te "gorsze" dni były tylko chwilą
jest już dużo lepiej
6tab.anty do końca opakowania nr 2
i 5 tab.anty. do wyjazdu
mam na czym odliczać
a już za miesiąc i 5 dni będzie koniec 3 opakowania
czyli w sumie niebawem będę musiała umówić się na wizytę do mojego gina

A dziś zapowiada się miły wieczór filmowy z moim Miśkiem
chociaż niestety śniegu już nie było a pogoda iście wiosenna i tak było rewelacyjnie
i wypoczynek mimo tego, że bardzo aktywny to odprężający na maxa
dziś 4 dzień przerwy po 2 opakowaniu tab.anty.
i według tego co piszą w ulotce dziś powinna pojawić się @ z odstawienia bo 4 dnia była po 1 opakowaniu. No ale organizm lubi płatać figle
choć dzień się jeszcze nie skończył póki co mam bóle głowy ale to chyba zmiana pogody no i dziwnie sporo śluzu kremowego. No ale jeszcze przede mną 3 dni przerwy więc zawsze @ może się pojawić
trzeba się uzbroić w cierpliwość
a od 14.02 (pt) już zacznę 3 OSTATNIE opakowanie tab.anty
mam nadzieję, że już nie będę musiała ich kiedykolwiek brać
5 dnia przerwy
dzień później niż w 1 cyklu z tab.anty. ale jest
niestety dopadło mnie też jakieś choróbsko
pewnie złapałam je od mojego męża
bo co w rodzinie to nie ginie
a z przeziębieniem jest tak jak z zabawą "podaj dalej" 
przede mną jeszcze niespełna 3 dni przerwy
a później 3 opakowanie tab.anty. czyli 21 dni. W między czasie wizyta kontrolna u gina i już niedługo ruszamy
mam nadzieję, że dostaniemy zielone światło
bo ile można czekać
tak bardzo chciałabym już móc podjąć starania. Ale jeszcze tylko 24 dni. Dam radę
tyle wytrzymałam wytrzymam jeszcze

przeziębienie doskwiera
jestem taka pociągająca że ho ho i smarkata 
i jeszcze ta wredna głupia opryszczka, która chyba jest odporna na wszystko
i na czosnek i na specjalny krem.. buu... i jeszcze ból piersi.. normalnie jak w ciąży
ale kurde brałam tab. regularnie...chociaż mam dylemat bo współżycie było 21 dnia anty czyli w dniu ostatniej tab. a przecież one nie działają plemnikobójczo i plemniki mogą sobie tam przeżyć jakiś czas...niby @ pojawiła się 5 dnia przerwy ale jest taka licha. Po 1 opakowaniu tab.anty. też była skąpa ale nie aż tak..chyba już ogłupiałam
jest znacznie lepiej niż na jego początku chociaż chyba dopadła mnie jakaś skórna reakcja alergiczna na te tabletki ale dopiero przy 3 opakowaniu dziwne
nic w "diecie" nie zmieniałam, kosmetyki ciągle te same, proszki też...nie wiem..W poniedziałek w końcu wizyta
dowiem się co i jak
i co dalej
ale mam nadzieję, że wszystko dobrze i że może od razu dostaniemy zielone światło 
Musi być dobrze

DAM RADĘ
tyle wytrzymałam, wytrzymam i te kilka dni 
kto wie
może znajdę się w tym gronie szczęśliwych kobiet, które zaszły w ciążę za raz po odstawieniu tab.anty nie doczekawszy się nawet @ z odstawienia 
Teraz cała nadzieja w Bogu
i w tym co powie lekarz
mam nadzieję na same dobre wieści 
Już dość tych pączków na dziś bo sama zacznę wyglądać jak pączek

Teraz pora na relax i dobrą książkę
Wiadomość wyedytowana przez autora 27 lutego 2014, 19:34
choć dopiero na 18stą.. a wolałabym już być po niej. No nic. Tyle czekałam poczekam i jeszcze troszkę
trochę się stresuję
sama nie wiem czemu. Mocno wierzę, że usłyszę same pozytywne wieści
i dostaniemy zielone światło

A przede mną jeszcze 4 tab. anty. włącznie z dzisiejszą. Tyle wytrwałam wytrwam jeszcze te 4 dni

