A tu przedstawiam wam maluszka z 13 tygodnia , następne usg mamy na początku stycznia 21 tydzień wtedy się też pewnie dowiemy kto z nami mieszka nie umiem już się doczekać imiona raczej wybrane dla dziewczynki Nikola , Natalia dla chłopca Michał , Mateusz :)Ogólnie ogarnął mnie szał na zakupy dla maluszka mam jużź zakupione pół wyprawki choć to 19 tydzień
Wiadomość wyedytowana przez autora 8 grudnia 2013, 18:50
Zacznę od opisu porodu bo chce zapamiętać każdy moment
12 maja około godziny 12 zgłosiłam się do szpitala będąc 7 dni po terminie nie miałam niemal żadnego rozwarcia a szyjka była długa jednak zostałam przyjęta na porodówkę i tam miałam probe na oxo jednak po godzinie 16 odesłano mnie na patologie ciąży ponieważ mój organizm w żaden sposób nie reagował na kroplówkę i mieli przyjść po mnie 13 maja około 6 rano. Więc zadzwoniłam do mojej mamy żeby podrzuciła mi coś do jedzenia bo sumie nie zjadłam nawet w domu śniadania z tych nerwów o 18 przyjechała mama poszłyśmy do szpitalnego parku i pogadałyśmy sobie godzinkę. Wracaj do szpitala zawędrowałam pieszo na 3 piętro rozmawiając z moim m przez telefon i to chyba ruszyło mojego maluszka ok 20 zaczęły odchodzić mi wody jednak nadal nie miałam rozwarcia mimo to zostałam odesłana na porodówkę ponieważ nikt nie rodził i lekarz doszedł do wniosku że będą mieli czas na przygotowanie mnie do porodu:)o 22 zaczęłam odczuwać skurcze takie miesiączkowe rozwarcie na 1 palec położna powiedziała mi żebym poszła spać bo czeka mnie spory wysiłek nawet próbowałam usnąć ale skurcze bardzo szybko zaczęły się nasilać o 23 miałam bardzo sile skurcze tak mocne że w czasie skurczu schodziłam z łóżka bo nie umiałam wyleżeć i co śmieszniejsze wędrowałam do ubikacji posiedzieć sobie na kibelku to sprawiało mi ulgę a rozwarcie na 2 palce
W końcu powędrowałam do położnej o znieczulenie bo nie umiałam wytrzymać z bólu i dostałam czopek przeciwbólowy który po paru minutach wylądował w toalecie... dali mi też paracetamol w zastrzyku ale moim zdaniem nie pomógł nic. a skurcze były tak silne że niemal cały czas siedziałam na toalecie lub wędrowałam po sali na łóżku kładłam się tylko do badania rozwarcia.. położna poradziła mi żebym poszła pod prysznic i tak zdobiłam siedziałam na tym nieszczęsnym kibelku polewając się wodą z prysznica musiało to wyglądać komicznie
o 12.50 zaczęły się skurcze parte i kazano położyć mi się na łóżku bardzo szybko jednak trafiłam na podłogę bo nie umiałam przeć na leżąco pytałam o nacinanie jednak usłyszałam że mało kiedy nacinają tylko jak jest taka konieczność zaproponowano mi rodzić w kuckach było o wiele łatwiej odeszły wszystkie bóle albo byłam już tak zmęczona że ich nie czułam??
