Już wczoraj suwaczek dobił tych upragnionych 50 procent ruchy Ali są juz wyrażne i nawet A. gdy położy mi ręke na brzuchu je czuje....Szczescie mnie rozpiera na zmiane ze smuteczkami nie wiem czemu po prostu tak jest .... Dotarło do mnie że mam w sobie małego człowieka ....To takie dziwne czuć ją ......budze sie rano kłade rękę na brzuchu i dostaje kopniaczki na dzień dobry....Ciąza stała sie realna dziecko rzeczywiste ...troche szok musze sie oswoić ....Kochamy to maleństwo
Wiadomość wyedytowana przez autora 12 października 2015, 19:36
u nas wszystko super ja czuje sie dobrze mała tez ma śie świetnie
od kiedy czuje jej ruchyy ta ciąza jest juz taka spokojna nie mam juz lękow kiedy mam ochote kłade rękę na brzuszku i moje dziecko prawie natychmist daje mi znać "Hej mamo jestem tu i mam sie super Od poczatku ciazy mam juz 7 kilo na + brzuszek jest juz ładnie widoczny a ja ciaze znoszę poki co super
Ostatnio bylismy u lekarza i stwierdził ze uważa ze idalny termin na cesarke to 14 luty ..... ;p nie pamietam czy wam wspominałam ze w moim przypadku z powodów zdrowotnych poród naturalny nie wchodzi w gre...
Mamy juz całkowicie zamknieta liste ciuszków dla Ali ma wiecej ciuszków ode mne
Teraz bedziemy kupować resztre rzeczy z listy .....
Z takich rzeczy nie związanych z naszą Alicją to moje kochane wychodzę za mąż :D dokładnie 5 sierpnia 2016r wybraliśmy już sale wpłaciliśmy z A. zaliczke wszystko juz zaklepane łacznie z księdzem który w dniu naszego ślubu ochrzci równiez naszą Alicje Jesteśmy szczesliwi mamy wsparcie rodziców A.Wszystko jest tak jak być powinno choć kompetnie nie po kolei ....
Wiadomość wyedytowana przez autora 29 października 2015, 18:43
Być może dlatego że jak ostatnio sie dowiedziałam (nawet nie wiedziałam ze takie zachowanie ma swoją nazwe) mam syndrom wicia gniazda,nagle zachciało mi się sprzątać wszystko i wszędzie ....wszystkie szafki,zakamarki no dosłownie wszystko ..Niedawno moja ciązowa aplikacja uświadmiła mnie ze moje zachowanie jest czesto w ciazy spotykane i nazywa sie właśnie syndomem wicia gniazda tak jak wcześniej nie byłam az taką wariatką na punkcie sprzątania tak nagle zwariowałam i nawet mój A. zastanawiał się co sie dzieje. nie obyło sie bez stresu bo któregoś dnia zadzwoniła moja szwagierka i na wiesc ze tak wszystko sprzatam pochwaliła mi sie ze ona nic w domu nie robi ...nawet naczyń nie zmywa bo jak wczesniej to robiła to zaczela sie jej szyjka skracac i teraz musi leżeć bo moze urodzic wczesniej i grozi jej krązek...Ja oczywiscie zamarłam zostało mi 4 dni do wizyty do lekarza 4 noce nie spałam na domiar złego macica zaczeła mnie boleć ....(co jakis czas boli 2 dni i przestaje bo sie powieksza) no ale ja oczywiście panika i 4 dni spedziłam w łozku robiąc tylko to co musze .....
No ale dotrwaliśmy do wizyty gdzie lekarz zmieżył mi szyjke piekne 4 cm zamkneta a Alicja w świetne kondycji ...teraz spie spokojnie ale staram sie nie forsowac za bardzo ... sprzatam sobie ale rozkladam sobie po troszku na kazdy dzien a nie wszystko od razu...
Wczoraj byłam na tescie obciązenia glukozą 75 g bardzo balam sie ze nie dam rady bo oczywiście naczytałam sie ze niektóre wymiotują i trzeba znow to badanie powtarzać albo mdleją ....i ze to wogóle nie do wypicia....