I po wizycie
lekarz zapisał CLO (tak jak myślałam) i od razu z taką dawką jak w cyklu w którym się udało czyli 2x1tab. No i jak pojawi się @ z odstawienia mam dzwonić do niego by się umówić między 12 a 15dc żeby zobaczyć czy pęcherzyki rosną i czy pękają
Musi być dobrze. A jednym słowem mamy ZIELONE ŚWIATŁO
Wiadomość wyedytowana przez autora 6 marca 2014, 13:11
zdawać by się mogło, że jeszcze odwiedzi nas zima :x hi hi
:D:DA u mnie no cóż dziś o 19stej godzina zero
ostatnia tab.anty. będzie za mną
i koniec
No i starania z pomocą CLO. Im bliżej tego końca antykoncepcji i im bliżej czasu rozpoczęcia starań ogarnia mnie coraz większy strach
obym tylko się nie zablokowała psychicznie bo wtedy św. Boże nie pomoże :'( póki co modlitwa do św. Dominika daje mi ukojenie i wyciszenie. Ale jednak są takie chwile a teraz bywa ich więcej, że myślę o tym, że jakby się Nam nawet udało zajść, że może się powtórzyć wszystko z listopada
bo przecież historia lubi się powtarzać...wiem, wiem..nie powinnam tak myśleć pesymistycznie, bo te wszystkie tzw. "samospełniające się proroctwa" itp...trochę tej psychologii się miało...ale i tak człowiek zawsze robi tak jak nie powinien
a z drugiej strony nie liczę aż na taki cud, że uda Nam się w pierwszym podejściu za raz tj. w pierwszym cyklu nowych starań bo nie wiem jak te tab. na mnie zadziałały chociaż ponoć teraz są one nowej, lepszej generacji i organizm oczyszcza się szybko już nawet w tej 7 dniowej przerwie...nie wiem, no ale może fakt no i to, że ja brałam je tylko przez 3 cykle i dodatkowo teraz dostałam CLO na stymulację to może rzeczywiście się tam wszystko rozbudzi i będzie "BUM" ale czy owocny?? Boję się, że znowu wszystko potrwa tak długo a kolejnych prawie 3 lat starań nie zniosę
Ale nasmutałam
chyba czas się ogarnąć 
A tak na rozluźnienie jutro z moim Kochaniem świętujemy koniec antykoncepcji
:D:D Dobra okazja żeby spędzić ze sobą miły wieczór
w planach mam romantyczną kolacja, którą sama robię a mam zamiar zrobić coś z krewetkami
A mianowicie takie danie : http://tanitalerz.blogspot.com/2013/08/krewetki-suszone-pomidory-i-makaron.htmlmam nadzieję, że się uda
a na deser ciasteczka z Anglesey
wgl. ostatnio dość dużo piekę różnych ciasteczek a to za sprawą tego iż rozpoczęłam prenumerować pismo "Smakowite wypieki" ;)no i serduszkowanie
coby rozruszać sprzęty 
W końcu tyle wytrwaliśmy...wytrwamy i jeszcze
obyś Boże zbyt długo nie testował Naszej cierpliwości, wiary i nadziei
<JUT><Wiadomość wyedytowana przez autora 6 marca 2014, 12:36
jaka piękna jest ta cisza gdy wybija godz.19sta i nic nie dzwoni
kocham to 
a teraz cierpliwie poczekać do @ z odstawienia
a kto wie, może wgl już się nie pojawi
bo nie wiem ile w tym prawdy ale czytałam, że dziewczyny zachodzą w ciążę za raz po odstawieniu tabletek nie doczekawszy się @ z odstawienia ale kto wie, może mają one źle dobrane tab. albo mają jakieś luki w ich zażywaniu
a co mnie jeszcze zdziwiło to, to iż niedawno czytałam artykuł medyczny kiedy wraca płodność po odstawieniu antykoncepcji i było tam o dziwo napisane że najbardziej płodne to pierwsze 8 dni po odstawieniu
to dla mnie czarna magia
ale mimo tych wszystkich informacji wierzę mojemu lekarzowi, że od pierwszego dnia przerwy aż do dnia wystąpienia @ z odstawienia antykoncepcja jeszcze działa.. a nawet jeśli nie to nie mam nic przeciwko szybkiemu poczęciu
no ale realnie patrząc trzeba uzbroić się w cierpliwość
zaszaleć z CLO i z serduszkowaniem i czekać na efekt
a tak naprawdę wszystko jest w rękach BOGA <JUT><A dziś randkujemy
kuchnia grecka :] czyli obiad w mojej ukochanej i ulubionej greckiej restauracji Greco :]

@ z odstawienia jest no i super ale jest bardziej obfita niż te dwie poprzednie z odstawienia i jest prawie tak bolesna jak moje normalne @ a najbardziej boli krzyż i trochę mniej brzuch..zaczynam się bać tych starań...Mam nadzieję, że się nie zablokuję...

