Wiadomość wyedytowana przez autora 3 maja 2015, 07:54
leży teraz obok a ja nie wyobrażam sobie bez niego życia nie wierzę ze jeszcze tak nie dawno siedział w moim brzuszku.
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 kwietnia 2015, 19:13
wieczór skurcze co pół godziny mało bolesne.
czwartek 23.04
od rana skurcze co 10/15 min ok 12 nie planowana wizyta u gina z zapytaniem o te skurcze,rozwarcie na 1,5 cm i stwierdzenie że to skurcze przygotowujące,następna wizyta umówiona na jutro rano,przed nią szpital i ktg.Do wieczora regularne skucze,wieczorem już co 5 min i bardziej bolesne.ok 19 tel do gina -zalecenie jechania na ktg dziś .na ktg skurczy brak ,wyszło kilka na 10/20 % pamiętm że były już dość bolesne,pani doktor w szpitalu jeszcze mnie przebadała,stwierdziła rozwarcie na 1,5 cm i jej pytanie czy zostaję czy wracam do domu,na co ja ze jak ona uważa,powiedziała że skurcze nie wychodzą,ale decyja należy do mnie,stwierdziłam że w takim razie jadę do domu bo i tak jutro rano mam wizytę...powiedziała żebym tylko o 2 nie przyjechała bo zabije w domu byliśmy ok 22 skurcze regularne co ,5 minut .ok 22.30 się położyliśmy,maz zasnął a ja próbowałam dżemac,przestałam liczyć co ile te skurcze aż od 23 zaczęło mi sie wydawać ze są co 2 min od północy znowu zaczęłam liczyć.
piątek 24.04
od północ skurcze regularne co dwie minuty ,bardzo bolesne nie pomagało już nic ani przewracanie się z boku na bok,ani chodzenie ani żadna inna pozycja, chodziłam wiłam się z bólu i ryczałam tak bolało ok drugiej obudziłam męża że jedziemy do szpitala,po schodach już zejść nie mogłam a wejście do samochodu to był wyczyn w czasie drogi wydawało mi się że mniej boli-to maż postanowił mnie dla wygody powozić jednak przy następnym skurczu stwierdziliśmy że do szpitala i to najkrótszą drogą w izbie po raz pierwszy tak szybko nas obsłużyli przy czym łaziłam i wiłam się z bólu. na ginekologii od razu wzięli mnie na badanie rozwarcie było na 6 cm,pani doktor której nigdy nie lubiłam o dziwo miła,po badaniu na fotelu wzięła mnie jeszcze na usg pomierzyć Wojtusia wyszło ok 3200 po tym powiedzieli że idziemy na porodówkę na co ja zdziwiona że jak to przecież nie jestem gotowa hehe
położna zabrała mnie do góry oczywiście skurcze nie odpuszczały wręcz były coraz bardziej nie do wytrzymania,położna powiedziała że połowę porodu mam już za sobą,na górze kazali mi się przebrać w koszulę po tym położyć się na łóżku porodowym,badanie i rozwarcie juz na 8 cm,po badaniu podłączyli ktg tam wyszło że mały gubi tętno ale po zmianie pozycji przez mnie już było dobrze,cały czas musiałam leżeć n boku,oczywiście po tym przez ały czas pytałam meża czy małemu nie zanika tętno.skurcze już nie do wytrzymania błagałam czy mogę na chwilkę wstać iść zrobić siku,w końcu pozwolili,ale na toalecie przy siadaniu takie skurcze ze masakra,na prawdę nigdy nie czułam takiego bólu,nigdy,po wstaniu z toalety z powrotem na niej siadałam bo znowu tak mi się siku chciało,oczywiście już nawet nic nie leciało,ale parcie masakryczne.wracam na łózko na badanie a rozwarcie dalej na 8 cm...do tego pani doktor stwierdziła że Wojtuś kiepsko w dół schodzi .ok 