Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania W oczekiwaniu na CUD - ...Bądź wola Twa..
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4
WSTĘP
W oczekiwaniu na CUD - ...Bądź wola Twa..
O mnie: chyba jeszcze dość młoda ale już od kilku lat gotowa na macierzyństwo :) w szczęśliwym związku małżeńskim a do dopełnienia brakuje tylko maleńkiego cudu :) ciągle pełna wiary, nadziei choć czasem braknie sił to wiem, że nie jestem sama. Mam kochającego męża, który zawsze jest przy mnie i dodaje mi sił :)
Czas starania się o dziecko: czas starania hmmm...nie wiem czy tak to określić po prostu nie mamy tego parcia, że już teraz staramy się...po prostu od czasu kiedy stwierdziliśmy, że jesteśmy gotowi współżyjemy bez zabezpieczenia :) a trwa to już ponad 2,5 roku nawet bliżej 3 lat :) a z obserwowanych cykli trwało XX niestety nasz CUD odszedł zbyt szybko a teraz przerwa.
Moja historia: Hmm.. nie lubię pisać o sobie. Od ponad 3 lat jestem szczęśliwą mężatką :) za nic w świecie bym nie zamieniła mojego Kochanego Miśka na kogoś innego :) dość szybko postanowiliśmy wypełnić do końca przysięgę małżeńską :) niestety z każdym kolejnym cyklem w którym nie było pozytywnego efektu zaczynałam mieć coraz większe wątpliwości, że chyba coś ze mną jest nie tak :( jednak lekarz do którego wcześniej chodziłam ciągle stawiał jedną diagnozę a mianowicie, że jestem młoda, mam czas i to pewnie stres. No ale ile można...?? Kiedy dobijało nam do ok 2 lat starań przypadkiem przez dość dziwną historię dzięki mojemu staremu niezbyt kompetentnemu lekarzowi trafiłam na obecnego, który jest cudowny i mimo młodego wieku bardzo kompetentny i widać, że zależy mu na "szczęściu" pacjentek. A co dziwne, że otacza dobrą opieką pacjentki mimo tego, że przyjmuje na NFZ co rzadko się zdarza, częściej bywa tak przy opiece prywatnej. No i w końcu zaczęło coś się dziać. Po pierwsze wysłać męża na badania. Na szczęście mąż badania ma dobre :) no i przyszła kolej na mnie wszystkie hormony no i okazało się, że za niski progesteron. 4 kolejne cykle z duphastonem niestety efekt ujemny za każdym razem przychodziła @. Najgorsze to, że na początku moje cykle były bardzo nieregularne i każdy kolejny dłuższy dawał nadzieję a kiedy przychodziła @ ból był nie do zniesienia :( na całe szczęście cykle się unormowały i trwają od 30 do 31 dni :) więc już mam jakiś obraz kiedy mniej więcej jest owulacja :) po tych 4 cyklach z duphastonem przyszła pora na inne badania toxo :) toxo juz w obu przypadkach mam dodatnią więc nie jest mi groźna. Zatem to nie jej wina, że się nie udawało. Kolejny cykl pomoc CLO + duphaston wynik ujemny. Kolejny cykl tylko z CLO ale tutaj 2x1 tabletka :) no i stał się cud :) ok dwa dni po spodziewanej @ test "sikany" dwie kreseczki choć jedna jasna ale dobrze widoczna :) na drugi dzień beta ponad 90jednostek :) kolejny dzień wizyta u lekarza potwierdzenie ciąży choć jeszcze na USG nie było jej widać bo to wczesna ciąża była ok 5tydzień. Niestety dwa dni przed kolejną wizytą brązowe plamienie, na drugi dzień krwawienie, wizyta w szpitalu, na usg nic nie widać choć jeszcze obraz wskazywał na ciążę, aczkolwiek beta tylko 10,5 jednostek :( dwa dni później beta już 9,5 jednostek. Kolejna prawie tydzień później już niespełna 3 jednostki. W międzyczasie masa badań. Nie znaleziono przyczyny poronienia. Nasza Fasola odeszła w trakcie 6tc :( choć szczęście w nieszczęściu takie, że wiemy iż jesteśmy w stanie zajść w ciąże prawie naturalnie :) no i to, że obyło się bez zabiegu gdyż poronienie było samoistne całkowite. Jednak aby dać odpocząć organizmowi i fizycznie i psychicznie zalecono 3 cykle antykoncepcji farmakologicznej. W tym tygodniu właśnie kończę pierwsze opakowanie tabletek jak dobrze pójdzie to mam nadzieję, że kolejną walką o Maleństwo zaczniemy już w 2 tyg marca :) i mam nadzieję, że tym razem nie będzie ona trwała tak długo :) "wystarczy odrobina nadziei, pozytywne myślenie wszystko odmieni" :)
Moje emocje: nadzieja niekończąca się, coraz częściej strach o to, że kolejna ciąża może zakończyć się jak ta długo wyczekiwana pierwsza, też żal, że stało się jak stało, że tak długo czekaliśmy a tak szybko zostało nam ono odebrane :( jednak mimo wszystko nie poddajemy się :)