A w dodatku mój mąż się rozchorował...ciekawe co mu powie lekarz ale nie jest dobrze bo temp. miał powyżej 39C
a w dodatku chyba znowu zostanę ciocią od strony mojego męża...Kurde jakie to niesprawiedliwe Mąż jest najstarszy z rodzeństwa a jeszcze nie ma Fasolki
a jego rodzeństwo robi dzieci jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki
i każde z Bobasów jest totalną wpadką ja nie wiem czy młodzi ludzie w wieku 18-19lat nie wiedzą co to antykoncepcja...jeszcze na nowo nie zaczęliśmy starań a ja już mam dość i czuję, że się poddaję
chyba już za stara jestem na dziecko 
Może gdyby mój mąż był z inną już dawno by miał Maleństwo....nic tylko usiąść i płakać ;'(

Do tego mąż mnie namówił na kupno testu sama nie wiem po co...bo chociaż ostatnio mam nikły apetyt to jak już coś wcinam to niezbyt zdrowe jedzenie tak jak przed chwilą wcinałam lody i zagryzałam michałkami..może to wina @ ale ona jest z odstawienia więc nie jest taka normalna...jutro powinnam zacząć brać CLO ale chyba zrobię test chociaż mam ten z czułością 25 bo w aptekach nie mają 10 a już późno i niezbyt uśmiecha mi się po nocy lecieć do marketu gdzie mają 10....kurde chyba już zgłupiałam ale dziwnie się czuję podczas tej @ a co będzie od jutra nie dość, że CLO po którym czasem miałam karuzelę czy to na siedząco, stojąco czy na leżąco to jutro 8 dzień czyli dzień w którym zaczynałam kolejne opakowania anty..a teraz nie będzie nowego
mam nadzieję, że to mi nie przyniesie żadnych "dziwnych" rewelacj
i to oba
a może to też efekt odstawienia antykoncepcji i uśpione jajniki budzą się do życia
kto to ich tam wie
22.03.br. wizyta u gina na USG i zobaczymy czy coś tam rośnie czy coś to CLO pomogło w tym cyklu
choć będzie to mój 13dc a cykle przed stratą miałam średni 30-31dni to nie wiem czy to usg nie jest aby za wcześnie
chociaż w cyklu w którym udało nam się zajść wgl. nie miałam monitoringu..prawda taka, że wszystko w rękach Boga i dziecko przychodzi wtedy kiedy On zadecyduje, że już pora na Maluszka
mam nadzieję, że tym razem nie będzie tak długo testował mojej wiary, cierpliwości i nadziei na to by zostać mamą i mieć w sobie Maluszka przez spokojnych 9mce a później cieszyć się Nim na świecie
Bo dziecko to prawdziwy skarb i radość niesamowita ;P
wszystko zostawiam w rękach Boga za pośrednictwem św. Dominika mam nadzieję, że kolejka u tego świętego nie jest aż tak wielka i że znajdzie tam się miejsce dla mnie może gdzieś na przedzie
"Jezu Ufam Tobie" 
A tak poza tym to po cichutku siedzę w pociągu w drodze do stolicy za oknem pada deszcz a ja się modlę o to by CLO aż tak bardzo nie przyspieszyło owulacji, oby nie przyszła prędzej niż 12dc bo serduszkowanie będzie możliwe prawdopodobnie dopiero w śr...Boże daj mi wiarę i siłę, daj mi, daj Nam ten CUD...może dużo tego "daj mi" w tych moich modlitwach tak bardzo pragnę Maleństwa którego brakuje Nam do wypełnienia przysięgi małżeńskiej, do tego by rodzina stała się pełna..jednak nie moja wola a Twoja niech się stanie