Jak zwykle okazało ze wypiłam na raz i ze wcale nie smakowalo tak żle no i ani nie mdlałam ani nie brało mnie na wymioty.... Po prostu wypiłam potem siedziałam dwie godziny i tyle
Kupilismy juz wszystko dla małej od poscieli do łóżeczka po smoczki i buteki wybrałam zestaw startowy philips avent, zostało nam kupić tylko mebelki i kosmetyki do pielegnacji dzidziusia.Sobie kupiłam juz staniki i koszule do karmienia....no i majtki ciazowe. Moj A. kupił mi ogromna poduszke rogala do spaniai dziekuje mu za to bo dzieki niej sen nie jest juz udreką....dostałam też w spadku siostrze A. laktator elektryczny medela mini wiec jestem szczesliwa bo martwilam sie jak poradze sobie bez niego z rozkreceniem laktacji
Tesciowie kupili nam juz wózek na olx
Xlander 3 w 1 czyli dostalismy do wózka fotelik samochodowy gondole i spacerówke mam nadzieje ze bedzie sie spisywał....bo polecali nam xlandera znajomi
Coraz czesciej mysle o cesarce o pobycie w szpitalu ....Mam rodzic w Tychach a tam A.podobno nie bedzie mógł przebywac ze mną na sali podczas odwiedzin ... odwiedziny tylko na korytarzu....Boje sie tego bo my jestesmy ze soba zrosnieci jakby taka niewidzialna pepowina we wszystkich dobrych i złych chwilach zawsze jestesmy razem i kazda wlasciwie chwile spedzamy razem.... Nie liczac godz pracy i jego wyjsc na treningi...Boje sie po prostu zostac sama z dzieckiem bo boje sie ze sobie nie poradze ze bede sie bała ze uszkodze takie malenstwo ze coz zle zrobie a jego wtedy nie bedzie .Zawsze sie wspieramy a tym razem on nie bedzie mógł przy mnie byc.Do tej pory jak juz trafiałam do szpitala to on przesiadywał ze mna do oporu a teraz bedzie mogł byc tylko na korytarzu i tam bedziemy sie widywac...EH takie glupie te moje lęki mam nadzieje ze są chwilowe... ze to hormony ja przeciez nie jestem małym dzieckiem napewno dam sobie rade i z sobą po tym cieciu cesarskim i z dzieckiem....Musze...Dobra koniec smutów wstawiam wam foto brzuszka co prawda robilam je dawno ale jest .... pewnie zrobie aktualizacje bo foto robilam na poczatku 6 miesiaca jakies dwa moze trzy tyg temu
Buziaki dziewczyny :*
Wiadomość wyedytowana przez autora 20 listopada 2015, 15:17
leczyłam się wodą z cytryną i miodem mleczkiem z czosnkiem i syropem z cebuli na gardełko A.kupił mi Prenalen na gardło i przyznam że pomogło super tabletki polecam jakby was bolało gardło tak czy siak dzis jest juz ok czuje sie dobrze .
dostałam wyniki krzywej cukrowej nie rozumiem ich niestety i obawiam sie ze mogę mieć cukszyce ciązową
Glukoza na czczo 67,36 normy na cczo od 70-99 wiec troche niska ale pielegniarka mowila ze pierwsza na czczo moze byc troche niska w ciazy to podobno normalne i mowila mi to w tarkcie pobierania tej pierwszej porcji krwi po godzinie od podania 75 g glukozy 116.76 no i po 2 godzinach od podania 109,36
jet napisane ze cukrzyca >126 po dwukrotnym badaniu ja po dwukrotnym badaniu mam 109,36 wiec chyba nie mam tej cukrzycy tak to rozumiem i mam nadzieje ze sie nie myle
Wiadomość wyedytowana przez autora 23 listopada 2015, 15:07
Ala ma sie dobrze pomalowalismy juz jej pokój ... taki smerfowy kolor scian do tego różowe dodatki firanka obrazki i literki na ciane z jej imieniem ....teraz w styczniu kupjemy juz komode i łożeczko i pokój bedzie juz gotowy .....
Niestety moj stan z dnia na dzien sie zmienil w polowie 30 tyg wsystko sie zmienilo do tej pory ciąze znosiłam bez problemu teraz natomiast cierpie....W zależności jak mała sie ułoży boli mnie albo spojenie łonowe albo dbyt i naprawde jest to taki bol ktory powduje na mej twarzy bolesny grymas .....Ala kopie juz mocno czasem mam wrazenie ze mi kosc lonowa peknie pod jej naporem a jeszcze czasem ze mi pupe rozerwie .... obawiam sie ze to poczatek hemoroidow .....najgorzej jest rano gdy wstane po calej nocy bez ruchu .... po prysznicu jest lepiej ciało mi sie rozluźnia a mała zmienia chyba pozycje ...i juz tak nie boli .. jednak wstawanie czy wysiadanie z auta wymaga juz wysilku i czesto towarzyszy mu jakis tam bol....zostalo nam juz kilka tyg i licze sie z tym ze koncowka moze byc juz bardzo trudna .....22 grudnia idziemy na kontrole ... bnie martwi sie o mała bo harcuje sobie ile wlezie ale powiem o swoich dolegliwosciach......choc pewnie to po prostu uroki 3 trymestru .Sciskam was mocno wszystkie dziewczeta z ovu i belly no i ta czwóreczke szczegolna Adin jestes super dzielna Polasiu ta towja maksymalnie pozytywna energiia jest czyms przewspaniałym Kamilko jestes o krok od spelnienia najwieksego swojego cudu ...Promyczku czekam na foto Kacperka ....