6.30 decyzja o przebiciu worka z wodami,po przebiciu okazało sie że wody sa zielone po tym pyt Pani dokto czy się na cesarkę zgadzam,oczywiście że się zgodziłam ,przygotowali mnie chyba w pięć minut w miedzy czasie dojechał mój lekarz,trafiłam też na miła panią anestezjolog -wszystko mi tłumaczyła ,zastrzyk w ogóle nie bolała po nim ta ulga od skurczy podczas cięcia najbardziej "bolało" rozciąganie skóry przy wyciąganiu Wojtula ale w porównaniu ze skurczami to na prawdę żaden ból,chociaż maż mówi ze słyszał moje ała na korytarzu pamiętam że cały czas pod czas cięcia pytałam czemu mały nie płacze,Pani powiedziała ze jeszcze go nie wyciągnęli , aż w końcu usłyszałam piski pokazali mi mojego wyczekanego synka popłakałam się i mój mały chłopiec zaczął płakać .zabrali go na badania a ja tam leżałam wydawało mi się ze wieczność spytałam Pani anestezjolog czy mąż widział synka,powiedziała że własnie przy nim jest WOJTUL URODZIŁ SIĘ 24.04 GODZINA 6.50 Z WAGĄ 3320 I 55 CM. kiedy pisałam tą notatkę był 27.04 mój synek miał 3 dni i leżeliśmy w szpitalu -przedłużyli nam pobyt bo gorączkowałam,ale to nie o tym ...pisałam tak: jest 8 rano moje dziecko ma 3 doby a ja ...jestem rozwalona kocham tego chłopca najmocniej na świecie kiedy widzę jego uśmiech,grymas,minki buzia sama mi się cieszy,a kiedy płacze po postu boli mnie serducho.moje życie nabrało innego sensu...Wojtuś już mnie wyczuł i na głowę wchodzi-cyc to dla niego smok i usypiacz pamiętam jak zawsze mówiłam że będę rozsądna mamą -a teraz noszę ,bujam ,śpi ze mną.Patrzę na niego i wiem że jest sensem życia mojego i mojego męża jest dla nas wszystkim a i jeszcze jedno te skurcze były dla mnie na prawdę nie do zniesienia,ale patrząc na mojego synka wiem że każdy ból był tego wart.
a tu mój fircuś kochany ma już dwa tygodnie i dwa dni
kochamy Cię skarbie -rośnij zdrowo
Wiadomość wyedytowana przez autora 10 maja 2015, 22:49
waga z przed ciąży wróciła nawet z kilogramem mniej
a dziś rano odpadł nam pępuszek
gorzej z moją głową... jestem straszną panikarą kurczę ciągle się czymś martwię czy chłopiec dobrze ubrany,czy nie ma katarku i tak w koło,dziś jakieś czerwone plamki zauważyłam i już w strachu położna stwierdziła że to potówki...
rośnij nam zdrowo synku
Moje słoneczko przyszło na świat dokładnie miesiąc temu na widok kobiet w ciąży wciąż się uśmiecham i myślami wracam do wspomnień kopników, czkawek w brzusiu itp nie wierzę że jeszcze tak niedawno tam był moje szczęście ,największa miłość spędzam z nim każda chwilkę - nabrałam nowych sił do życia ja zawsze leniwa polubiłam spacery kocham uśmieszki,foszki,minki mojego Firca po prostu wszystko z nim jest piękne serce mnie boli jak płacze a ja nie wiem o co chodzi,oczywiście złamałam już wszystkie"zasady" ustalone przed porodem ,jak tylko Fircuś zajęczy jest noszony,bujany no i oczywiście śpi z nami,na szczęście mój synek jest wszechstronny i jak wkładam go do kołyski to nie ma problemów żeby tam spać chciałabym opisać wszystko- każda chwilę z moim szczęściem ,ale tyle tego że nawet nie wiem od czego zacząć-przysiądę jeden dzień i opiszę co nieco szkoda żeby któraś z tych pięknych chwil mi uciekła...
