X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe W oczekiwaniu na rodzeństwo :)
Dodaj do ulubionych
1 2 3
WSTĘP
W oczekiwaniu na rodzeństwo :)
O mnie:
Moja ciąża:
Chciałabym być mamą:
Moje emocje:

8 grudnia 2013, 18:39

http://zapodaj.net/06e387a026f02.jpg.html
A tu przedstawiam wam maluszka z 13 tygodnia , następne usg mamy na początku stycznia 21 tydzień wtedy się też pewnie dowiemy kto z nami mieszka :D nie umiem już się doczekać imiona raczej wybrane dla dziewczynki Nikola , Natalia dla chłopca Michał , Mateusz :)Ogólnie ogarnął mnie szał na zakupy dla maluszka mam jużź zakupione pół wyprawki :P choć to 19 tydzień

Wiadomość wyedytowana przez autora 8 grudnia 2013, 18:50

20 czerwca 2014, 10:28

Dawno tu nie zaglądałam czas najwyższy nadrobić zaległości:-)
Zacznę od opisu porodu bo chce zapamiętać każdy moment
12 maja około godziny 12 zgłosiłam się do szpitala będąc 7 dni po terminie nie miałam niemal żadnego rozwarcia a szyjka była długa jednak zostałam przyjęta na porodówkę i tam miałam probe na oxo jednak po godzinie 16 odesłano mnie na patologie ciąży ponieważ mój organizm w żaden sposób nie reagował na kroplówkę i mieli przyjść po mnie 13 maja około 6 rano. Więc zadzwoniłam do mojej mamy żeby podrzuciła mi coś do jedzenia bo sumie nie zjadłam nawet w domu śniadania z tych nerwów :) o 18 przyjechała mama poszłyśmy do szpitalnego parku i pogadałyśmy sobie godzinkę. Wracaj do szpitala zawędrowałam pieszo na 3 piętro rozmawiając z moim m przez telefon i to chyba ruszyło mojego maluszka ok 20 zaczęły odchodzić mi wody jednak nadal nie miałam rozwarcia mimo to zostałam odesłana na porodówkę ponieważ nikt nie rodził i lekarz doszedł do wniosku że będą mieli czas na przygotowanie mnie do porodu:)o 22 zaczęłam odczuwać skurcze takie miesiączkowe rozwarcie na 1 palec położna powiedziała mi żebym poszła spać bo czeka mnie spory wysiłek nawet próbowałam usnąć ale skurcze bardzo szybko zaczęły się nasilać o 23 miałam bardzo sile skurcze tak mocne że w czasie skurczu schodziłam z łóżka bo nie umiałam wyleżeć i co śmieszniejsze wędrowałam do ubikacji posiedzieć sobie na kibelku to sprawiało mi ulgę:D a rozwarcie na 2 palce
W końcu powędrowałam do położnej o znieczulenie bo nie umiałam wytrzymać z bólu i dostałam czopek przeciwbólowy który po paru minutach wylądował w toalecie... dali mi też paracetamol w zastrzyku ale moim zdaniem nie pomógł nic. a skurcze były tak silne że niemal cały czas siedziałam na toalecie lub wędrowałam po sali na łóżku kładłam się tylko do badania rozwarcia.. położna poradziła mi żebym poszła pod prysznic i tak zdobiłam siedziałam na tym nieszczęsnym kibelku polewając się wodą z prysznica :P musiało to wyglądać komicznie
o 12.50 zaczęły się skurcze parte i kazano położyć mi się na łóżku bardzo szybko jednak trafiłam na podłogę bo nie umiałam przeć na leżąco pytałam o nacinanie jednak usłyszałam że mało kiedy nacinają tylko jak jest taka konieczność:) zaproponowano mi rodzić w kuckach było o wiele łatwiej odeszły wszystkie bóle albo byłam już tak zmęczona że ich nie czułam??
w końcu po 70 minutach o 2.10 urodził się mój synek o wadze 3100 i 54 cm :-* był cały we krwi i mazi a ja od razu wzięłam do na ręce :) klęcząc w kałuży kwi z synkiem na rękach rodziłam łożysko i przecięłam pępowinę to był cudowny moment :)potem zabrali moje maleństwo na warzenie i mierzenie a mnie w tym czasie przeniesiono na łóżko :) już po chwil synek wrócił do mnie w pampersie i czapce i położono mi go na brzuch i przystawiono do piersi a w tym czasie lekarz sprawdzał stan mojego krocza miałam aby dwa małe otarcia na szyje na wszelki wypadek założył mi dwa szewki nie ukrywam że cieszyłam się z faktu nie popękania ale też nie ukrywam że szycie bolało a raczej szczypało:)jednak mimo wszystko uważam mój poród za wspaniałe przeżycie miałam miłą opiekę i super warunki w szpitalu:)

