Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Zawsze pod górkę - tak było, teraz ma być z górki
Dodaj do ulubionych
1 2 3

28 sierpnia 2018, 11:03

Wczoraj wylądowaliśmy na patoligii ciąży. Dziś już nas puścili. Wczoraj rano prawdopodobnie wypadł czop śluzowy,ale jak zobaczyłam rzeźnię w toalecie,to mało nie zemdlałam. Czop w moim wyobrażeniu to coś zwartego,a nie gar kisielu ;)
Oprócz tego wszystko zamknięte na 4 spusty, skurcze na ktg jakieś marne,jeszcze nic się nie dzieje.
W przyszły czwartek mam się stawić w szpitalu i zostać juz do porodu. Nie chcę. Chcę zacząć w domu,nie chcę mieć wywoływanego porodu :(
Modlę się, żeby samo ruszyło

2 września 2018, 11:27

Ja tylko na chwilę, bo muszę się zająć.....córeczką :) Zosia przyszła na świat 31 sierpnia przed północą, przez cc.
Jest jak Calineczka,ważyła 2,5 kg i to najpiękniejsza dziewczynka,jaką w życiu widziałam
Bardzo ją kocham :)

3 września 2018, 12:13

No to jak to było :)

W piątek 31.08.2018 r. ostatni raz wstałam z brzuszkiem. Przygotowaliśmy się i na godz. 10 dojechaliśmy na wizytę do lekarki. W badaniu usg zaniepokoiło ją łożysko i małowodzie. Po badaniu sporo krwi. Wystawiła skierowanie do szpitala z nakazem dojazdu jak najszybciej. Mało tego,skierowała nas do największej fabryki dzieci w mieście,do szpitala klinicznego. Ryczałam jak bóbr całą drogę ze strachu przed porodem,przed tym szpitalem i w ogóle. Mąż zostawił mnie na izbie przyjęć i pojechał odwieźć syna do teściów.
Tak sobie siedziałam i popłakiwałam czekając na swoją kolej. Bałam się bardzo,zaczął boleć mnie brzuch. Gdy wywołano nój numerek,poszłam na badanie. Trafiłam na lekarza,którego znam z pracy. Bardzo miłego ginekologa. Uspokoił mnie,że mam się nie denerwować,że tu wiedzą jak obchodzić się z takimi pacjentkami jak ja,ze będzie dobrze. Na ktg pisały się regularne skurcze. Rozwarcie na 2 cm. Zgodziłam się na masaż szyjki, zobaczyłam gwiazdy,krwawienie mocniejsze. Trafiłam na,salę obserwacji. Z moimi wskazaniami doktor wypisał skierowanie na cięcie. Czekali tylko aż mocniej akcja się rozwinie. Po kolejnym ktg skurcze już silne,kolejny masaż szyjki,masaż brodawek sutkowych,rozwarcia brak. Po 22 decyzja o cc,szybko dzwoniłam do męża, szybko przygotowałam się do przejścia na porodówkę. Na sali porodowej połozne jak anioły przygotowały mnie do operacji,skurcze były coraz silniejsze. Na sali operacyjnej wszyscy mili,żartowaliśmy,trzęsłam się jak osika. Wszystko działo się bardzo szybko. Bach znieczulenie,dziwne uczucie, potem takie szarpanie jak Zosię wyjęli z brzuszka. Usłyszałam jej płacz,pocałowałam w główkę, potem jak nnie zszywali tez dali mi ją do przytulenia. Nazywają ją Calineczka. Jest drobniutka i śliczna jak laleczka. Na sali wybudzeniowej bylismy już razem z Zosią i mężem. Nigdy nie zapomnę tej nocy, tego magicznego nastroju. Mam córeczkę obok siebie całą i zdrową,a w domu czeka na mnie wspaniały pierwszoklasista. Nasze kochane dzieci..
Może jutro już pójdziemy do domku i będziemy wszyscy razem.

Wiadomość wyedytowana przez autora 3 września 2018, 12:14

13 września 2018, 15:17

To jest ostatni wpis w tym pamiętniku :)
Przebrnęłam przez róż i fiolet, przez lata oczekiwań i walki, poddania się, odrodzenia i zwycięstwa. Zostałam mamą drugi raz. Mam cudowne, wspaniałe dzieci, z których jestem dumna z całego serca.
Gdybym miała przejść przez to raz jeszcze, to zrobiłabym to, aby na końcu drogi wziąć w ramiona tą maleńką, ciepłą, spragnioną miłości istotkę.
Macierzyństwo to wspaniała sprawa, ale i też ból, przez który trzeba przejść, bo to ból dla dziecka. To poświęcenie i miłość do drugiego człowieczka.
Nie będę już tu pisać,bo moja droga w tym pamiętniku zakończyła się, teraz idę inną, radosną i pełną jasnych nadziei :)
Dziękuję Wam za Koleżanki za towarzystwo w wyboistej drodze po dziecko i pełnej nerwów, trudnej ciąży. Tym, które są Mamusiami życzę, żeby Wasze Szkraby zdrowo rosły i się rozwijały. Oczekującym życzę spełnienia oczekiwań o ciąży. Niezdecydowanym (M. - Ty wiesz, że to o Tobie ;) ) życzę podjęcia dobrych decyzji, które uspokoją to, co niezaspokojone i ukoją pragnienie.
Oczywiście zostaję na Belly i Ovu, dalej będę śledzić Wasze losy i pozostanę w kontakcie na prv.
KONIEC.

13 września 2018, 15:18

Ciąża zakończona 31 sierpnia 2018

Wiadomość wyedytowana przez autora 13 września 2018, 15:20

1 2 3