A w sercu spokój
tak dziwnie czuję się w tym cyklu spokojna
zawdzięczam ten stan modlitwie
bo wiara czyni cuda 
u mnie 8 dc przede mną 3 tab.CLO jeszcze
mam nadzieję, że owulacja przede mną
póki co zbroję się w duże pokłady cierpliwości do sb bo wtedy mam USG czy coś tam się dzieje po CLO
a później jeśli cykle zechciały po poronieniu i po 3 cyklach z anty. wrócić do normy to nasz aktywny czas to od 24 do 28 marca
a później znowu cierpliwie czekać przez około 2tyg od 28.03 czyli jak @ mnie nie odwiedzi szybciej i po USG będą dobre wiadomości to ok 11-14 kwietnia tuż przed świętami będzie test
oby był pozytywny <JUT>< to byłby Nasz cud Wielkanocny
I kto wie? Może kolejne święta Bożego Narodzenia spędzimy już w pełnej rodzinie z maleńkim bobasem w ramionach
czyli 2 dzień bez CLO
i co dziwne ovu pokazuje mi już dni płodne :o gdzie wcześniejsze cykle przed stratą miałam 30-31 dni a czasem 34 :o czyżby CLO przyspieszyło wszystko ?? A może to rezultat odstawienia antykoncepcji po tych 3 cyklach
w sumie muszę uzbroić się w cierpliwość i spokojnie poczekać do sb bo wtedy wizyta u lekarza i USG i mam nadzieję, że otrzymam konkretną odpowiedź czy owulacja jest tuż tuż czy może już była
Tak więc mężuś teraz nie będzie miał wytchnienia
ale tak poważnie to czas pokaże czy ten cykl będzie owocny i wszystko w rękach Boga
Będzie dobrze
a tak poza tym czuję się taka spokojna
to pewnie zasługa modlitwy do św. Dominika
dużo mi pomaga
i choć w głębi serca czuję, że ten cykl na 90% może być bezowocny bo mąż chory i brał leki i antybiotyk (choć mam nadzieję, że to aż tak nie wpłynęło na żołnierzyki) to jednak tli się we mnie iskierka nadziei, że na Cud Zmartwychwstania, Cud Wielkiejnocy My będziemy mogli ogłosić CUD Poczęcia
i nowe życie
wierzę w to mocno
i Ufam ufam bardzo

no to jestem po USG
i jest póki co extra
w prawym jajniku dominujący pęcherzyk 19mm
w lewym dwa po 14,5mm ale z tego raczej nic nie będzie
nastawić się na owulację z prawego
tak więc owulacja powinna nastąpić tuż na dniach (dziś-jutro-pojutrze) a we wt. jeszcze raz USG żeby zobaczyć czy pęcherzyk pękł
no i zalecenie lekarza współżyć-współżyć-i raz jeszcze wzmożone współżycie 
Więc teraz wszystko pozostaje w rękach Boga i czy uda się "żołnierzykowi" dotrzeć do celu na czas
dziś wieczorem trzeba pomęczyć mężulka

A tak poza tym to zakupiłam sobie ten żel conceive plus w aplikatorach
(udało mi się dostać w promocji w super-pharmie)
wiem od lekarza, że żel ten nie zaszkodzi więc jak nie szkodzi to może warto spróbować z nim a może pomoże

w tym cyklu CLO brałam w sumie jak w cyklu szczęśliwym 2x1 tab. od 5-9dc
może ten cykl też okaże się owocny 
<JUT><
my kobiety to wiecznie musimy na coś czekać 
wpierw na wymarzonego księcia

później na owocne starania
na dwie kreseczkia później na to by urodzić zdrowego bobasa

a jeszcze jak ma się "kłopoty" z poczęciem to czeka się na kolejne wizyty, kolejne badania i tak ciągle się czeka i czeka i czeka aż w końcu mam nadzieję się doczekam

Mógłby ten czas szybciej płynąć
mąż do 21 w pracy
serduszkowanie było dziś z rana i wczoraj wieczorem
wg. zaleceń lekarza wzmożone współżycie jak mąż będzie na siłach to wieczorem go wymolestuję

sprawdzałam sobie w netmama.pl i owulacja powinna być jutro
w sumie dziś temp. skoczyła do góry ale póki co o jedną kreseczkę 
i teraz pozostaje uzbroić się w cierpliwość aż do wt

A wizyta dopiero po 16stej
jak ja nie lubię tak późnych wizyt wrrrr
mam nadzieję, że usłyszę dobra wiadomość, że dominujący pęcherzyk pękł i teraz będzie trzeba uzbroić się w cierpliwość i czekać na CUD
wierzę w to mocno, że ten cykl zaowocuje NOWYM ŻYCIEM

<JUT><

90% cykl bezowulacyjny...czarna dupa .. nic więcej w tym temacie...
czarno na białym, że cykl bez owulacji a ja ciągle się łudzę
głupia jestem...nic więcej

jeszcze cierpliwie wyczekać od 8 do 9 dni i się okaże jaki kolor przywdzieje zakończenie cyklu
czy iście wiosenną zieleń czy raczej uraczy nas krwistą czerwienią zachodzącego letniego słońca...ale przecież do lata jeszcze daleko a wiosna jest już z nami
więc czekam na zielony
i by móc przejść na fioletową stronę mocy bo fiolet to mój kolor ulubiony 
więc czekam na ten maleńki CUD


