
Bylam dzisiaj u gina na nfz..i wsumie mialam intuicje zeby pojsc..bo okazalo sie ze mam znow infekcje


Szyjka dluga zamknieta wiec ok.. No i podjechalam na konsultacje do mojej ulubionej dentystki..ktora tez ma termin na czerwiec

Od kilku dni wieczorem odczuwam takie delikatne pukania od srodka..ale niewiem czy to Gadzik




Co do ciagniec w pachwinach to gin mowil ze to wiezadla..wiec ok..
Wiadomość wyedytowana przez autora 27 stycznia 2015, 20:03
zdjęcie sprzed kilku dni

Oto My


Wiadomość wyedytowana przez autora 28 stycznia 2015, 18:38
20tc (19t1d)
Kolejny wpis z cyklu...zawsze coś

Od wczoraj zaczęło coś mnie piec i częściej sikałam, więc podjechałam zbadać mocz czy to nie aby jakaś infekcja..ale nic nie wyszło..więc z racji tego, że wczorajszy mocz nie był poranny a popołudniowy podjechałam dzisiaj i zrobiłam go znowu a także zrobiłam posiew moczu.. Dziś sikam normalnie, choć raz na jakiś czas coś zapiecze, zakłuje..
W analizie ogólnej moczu ani białka, ani glukozy, leukocytów, erytrocytów itd. nie znaleziono wynik ujemny..


Cholera, boję się, żeby tylko synkowi nie zaszkodzić..

We wtorkowym wymazie pochwy nic nie znaleziono (bo odbierałam dzisiaj wynik)- choć gin ujrzał infekcję grzybiczą..i dostałam pimafucin 6 szt..więc jak zaczęłam tak już je skończe..zostało już 3 szt..
Coś mnie plecy też bolą tak niżej..myślałam, że może coś z nerkami-ale skoro by coś było z nimi nie tak wyszłoby to w moczu..zresztą 16 stycznia miałam dokładne usg jamy brzusznej jak byłam w szpitalu..i wszystko było ok.. więc pewnie to kręgosłup..a odczuwać mogę bardziej ból ze względu na skrzywienie kręgosłupa i skoliozę

Spoko...mi nic nie będzie..każdy ból wytrzymam..

Boże czuwaj cały czas nad Nami..proszę




Boję się trochę połówkowego usg czy wszystko w porządku z synkiem.. choć wierzę w to, że tak

Liczę również że szyjka jest długa jak dotychczas i nic się nie skróciła..

Zapytam również o to ognisko hiperechogenne wokół lewej komory serca synka, co zauważył lekarz w szpitalu..mam nadzieję że zniknęło samo..albo że niczemu to nie zagraża..jak powtarzają lekarze.. i że serduszko jest prawidłowo zbudowane..

Musze pospisywać sobie na kartkę o co mam spytać na wizycie..bo jak zwykle zawsze o czymś zapominam

Boże czuwaj cały czas na Nami.. proszę

20tydz.0dni
Połowa ciąży za nami



Juz po usg polowkowym..

No wiec synek dalej pozostaje synkiem

Wszystkie wymiary sa ok,budowa poszczegolnych narzadow tez ok, szyjka dalej dluga..ma 43.3mm..
Lozysko I stopnia dojrzalosci..dalej na scianie przedniej..
Co do ogniska hiperechogennego to jest wszystko ok,lekarz nie kazal sie niczym martwic,mowil ze to tylko wiazka naczyn..nie swiadczaca o niczym.. Takze jest super..
Jestem taka szczesliwa..




Od poczatku ciazy mamy na plusie 4.2kg

Zdjecia zadnego nie wstawie,bo na zadnym nic nie widac..a szkoda..ale wazne ze synuś jest zdrowy i ze widzialam go jak sie wiercil podczas badania

Boze, czuwaj caly czas nad Nami..