7 stycznia 2014, 16:16

Coraz bliżej końca 1 z 3 opakowań antykoncepcji farmakologicznej a to mam nadzieję znak, że coraz bliżej do początku w podjęciu starań o Nasze Maleństwo :) Tabletki przyswajam dość dobrze, choć denerwuje mnie już to ciągłe plamienie. Jednak lekarz mnie uprzedzał, że w pierwszym cyklu z tabletkami może tak być. Dam radę. Nie poddam się :) Ten rok będzie owocny :) i mam nadzieję, że o tej porze za rok będzie nas już troje <3

7 stycznia 2014, 19:49

:) dziś czas mija miło na szukaniu ciekawej oferty na wyprawę nad morze :) zawsze marzyłam o wyjeździe nad morze zimą ale gdy był śnieg bo te widoki takie cudne :] jednak w tym roku chyba się śniegu nie doczekamy już :( a szkoda, tak bardzo lubię białą zimę <3 no ale cóż, trzeba brać to co się ma :)
Cieszę się, że moje Kochanie samo z siebie zaproponowało wyjazd :) Myślę, że to też mi pomoże :) choć już minęło tyle dni od straty chyba nigdy się z nią nie pogodzę tak do końca i na pewno nie zapomnę....

8 stycznia 2014, 09:11

dziś tragedia :( już prawie koniec opakowania tabletek anty. a tutaj takie objawy uboczne :( okropne mdłości, ból podbrzusza, piersi i ta senność :o gdyby nie fakt, że owe tabletki biorę i to zawsze regularnie,że nigdy o żadnej nie zapomniałam itp. mogłabym stwierdzić, że jestem w ciąży gdyż objawy mam identyczne jak wtedy kiedy wydarzył się cud <3 ale jeszcze dwie tabletki i 7 dni przerwy, kilka dni odpoczynku <3 oby ten czas minął szybko. Chciałabym już być pod koniec 3 opakowania i znowu móc podjąć walkę o Nasze marzenia <3
Eh..nawet herbata mi nie smakuje :( co się dzieje :| chyba oszaleję :|
Eh.. nawet herbata mi nie smakuje :( co się dzieje... chyba oszaleję :|
ponad połowa dnia a ja wcale nie czuję się lepiej tylko gorzej..ale żeby tak pod koniec opakowania dopiero coś się zaczęło dziać :( i dodatkowo krew z nosa :( wszystko na raz..buuu czy tabletki antykoncepcyjne aż tak mogą osłabić organizm??

Wiadomość wyedytowana przez autora 8 stycznia 2014, 19:56

8 stycznia 2014, 19:57

ehh.. nawet herbata mi nie smakuje :( co się dzieje ??? chyba oszaleję :(

9 stycznia 2014, 08:52

Dzień Dobry <3
Dziś wcale nie jest mi lepiej. Rano skubnęłam czekoladę, która dziwnie mi smakowała jakby "pleśnią" oglądałam ją z każdej strony i wszystko z nią oki... co się dzieję :( ?? Czy psychika aż taki ma wpływ na odczuwanie :( nie wiem. Może jakoś się ogarnę gdyż jutro mój Miś ma urodzinki i dziś zaczynam przygotowania kulinarne :) a piec i gotować uwielbiam :) Przed kucharzeniem jeszcze małe zakupy i wszystko będzie zapięte na ostatni guzik :)
Tak sobie myślę, może to głupie się wyda ale postanowiłam, że jeśli do końca 7 dnia przerwy po odstawieniu pierwszego opakowania tabl.anty. nie nastąpi krwawienie to 1 dnia przed nowym pakowaniem zrobię test. To chyba tak dla swojego świętego spokoju. Może to mnie uspokoi :) wiem, że tabletki dają różne objawy ale u mnie dziwne rzeczy się dzieją :P
Boże czuwaj nad Nami..Matko otocz Nas płaszczem Swojej opieki..PROSZĘ <3 <JUT><


godzinna kąpiel relaksacyjna z olejkami <3 i experymentowanie z lokami na opaskę wersja nr 2 :) i jest lepiej :)

i już ostatnia tabletka z pierwszego opakowania za mną :D :D :D teraz 7 dni przerwy i jeszcze tylko albo aż 42 tabletki :P plus 7 dni przerwy po drugim opakowaniu a po trzecim zaczynamy :]