resztę pobytu w szpitalu wspominam rożnie nie było tak cudownie położne nie interesowały się niczym brały maluchy tylko do kompania i na tym ich cało dniowa rola się kończyła... w ostatni wieczór mój Filipek był bardzo nie spokojny płakał nie chciał spać i cały dzień wisiał na cycu nie wiedziałam co jest grane więc poszłam z płaczącym synkiem na rękach do położnych zabrały go z łaską w dodatku dostałam jeszcze ochrzan że mam dziecko na rękach ... po około 30 minutach przyniosła mi synka spowrotem mówiąc że był przesikany w tym momencie wtrąciła się kobietka leżąca ze mną na sali bo przecież przed pójściem do nich go przebierałam.. I że był głody więc dali mu mleko mm. Na szczęście już następnego dnia o 12 mogłam iść do domu nie ukrywam że cieszyłam się jak małe dziecko bo atmosfera była tam kiepska:-/

CDN :D

Wiadomość wyedytowana przez autora 20 czerwca 2014, 11:39

21 czerwca 2014, 09:38

Wraz z powrotem do domu zaczeła się walka z laktacja i ogromnymi bólami brzuszka. Pierwszy wieczór był kiepski maluszek próbował cały czas wisieć na cycu jednocześnie płacząc w wniebogłosy i rzucając się na wszystkie strony. O 3 w nocy daliśmy mleko mm i Filipek od razu usną i przespał 3 godziny:-) pomimo tego że maluszek szarpiąc się (miał problemy ze ssaniem) wisiał całe dnie na cycu to mój organizm zamiast zwiększać laktacje to ją zmniejszał tak bardzo że tydzień po porodzie nie miałam już mleka. Robiłam wszystko żeby utrzymać laktacje piłam bawarki inke i herbaty pobudzałam laktatorem ale nic z tego nie wyszło... A silne bóle brzuszka ustąpiły parę dni po całkowitym przejściu ma mleko modyfikowane :-)

Wiadomość wyedytowana przez autora 21 czerwca 2014, 09:45

21 czerwca 2014, 09:56

Dziewczyny z góry przepraszam za błędy i literówki niestety nie mam za bardzo czasu usiąść na komputerze dlatego też nadaje z telefonu niestety nie wiem czy jest to wina strony czy telefonu ale nie idzie wrócić wyżej żeby poprawić błędy ;-/ notki nie będą też takie długie jak wczorajsza

A wracając do opisu
Na pierwszej wizycie u lekarza byłam w szoku maluszek urodził się z wagą 3100 przez 3 doby spadł do 2900 a po dwóch tygodniach od wypisu przybrał aż 700 gram :)

30 czerwca 2014, 11:22

Ale ten czas pędzi dopiero co rodziłam a tu już za nami 1.5 miesiąca :-) szkoda że ten czas tak szybko leci bo takie malutkie dzieciaczki są mega urocze <3 jestem zakochana po uszy w moim maleństwie w jego uśmieszkach które mnie rozczulają <3 a jego zaczepki "słowne" są tak zabawne :-)

22 sierpnia 2014, 12:55

15 TYDZIEŃ


Ciężko jakoś mi się zabrać za regularne pisanie pamiętnika postaram się poprawić ; P
Fifik rośnie w mgnieniu oka a jego waga z pewnością dobiła do 6.5 kg :)

Ogólnie dni spędzamy spacerując lub na łóżku które służy za mate edukacyjną i to był najlepszy pomysł na świecie bo mój synek z małego diabełka wiszącego na rękach stał się aniołkiem który sam się bawi :) (niestety mata z fisher price błękitny tunel dla nas okazała się tragedią jest po prostu malutka)
Niestety nadal pozostał nam problem ulewania a o bólach brzuszka dawno już zapomnieliśmy

Ostatnio robiłam porządek w garderobie Filipa i odkładałam za małe ubranka zastanawiałam się co z nimi zrobić oddać?? niee za dużo kasy utopiłam kupując je :) sprzedać?? to był już lepszy pomysł ale tak mi ich szkoda tu już nie ze względu na kasę bo coś by się zwróciło ale dlatego że to są ubranka mojego wymarzonego dziecka (ooo zgrozo jaka ja jestem chora ;D)<3 i tu M się odezwał żebym je zostawiła bo napewno się nam przydadzą :) szczerze byłam zdziwiona jego słowami bo jak urodził się Filip powiedział że nie chce więcej dzieci i więcej nie rozmawialiśmy na ten temat...
A oto on wyskakuje z teksem że za 2 lata zaczniemy się znowu starać o drugiego maluszka :)