Wiadomość wyedytowana przez autora 5 lutego 2015, 20:02

53% ciazy za nami
22tc (21t0d)



Moj synus z okazji wejscia w 6 m-c zaczal mnie wieczorkiem delikatnie pokopywac





Jakas godzinke temu maz poczul pierwszego kopniaczka swojego synka



Ja wsumie trzy..wczoraj byly delikatniejsze a dzisiaj zdecydowanie mocniejsze


A mianowicie chodzi mi o to-pojechalam na IP bo od kilku dni odczuwam pieczenie w pochwie i niewiem czy to infekcja czy znow podraznienie od luteiny?wiec pojechalam w razie czego na izbe zeby zobaczyli i przy okazji zbadali dlugosc szyjki..przyszedl lekarz nie Polak jakis niewazne zreszta mowie o co chodzi a ten nawet nie badajac mnie mowi ze to infekcja i zebym zaczekala a on pojdzie po recepte...pytam czy moglby zbadac dl.szyjki na usg a on mowi ze nie,bo nie ma takiej mozliwosci bo zaden lekarz dzisiaj nie robi usg! Wiec siedze i czekam jak debil..wola mnie i pyta jeszcze raz o objawy..no i ze jak chce to moze mnie zbadac..wiec mowie ok..poszlam sie rozebrac a on tylko zbadal mnie papierkiem od ph wyszlo 4.0 (jak ruszal nim to cala sila..bolalo jak cholera) mowi ok infekcji nie ma..nie wzial nawet wziernika i nie zajrzal do srodka ani recznie nie zbadal szyjki! Wiec pytam pielegniarki o ktorej mozna jutro przyjsc bo chcialam usg szyjki a ten przerwal drac ryja i mowi mowilem pani ze jutro no dobra pytam ale w jakich godz?a on jak lekarz bedzie mial czas to pania zbada! Puscily mi w koncu nerwy i sie rozplakalam..polozna widzac moja reakcje i to co mowie ze lekarz nawet nie zbadal a wypisuje recepte i ze dziwne ze niema ani 1lekarza co robi usg..mowi to zadzwonimy po pania M.to zbada szyjke..i co jednak sie ktos znalazl?!ale to jakis co sie chyba uczy bo jak badala to w dziwny sposob..mowi jest 36mm a ja?36!a bylo 43 a ona mowi ze szyjka jest zakrzywiona czy cos w tym stylu i ze cala ma 41,42? Zaluje ze tam pojechalam! A ten palant jeszcze wciskal tej lekarce ze mnie badal! To jej powiedzialam jak mnie badal ze tylko ph..a ona zdziwiona ze nawet palcami nie macal.. Ehh szkoda pisac,bo normalnie cisnienie mi sie podnosi!
W dodatku potem stwierdzil ze przyjmie mnie na oddzial..haha ja pytal w jakim celu? a on nic..potem kazal wpisac mi ze nie wyrazam zgody na leczenie szpitalne..noz kur%% jakie leczenie?czego leczenie skoro nic mi nie jest..
Jednym slowem moja noga z wlasnej inicjatywy tam juz nie postanie!
Bylam tam juz 4 razy..i nigdy nie spotkalam tak glupiego lekarza! Ani nie bylam tak nigdy potraktowana..dobrze wiedzial ze jestem juz po 2 poronieniach..i zawsze kazdy tam byl mily..a dzisiaj to porazka


A przed nami jeszcze 128dni..



Bylam dzis u endokrynologa..tsh spadlo z 2.17 na 1.15..dalej mam brac euthyrox25..
A za miesiac mam zrobic tsh,ft4,i morfologie..zeby miec wyniki na nastepna wizyte 25.03
Po lekarzu pojechalismy do mojej mamy zabrac lozeczko ktore miala moja teraz 21letnia siostra


To wszystko powoli staje sie tak bardzo realne..


Ale poki co to synku siedz jak najdluzej



Tatus juz skonczyl wykanczac Twoj pokoik


Sciany juz raczej zostana biale..bo i tak sa dwa skosy,i tylko jedna duza sciana..wiec na tej scianie namalujemy drzewo i siedzacego na galezi kocura..widzialam taka sciane w google..



Cos takiego:

Wiadomość wyedytowana przez autora 16 lutego 2015, 19:15
22t3d
Pozostalo 122 dni.. Jeszcze troche i bedzie 100..




Witam sie z Wami w piekny sloneczny poranek

Ciag dalszy bardzo glupich snow... do przebudzenia-wizyty w wc..mialam 3sny..same zaje%%ste raz ze na usg cos bylo nie tak,dwa ze ruszalo mi sie kilka zebow z tylu..a na koncu ze obok gabinetu stomatologicznego gdzie sie udalam byla kostnica gdzie myli nieboszczykow..!
Super...normalnie bede bala sie teraz spac! Niewiem skad takie glupoty sie biora?!
Ostatnio zauwazylam ze czas jakos szybciej leci..widze to po zuzywajacych sie opakowaniach clexane


Zreszta niedawno byl styczen..a tu za tydzien bedzie marzec..