Wiadomość wyedytowana przez autora 9 stycznia 2014, 19:08

10 stycznia 2014, 10:12

dziś urodzinki mojego Miśka <3
od rana pichcenie :] kucharzenie :] uwielbiam to <3
dziś 1 dzień przerwy w antykoncepcji :]
ciekawe kiedy wystąpi krwawienie z odstawienia..w sumie jestem w tym zielona :x nigdy nie myślałam, że będę musiała łykać jakąś farmakologię :| ale cóż życie ciągle nas zaskakuje ;) mam nadzieję, że te 3 cykle nie będę stracone i może u mnie po odstawieniu też wystąpi "bum" hormonalny co może pomoże Nam tym razem szybciej począć Maluszka :)

W nocy miałam jakieś dziwne sny. Dokładnie nie pamiętam :( choć wiem, że śniła mi się ciąża, dziecko...i tak się obudziłam z myślą o Naszym Aniołku <3 i w głowie usłyszałam słowa, że On (nie wiem czemu ale ciągle mam poczucie, że Nasza Kruszynka miała być chłopcem) nie odszedł od Nas lecz zmienił datę swoich narodzin. Dziwne to. Ale wierzę, że jeszcze zostanę mamą i tym razem wszystko będzie dobrze :)
"Wszystko w Twoich rękach jesteś ze mną wszędzie" <JUT><
A tym czasem czeka mnie jeszcze podróż na pocztę :D i zakupy :]

11 stycznia 2014, 11:27

Dziś wchodzilibyśmy w 13tc :( nie powinnam tego tak rozpamiętywać dla dobra "psychiki" ale są dni kiedy wspomnienia, myśli i to tzw. "gdybanie" jest silniejsze ode mnie...niedługo będzie 19 dzień miesiąca..to będzie już 2 miesiące jak nie ma Cię z nami [*]. Każdy 19sty dzień miesiąca jest dla mnie "dniem smutku". Tak mi się dziś jakoś zebrało na "gdybanie" niestety czasu nie cofnę, nie uda się:( ale wiem i czuję, że do Nas wrócisz.
Ciągle czekam na CUD <3

Teoretycznie mamy środek zimy a pogoda iście wiosenna <3 lubię wiosnę :) ale i tak z zapartym tchem czekam na choć odrobinę zimy tej zimy:) doszły mnie słuchy, że jutro ma padać śnieg i zima ma ponoć zagościć u nas na cały tydzień :) zobaczymy co z tego wyjdzie :)

Zima zimą a mnie zachciało się lodów :] i tak o to lody zjedzone :) moje ulubione waniliowo-śmietankowe rożki :)

A teraz chwilka relaksu tzw. poobiednia sjesta <3 a na obiad były devolaje, ziemniaczki i mój ulubiony dodatek gruszki w occie <3 pycha :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 11 stycznia 2014, 16:18

12 stycznia 2014, 20:45

siedzę i spokojnie czekam na @ :)
a wieczór minął iście "koncertowo" Finał 22 WOŚP <3

13 stycznia 2014, 10:47

dzień 4 przerwy <3 siedzę i spokojnie czekam na @ z odstawienia :) a od rana porządki, porządki, porządki :) a teraz czas na podróż do biblioteki :] bo już nie ma czego czytać :)

A na obiadek kasza kus-kus i warzywa <3

I pojawiło się krwawienie :) chyba wszystko jest na dobrej drodze <3

Wiadomość wyedytowana przez autora 13 stycznia 2014, 17:37

14 stycznia 2014, 14:33

no i doczekałam się <3 choć jest go niewiele ale jest :) mój ukochany, uwielbiany, cudowny ŚNIEG <3 <3 <3
jeny jeny jeny <3 jest biało, jest biało :) i ciągle sypie <3
pewnie to pierwszy i ostatni śnieg tej zimy ale cudownie, że jest :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 14 stycznia 2014, 16:40