A oto i Fifik w całej okazałości

fcedb7e4afca8dcfmed.jpg

7 września 2014, 16:35

Ciąża zakończona 7 września 2014

8 września 2014, 11:03

Jestem przepełniona miłością do mojego dziecka :)i kocham moich mężczyzn najbardziej na świecie :* Jestem dumna z siebie że tak dobrze daje sobie rade z wychowaniem naszego syna z tego że jestem w stanie zająć się naszymi zwierzakami ,posprzątać ,ugotować a jednocześnie nie cierpi na tym nasz związek :)pomimo tego że tak wcześnie zdecydowaliśmy się na dziecko nie żałuje tej decyzji a wręcz przeciwnie marzy mi się kolejny mały wielki cud :)

Dzisiaj biorę się za generalny porządek :) w sobotę poukładałam już wszystkie ubrania i umyłam okna a dzisiaj ciąg dalszy :)

Owulacja po porodzie to dla mnie koszmar ;/ jajniki bolą jak cholera

12 września 2014, 11:04

Wczorajszy dzień był ciężki Fifik obudził się przed 7 a ja byłam padnięta..
mój łobuziak usną dopiero przez 12.. Cały dzień marudził a ja miałam migrenę niestety znowu coraz częściej się pojawia ;/ chyba pora wybrać się do lekarza bo ostatnio przed bólem głowy pojawiły się bardzo silne zaburzenia wzroku miałam jakieś plamy przed oczami ledwo widziałam Filipa na szczęście wypił mleko i poszedł spać :)

W środę idziemy na szczepienie pewnie znowu będzie niezła masakra :(

13 września 2014, 16:16

4 miesiące już z nami <3

Z okazji tego Filip postanowił zrobić mamie dzień psikusa ;P

obudził się o 3 w nocy żeby się pobawić i tak szalał do 5 nad ranem...
potem zrobił kupę i postanowił że czas na kąpiel i wsadził sobie nóżki w brudnego pampersa :)
a potem postanowił mamie pokazać jaką piękną potrafi zrobić fontannę oczywiście w momencie kiedy nie miał założonego pampersa :P

Kochany synku mama dziękuje za niezapomniane atrakcje :D

A oto i on

61f2c3f92fee7ec1med.jpg



A teraz czas ponarzekać żeby nie było tak kolorowo... Czuje się złe ze sobą niestety po porodzie udało mi się zejść do wagi 73 kg i tak zostało waga stoi w miejscu a ja czuje się fatalnie :( gorzej niż słonica :(przez wiele lat ważyłam max 55 kg więc te 18 kilo to dla mnie masakra... przez miesiąc robiłam po 150 brzuszków robiłam przysiady pompki i inne ćwiczenia i gówno schudłam a po drugie ciężko jest wygospodarować odpowiednią ilość czasu zajmując się samemu dzieckiem i domem...

Wiadomość wyedytowana przez autora 13 września 2014, 16:16

18 listopada 2014, 17:12

Filip w czwartek skończył 6 miesięcy z wagą 8,5 kg i wzrostem 70 cm. Ma dwa ząbki, potrafi świetnie pełzać jak coś chce złapać oraz je tylko jedzonko w kawałkach :)

W niedziele zaliczył swój pierwszy wypad do aquaparku :)
Przez parę minut w wodzie się bał a potem szalał jak wściekły uderzając rączkami o wodę i pływając na brzuszku :)

29 listopada 2014, 17:21

U nas na tapecie jest

Mamo ja stoję SIAM !!!

226eb2fedf690dc5med.jpg


Zamiast wieczorem spać podglądam rodziców :P

Dzisiaj mam 37 d.c a miesiączki nie ma test negatywny... ciekawe co jest grane

Wiadomość wyedytowana przez autora 29 listopada 2014, 17:23

8 grudnia 2014, 18:25

Jesteśmy już po usg bioderek jądra są już całkowicie wykształcone więc to była nasza ostatnia kontrola :)
Morfologia też wyszła ok :) dostaliśmy skierowanie do chirurga dziecięcego żeby skontrolować przepuklinę :)

A u nas dzień jest bardzo długi Filip zasypia ok. 22 co jest strasznie męczące bo przecież jeszcze jest tyle rzeczy do zrobienia . A w dodatku zrobił się taki marudy że po prostu masakra...

