X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Aniołkowa mama
Dodaj do ulubionych
1 2 3

31 sierpnia 2016, 11:59

znów apogeum w pracy...robią wszystko żebym sama zrezygnowała albo żeby znaleźć na mnie odpowiednią liczbę pretensji. Niestety nie udało mi się porozmawiać z główną szefową ale nie wiem czy to jest dobry pomysł...Jak tu zachodzić w ciąże w takiej atmosferze????? do tego na dni płodne dopadła mnie znów infekcja pochwy, męża chyba też coś swędzi.
Marzę o zmianie pracy i złożeniu wypowiedzenia ale trzyma mnie tam wynagrodzenie i plany ciążowe ;(
Jestem zagubiona jak nigdy. Ciążo przybywaj!!!
Czasem myślę za co taki los mnie spotyka, ledwo pozbierałam się po martwym urodzeniu a tu znów lawina rozchwiania emocjonalnego

12 września 2016, 04:06

aaajjjj i od dziś nowy cykl. to już 6 ;/ mój organizm zwariował. kompletnie tego nie rozumiem.
Za tydzień zaczynam urlop. Jestem na etapie szukania wycieczki last minute. Wybór już marny albo ceny kosmos a warunki takie sobie.

13 września 2016, 22:13

W tym roku na Naszą 5 rocznicę ślubu decyzja padła że jedziemy na Kretę . Chcieliśmy Hiszpanię ale z racji tego że w sierpniu byliśmy tydzień na Węgrzech finanse wakacyjne trochę się pomniejszyły. Tym razem jedziemy tylko we dwoje ;) Od jakiegoś czasu boję się latać samolotami.Niewiem z czego to wynika. Wcześniej nie miałam takiego problemu. Teraz gdy tracę grunt "pod tyłkiem", nawet na karuzeli po prostu panikuję. Kupiłam sobie tableteczki uspokajające mam nadzieję że pomogą.
Co do castagnusa-mineło 90 dni i odstawiam to "gówno". Owszem pomógł na PMS i bol piersi ale okazało się że podczas brania miałam prawdopodobnie 2 cykle bez owulacyjne i obniżyły mi się objawy płodności (np. śluz) ;( może to tylko zbieg okoliczności? ale mam nadzieję, że rozpoczynający się cykl bez castagnusa wystrzeli z podwójną siłą ;)

27 września 2016, 13:57

Właśnie wróciliśmy z urlopu.tym razem wybór padł na Kręte.wyspa jak wyspa ale byli cieplutko i wypoczelismy. Zero myśli o staraniach, pracy, domu. Po przylocie od razu pojechałam do przyjaciółki.Jestem jej bardzo wdzięczna bo po mimo napiętego planu jak leżałam w szpitalu to była u mnie codziennie, pomagała mi jeść,myć się i załatwiać na łóżku. No i? Super wieści :) ona jest w 7 tyg, zaszła w drugim cyklu starań. Cieszę się, bardzo jej kibicuje ale jednak jak wracałam dopadła mnie złość i ukryta zazdrość że Nam się nie udało zajść już 6 cykl czy 7 cykl. Przez to wszystko tracę rachubę a ogólnie o dziecko staramy się już 3 lata. Co raz więcej dziewczyn na forum też już w ciąży.Szczerze wszystkim gratuluję bo sama wiem jaka jest to trudna walka. Z przyjaciółką się śmiałysmy że jak teraz szybko zajde to będziemy mieć dzieciaki w jednym wieku. Oby :)

10 października 2016, 22:14

Dziś był dzień "ojojania" zbliżam się do terminu miesiączki i jestem strasznie tym przybita. Co miesiąc przed owulacją-pełna optymizmu , zaangażowana w starania a przed końcem cyklu tracę zapał, jestem ospała, taka depresyjna. Niestety od jakiegoś czasu zajadam te nerwy i wskaźnik wagi pokazuje +4kg ;/ Mam ogromną tendencję do tycia. po 2-3 tyg zaniedbania i objadania się waga skacze mocno w górę ale niestety poźniej nie chce spadać ;( Niewiem kiedy miałam owu, niewiem jak teraz testować i jak długi będzie ten cykl. po 3 miesiącach z castagnusem wszystko mi się posrało w cyklu.

