Wiadomość wyedytowana przez autora 8 lipca 2015, 17:31
Wiadomość wyedytowana przez autora 13 lipca 2015, 06:59
Oto moje maleństwo siódmy tydzień i jeden dzień Data porodu + - 2 Marca
to było jedno z piękniejszych doświadczeń mojego życia moje dziecko ma piękne bijące serduszko i wszystko jest idealnie ksiązkowo
Dla tych które wciąz walczą nie traćcie nadzieji Ja sama po pierwszym poronieniu i po tylu miesiącach nieudanych prób cierpiałam płakałam bol był ogromny.Gdy innym się udawało cierpiałam jeszcze bardziej w Sumie nie wieżyłam ze mi się uda że moge być matką a dziś pod swoim sercem mam drugie serce i wierze że za kilka miesiecy ten mój cud przyjdzie na świat. Walczcie mimo bólu mimo łez mimo zwątpienia walczcie Znajdzcie dobrego lekarza i walczcie o swoje szczęscie jak i ja walczyłam bo każda z nas tą walke wygra prędzej czy póżniej skoro mi się udało dojsc już do tego etapu wam też się uda !!!!!!!!!!!
.. A. Mi je doniósł i jemu biednemu się dostało bo mu wykrzyczalam ze go jego wina a przecież nie jego... Potem jest już dobrze jak zjem.... A. Miał dziś zawody kulturystyczne startuje w kategori męska sylwetka lub fitness plażowe mężczyzn zwał jak zwał wiec po śniadaniu mogłam mu kibicować... po zawodach poszliśmy na pizzę która zjadłam że smakiem... A potem na plażę gdzie za parawanem pod parasolem i na lezaczku smacznie sobie spalam chroniona przed słońcem A. Zadbał o moje bezpieczne plażowanie... Potem wróciliśmy do pokoju gdzie ja teraz odpoczywam a A. Poszedł na spotkanie z innymi zawodnikami nie chciał mnie zostawiać chciał iść razem ale stwierdziłam ze teraz to nie dla mnie bo tam będzie alkohol i generalnie głośno więc wolałam zostać i troszkę odpocząć od ludzi a on niech idzie bo wiem ze sprawi mu to przyjemność taka przynależność do grupy zawodników sportów sylwetkowych tym bardziej ze to były jego drugie zawody dopiero i fajnie ze sie trochę zintegruje z innymi zawodnikami... mi koroną z głowy nie spadnie jak ten wieczór śledzę troszkę sama potem jak A. Wróci pójdziemy coś zejść no chyba ze to będzie późno i będę spać... to zanim pójdę zjem zawartość lodówki... buziole dziewczyny
Wiadomość wyedytowana przez autora 18 lipca 2015, 17:52
Wiadomość wyedytowana przez autora 26 lipca 2015, 20:02
Nasze maleństwo machało dziś nóżkami i rączkami 174 uderzenia serca na minute.....pięknie ten dzwięk mnie tak rozczulił ...Wyniki badań książkowe przed ciązą 47 kg na dzień dzisiejszy 50 kg...
Karta ciązy założona ))) nastepnA wizyta 6 sierpnia i skierowanie na badania prenatalne chodż szok że tak szybko ale pewnie dlatego że potem nie bedzie kiedy bo gin idzie na urlop dziś USG pokazało 9 tydzień i 1 dzień Wsystko jest ok )) Jestem szczęsliwa Buziaki dziewczynki z różowej strony ..... was też to czeka ....
Wiadomość wyedytowana przez autora 28 lipca 2015, 21:49
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 sierpnia 2015, 11:50
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 sierpnia 2015, 19:07
Wiadomość wyedytowana przez autora 17 sierpnia 2015, 13:00
Wiadomość wyedytowana przez autora 17 sierpnia 2015, 16:25
A wiec tak kochane po wizycie nie mialam kiedy wejsc na ovu ale juz dzis weszłam przeczytałam wszystkie nowe wpisy jakie mi sie wyswietliły ciesze sie z Promyczka i Polasi ze tak im sie ładnie dzidziuś rozwija No i całym sercem Jestem z Adin która już wkrótce z wielkim hukiem przejdzie na fiolet jak i ja przeszłam a moje przejscie wydawało sie mi przecież niemożliwe a jednak sie stało ....