Choc nie obrazilabym sie gdyby byl nagle maj

W zalaczeniu kilka fot..lozeczko bedzie musial maz pomalowac jeszcze raz bo farba calkowicie nie pokryla..
..my z dzisiaj..i upolowane w komisie malutkie pumki dla Gadzinka





Wiadomość wyedytowana przez autora 22 lutego 2015, 10:04

Zadzwonilam rano do profesorki i powiedzialam o tym twardniejacym podbrzuszu..ze robi sie twardy kilka razy w ciagu dnia..myslalam ze zaleci jakis magnez czy cos..ale kazala podjechac na izbe..no a tam wiadomo..ze od razu biora na oddzial.. Niby od 20tc takie chwilowe twardnienia sa normalne..ale z racji obciazonego wywiadu pewnie woli poobserwowac w szpitalu.. Mam nadzieje ze wszystko jest ok..i ze dlugo tu niezabawimy!
Wczoraj chyba w koncu wybralismy imie dla synka.. Szymon,Szymus,Szymonek..z jezyka hebrajskiego "szim on" Bog wysluchal...-no i tak sie stalo.. Bog wysluchal moich prosb..

Maz pojechal odebrac wozek..ten ktory wczoraj ogladala siostra..bo byl u nich w miescie-wiec pojechala obejrzec jego stan..no i jest ok..do tego fotelik maxi cosi..i to wszystko za bardzo fajna cene

No i zobaczyl ze na usg polozenie glowkowe to oznacza ze moze byc porod przedwczesny..tak stwierdzil..a na tym etapie twardnien nie powinno byc wcale..
Wiec jak widzicie ja slysze to niektore z Was co innego..kazdy lekarz to inna teoria!
O magnezie nawet nikt nic nie wspomnial!
Szyjka jest dluga 4.14cm... Czekam na obchod z profesorem..spytam go czy moge wyjsc..bo leki te same co w domu..a lozko to tez mam w domu! Wiec poco lezec tutaj..skoro i tak nic mi juz nie robia...
A i profesor pytal co robie w domu to mowie ze leze..a on ze nie caly czas trzeba..ze mozna tez chodzic a nawet troche trzeba bo to tez dobrze robi..

Wiec po powrocie do domu zadzwonilam do niej choc wolalam osobiscie pogadac no ale mniejsza z tym..mowie co i jak a ta no byla pani 3dni w szpitalu i wyszla..to mowie o tym pessarze co mowil profesor a ona ze szyjka dluga i zobaczymy na wizycie.. zapytalam czy musze lezec a ta ze moge wstawac do wc,umyc sie zrobic cos do zjedzenia,i chodzic ogolnie oo mieszkaniu..ale nie wychodzic z domu bo sezon grypowy i tylko choroby nam brakuje..zeby uwazac zeby nie zachorowac-chodzilo tu o kaszel..bo moze powodowac skurcze..i wtedy zadnej ciazy z tego nie bedzie..-wkur%%ila mnie tym tekstem! Takze na tyle...
Aha..dzisiaj zaczynamy 24tc..23t0d

Boze,niech ten czas leci szybciej...prosze..zeby juz bylo po conajmniej 30tc..zeby dotrwac do 37tc..ewentualnie 34tc..
Boze czuwaj nad nami..bo strasznie sie boje o ten Nasz Maly Cud



Ponad godzine temu myslalam ze moje zycie sie skonczylo.. Poszlam do wc podcieram sie i widze krew wiec placz i mowie do meza jedziemy do szpitala..pakuje na szybko torbe biore dokumenty i wychodzimy..caly czas wyje i prosze Boga zeby nie zabieral mi kolejnego dziecka..mojego kochanego syneczka bo nie przezyje tego..

Weszlam od razu do rejestracji dajac karte ciazy i mowie wyjac ze zobaczylam krew..polozna zaprasza na lezanke i szuka serduszka..szuka szuka i mowi ze rusza sie i slychac pepowine..serduszko bije 150..przychodzi lekarz kaze wejsc na samolot bada mocno patrzy..szyjka dluga zamknieta idziemy na usg...tam patrzy czy lozysko cale czy sie nie odkleja..jest ok Szymus sie rusza..