Wiadomość wyedytowana przez autora 20 grudnia 2015, 10:47
Sama jednak nie miałam siły i energii na własne wpisy.... Jestem już od piątku mama prześliczne najpiękniejszej córeczki na świecie mała waży 2225g i mierzy 48 cm jest taka malutka i delikatna jest najpiekniejsza na świecie.. niestety mimo tego ze teoretycznie jest donoszona nie chce za bardzo jeść i czasami trzeba ją doksrmiac sonda z tego powodu nie przebywa ze mną... jest obserwowana przez lekarzy i robią jej badania sprawdzają czy wszystko aby napewno jest dobrze próbują ja rozkarmic bo musi jeść żeby wyjść do domu Rodzilam przez cesarskie ciecie 6 godzin po operacji wstałam a na drugi dzień już chodziłam do małej na oddział noworodków w niedzielę przestałam brać tabletki przeciwbolowe są dziś to jest poniedziałek bólu nie odczuwam już prawie wcale... albo może nie myślę o nim bo myślę cały czas o dziecku.... dużo płacze tęsknię za nią boli mnie ze nie może być ze mną cały czas boli mnie ze mało je boli mnie ze czasem trzeba ja dokarmiac sa da i ze ma lekko podwyższone Crp ponieważ byłam potężnie przeziebiona w ostatnim tym ciąży Martwię się o moje dziecko jak o nikogo innego na świecie ... martwię się bardzo bo bez niej nie umiała bym już żyć
Wiadomość wyedytowana przez autora 8 marca 2016, 20:09
Moja córka ma już 16 miesięcy jest cudownym małym rozrabiakiem...Nasze życie się zmieniło Nasz związek się zmienił odkąd jest dziecko moje małżeństwo nie jest już takie sielankowe no ale przecież nie ma par które się nie kłócą ..Macierzyństwo też nie do końca jest takie jakie sobie wyobrażałam ale radzę sobie i starań się jak mogę ...Życie się zmieniło po prostu i trzeba się w nim nauczyć po prostu żyć
Żania! Gratulacje - po pierwsze! Po drugie drugie gratulacje tych cudownych odczuć, ruchów dziecka! Wiesz, kiedy pisałas wcześniej ale i trraz, bardzo jest mi bliski ten stan, który opisujesz, odrealnienia, dystansu...poczatkowego. Ja też powoli zanurzam się w ten stan noszenia pod sercem dziecka, też czasem mialam wrażenie ...no takie, ktore trudno opisywać.. I bardzo czekam na te chwile, które teraz sa już u Was. Że Ono tam jest, nie wtedy, gdy pomyślę, ale przez caly czas ;) z nami :) także bardzo mocno gratuluję i cieszę się z Wami!,rośnijcie zdrowo! Uściski mocne!
Polasiu kazdy twok konentarz jest dla mnie po prostu cenny taka jakas wewnetrzna ulge i radodc mi daje ze nie jestem w tym sama ze w tej drodze w jakims sensie mi towarzyszysz dziekuje
gratulacje 50 % :)
Żania ja też Ci dziękuję! Wzruszyłam się troszku ;) ps. Napisałam Ci u mnie więcej o wózku i zakupach,, tego co sie ostatnio wyuczyłam w necie.
Gratuluje kochana :-D Zleci Ci ciążą tak jak do tej pory i będziesz miała swoją maleńką Alicję już cały czas przy sobie :-D Będziesz ją tulić, całować... Ach... rozmarzyłam się :-D
Super kochana bardzo się ciesze razem z Toba i gratuluje 50! :-):-)
Kochana tak bardzo cieszę się, że wszystko jest ok. Uśmiecham się czytając Twój pamiętnik. Daje tak dużo siły i wiary a Twoje szczęście daje olbrzymią dawkę optymizmu. Mocno, mocno ściskam :)
Kochana co dobrego u Ciebie? :)