Oto moj dzidziuś ma 5.5 cm macha rączkami skacze ruchliwe to dziecko tak że sie zdięcia ładnegozrobić nie dało no ale piękne jest bo jest moje bo jest nasze szcześliwa jestem bo ten mały człowiek rozwija się wzorowo no i już wygląda jak taki dzidzius piekene to było patrzeć na niego 28 sierpnia zobacze swoje dziecko na pierwszych badaniach prenatalnych miałam zobaczyć go juz jutro ale niestety przełożyli mi wizyte na ostatnia chwile bo juz nie było miejsca na piątek troche mi smutno no ale co zrobić zycie ważne ze wszystko jest ok
wczoraj ogladałam też filmik na fb taki o dzidziuśiu mówiącym do mamusi z brzuszka dziękujacym jej za nózki rączki i serce które ma dzięki niej oglądając ten filmik rozbeczałam sie przy A. tak jakby mi pół rodziny wymordowano .....ale ja płakałam nie ze smutku lecz z miłości to usg było przełomowe bo zobaczyłam na nim moje dziecko głowka rączki nóżki twarz ...na tym usg dotarło do mnie że to moje dziecko moja najwieksza miłość i spełnienie w końcu naprawde dortarło do mnie ze jestem matką i życie bym za to dziecko oddała zniknoł dystans jest ogromna miłość ...w nocy śniło mi się że trzymam w ramionach niemowle moją córeczke ... moje dziecko sni mi sie od poczatku ciązy i to zawsze dobre sny ...ale wczoraj pierwszy raz śniło mi się że to dziewczynka...może to sen proroczy .. bez tej małej istotki nie bede chiała już zyć wiec niech wszystko bedzie dobrze
Wiadomość wyedytowana przez autora 23 sierpnia 2015, 18:48
No kochane dziś miałam pierwsze badanie prenatalne dzidziuś ma śliczny nosek i usteczka i generalne nie chiał dziś współpracować z lekarzem wybierał sobie pozycje bardzo dla lekarza niewygodne nawet gdy ten usilnie staral sie go zmusic do zmiany to moje dziecko owszem zmienialo pozycje ale na jeszcze gorsza.
Po prostu nie lubi być zmuszany do niczego i robi to co uważa za słuszne zupełnie jak jego rodzice.
A teraz troche informacji :
Wszystkie ważne organy które być powinny są , serce ok ,mózg ok ,watroba, pecherz moczowy ok
nie stwierdzono żadnych wad a ryzyko zespołu Downa i i innych chorób genetycznych jest bardzo bardzo niskie nie ma powodów do obaw bo wszystko jest ok.
Strach o ciąze odszedł, po prostu ja wiem ze bedzie ok bo gdyby cos mialo byc nie tak to juz by było. Spotkało mnie juz wszystko co wkreciłam sobie jako niebezpieczne (choc wcale takie nie było) i dzidziuś to przetrwał jest zdrowy a ja moge być spokojna .
Czytałam ze mdłości powinny odejść w zapomnienie w drugim trymestrze ale w moim przypadku to guzik prawda prawie codziennie rano przytulam sie z muszlą ale wcale mi to nie przeszkadza przeciez ja właśnie na to tak długo czekałam na te wszystkie ciązowe objawy Moje pierśi są wieksze i juz teraz naprawde to widze, widze żyłki i jestem dumna ,jestem dumna i szczesliwa ze mi sie udało a pamietam przecież dni gdy dostawałam ataku rozpaczy gdy sie nie udawało ... Najgorsza była końcówka gdzie jeszce wielu moim znajomym sie udawalo a nam nie, wtedy moja rozpacz była ogromna ...Pamietam to i z ulgą oddycham ze to już za mną .....że udało mi sie przetrwać i poradzić sobie z tym wszystkim.
Dobrze ze poszłam do invimedu bo dzieki temu pół roku później spełniło sie moje marzenie ale ciesze sie też że już nie musze tam chodzić Każda z nas która podjeła rekawice i rozpoczeła walke o dziecko w końcu ją wygra .... mimo ze czasem w to nie wierzy .... bo ile razy ja watpiłam w to ze to mnie czeka ....a przecież sie stało i sie doczekałam tej ciazy.....bo mimo bólu , zniecierpliwienia i flustracji robiłam wszystko co mogłam i to jest jedyna recepta na sukces .... Nie przestawać walczyć
Wiadomość wyedytowana przez autora 29 sierpnia 2015, 09:30
-Żywienie niemowląt i małych dzieci
-Zdrowie i rozwój dziecka
-Pielęgnacja malucha i kobiety w ciąży
-Pierwsza pomoc w nagłych wypadkach
Skoro warsztaty są darmowe to żal mi nie isc wiec musiałam zaklepać swoje miejsce i zabieram ze sobą oczywiście mojego A. bo chcemy byc przygotowani do tego co sie zbliża wielkimi krokami i na co tak bardzo czekamy najlepiej jak można. Warsztaty zaczynaja sie na śląsku moj dzien to 22.09 ale z tego co widziałam na stronce na fb to bedą w całej Polsce wiec jesli któraś by chiała niech sprawdzi ja juz sie na nie ciesze Nigdy nawet nie miałam kontaktu z noworodkiem wiec w sumie jak sobie o tym pomyśle ze bede miała się opiekować takim maleństwem to naprawde boje sie i juz realnie odczuwam ten strach.Mam nadzieje że te warsztaty chociaż w minimalnym stopniu sprawią że poczuje sie troche pewniej pozdrowienia dla was kochane
Wiadomość wyedytowana przez autora 8 września 2015, 21:44
z tej okazji dostałam od teściowej kurtkę skórzaną za którą chodziłam bardzo długo i chiałam ale zal mi było na nią tyle wydać kocham tą kobiete ,,,, jest dla mnie taka zyczliwa zawsze była ...powiedzialabym ze traktuje mnie jakbym była jej dzieckiem powiedziała ze to za prezent za wnuczke za to ja jej kupie ładną broszke bo wiem ze potrzebuje .
