Wczoraj odprawialiśmy urodziny syna, były super udane. Nawet jedzenie mi wyszło. Tort bombowy, pyszny i super wyglądał. Mały zadowolony z prezentów. A ja niesamowicie zmęczona, nawet dzisiaj.
Mąż daje mi popalić, nie dość że jestem nerwusem to jeszcze ciąża powoduje u mnie rozdrażnienie a on wyjątkowo je potęguje. To chyba z powodu abstynencji ;P
Wiadomość wyedytowana przez autora 19 lutego 2014, 19:30
Wczoraj dokonaliśmy pierwszego poważnego zakupu. W rodzinie pojawił się nowy pojazd czterokołowy i puki co największą frajdę ma Hubert bo ciągle jeździ nim po domu
Zaczęłam robić kocyk dla mojej pociechy Trochę żałuję że wybrałam akrylową włóczkę a nie bawełnianą, bo dziadowsko się nią robi na szydełku. Ale zobaczymy jaki będzie efekt końcowy
Wizyta w czwartek udana. Usłyszałam bicie małego serduszka. Po raz pierwszy. I aż 155 uderzeń na minutę. Muzyka dla uszu. Święta dzięki bogu minęły.
Dzisiaj umówiłam się na USG połówkowe. Idę już 8 maja. Mam nadzieję że mój małżonek będzie tam ze mną Wpadłam też dzisiaj na ciuchy i kupiłam pierwsze ciuszki. Normalnie nie mogłam się opanować tyle ślicznych rzeczy tam było
Oto moje zdobycze:
Już nie mogę się doczekać USG. Mam nadzieję poznać kto jest moim współlokatorem
to nic, przeciez ciezarnej wybacza sie wszystkie pomylki :D