas wizyty jego arogancją (" o 2 kg wyników Pani mi przynosi! widzę,że większa część na NFZ - no tak, za darmo to można się badać we wszystkie strony, a jak by już miało się za to zapłacić, to pewnie nie chętnie...") - nie ku@#$ nie płacę składek na ZUS, więc po co mam z tego korzystać?!? albo "wie Pani, zaczyna się badania od AMH, hormonów by wiedzieć co może być nie tak", a jak mu dałam wynik AMH, to powiedział "po co Pani je robiła, przecież jest Pani młoda"...żal dupę ściskał, przy tych jego komentarzach. 0_o'
Nie mniej jednak zalecił branie encortonu w tej samej dawce co Pani nowa Pani dr, z tą różnicą,że moja Pani dr wpierw chce znać wyniki krwi, a dopiero potem dołączyć Clexane, a on chciał od razu bez refundacji.
Wyszliśmy z wizyty z Mężem...przechodzimy pod oknami gabinetu i mówię do Męża "Kochanie - jak miniemy gabinet,to chciałabym wiedzieć co myślisz.". Mąż do mnie "No właśnie chciałem zadać Ci to samo pytanie"...i razem jednogłośnie stwierdziliśmy,że facet działa na nerwy ;P
Z dzisiejszych badan:
TSH 3,08 (0,27-4,2) nie wiem czy nie za dużo...
Progesteron 29,9 (11-44,3) nie wiem czy nie za mały?
Bhcg 5734 (niecałe dwa razy urosła, choć kalkulator belly mówi, że w normie, ale robiłam badanie w innym laboratorium, więc nie wiem czy dla spokoju znowu jej nie powtórzę w pt... Bo 2 dni temu wynosiła 3132).Oczywiscie sieje już czarnowidztwo. Z drugiej strony różnica między badaniami wynosiła 6h.chyba osiwieje do USG 21.09.
Wiadomość wyedytowana przez autora 6 września 2017, 17:45
Zaczął mi się katar i rano zaczęło mnie drapać w gardle...sezon jesienny czas zacząć. Tak się zastanawiam - moja Pani dr chciała mnie ostatnio wysłać na L4, Pan profesor od razu bez gadania dał mi zwolnienie. Mąż chciałby bym najlepiej już poszła, a ja się trochę obawiam - może jednak poczekać do 1go USG,gdzie zobaczymy czy wszystko w porządku, usłyszymy serduszko. Z drugiej strony jak jeżdżę komunikacją miejską to ludzie kaszlą jak gruźlicy ;/ Sama nie wiem co mam zrobić. Boję się zapeszać,że pójdę na L4 i znów wszystko się przedwcześnie skończy strasznie się boję ;(
Wiadomość wyedytowana przez autora 7 września 2017, 06:30
Na USG widzieliśmy dziś z Mężem ciałko żółte a nim maleńka kropeczke z której powstanie Kropek albo Kropka. 14.09 następne USG, a kolejne 18.09.
TSH za wysokie dostałam euthyrox (czy jakoś tak), Clexane Pani dr nie chciała mi przepisać, bo wyniki krwi podobno ok. Ale badania mam powtórzyć przed 18.09.wtedy najwyżej je wlaczy. Mam przejść na Acard. No nic, to tylko 10dni
Od jutra jestem na L4 ciazowym, bo gardlo boli strasznie, głowa też, ale tylko do 18.09.Do badania. Kierownik już wie-pogratulowal
Rano na bieliźnie zobaczyłam dwie maleńkie pomarańczowe plamki.Przy podcieraniu się nic nie widać...nie wiem czy to normalne,czy nie...martwie się.Wizyta dopiero w czw
Wczoraj późnym wieczorem na bieliźnie zauważyłam kolejne plamki jakby kawy z mlekiem (nie potrafię do końca nazwać tego koloru),więc powiedziałam M,że jedziemy na IP.pani w szpitalu mnie zbadala,zapytała czy ostatnio było widać już serduszko,więc odpowiedziałam jej,ze jeszcze nie i nie spr czy jest...powiedziała,ze zarodka jeszcze nie widać,ale,ze pęcherzyk odzwierciedla wiek ciąży.co tak szczerze bardzo mnie nie uspokoiło,bo zrobiła mi 3zdjęcia,z czego dwa jajnikom,jakoś się bardzo nie przylozyla.w każdym bądź razie prawdopodobnie plamie,bo mam na prawym jajniku jajeczko wielkości 25mm...torbielka jakaś tam.Mam nadzieję,ze to się wchłonie o_O' Pani dr jeszcze się śmiała,ze chyba w ciąży nie owuluuje...jutro wizyta na Usg w LuxMedzie.Ciekawa jestem czy faktycznie zobaczymy już Maluszka i serduszko...oczywiście znów się zamartwiam ;(W razie co w przyszły pon wizyta u mojej nowej Pani dr.Tam chyba powinno już być coś widać.