w końcu po 70 minutach o 2.10 urodził się mój synek o wadze 3100 i 54 cm :-* był cały we krwi i mazi a ja od razu wzięłam do na ręce klęcząc w kałuży kwi z synkiem na rękach rodziłam łożysko i przecięłam pępowinę to był cudowny moment :)potem zabrali moje maleństwo na warzenie i mierzenie a mnie w tym czasie przeniesiono na łóżko już po chwil synek wrócił do mnie w pampersie i czapce i położono mi go na brzuch i przystawiono do piersi a w tym czasie lekarz sprawdzał stan mojego krocza miałam aby dwa małe otarcia na szyje na wszelki wypadek założył mi dwa szewki nie ukrywam że cieszyłam się z faktu nie popękania ale też nie ukrywam że szycie bolało a raczej szczypało:)jednak mimo wszystko uważam mój poród za wspaniałe przeżycie miałam miłą opiekę i super warunki w szpitalu:)
resztę pobytu w szpitalu wspominam rożnie nie było tak cudownie położne nie interesowały się niczym brały maluchy tylko do kompania i na tym ich cało dniowa rola się kończyła... w ostatni wieczór mój Filipek był bardzo nie spokojny płakał nie chciał spać i cały dzień wisiał na cycu nie wiedziałam co jest grane więc poszłam z płaczącym synkiem na rękach do położnych zabrały go z łaską w dodatku dostałam jeszcze ochrzan że mam dziecko na rękach ... po około 30 minutach przyniosła mi synka spowrotem mówiąc że był przesikany w tym momencie wtrąciła się kobietka leżąca ze mną na sali bo przecież przed pójściem do nich go przebierałam.. I że był głody więc dali mu mleko mm. Na szczęście już następnego dnia o 12 mogłam iść do domu nie ukrywam że cieszyłam się jak małe dziecko bo atmosfera była tam kiepska:-/
CDN
Wiadomość wyedytowana przez autora 20 czerwca 2014, 11:39
Wiadomość wyedytowana przez autora 21 czerwca 2014, 09:45
A wracając do opisu
Na pierwszej wizycie u lekarza byłam w szoku maluszek urodził się z wagą 3100 przez 3 doby spadł do 2900 a po dwóch tygodniach od wypisu przybrał aż 700 gram
Ciężko jakoś mi się zabrać za regularne pisanie pamiętnika postaram się poprawić ; P
Fifik rośnie w mgnieniu oka a jego waga z pewnością dobiła do 6.5 kg
Ogólnie dni spędzamy spacerując lub na łóżku które służy za mate edukacyjną i to był najlepszy pomysł na świecie bo mój synek z małego diabełka wiszącego na rękach stał się aniołkiem który sam się bawi (niestety mata z fisher price błękitny tunel dla nas okazała się tragedią jest po prostu malutka)
Niestety nadal pozostał nam problem ulewania a o bólach brzuszka dawno już zapomnieliśmy
Ostatnio robiłam porządek w garderobie Filipa i odkładałam za małe ubranka zastanawiałam się co z nimi zrobić oddać?? niee za dużo kasy utopiłam kupując je sprzedać?? to był już lepszy pomysł ale tak mi ich szkoda tu już nie ze względu na kasę bo coś by się zwróciło ale dlatego że to są ubranka mojego wymarzonego dziecka (ooo zgrozo jaka ja jestem chora ) i tu M się odezwał żebym je zostawiła bo napewno się nam przydadzą szczerze byłam zdziwiona jego słowami bo jak urodził się Filip powiedział że nie chce więcej dzieci i więcej nie rozmawialiśmy na ten temat...
A oto on wyskakuje z teksem że za 2 lata zaczniemy się znowu starać o drugiego maluszka
A oto i Fifik w całej okazałości
Dzisiaj biorę się za generalny porządek w sobotę poukładałam już wszystkie ubrania i umyłam okna a dzisiaj ciąg dalszy
Owulacja po porodzie to dla mnie koszmar ;/ jajniki bolą jak cholera
mój łobuziak usną dopiero przez 12.. Cały dzień marudził a ja miałam migrenę niestety znowu coraz częściej się pojawia ;/ chyba pora wybrać się do lekarza bo ostatnio przed bólem głowy pojawiły się bardzo silne zaburzenia wzroku miałam jakieś plamy przed oczami ledwo widziałam Filipa na szczęście wypił mleko i poszedł spać
W środę idziemy na szczepienie pewnie znowu będzie niezła masakra
Z okazji tego Filip postanowił zrobić mamie dzień psikusa ;P
obudził się o 3 w nocy żeby się pobawić i tak szalał do 5 nad ranem...
potem zrobił kupę i postanowił że czas na kąpiel i wsadził sobie nóżki w brudnego pampersa
a potem postanowił mamie pokazać jaką piękną potrafi zrobić fontannę oczywiście w momencie kiedy nie miał założonego pampersa
Kochany synku mama dziękuje za niezapomniane atrakcje
A oto i on
A teraz czas ponarzekać żeby nie było tak kolorowo... Czuje się złe ze sobą niestety po porodzie udało mi się zejść do wagi 73 kg i tak zostało waga stoi w miejscu a ja czuje się fatalnie gorzej niż słonica :(przez wiele lat ważyłam max 55 kg więc te 18 kilo to dla mnie masakra... przez miesiąc robiłam po 150 brzuszków robiłam przysiady pompki i inne ćwiczenia i gówno schudłam a po drugie ciężko jest wygospodarować odpowiednią ilość czasu zajmując się samemu dzieckiem i domem...
Wiadomość wyedytowana przez autora 13 września 2014, 16:16
W niedziele zaliczył swój pierwszy wypad do aquaparku
Przez parę minut w wodzie się bał a potem szalał jak wściekły uderzając rączkami o wodę i pływając na brzuszku
Mamo ja stoję SIAM !!!