No i kupiłam też sobie swoją pierwszą pare ciązowych spodni w H&M w kolorze czarnym chciałam tez jennsy ale toza miesiac bo teraz idziemy na wesele i troche mamy wydatków... także za miesiąc moze kupie choć nie wiem wszyscy mi odradzaja ze po co mi druga para za 130 zl jak to tylko kilka miesiecy lepiej po domu kupic sobie ciazowe leginsy o wiele tańsze bo zima gdzie ja bede chodzić .... No niby racja ale tak mi sie podobały ,,, przemyśle .. samopoczucie mam dobre nastepna wizyta 29 wrzesnia mdłości mi mineły nie mam co narzekać pozdrawiam was kochane
Nie wstawie dziś foto bo podarowałam je teściom
Wiadomość wyedytowana przez autora 8 września 2015, 21:45
wczoraj wieczorem poczułam że mam mokra bielizne wystraszyłam sie bo plama była dość duza bezwonna wyglądało to jak woda zgupiałam myśle boże moze mi wody odeszły ( calkiem niedawno czytałam opowiesc kobiety której wody odeszły w 17 tyg i lekarze nie dawali jej szans na utrzymanie ciązy i tez to opisała jako nagłe uczucie wilgotności i plama wody na bieliźnie ) no to ja panika bo odstawiłam duphaston troche sprzatałam tu i uwdzie coś tam dzwignełam ale to nie bylo cięzkie no ale Ja to ja wystraszyłam sie a ja jestem straszna jesli chodzi o ta ciaze czytam czytam a w google takie rzeczy piszą ze jak masz tak mokrą bielizne to musisz do lekarza do szpitala itd ....No to dzwonie dop lekarza nie moge sie dodzwonic nie odbiera to ja jescze wieksza panika w koncu sie okazalo ze mam zapisany nie ten numer dzwonie pod właściwy i mu mówie ze duza plama na bieliznie jakbym sie posikała ale bezwonne i jak woda No to on kaze przyjechać na drugi koniec miasta bo moze to wody plodowe godz 19 a my tniemy jak szaleni ...Wchodze usg dziecko ma sie dobrze serce bije ilosc wód płodowych w normie ....Diagnoza macica naciska pani na pecherz i bezwiednie sie pani zsiusiała czasem tak sie dzieje ze kobieta nie czuje parcia na pecherz i bezwiednie siusia .......ale to było zenua nie czułam ze sie posiusiałam i tez to tak nie wyglądało ...no ale cóz kamien z serca bo lekarz powiedzial ze gdyby to były wody plodowe to dzidzius nie miał by żadnych szans i czesto tak sie zdarza ze mlode kobiety u których jest to pierwsza ciąza i są niedoświaczone wpadają w panike bo jesli nic nie czujesz to nie wiesz co jest grane....hahah żenujace mimo wszystko i obiecałam sobie ze jak nie zobacze krwi to nie reaguje juz na nic .....nie moge reagowac na wszystko co nowe i mi nie znane w zachowaniu mojego organizmu bo oszaleje a moj A. razem ze mna
Wiadomość wyedytowana przez autora 16 września 2015, 11:17
Dni mam rózne czasem czuje się kwitnąco a czasem tragicznie dziś wymiotowałam mdłości czasem mnie jeszcze nawiedzają znikają i wracaja wiec nie mogę być pewna co czeka mnie jutro bo nie wiem .Wczoraj cały dzień czułam się żle bolała mnie głowa brzuch ...cały dzień spędziłam w łóżku II trymestr być moze jest lepszy niż I ale dla mnie niestety nie każdego dnia.
Lekarz kazał mi odstawić duphaston bo powiedział że nie jest mi już potrzebny łozysko sobie poradzi ale przyznam że czasem jeszce biore jedną tabletke po prostu czuje sie bezpieczniej nie chialam tak od razu przestać wolałam stopniowo.
Dziś idziemy na warsztaty Mamo to ja od 16;30 do 20;30 nie wiem jak ja dam rade wysiedzieć tak długo mam nadzieje że się nie rozczaruje i będzie warto na nie iść
Pozdrawiam was dziewczyny
Wiadomość wyedytowana przez autora 22 września 2015, 11:36
Tak wygląda tymczasowa szufladka Ali poki nie kupimy jej własnej komody
Za każdym razem gdy ją otwieram jestem najszcześliwsza na świecie
Wiadomość wyedytowana przez autora 9 października 2015, 17:51
Pozdrawiam Ciebie rowniez i zycze udanego urlopu! Wyjezdzacie gdzies czy leniuchujecie w domu? Dobrze ze udalo sie przesunac wizyte trzymam za Was kciuki! Buziaki Mamuska! :-)
Jedziemy do Sopotu kochana :)
Oo to super to aby pogoda dopisala :-):-)
Powodzenia na wtorkowej wizycie....
Powodzenia na wizycie życzę ślicznego głośnego serducha
:**