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 maja 2015, 16:22
1 miesiąc dwa tygodnie i 2 dni
tyle się dzieje ze nawet nie wiem od czego zacząć wczoraj była nasza 7 rocznica ślubu o której oboje zapomnieliśmy jesteśmy tak zakochani w Wojcieszku że wszystko inne odeszło na dalszy plan.jeszcze rok temu tak bardzo prosiłam Boga o dzieciątko a teraz jest tu ze mną śpi obok i tylko co jakiś czas uśmiecha się przez sen kiedy myślę o tym co było rok temu i patrzę na mojego synka uświadamiam sobie ile się zmieniło, ile zyskaliśmy z mężem życie ma teraz inny sens,nasz fircuś jest wspaniały i wyrozumiały dla rodziców -nie płacze za dużo syrenę włącza tylko na głodniaka, w nocy wstaje tylko na mleczko kochany skarb
jedyny problem to mój pokarm którego mam mało tak bym chciała karmić samą piersią ,niestety Wojcieszek się nie najada i zaczyna płakać po czym ja dorabiam mu sztuczne mleko poza tym dopadło nas choróbsko już tydzień temu byliśmy u lekarza przepisała Wojcieszkowi probiotyk i wit c ,niestety nie przeszło i dziś znowu się wybieramy a u mnie temp dziś 38,1
w piątek była u gina pozwolił ćwiczyć ,kochać się a co za tym idzie mamy zielone światło na staranka o rodzeństwo dla Wojcieszka
a tu mój fircek najkochańszy
Wiadomość wyedytowana przez autora 23 listopada 2015, 09:36
dokładnie dwa miesiące temu o 6.50 było nasze pierwsze spotkanie dziś świadomie się do mnie uśmiechasz,patrzysz,obserwujesz nas ,swoje zabaweczki a kiedy za długo szykuję Ci mleczko lecą grochy z oczek( które są już takie bystre) na spacerkach tak ładnie śpisz,uwielbiasz wieczorne kąpiele z tatusiem-dzięki Tobie synku jesteśmy tacy szczęśliwi tak bardzo Cię kocham ,jesteś najważniejszy w moim życiu
ciemieniuszka powoli nas opuszcza,karmienie już niestety praktycznie bebilonem,bo cyca mój synuś nie chce,na noc odciągamy mleko którego za dużo niestety już nie ma
nasz skarb
no i tak bardzo kocham Twoje śmieszki,uśmieszki kiedy wstajesz rano wyspany,mój skarb
Wiadomość wyedytowana przez autora 23 listopada 2015, 09:35
zamykam wykres kontaktowy bo właśnie przyszła pierwsza @ po porodzie więc wracamy na ovu staranka o rodzeństwo dla Wojcieszka czas start
dni uciekają 24 mamy 3 miesiące,11 był chrzest groszka a nasz skarb coraz bystrzejszy -tak ładnie reaguje na swoje imię, patrzy za mama i tata,trzyma różne przedmioty (w tym butelkę),tak pienie się do nas cieszy uwielbia się kąpać przy czym cały salon pływa nawet ściany mokre tak wierzga nóziami a jak się przy tym cieszy zaczął też gaworzyć najczęściej słyszymy ee czyli nie,a gdy płacze zazwyczaj wychodzi mu mama wiem że nieświadomie oczywiście ...mój groszek najukochańszy-nasz skarb rośnij nam zdrowo kochanie!!!
Wiadomość wyedytowana przez autora 23 listopada 2015, 09:34
11% na wykresie
255 dni do porodu spotkania
no i znowu odliczamy
Ciąża rozpoczęta 15 lipca 2015 udało się za pierwszym razem?????????? nie wierze przecież starania o Wojtula zajęły nam ok dwóch lat a teraz tak za pierwszym razem wczoraj pierwsze testy z bladzioszkami,dziś następne ,ale dalej blade wiec na razie strach przed biochemiczna...czekamy...przyznam jednak ze jest to inne czekanie niż w przypadku pierwszej ciaży z Wojtulem,teraz mimo strach jestem spokojniejsza,będzie co Bóg da trzymajcie kciuki ciocie pozdrawiamy
a za kilka dni wpis o Wojtulku bo będzie kończył 4 miesiąc mój Fircyś kochany
Wiadomość wyedytowana przez autora 14 sierpnia 2015, 23:11
tu po pierwszym obiadku
6tyg(5tydzien i 5dzień)
245dni do porodu...
Plamienia ustały w piatek wizyta bardzo chciałabym zobaczyć serduszko, mam nadzieję że wszystko będzie dobrze i za osiem miesięcy mój synek zostanie starszym bratem termin mam na jeden dzień po urodzinach Wojtusia
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 sierpnia 2015, 00:08
Jeszcze miesiąc i pół roku serio? ;)rośnie to moje szczęście że nie mogę nadążyć...tyle nowego za nami skarbek przewraca sie,probuje siadać,alezac na brzuszku podnosi sie na raczkach, trzyma zabawki, wszystko oczywiście ląduje w buziaku sam próbuje wkładać smoczka i butelkę ktora czasem trzyma,pelza po lozku a ostatnio pokonal sciane z mojej poduszki ciążowej ♥ pięknie je obiadki i deserki chociaz na początek musi być skrywiona minka .oczywiscie smieje sie w glos co uwielbiam,ostatnio trochę choruje niestety zapalenie oskrzeli na tazie mamy antybiotyk i inhalacje w domu po których jest naprawdę lepiej także mam nadzieje że szpital nas ominie.