15 stycznia 2014, 10:23

Na zewnątrz pięknie, biało w końcu mamy choć odrobinę zimy tej zimy <3
Dziś w planach "podróż" do biblioteki gdyż ostatnio była zamknięta :P
A @ trwa choć nie jest bolesna to chyba jedyny plus tych tabletek :)
Od pt zaczynam 2 opakowanie tabletek :) ten czas nawet szybko mija :) chociaż mógłby mijać jeszcze szybciej żebym była już w trakcie 3 opakowania :P No chyba, że w trakcie 2 opakowania będę się tak czuła jak w trakcie 1 opakowania to wizyta u lekarza i może już wcześniej zrezygnujemy z tabletek :] nie miałabym nic przeciwko <3 ale czas pokaże co będzie :) "niech się dzieje wola nieba z nią się zawsze zgadzać trzeba" <3 bo dla każdego z Nas Bóg ma gotowy plan i wszystko przyjdzie w swoim czasie :) a każda strata nie idzie na marne, choć boli bardzo to wiem, że nic nie dzieje się bez przyczyny...
A teraz pora cieszyć się tym co mam :) tu i teraz <3

17 stycznia 2014, 19:07

i zima ciągle trwa <3 choć dziś z rana tak pięknie sypał śnieg to później przez połowę dnia dosłownie lał deszcz :( ale na szczęście śnieg się utrzymuje choć jest bardzo ślisko i trzeba uważać :) to i tak bardzo mi się podoba ta aura zimowa :)
no i dziś zaczynamy 2 opakowanie tabletek anty :) ciekawe jak teraz będę reagowała :| oby bez "cyrków" <3

18 stycznia 2014, 20:13

od wczoraj dieta :)
więcej ruchu na powietrzu :) <3
i codziennie brzuszki seria min 30 brzuszków musi być :) trzeba zadbać o formę <3 a i sama tak jakoś po tym się lepiej czuję :)
w tym cyklu zakupiłam sobie dodatkowo do tabl. anty. asequrellę nie wiem czy ona coś da ale się zobaczy :D :D :D :D
dzisiejszy dzień był cudowny :) prawie cały spędzony z moim Miśkiem. On jest taki kochany, że gdyby tylko mógł uchylił by mi nieba <3
Od wczoraj też rozpoczęłam modlitwę za wstawiennictwem św. Dominika. Posiadam też pasek ale póki co go nie "nakładam" na siebie :) wiem, że to żaden talizman i ma on tylko przypominać o modlitwie. Bo największa siła i moc w tkwią w szczerej modlitwie <3
Staram się nie poddawać :)
A wieczorkiem jeszcze film z mężem :)
A za tydzień o tej porze jak się wszystko ułoży po naszej myśli będziemy nad morzem <3 <3
:)

19 stycznia 2014, 11:01

i dziś jest ten dzień :| 19sty :| już dwa miesiące jak Ciebie nie ma z Nami :( ale ja wiem i mocno wierzę w to, że w końcu się pojawisz na świecie, że zapragniesz być z Nami <3, że po prostu zmieniłeś swoją datę urodzin :) zamiast na lato może wolisz przyjść na świat zimą :) i tak jak ja będziesz uwielbiać białą zimę :) a ja? Ja się nie poddam i będę walczyła dopóki starczy mi sił :) wiem, że będzie dobrze bo wiem, że nie jestem sama i nie mogę się załamywać :) taka kolej rzeczy. Nic nie dzieje się bez przyczyny :) a szczęście na które czekamy dłużej cieszy bardziej <3 i ja wiem i czuję, że już za max 2-3 miesiące zobacze te kreseczki a później już wszystko będzie dobrze :) O dziwo jestem jakoś spokojna :) <3 wiem, że bardzo w tym pomaga mi modlitwa <3 i ona nie pozwoli mi się poddać a kto wie, czuję to, że za rok o tej porze będzie nas o jeden CUD więcej na świecie :) i Maluszek będzie już z Nami w domku<3 Dziwne to takie przeczucie ale tak czuję, nie wiem czy sobie coś wkręcam...?? Ale tak bardzo spokojna i tak bardzo mocno w to wierzę, że nie innej opcji jak musi się udać :) Pamiętaj Kochanie My tutaj na Ciebie czekamy i się nigdy nie poddamy <3
Mam nadzieję, że ten spokój ducha jaki udało mi się zyskać (nigdy takiego nie miałam - zawsze coś mnie stresowało) mam nadzieję, że on nie minie w dniu kiedy odstawię anty. i lekarz da zielone światło. Mam nadzieje, że kolejne starania będą na tzw. luzie bez "spiny", że to pomoże i nie będą one trwać tak długo :) a tak wgl to nie miałabym nic przeciwko podwójnemu szczęściu <3 a na takie mamy szanse :] nie dość, że wszystkie tabsy jakie biorę ich skutkiem ubocznym są ciąże mnogie to jeszcze od strony męża akurat w jego pokoleniu na niego przypada ciąża bliźniacza :D miło by było a już wgl. gdyby była parka :] ale nie ważne to, ważne by się w końcu udało i Maluszek był zdrowy :)
Dam radę <3
<)))>< <JUT><