Wiadomość wyedytowana przez autora 13 września 2017, 08:14
Po dzisiejszym Usg:
CRL 3,9mm (6,1hbd)
FHR około 121uderzeń/min
I ta nieszczęsna torbiel na lewym jajniku 24x22mm...dziś po 17 mam wizyta u giną,by zapytać o ten śluz blado beżowy i co z ta torbiela.
Jesteśmy z Mężem mega szczęśliwi ! Kamień spadł nam z serca... Kochany nasz Babelek
Dzisiejsze USG:
CRL 7,5mm (6,5hbd)
FHR około 145uderzeń/min
Plamienia dalej obecne...zakaz na 2tyg. Jak dalej będę plamiła,to wizyta za tydzień. Jak plamienie się skończy to wizyta za 2 tyg. Zwolnienie do 16.10. Mam nadzieję,że ten czas szybko minie I że będzie wszystko ok.
Dostałam 3dzx1 luteinę pod język.
Odpoczywam w domu, Córcia z koleżanką siedzą i się bawią, a ja staram się nie stresować
Boże miej nas w opiece...
Wczoraj byłam na wizycie u swojej Pani dr.
Maluszek wg USG 8w0d,a wg OM 7w5d
Serduszko biło ok 150uderzen/min. 1,7cm szczęścia
Dziś cała noc wymiotowalam z Mężem na zmianę - Córcia nam coś sprzedała.
Zastanawiam się z Mężem nad tym testem Nifty. Fakt-drogi, ale będziemy spokojniejsi, jak wszystko będzie ok.
Niby mam jeszcze przez chwilę 29lat,ale chyba lepiej wiedzieć... Co sądzicie?
Jakoś nie miałam ostatnio weny aby zrobić wreszcie jakiś wpis,Lentilkaa
Wczoraj byłam u Pani dr w sprawie plamien i powiedziała mi,ze mam jakąś czerwoną plamke na szyjce macicy,moze to jakieś podraznione naczynko,czy coś... z którego prawdopodobnie sączy się krew.w związku z tym dostalam coś dowcipnie na 6dni (Fluomycin chyba).A potem coś z probiotykiem,rowniez dowcipnie.Dzis pierwszy dzień bez plamien...nie cieszę się na razie,bo dopiero po zakończeniu leczenia zobaczymy,czy plamienie ustalo.
Maluszek wczoraj na USG miał 2,45cm,serduszko biło około 150u/min.Nawet zaczął się ruszac (swoimi maleńkimi rączkami i nóżkami ).
Następna wizyta 16.10,prenatalne 19.10 i 24.10.Zaczelismy wczoraj 10tydzien
Ale codziennie się boję...że coś może pójść nie tak...Tez tak macie?
Miłego weekendu
Zaczęliśmy 11tydzien brzmi to dla mnie kosmicznie.Plamienia po Fluo-coś tam ustały ! Dzięki encortonie mam ciągły katar i chrypkę...
Z mniej optymistycznych rzeczy-zalamalam się wczoraj wypłata (za cholerę nie wiem jak oni liczą te zwolnienie z kodem B...).Babka z kadr mi wczoraj tłumaczyła, że nie ma ciągłości 3miesiecy między zwolnieniami i dlatego tak to wygląda...nawet przez chwilę wpadałam na pomysł by wrócić do pracy na 3miesiace,ale Mąż mnie zbesztal.Wrecz opieprzył,bo byle co wiatr zawieje a ja przez te sterydy mam mega niska odporność.
Dziś znow będę dzwoniła do kadr,ale zastanawiam się jak wynagrodzenie będzie wyglądało na macierzyńskim...smiech na sali.A wydawało mi się,ze oni średnią z 12miesiecy liczą...
Wiadomość wyedytowana przez autora 11 października 2017, 08:31
USG:11w1d
Maleństwo ma 4,38cm.Fhr 145uderzen/min.
Bardzo się dziś wzruszyłam-widzialam maleńkie rączki, stópki,ktore się ruszały..Niesamowity moment .
