X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Aniołkowa mama
Dodaj do ulubionych
1 2 3

21 kwietnia 2016, 23:05

Dupa dupa dupa. Dwa dni temu awantura zaczęła się od Kajzerek :( teraz tylko się mijamy.mamy mega ciche dni.niestety zeszłej nocy miałam napad płaczu i załamania.zwarjuje jak to życie nie zacznie się układać. Tęsknię za moją malutka :(

10 maja 2016, 12:59

Dawno mnie nie było :( ovu wciąż coś aktualizuje i zawsze gdy mam coś napisać to klops. Niby szczyt płodności trafił na mój wyjazd i niewiem czy załapałam się przed i po. Dziś 27 dc a ja łapie schizy i wpatrując się w wykres próbuje coś wróżyć jak z fusów. Wszystko było by ok ale jak wróciłam to okropny ból skurczowy brzucha a i ćmią mnie jajniki i okolice krocza.piersi drarzliwe ale to żaden objaw. Głupieje ostatnio przez te starania!

12 maja 2016, 23:41

Dziś tempka leci lekko w dół więc już po nadziejach tym bardziej że śluz zabarwienie jakoś na ciemno ;( czekam na @ pewnie mnie jutro dopadnie. Smutno mi jakoś, kolejny raz cykl stracony. Może w czerwcu jak ułoży mi się grafik to zasadę do przychodni na monitoring do takiej jednej lekarki co ostatnio zrobiła mi go bez dodatkowych skierowan. Wtedy udało się zajść od razu może i czerwiec będzie udany.

13 maja 2016, 00:34

Jak by nie patrzeć piątek 13. Najlepszy czas na @@@

13 maja 2016, 23:36

Co dziwne jednak nic a nic z @ ale czuję jak już czai się za rogiem

16 maja 2016, 12:26

No i jest a razem z nia infekcja intymna :(

Wiadomość wyedytowana przez autora 22 maja 2016, 22:18

22 maja 2016, 22:30

Ostatnio zaniedbuje pamiętnik bo i nie ma o czym pisać. W sobotę byłam na cmentarzu trochę uporządkować i zapalić znicz.oczywiscie rozmawiałam z moją mała i płakałam jak bóbr .zeby odreagować wyciągnęła M. pojechaliśmy rowerami na lody i piwko :) dziś byli znajomi na grillu i tak weekend zlecial. Infekcja odpuszcza a do gina dopiero 2-3.06

26 maja 2016, 20:29

Wczorajszy wieczór na spontanicznie wyszliśmy na kręgle :) dziś trochę męczy mnie głowa ale popołudniu wyciągnęłam męża na rowerki ;) o dziwo zrobiłam 25 km. Dziś dzień mamy i jakoś tak smutno mi sie zrobiło na wieczór. Gdyby ciąża przebiegała bez komplikacji to byłby mój pierwszy.mam nadzieję że za rok już będzie mi dane obchodzić ten wspaniały dzień

31 maja 2016, 11:46

Dziś rano wizyta u Pani doktor bardzo udana :) bez problemu zrobiła monit cyklu i wypytywala o szczegóły cyklu i przebieg poprzednich ciąż. W jajniku 15mm jajo ładne ksztaltne bez odchylenia. Niestety infekcja Nie doleczona więc zapas leków już kupiony a w piątek kontrola i znów będziemy zaglądać co tam w środku rośnie i mam nadzieję na zielone światło bo teraz podczas infekcji na te dwa dni musimy się wstrzymać :( w zeszłym roku dokładnie w tym samym czasie też miałam monit i szczęśliwie zaskoczyło więc oby początek był podobny tylko koniec lepszy.

3 czerwca 2016, 09:59

No i wczoraj pękł :) endometrium też ładne ale nie pytałam ile ma. dobrze ze męża nakłonilam na przytulanki. Gdyby nie monitoring dopiero dzisiaj bym zaczela starania. W zeszłym roku właśnie po wizytach u Pani doktor byłam w ciązy może i teraz się uda :) oczywiście wieczorem powtórka jak tylko mąż wróci do domu.