Zamiast wieczorem spać podglądam rodziców
Dzisiaj mam 37 d.c a miesiączki nie ma test negatywny... ciekawe co jest grane
Wiadomość wyedytowana przez autora 29 listopada 2014, 17:23
Morfologia też wyszła ok dostaliśmy skierowanie do chirurga dziecięcego żeby skontrolować przepuklinę
A u nas dzień jest bardzo długi Filip zasypia ok. 22 co jest strasznie męczące bo przecież jeszcze jest tyle rzeczy do zrobienia . A w dodatku zrobił się taki marudy że po prostu masakra...
Na szczęście w końcu kupiłam chuste
A tu mój mały buczek
Trochę się obawiam tego jak damy sobie rade tym bardziej że wiecznie siedzę sama z Filipem i nie mamy nikogo kto mógłby chociaż chwile popilnować dzieciaczka
FeliceGatto ciąża zawsze przychodzi z zaskoczenia ja dzielnie chomikowałam wszystko włącznie z laktatorem , przebierakiem leżaczkiem i zabawkami jakbym czuła pismo nosem
A plany na najbliższe 8 miesięcy to
oduczenie Filipa od pampersów będzie trudno bo łobuz sika gdzie popadnie a mokre spodenki w ogóle mu nie przeszkadzają
samodzielne usypianie wieczorem na chwile obecną Oliś wieczorem usypia na moich kolanach to taki czas w którym musi się przytulać całować i nawet podzieli się smokiem
i najważniejsze odzwyczajenie od smoczka to jak w przypadku pampersów będzie mega trudne bo popś to jego najlepszy przyjaciel
Filip jak zwykle wybrał towarzystwo starszych chłopców kradł im piłkę i uciekał :p taki mały łobuz
A ja po całodniowej nie obecności mam bajzel w domu którego nie mam siły nawet ogarnąć hehe posprzątam jutro
jutro też muszę umówić się do ginekologa w sumie mam przeczucie że to nie ciąża a jakiś torbiel lub cysta bo właściwie od porodu miałam długie cykle zazwyczaj po 34 dni i więcej a przecież takie schorzenia mogą sfałszować wynik testu .
A tu mój łobuziak wsali zabaw
[/URL]
Pierwsza wizyta 23 września na 8.30 i tego samego mamy termin na szczepienia obie wizyty w dwóch różnych dzielnicach ciekawe jak to ogarniemy
Wiadomość wyedytowana przez autora 2 września 2015, 12:20
Filip jak na 15 miesięcy wydaje mi się być bardziej rozwinięty od innych dzieci daje ładnie cześć ma fajny kontakt z dziećmi daje im zabawki próbuje się wspólnie bawić uśmiecha się i bez przerwy gada coś po swojemu a na pożegnanie zawsze macha papa .
nie mam problemu żeby iść z nim do urzędu sklepu czy gdziekolwiek indziej i wszystko jedno czy jedzie w wózku czy na rowerku czy na nóżkach .
No i jestem dumna z niego dzisiaj dostał smoka aby 2 razy na popołudniową drzemkę i na noc
Mój mały łobuz ma już 16 zębów jeszcze 4 i mamy spokój chociaż jak 5 będą tak bolesne jak 3 to chyba wykończę się psychicznie
A co u nas ??
Do wizyty zostało 5 dni sutki bolą mnie jak diabli a wieczorami brzuch boli tak że mam wrażenie ze to już koniec ale jest to pewnie z przemęczenia
Filip wszędzie się wdrapuje jeszcze chwila i zawału dostane nawet na 5 sekund nie można go spuścić z oka bo zaraz gdzieś włazi. zaczął zasypiać sam niestety odpieluchowanie przekładamy na później bo moim zdaniem Filip nic nie rozumie jak ściągnę mu pampersa to jeden raz wysika się na nocnik a potem biega i sika gdzie popadnie i nie ma mowy o siadaniu na nocnik.
No i mądra ja złamałam podnóżek w nowej spacerówce miałam pełno siatek powieszonych na rączce po wyciągnięciu Filipa wózek się przeważył i w taki piękny sposób ułamałam zaczep w regulacji super
A w niedziele wybieramy się do zoo mam nadzieje że Łobuzowi będzie się podobać
bardzo młoda jesteś ale jeśli dojrzała to życzę powodzenia ;-)
wow taka decyzja w tak młodym wieku... mam nadzieję, że masz wspaniałe wsparcie rodziny :)
Widzę, że mamy podobne typy imion ;) u nas chłopczyk ma być Michał ..a dziewczynka Milenka, albo Natalka :)