W środę z samego rana mamy prenatalne/genetyczne,ale tam na cuda nie liczę,bo sprzęt jest wiekowy.za to w przyszły wtorek bedziemy mieli USG z prawdziwego zdarzenia.
Odliczam czas do wtorku,ale...bardzo,wrecz przeraźliwie, się ich boję...
Następna wizyta w połowie listopada.
OM:11w0d
USG:11w4d
W nocy z nerwów spałam może ze 3,5h...taka matka panikara ze mnie.
Jak myślałam tak było-usg kiepskiej jakości...ale kość nosową uwidoczniono, przezierność karkowa NT=0,94.
Nie uwidoczniono jedynie pęcherza moczowego i przepływu przez zastawkę trójdzielną (podobno za wcześnie,a moim zdaniem sprzęt kiepski)...
Maluszek miał CRL=47,2mm, FHR=148u/min.
Jak zapytałam Panią dr o kość nosowa,to zrobiła mi wykład,że tego się już nie sprawdza...ale chyba weszłam jej na ambicję,bo sprawdziła,że jest
Generalnie nas opieprzyla,że jesteśmy za wcześnie,że jeszcze kości czaszki się nie zwapniły (a już za tydzień by były ładnie widoczne),jej zdaniem powinniśmy przyjść pod koniec 13tyg, jak nie 14tyg,bo więcej rzeczy by zbadała.
Zastanawiam się czy nie będziemy za wcześnie w przyszły wtorek na genetycznym prywatnie...choć to będzie 11w6d (prawie 12 skończony tydzień,bo badanie mamy koło godziny 20). Mąż myśli,że nie ma co już zmieniać terminu i że spokojnie z tym dobrym sprzętem będzie już wszystko widoczne...mam nadzieję
Aaa ...zapomnialabym-na ostatnim USG u swojej wspaniałej Pani dr wydawało mi się,że widzę siusiaka między nóżkami...
Mam nadzieję,że we wtorek będzie już wiadomo!
Miej nas w opiece Panie i Matko Boża.
W końcu dziś doszło do USG genetycznego Przekładane co chwilkę...ale za trzecim razem doszło do skutku.
UWAGA, UWAGA... na 90% będziemy mieli SYNKA !!! ;)Widzieliśmy siusiaka jak nic ;P
FHR w końcu zgadzało się z tym naszego detektora - 167ud/min.
CRL 61,5 mm
Przezierność karku (NT) 1,3mm
Wymiar dwuciemieniowy (BPD) 20,00mm
Ductus Venosus PI 1,090
Kość nosowa obecna, reszta też w normie.
Zastanawia mnie tylko jedna rzecz - odnośnie ryzyka trisomii, które bierze się pod uwagę ? Podstawowe czy skorygowane (jak mniemam to chyba skorygowane) ?
Stan ryzyko podstawowe ryzyko skorygowane
trisomia 21 1:685 1:13708
trisomia 18 1:1651 <1:20000
trisomia 13 1:5185 <1:20000
Patrząc na wykres ryzyka trisomii 21, wychodzi 0,15 dla mojego wieku (29lat). Chyba wyniki nie są złe, co dziewczyny ?
USG: 14w6d
Na dzisiejszej wizycie Pani dr potwierdziła,ze będziemy mieć synka
Dzis mam strasznie niskie ciśnienie...przez to chyba i Maluszek coś nie bardzo się ruszał.Pani dr musiała go prowokować,uderzajac delikatnie mój brzuch.Ciekawa jestem,czy to przez tą pogodę,czy raczej Maluszek przysypial.Maz oczywiście zanim zaczęłam cokolwiek mówić,powiedzial,ze wszystko w porządku,zebym czarnych scenariuszy nie siała...
Myślimy nad imieniem Filip.Nie chcemy by było bardzo popularne,choc zastanawialiśmy się nad Szymonem albo Kacprem.W przyszłym tyg odstawiam encorton.Mam trochę wyrzuty sumienia,ze nie powiedziałam o tym Pani dr,ale jednak większość kobiet przyjmowała go do mniej więcej do 16tyg.
kochana gratuluję, i trzymam kciuki za kruszynkę :) :*
Rośnie cie zdrowo :-)
No teraz to zabraniam zdecydowanie negatywnego myślenia!!!!! ;) Wspaniała, letnia niespodzianka :)
Kochana ale niespodzianka ! Zdrówka dla was <3
Ciesz się i korzystaj z wakacji:) beta i tak nic nie zmieni, nie daje gwarancji na nic, także nie zaprzątaj sobie nią głowy;) będzie dobrze!