20 stycznia 2014, 12:41

Zima trwa w najlepsze i nic nie zapowiada jej końca :) <3 mnie to bardzo cieszy :)
Dziś 4 dzień drugiego cyklu z tab.anty. póki co odpukać nie ma żadnych plamień :D :D :D może w końcu organizm się przystosował <3 chociaż ostatnio przy 1 opakowaniu najgorsze dni to 4 ostatnie tabletki, więc nigdy nie mówię nigdy :x :P ale oby teraz już było dobrze :) A może to też jakiś wpływ asegurelli. I nie wiem czy to ta moja delikatna dieta czy rzeczywiście ta asequrella pomaga i łaknienia takiego nie mam i nie czuję się taka "pełna" i "napuchnięta" to akurat mnie bardzo cieszy. No i ochota na małe co nieco jest większa niż przy pierwszym opakowaniu :D :D
Niestety z planów wyjazdowych nad morze nici :( miało być tak pięknie a wyszło.. eh można powiedzieć, że jak zawsze. Miejsce do którego chcieliśmy jechać ma zarezerwowane już wszystkie weekendy aż do końca lutego :o a Moje Kochanie niestety w tygodniu nie dostanie aż 3 dni urlopu a tym bardziej teraz kiedy będzie w trakcie zmiany pracy na inną. No ale ponoć co się odwlecze to nie uciecze <3 zobaczymy. Może uda Nam się pojechać po tym jak odstawię tab. anty. i kto wie ?? Może wrócimy z małym prezentem <3 Nie pogniewałabym się :) :)
A tym czasem dziś w planach na obiad kompozycja własna :) grzybki w sosie śmietanowym, pierś z kurczaka i makaron rurki :) ciekawe czy wyjdzie i czy Słońce będzie zadowolone :D choć Kochanie zawsze mówi, że cudownie gotuję :)
Tak sobie myślę, że przyszły cykl to będzie dziwny etap w moim życiu i w czasie starań o Maluszka :) bo będzie to też cykl z anty.tab. ale po ostatniej tabletce chcę od razu ruszyć :) mam nadzieję, że lekarz Nam pozwoli :D dlatego też sobie myślę, że chyba od nowego cyklu na nowo zacznę uzupełniać swój wykres na ovu :) :) choć będzie on dziwny do "rozczytania" ale damy radę <3 bo kto inny jak nie My :)

Hura :) wyjazd jednak się prawdopodobnie odbędzie tylko w późniejszym czasie <3 myślę, że to będzie od razu po odstawieniu tab.anty :) więc kto wie :) może wrócimy z prezentem <3 ale zobaczymy jaki dla Nas plan przygotował Bóg :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 20 stycznia 2014, 18:04