11tyd,10+1
212 dni do porodu,25%na wykresie
a my rosniemy i mam nadzieje ze bedzie dobrze,za 5 dni mija okres najwiekszego ryzyka utraty ciazy,na plusie1,5kg.
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 września 2015, 08:41
5 miesięcy i 23 dni...
jej za 7 dni skarbek skończy pół roczku mamy dwa piękne ząbki przednie dolne :)pełza,łapie pozy do raczkowania i wykonuje w nich takie ćwiczenia jak ja to nazywam w przód i tył, zaczyna siadać,w wózku już siedzi,gaworzy,śmieje się głos co uwielbiam najbardziej na świecie,przekręca się z brzuszka na plecki i odwrotnie,w nocy budzi sie czasem raz czasem dwa rzadko trzy razy ,ale tylko na mleczko które zresztą pije przez sen uczymy się jeść co wychodzi świetnie,maluszek od razu załapał do czego jest łyżeczka,nie ma problemu z obiadkami,deserkami,soczkami na razie tylko jeden z dodatkiem winogrona mu nie smakował chyba za kwaśny skarb jest całym moim życie!!!!
14 tydzień (13+3)
33% na wykresie
191 dni do porodu.
rośniemy trzy dni temu weszliśmy w drugi trymestr,tydzień wcześniej mieliśmy badania prenatalne,po których lekarz stwierdził ze jeden pomiar mu się nie podoba i dziecko może być chore,pół dnia prze ryczałam,kazał zrobić badanie krwi i przyjechać o tygodniu po wyniki i na konsultacje z profesorem...wynik odbieraliśmy w środę ,na szczęście wszytko wyszło ok profesor jeszcze raz mnie przebadał i powiedział że według niego mamy zdrowego dzidziusia
Wiadomość wyedytowana przez autora 17 października 2015, 15:26
5 miesięcy i 26 dni
za cztery dni mamy pół roczku a wczoraj pierwszy krótki raczek ale jestem dumna
a tu się chwalimy chociaż zdjęcie stare mamy już dwa piękne ząbki jeden wyszedł w wieku ok 4 miesięcy a drugi 4,5
kochamy Cię skarbie
14 tydzień(13+6)
35% na wykresie
184 dni do porodu
wczorajsza wizyta...no rośniemy sobie,rośniemy był zakład z chrzestną Wojcieszka o symboliczną dyszkę do skarbonki synka no i miałam rację,czułam to od jakiegoś czasu wczoraj sie potwierdziło- widziałam siurka na 99% będzie drugi synek skerbek jak zwykle podskakiwał,machał rączkami i chował buziola
synek?
siurek
Wiadomość wyedytowana przez autora 20 października 2015, 12:31
6 miesięcy i 25 dni
__________________________
19 tydzień (18+0)
45% na wykresie
155 dni do porodu
za 6 dni mój skarb będzie miał 7 miesięcy jak ten czas ucieka,Wojtulek tak się zmienia każdego dnia tyle się uczy...jest w ciągłym ruchu- wstaje już na nóżki,raczkuje i te jego piękne ząbki w dzień nie chce już mleka, ma normalne posiłki ,rano śniadanko, później drugie śniadanko ,obiad,w miedzy czasie soczki i dopiero na noc mleczko przed snem no i jedno karmienie w nocy przez sen a jeszcze tak niedawno było tylko mleko... ...zasypia pięknie w łóżeczku, jestem z niego taka dumna,wczoraj miał szczepionkę na pneumokoki nawet nie płakał,cudne to moje szczęście oby brat był do niego podobny a piszę brat bo w poniedziałek miałam wizytę ... drugi siurek potwierdzony mój Wojcieszek będzie miał brata na razie Antka lub Olka -chociaż to jeszcze może się zmienić
a jeszcze chwila i moje ukochane święta pierwsze z synkiem jestem szczęśliwa
20.11.15 ważymy już 9100,a dziś Wojtuś zakumał wstawanie tak na 100% cały dzień wstawał koło narożnika a wieczorem to i koło niego pochodził kawałek a w czwartek 12 listopada Wojtulek miał pierwszy raz obcinane włoski
Wiadomość wyedytowana przez autora 20 listopada 2015, 22:35
___________________________________________
24 TYDZIEŃ(23+1)
58% NA WYKRESIE...