18 października 2016, 00:26

Oczywiście kilka dni temu zaczełam kolejny cykl starań ;(
Jesień od kilku lat nie jest sprzyjajaca mi porą roku...za niecałe 2 tyg rocznica śmierci mojej małej Uli. Czuję jak sie powoli rozpadam mentalnie. Na rocznice Jej smierci akurat mam potencjalne dni płodne ;/ i jak tu serduszkować jak w sercu taki ból. Mam tylko cichą nadzieję że "może akurat tego roku będzie innaczej"
Na forum też czuć jesienną depresje...

28 października 2016, 11:42

no i dzisiaj mam potwierdzenie "że się posrało". po odpuszczeniu wakacji na obserwacje teraz jestem zła na siebie. Wróciłam na monity i.....gong w łeb. NIE MA OWULACJI
w 14 dc jajko 11mm w 17 dc niestety tylko 12mm za tydzień znowu będziemy z Pania doktor zerkać co i jak. Dostałam skierowanie na powtórzenie prolaktyny i tsh Jak wyjda źle to chociaż wiadomo czego się chwycić. jak wyjda dobrze to .... sama nie wiem. poczekam na plan lekarki.Ona z planem też czeka na wyniki. Może zaproponuje stymulacje ? sama nie wiem. po zobaczeniu wyników być możę pojadę na prywatną wizytę do lekarza który przyjmował mój przed wczesny poród. Pracuje w szpitalu wiec może znajdzie łóźko żeby mnie wkręcić na dokładniejsza diagnostykę

14 listopada 2016, 19:35

No i dziś przywitała mnie rano @

mój poprzedni cykl jak pisałam wyglądał tak:
14dc jajko 11mm
17 dc jajko 12 mm
23 dc wyraźnie książkowy obraz pękniętego pęcherzyka świeżo po owulacji

prolaktyna 400 (w normie bo górna granica była 497)
tsh 1,14 także wzorowe

w 34 dc wystąpiła miesiączka. No niestety rozpoczoł się mój 9cs
idę 17.11 do tego lekarza co pisałam może on będzie miał jakiś plan na mnie.

u tej lekarki co chodziłam to trochę brakowało jej już pomysłu. Wspomniała coś o stymulacji ale od razu zasugerowała by odbyła się w warunkach szpitalnych wtf?????
Zobaczymy co powie ten drugi doktorek

17 listopada 2016, 20:28

Już po wizycie. Jestem mega zadowolona. Lekarz nie bagatelizowal że to dopiero 9CS tylko mówił że już trzeba zacząć diagnostykę. Kazał powtórzyć prolaktyne ale i taka po obciążeniu i glukoze nadczo dodatkowo. Wizyta była prywatna ale po cichu zrobił mi też usg.w 12-13 dc że względu na pracę nie mogę być w gabinecie więc doktorek zaprosił mnie na swój dyżur w szpitalu. Nie ma parcia na kasę z prywatnych wizyt i zna moja historie. Widać było troskę i przejęcie moja sprawa.
Powiedział że obejrzymy jak tam u mnie wygląda cykl i wtedy pomyślimy co i jak.

Wiadomość wyedytowana przez autora 17 listopada 2016, 20:27

1 marca 2017, 12:09

Dawno nic nie pisałam bo i nastroje były różne. Oczywiście razem z lekarzem działamy. Jestem już drugi cykl na zestawie clo+pregnyl. Tym razem była piękna owulacja bez cienia wątpliwości. Wstępnie licząc jakieś 11 dpo pojawiła mi się na Pink test jakąś małą kreska. Z jednej strony nie może to być pregnyl bo poprzedni test robiłam dwa dni temu i był bielusienki. Strasznie się nakręcam. Dziewczyny na forum piszą że widać. Jutro powtarzam test. Jeśli wyjdzie znów taki mało oczywisty to idę na betę i nie będę mieć żadnych wątpliwości. Najbardziej boję się tego upadku jeśli test okaże się felerny bo aż tak nakręcona nie byłam od roku starań.
Przerwałam branie luteiny na 1 dzień ale coś mnie tknelo i po tym teście znów wznowił przyjmowanie. Najwyżej wydłuże sobie cykl

3 marca 2017, 00:00

no i jest. beta 40,25 ;)

3 marca 2017, 11:29

Ciąża rozpoczęta 4 lutego 2017
Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii
1 2 3