22 stycznia 2014, 19:55

"biednemu zawsze piasek w oczy" :( i uj bombki strzelił w marcu też nad morze nie pojedziemy, że też akurat każdy chcę się wybierać na weekendy by to szlak trafił :| ale załapałam nerwa a już ostatnio byłam taka spokojna no rzesz kurde :(
No ale mam nadzieję, że sprawdzi się tutaj powiedzenie "co się odwlecze to nie uciecze" i w lato nadrobimy wyjazd wakacyjnie <3 a kto wie, może z Maluszkiem w brzuszku :)
Ogólnie to nie wiem, czy ta asequrella aż tak pozytywnie na mnie działa ale dziś już 6dc czyli 6 tabl.anty za mną a ja czuję się wyśmienicie <3 oby tak do końca opakowania :) jutro już 1/3 2 opakowania będzie za mną <3 a ogólnie to kuracja zakończy się 06.03 i od 07.03 nie ma to tamto ruszamy z pełną parą :D ale bez parcia, że już teraz po tych 3 cyklach po poronieniu i z kuracją aznty musi się udać od razu. Domyślam się, że tabl.anty. mogły mi trochę namieszać w cyklu ale czuję, że w niedługim czasie w końcu Nam się uda<3 musi być dobrze :)
Chociaż dziś naszło mnie to tzw. "gdybanie" znowu :( wiem, że nie jest ono dla mnie dobre ale ta niewiedza dlaczego tak się stało? Dlaczego po tak długich oczekiwaniach Nasz Cud tak szybko został Nam odebrany. Choć staram sobie mówić, że Nasz Cud nie odszedł, że zmienił datę swoich narodzin, że do Nas wróci to bywają dni kiedy smutek przepełnia mnie całą :(
Może gdybym w cyklu w którym się udało 2x 1tabl.CLO miała zapisany duphaston może to by pomogło ... nie wiem... nie powinnam się tym zadręczać ale są właśnie czasem takie dni jak dziś... :(
Ale nie poddam się i wiem, że damy radę <3
Tak więc już niebawem wrócę i tutaj sobie porobię wykres przy ostatnim opakowaniu tabl.anty :) wiem, że będzie pokręcony ale żeby nie wyjść z wprawy mierzenia temp i tak codziennie ją mierzę :D i śmiesznie bo jeśli przez kolejne 4 dni w tym cykl moja temp utrzyma się na takim poziomie to można by wnioskować, że w 9 dniu cyklu była owulka :D :D no ale nie ma opcji <3
A tak omijając starania, co i kiedy i od kiedy to polecam Wam zieloną herbatę z opuncja figową <3 pycha :)

23 stycznia 2014, 19:54

1/3 2 opakowania tab.anty. za mną :D :D :D HUUUUURA <3 <3
dzisiejszy dzień bardzo ale to bardzo, bardzo udany <3
a na koniec niespodzianka od męża <3 kochany jest taki cudowny i czyni cuda <3
za dwa tygodnie o tej porze będziemy "plażować" :) mam nadzieję, że nic już tego nie zepsuje :)

27 stycznia 2014, 14:59

już 10 tabl.anty za mną :) niedługo stuknie mi 2/3 2 opakowania <3 HURRRRRRAAAA :D :D :D
i co najważniejsze czuję się cudownie :) zero plamień, zero "wilczego" apetytu, zero odczucia "pełności" i "opuchnięcia" :) nie wiem albo asequrella działa <3 albo organizm potrzebował tylko 1 cyklu na to by dobrze tolerować tab.anty :) póki co jest dobrze ;)
Tylko dziś nadszedł dzień gdybania :| nie lubię tego :| ale od kilku dni męczy mnie to czy lekarz pozwoli Nam podjąć starania od razu po ostatniej tabletce czy raczej zaleci czekanie na wystąpienie @ z odstawienia i by zacząć po @ wraz z pomocą CLO jak wtedy kiedy się udało. Wówczas udało się w II cyklu z CLO.. co teraz będzie...eh jeszcze tyle czasu, tyle dni przed Nami :( ale nie poddam się !!!!!
Musi być dobrze <3

30 stycznia 2014, 18:21

2/3 2 opakowania anty. za mną prawie :)
niby to dobrze bo coraz bliżej końca ale chyba znowu zaczynają się "cyrki" :( w nocy obudził mnie bardzo tępy ból brzucha a później od rana aż do teraz cały czas mam mdłości :( mam nadzieję, że to tylko taki dzień :) i dam radę do końca <3 oby nie było tak źle jak przy pierwszym opakowaniu bo zwariuję :(

31 stycznia 2014, 19:38

Dziś już chyba trochę lepiej :P :)
Jedynie trochę mdłości i ból głowy :P ale ból głowy to chyba na zmianę pogody :(
Dzień minął na porządkach i kucharzeniu <3
A efekt taki, że mam z 30 koreczków i wypróbowany nowy przepis na "słono-słodkie batoniki czekoladowe" ale czy smaczne okaże się jutro :) bo teraz "twardnieją" w lodówce :)
a na odprężenie ciepła kąpiel w olejku <3 i maseczka na buźkę truskawkowo-waniliowa :)
1 2 3 4