123 DNI DO PORODU
Nasze pierwsze święta,Boziu jak ja kocham tego mojego grocha mój mądry skarbek,spryciarz,wszędzie wejdzie,wszystko dotknie,śmieszek nasz,lubi ze mną tańczyć,ogólnie lubi być z nami bycie samemu to nie dla niego,bawić umie się sam ,ale mama lub tata muszą patrzeć moje serduszko ząbki wychodzą ekspresowo mamy już osiem co do maluszka w brzuszku too czuję już regularne kopy,właśnie się odzywa :)więc jestem spokojniejsza
Wiadomość wyedytowana przez autora 25 grudnia 2015, 09:45
Jesteś w 33 tygodniu ciąży
(32 tyg. i 0 dni)
Miesiąc: 8
Trymestr: 3
Wiek płodu: 29 tydzień
Data porodu:
25 kwietnia 2016
(pozostało 61 dni)
________________________________
10 MIESIĘCY WOJCIESZKA
Mój kochany groszek...jak ten czas zleciał jeszcze dwa miesiące i roczek...a groszek gryzie,bije ciągnie za włosy i wymusza nie dostanie czegoś co chce to sie do tyłu wygina,nóżkami macha i zaczyna krzyczeć...łobuz mały.na walentynki zrobił pierwsze kroczki,zaczął mówić dada,tata...na mama i dłuższe kroczki dalej czekamy.w dalszym ciągu ząbków osiem i przed nami pierwsza wizyta u dentysty,posiłki już normalne w sensie ,cztery pięć dziennie,ostatnio było spaghetti ,jajecznica ogólnie najlepiej wcinałby z naszych talerzy zawsze jak słyszy klucz w dzwiach to pedzi na koniec narożnika zobaczyć kto to,uwielbia początki seriali(wspaniałe stulecie i 1000 i jedna noc)nie można mu przeszkadzać jak lecą muzyki ach tak bym chciała wszystko zapisać żeby kiedyś nie zapomnieć...a chwile tak szybko uciekają
___________________________________
drugi groch ładnie rośnie ostatnio na wizycie tydzień temu miał ponad 1630 ,szyjka i przepływy ok
___________________________________
jeszcze miesiąc i roczek mojego gabzylka,mojego szczęścia największego,Boziu jak ja go kocham ,chyba z każdym dniem bardziej chociaż kiedyś wydawało mi się że bardziej nie można od kiedy jest z nami nasze życie ma nowy lepszy sens,nasz skarbek dzielny bohater,ostatnio troszkę zakatarzony bo po dwu miesięcznej przerwie idą mu następne ząbki(cztery ) dzionsełka sine,ale nasz mały dzielniaszek nie marudzi za nami pierwsza wizyta u dentysty,wyszło ze nasz padyszach ma nie do końca wykształcone szkliwo...po roczku czeka nas fluoryzacja ząbków a na razie myjemy specjalną pastą...Boziu zawsze tyle chciałoby się napisać a później wszystko ucieka,Wojcieszek ma teraz czas na spacery, huśtanie ,raczkowanie,wstawanie gdzie się da,zrobi już po kilka kroczków,ale widać ze jeszcze bezpieczniej się na raczka czuje,wstaje badziej przy meblach i przy mamie jak coś w kuchni robi hehe uwielbia wtedy ciągać mnie za spodnie...sam ładnie zasypia w łóżeczku,aj w ogóle cudne to moje dzieciątko
____________________________________________________________________________________
90% na wykresie...
Jesteś w 37 tygodniu ciąży
(36 tyg. i 1 dzień)
Miesiąc: 9
Trymestr: 3
Wiek płodu: 33 tydzień
Data porodu:
25 kwietnia 2016
(pozostało 32 dni)
początek 37 tyg na początku kwietnia wizyta i wyznaczenie daty cc
Wiadomość wyedytowana przez autora 24 marca 2016, 23:07
95 % na wykresie
Jesteś w 39 tygodniu ciąży
(38 tyg. i 0 dni)
Miesiąc: 9
Trymestr: 3
Wiek płodu: 35 tydzień
Data porodu:
25 kwietnia 2016
(pozostało 19 dni)
pewnie ostatni wpis przed narodzinami młodego,waży już 3200 do planowanej cesarki zostało 8 dni,mam nadzieję że szkrab nie zrobi psikusa jak Wojcieszko i nie postanowi wyjść wcześniej na razie cisza....