Na szczęście w końcu kupiłam chuste :)

fb778eb69db8ff58med.jpg

A tu mój mały buczek

31 sierpnia 2015, 13:28

O fack... tego się nie spodziewałam jeden raz bez zabezpieczenia i wpadka..34 dzień cyklu dzisiaj zrobiłam test i dwie czerwone krechy:P

Trochę się obawiam tego jak damy sobie rade tym bardziej że wiecznie siedzę sama z Filipem i nie mamy nikogo kto mógłby chociaż chwile popilnować dzieciaczka

31 sierpnia 2015, 21:12

Emocje trochę opadły w sumie dobrze że wyszło tak jak wyszło :) teraz aby umówić się go gina pierwsza wizyta będzie pewnie gdzieś za 2-3 tygodnie

FeliceGatto ciąża zawsze przychodzi z zaskoczenia :P ja dzielnie chomikowałam wszystko włącznie z laktatorem , przebierakiem leżaczkiem i zabawkami jakbym czuła pismo nosem :D


A plany na najbliższe 8 miesięcy to
oduczenie Filipa od pampersów będzie trudno bo łobuz sika gdzie popadnie a mokre spodenki w ogóle mu nie przeszkadzają

samodzielne usypianie wieczorem na chwile obecną Oliś wieczorem usypia na moich kolanach to taki czas w którym musi się przytulać całować i nawet podzieli się smokiem


i najważniejsze odzwyczajenie od smoczka to jak w przypadku pampersów będzie mega trudne bo popś to jego najlepszy przyjaciel

1 września 2015, 22:36

Dzisiejszy dzień bardzo aktywny od 8.30 poza domem a ściągłam dopiero po 19 jestem wykończona Filip padł już o 20 . ale dzień bardzo udany byliśmy w odwiedzinach u mojej mamy a później na placu zabaw :)
Filip jak zwykle wybrał towarzystwo starszych chłopców kradł im piłkę i uciekał :p taki mały łobuz

A ja po całodniowej nie obecności mam bajzel w domu którego nie mam siły nawet ogarnąć hehe posprzątam jutro

jutro też muszę umówić się do ginekologa w sumie mam przeczucie że to nie ciąża a jakiś torbiel lub cysta bo właściwie od porodu miałam długie cykle zazwyczaj po 34 dni i więcej a przecież takie schorzenia mogą sfałszować wynik testu .

A tu mój łobuziak wsali zabaw

mo9a6947njkr_t.jpg[/URL]



2 września 2015, 11:37

O tak odwołuje to co wczoraj napisałam że nie czuje się ciążowo dopadła mnie senność ciążową i ból piersi tak więc zasypiam na stojąco a mały łobuz co sekundę wymyśla nowe zabawy :-)

Pierwsza wizyta 23 września na 8.30 i tego samego mamy termin na szczepienia obie wizyty w dwóch różnych dzielnicach ciekawe jak to ogarniemy

Wiadomość wyedytowana przez autora 2 września 2015, 12:20

3 września 2015, 21:06

Dzisiejszy dzień znowu spędzony na świeżym powietrzu najpierw zakupy potem 3 godzinny spacer na nóżkach drzemka i kolejna wyprawa na plac zabaw przerażające jest to że mamy ich tak mało i tak daleko ale i tak zabieramy całą siatkę zabawek i lecimy.
Filip jak na 15 miesięcy wydaje mi się być bardziej rozwinięty od innych dzieci daje ładnie cześć ma fajny kontakt z dziećmi daje im zabawki próbuje się wspólnie bawić uśmiecha się i bez przerwy gada coś po swojemu a na pożegnanie zawsze macha papa .
nie mam problemu żeby iść z nim do urzędu sklepu czy gdziekolwiek indziej i wszystko jedno czy jedzie w wózku czy na rowerku czy na nóżkach .

No i jestem dumna z niego dzisiaj dostał smoka aby 2 razy na popołudniową drzemkę i na noc

Mój mały łobuz ma już 16 zębów jeszcze 4 i mamy spokój chociaż jak 5 będą tak bolesne jak 3 to chyba wykończę się psychicznie

18 września 2015, 11:30

Zbieram se za notkę już kilka dni i nigdy nie mam czasu jej napisać :P Czas pędzi jak szalony a my razem z nim szczerze to podziwiam dziewczyny które regularnie piszą bardzo miło się was czyta :)

A co u nas ??
Do wizyty zostało 5 dni sutki bolą mnie jak diabli a wieczorami brzuch boli tak że mam wrażenie ze to już koniec ale jest to pewnie z przemęczenia

Filip wszędzie się wdrapuje jeszcze chwila i zawału dostane nawet na 5 sekund nie można go spuścić z oka bo zaraz gdzieś włazi. zaczął zasypiać sam niestety odpieluchowanie przekładamy na później bo moim zdaniem Filip nic nie rozumie jak ściągnę mu pampersa to jeden raz wysika się na nocnik a potem biega i sika gdzie popadnie i nie ma mowy o siadaniu na nocnik.

No i mądra ja złamałam podnóżek w nowej spacerówce miałam pełno siatek powieszonych na rączce po wyciągnięciu Filipa wózek się przeważył i w taki piękny sposób ułamałam zaczep w regulacji super :/

A w niedziele wybieramy się do zoo mam nadzieje że Łobuzowi będzie się podobać :)

23 września 2015, 15:05

Jestem już po wizycie widziałam fasolkę i bijące serduszko :) nasza dzidzia ma niecały centymetr
1 2 3