7 czerwca 2016, 11:24

Dni do testowania strasznie się dłuza :( najbliższy termin na test to poniedziałek. Zwariować można. Dostałam luteina dopochwowa, rok temu ww szczęśliwym cyklu mi pomogła. Oczywiście dopatruje się się ciągle jakiś oznak :/ coś mnie tam w podbrzuszu kłuję i piersi mrowieja ale nie są nabrzmiale.rownie dobrze mogą być objawy po luteinie :/

13 czerwca 2016, 07:46

Dziś 11 dpo i niestety z samego rana poraziła mnie vizirowa biel na teście.Odstawiam luteine i czekam na @ choć od wczoraj dostaje znaki że się zbliża. Jest mi cholernie przykro, dużo nadzieji pokładałam w tym cyklu. Co to wogole się dzieje? Jeszcze nie miałam tak żeby mieć stracone 4 cykle, tym bardziej że ten był monitorowany :/

15 czerwca 2016, 13:08

Dziś rozpoczęłam kolejny cykl starań.pomimo monitoringu niestety się nie udało. Dzisiaj mam mały kryzys.dokladnie rok temu dowiedziałam się że byłam w ciązy z Ula.dopadla mnie łzawa rozpacz i lament nad moim życiem. Nie jestem wymagająca, nie mam za wiele, ale do pełni szczęścia brakuje mi tylko zdrowego dziecka.bylo by to piękne związanie w całość tego co już udało nam się stworzyć. Dziś czuje jak bardzo brak mi sily by wciąż dźwigać ten ciężar. Wszyscy co poznali moja historie mówią że twarda jestem. To nie prawda! Każdy dzień jest meczarnia a dziś właśnie jest kumulacja smutku.no to pozalilam, poplakalam a zaraz zbieram się do pracy.

21 czerwca 2016, 23:21

Byłam dziś u Pani doktor. Trochę niewiem po co :/ pomyślałam o cytologii ale okazało się że miałam rok temu i nie ma sensu robić.myslalam o powtórce hormonów ale też miałam w lutym robione tsh, prolaktyne p/c i inne więc też nie było sensu. Pani doktor zaproponowała znów monit w tym cyklu.wie że mam pakiet z firmy więc nie obciąża mnie to finansowo.jesli do końca wakacji się nie uda to powtórzymy badania hormonów. Różne ma opinie w necie ale wkoncu trafiłam na lekarza który mnie pamięta na wizycie nie muszę ciągle opowiadać co i jak i zawsze odpowiada na pytania i słucha o moich dolegliwościach. Niewiem na ile ma skuteczne leczenia bo ja leczenia nie potrzebuje. Trochę mam niski progesteron więc lekarka zaproponowała luteine ale dopiero po monit żeby dać go po owu a nie przed.to się chwali bo niektórzy lekarze strzelają lekami na oślep, książkowo. U mnie nie wchodzi w grę branie lutki czy dupka od 16dc gdy owu wypada najczęściej między 18-21dc boimy się ją zablokować.

11 lipca 2016, 11:56

W tym miesiącu monitoring też był książkowy. Niestety wogole nie czuję żeby coś się stało. Zupełnie nie wiem w czym problem :/ czyżby straciłam nadzieję na cykl??? Testuje dla formalności w środę albo czwartek. Trochę pojawiła się ma weselu koleżanki. Miałam obawy czy dobrze robię pijąc ale potem pomyślałam że trzeba wyluzowac i zacząć normalnie żyć. 3 lata starań i żadna ciąża nie zakończyła się dobrze. To już drugi monit 4 może 5 cykl starań. Nigdy tak długo się nie starałam. 3 cykle max. Niewiem co o tym myśleć.to wygląda jak jakaś próba a ja już tracę nadzieję. Coraz mocniej czuje ze potrzebuje pomocy.wciaz wszystko kręci się wokół ciąży, wszystkie plany,wydatki nawet wakacji nie planuje-mam doła, płacze czuje się bez radna. Depresja pełna gębą i znam na to lekarstwo, niestety nie tak łatwo jak widać o nie...