Dostaje odpis z wizyty w IP i lekarz kaze sie niedenerwowac..i w razie czego natychmiast przyjezdzac..tak latwo mu mowic..to moja 3ciaza..a dzieci w domu brak

Ale sie najadlam strachu..teraz boje sie pojsc do toalety..
Boze czemu to wszystko mnie spotyka?!
Mam nadzieje ze szyjka bez zmian..twardnienia niby sie uspokajaja.. No nic zobaczymy co ciekawego mi powie..moze cos wymysli..


A no i zalegla fota wozka..2w1 z fotelikiem maxi cosi ktory kupilismy w bardzo okazyjnej cenie..i fotka synusia ktora dostalam w gratisie przy zwyklym usg bedac w szpitalu..



Wiadomość wyedytowana przez autora 3 marca 2015, 16:02

25tc (24t0d)
Pozostalo 111 dni..



A my po wizycie..no wiec powiedzialam jej o wizycie na izbie i tym plamieniu..mowila ze przy takich lekach pzeciwzakrzepowych moze sie to zdarzac..
Pytala o twardnienia to mowie ze zmiejszyly sie i raz jest jedno raz trzy w ciagu dnia..i spytalam czy to napewno twardnienia czy moze dziecko sie wypina?wiec powiedziala ze jak dziecko to w pewnej czesci a nie caly brzuch..hmm a mi twardnieje wlasnie kawalkami..wiec juz nic niewiem..bo mi przerwala i potem zapomnialam dopytac..na fotelu mowi ze szyjka ok dluga zamknieta sprawdzila tetno detektorem i jest ok.. Za tydzien mam zglosic sie do niej na patologie ciazy ok.godz.9 i zmierzy mi dlugosc szyjki i jak sie cos skrocila badz bedzie miekka lub cos w tym stylu to zalozy mi pessar..
Co po grozacego mi porodu przedwczesnego to powiedziala tak,ze po 1poronieniu takie ryzyko wynosi 25% a po 2 - 50% wiec tylko z tego wzgledu mi on grozi..nie wspomniala ze dziecko uciska szyjke!
Co do klucia w pochwie to powiedziala ze normalne,a do ruchow ze nisko odczuwam to ze dziecko sie przemieszcza wiec roznie sie odczuwa..
Nastepna wizyta 2 kwietnia i usg..a i mam zrobic glukoze...fujjj



Wczoraj przekroczylismy granice przezywalnosci..

No ale zeby nie bylo zbyt spokojnie i bez nerwow..to jak zwykle cos..
Wstaje rano patrze a tu w kaciku ust wyskoczyl mi bąbelek..


Nawet latareczka sobie przyswiecal..a golym okiem to widac.. Wiec raczej by sie nie pomylil?jak myslicie?

26tc (25t0d)
Pozostalo 104 dni..



Niedawno wrocilismy z oddzialu z tego usg szyjki u profesorki.. Zawolala tego lekarza co robil mi usg podczas pobytu w szpitalu,bo wyszla tam jakas roznica..i powiedziala ze zrobi mi usg i usg szyjki.. No i zrobil usg i roznica wyszla znikoma ale kosc udowa tydzien do tylu,ale jest ok.. Synek wazy 678g..a polozenie podluzne miednicowe..ostatnio bylo glowkowe..wiec teraz wiem skad te ruchy nisko
Szyjka niby dluga zamknieta i nic sie z nia nie dzieje..jak to powiedzial lekarz..ale ma 3.8cm,ostatnio 4.1cm niby na innym sprzecie mierzona byla,i tym razem jakos lekko glowice wprowadzil bo ostatnio szyjke mierzyl inny lekarz i jakos tak glebiej..wiec moze nic sie nie skrocila,ewentualnie te 3mm,ale profesorka zerknela i mowi ze ok.. Ale i tak odpoczywamy dalej i czekamy do nastepnej wizyty..2kwietnia i usg 3trymestru

Wiadomość wyedytowana przez autora 12 marca 2015, 12:22

Korzystala ktoras z Was z tego typu wizyt?
Bedzie dobrze Niunia :*..kurde,juz prawie 50% :D.
Kochana trzymam kciuki za Was! <3 to już prawie połowa! :)
Co za dziadostwo! :/ trzymam kciuki by szybko przeszlo kochanie <3