najcięższe w tym wszystkim to zostawienie Wojtulka na tyle dni - jak ja bez niego wytrzymam mój skarbek największy. A żeby nie zapomnieć dziś pierwszy raz usłyszałam ....mamamamamamam a później też już normalnie mama tata było już od dawna,ale mama dopiero dziś chodziło to moje słońce i mamowało Boże jaką jestem szczęściarą że go mam,a tu za chwilkę następny taki skarb będzie z nami
Antoś 3320 i 55 cm
Wiadomość wyedytowana przez autora 13 maja 2016, 12:10
Jak dawno nie pisałam... nawet wpisu na roczek Wojcieszka brak Antosia Cały czas karmię piersią z czego jestem zadowolona,mam duża nadzieję że uda się przynajmniej do 6 miesięcy później zobaczymy,w nocy wstaje ok dwóch razy więc nie mogę narzekać na niewyspanie
skarby
Antosiu dziś mija dwa miesiące od kiedy jesteś z nami pierwsze uśmieszki za nami,pierwsze odgłosy,słoneczko jesteś całym naszym światem,Wojcieszek przepada za Tobą synku, jak tylko Cie widzi to się śmieje,uśmiecha i krzyczy bo chcę Cię dotknąć,kiedy leżysz w jego łóżeczku to się wspina zobaczyć co u Ciebie...
Wojcieszku za 10 dni mija 14 miesięcy od kiedy Ty kochanie jesteś z nami tyle się nauczyłeś przez ten czas mały uparciuchu mamusia i tatuś są z Ciebie tacy dumni tak niedawno stawiałeś pierwsze kroczki a teraz biegasz ,uciekasz i wspinasz się na co popadnie Ty chuliganie mamy kochany po ok dwu miesięcznej przerwie z ośmioma ząbkami ,rozpędziłeś się i chyba w miesiąc wyszło Ci drugie tyle
tak ładnie opowiadasz nam historyjki po swojemu,pięknie zasypiasz w swoim łóżeczku
Wiadomość wyedytowana przez autora 15 czerwca 2016, 21:13
Wow...gratuluje kochana <3 czekamy na fotki synusia ;)
O ja Cie :D...Gratuluję!!!!! :D ♥
gratuluję <3
Aż się popłakałam z radości Gosiu ;) tak się ciesze ze Wojtuś jest z Wami Cieszcie się sobą <3 Gratuluję pierworodnego :) :)
Gratulacje i ciesze sie ze TE skurcze okazaly sie tymi wlasciwymi :) szkoda ze u nas ucichly :) czekamy na Wasz powrot :*
Gratuluje Kochana! <3
Gratulacje !!!
Kochana gratuluje :** ale się cieszę :) czekam na fotki <3 <3
Jeszcze raz gratuluje, i czekam z niecierpliwoscia na foto Wojtusia :*
Moje gratulacje Kochana!!!! Zdrówka dla Was ♡♡♡♡
gratulacje :)
gratulacje :)
gratuluje !!! ale nas zaskoczyłaś :) . cieszę się bardzo i zazdroszczę, że już tulisz swojego synka :* ! duuuużo zdrówka, czekamy na relacje i fotki :)
Gratulacje:*
Gratuluje <3 :)
<3 wspaniale ;* gratuluje wam bardzo;*
Gratuluję, Kochana <3
Gratulacje :D
Piękne wieści!:) Wojtusiu witaj na świecie!:) Rodzicom ogromne gratulacje!;)
Gratuluje kochani.
Gratuluję! :) Czekam na fotki małego Wojtusia<3
Gratuluję! :) Czekam na fotki małego Wojtusia<3
Gratuluję! :) Czekam na fotki małego Wojtusia<3
Gratulacje kochana :*
Gratulacje kochana :*
Gratuluję Kochana! Bardzo się cieszę ze Wojtuś jest już z Wami! Niech zdrowo rośnie:*
Gratulacje :) szybkiego i zdrowego powrotu do domku ;)
Gratuluję kochana :D <3
Wreszcie sie doczekalas Slonko! ;) :* takbardzo sie ciesze :) czekam na wiesci! ;)
<3 <3
Gratulacje :) !!!!!!!!!!!!!!!
Gratuluje kochanie
Gratuluje kochanie