12 lipca 2016, 00:18

Dziś 9dpo i jakieś nitki krwi raz przy podcieraniu. Mam ból jajnika z którego była ovu i jakoś tak małpowo brzuch pobolewa.niestety pewnie @ zaraz się rozkręci :(

14 lipca 2016, 02:05

no i @ się rozkręciła ;( Czas planować urlop i oczywiście zgranie 6 osób zaczyna robić problem ;/ Jedni finansowo preferują polskie morze, My ze względu na pogodę chcemy uciec na Węgry nad balaton. Okazuje się że mają trochę inne dni urlopu i wyjazd przesuwa się o kolejne 2 dni ;/ Z racji tego że to będzie nasz okres staranek to mąż wyklucza namiot. Trudno też o miejscówkę dla 6 osób na Węgrzech w cenach które by pasowały jednej z par. Nie chce być złośliwa ale jak pogoda będzie do d..py w Polsce a tam ładna to mam ochotę zostawić tą parę i jechać z M. koleżanką i kolegą my weźmiemy 1 pokój a oni drugi z osobnymi łóżkami Zobaczymy wszystko okaże się za 2 tygodnie.

12 sierpnia 2016, 15:23

Na wyjeździe byliśmy wkoncu w 5 osób. Było wesoło, pogoda dopisała nam super ale mam pewien niedosyt. Wróciłam niestety chora :( klima i zimne piwko na taki upał (31-32 stopnie) zrobiły swoje. Dopadło mnie zapalenie oskrzeli i do poniedziałku leżę w domu. Starania były pełna para ale niestety dziś przyszła miesiączka.co się dzieje z moim zajściem ja się pytam??? Zawsze cykl, dwa i ciąża a teraz już 4 czy 5 i nic z tego- nie ukrywam że było mi przykro. Oby czekanie się opłaciło i wkoncu okazało się zdrowa 40 tygodniowa ciąża zakończona szczęśliwym porodem. Następny urlop pod koniec września ale nie mam na ten czas żadnych planów obym już na ten czas była w ciąży :) daje trochę na luz.nie mierze tempki nie idę na monitoring nowa zasada: co ma być to będzie!

22 sierpnia 2016, 22:50

I jak tu wrzucić na luz??? Ciążo przybywają bo praca zawodowa mnie wykończy a nie mam serca zaczynać nowej i zaraz lecieć na zwolnienie. Apropo pracę bardzo lubię ale zespół kierowniczy który obecnie funkcjonuje jest nie do zniesienia :( mam wrażenie że chcą się mnie pozbyć. Po raz 1 od 5 lat zostałam oceniona poniżej oczekiwań i to za jakieś pierdoly na które u innych nie zwraca się uwagi. Jest mi bardzo przykro!!! Obecny skład wytyka jakieś pierdoly a nawet nie pochwali za dobre wyniki. Atmosfera jest nie do zniesienia jak szybko mię zajde w ciążę ro postanowiłam że spróbuję poszukać innej pracy.

31 sierpnia 2016, 11:59

znów apogeum w pracy...robią wszystko żebym sama zrezygnowała albo żeby znaleźć na mnie odpowiednią liczbę pretensji. Niestety nie udało mi się porozmawiać z główną szefową ale nie wiem czy to jest dobry pomysł...Jak tu zachodzić w ciąże w takiej atmosferze????? do tego na dni płodne dopadła mnie znów infekcja pochwy, męża chyba też coś swędzi.
Marzę o zmianie pracy i złożeniu wypowiedzenia ale trzyma mnie tam wynagrodzenie i plany ciążowe ;(
Jestem zagubiona jak nigdy. Ciążo przybywaj!!!
Czasem myślę za co taki los mnie spotyka, ledwo pozbierałam się po martwym urodzeniu a tu znów lawina rozchwiania emocjonalnego
1 2 3