Do lekarza na monitoring będę musiała wybrać się wcześniej, dzisiaj mąż wyjeżdża (daleko) i przyjedzie specjalnie na zabieg, a że będzie musiał szybko wracać to dobrze abym wcześniej wiedziała jak jajniki reagują na puregon i kiedy mniej więcej możemy spodziewać się zabiegu.
Będę musiała też porozmawiać z lekarzem o możliwości zamrożenia nasienia.
Wiadomość wyedytowana przez autora 12 października 2015, 21:53
Wiadomość wyedytowana przez autora 13 października 2015, 12:05
Trzymajcie kciuki
Od rana lekko bolało mnie podbrzusze, trochę jak na okres, pod wieczór ból nasilił się i pojawiło się brązowe plamienie. 4 dni po inseminacji, no trochę za wcześnie na zagnieżdżenie się zarodka, nie mam zielonego pojęcia co to mogło być. Trochę przeraziłam się, ale dzisiejszy dzień na razie zaczął się dobrze. Zobaczę jak sytuacja rozwinie się w ciągu dnia i najwyżej pójdę do lekarza.
Wracając do wizyty u ginekologa, pani doktor zrobiła mi usg i przebadała "z wziernika", na szczęście nic niepokojącego nie zauważyła. Profilaktycznie dostałam luteinę dopochwowe i odpukać na razie wszystko jest dobrze. Brak bóli i brak plamień.
Jutro wyjeżdżam do męża, podróż pociągiem, prawie 600km ale przynajmniej tam szybciej czas mi zleci i może mniej będę myślała o tym wszystkim. Wracam we wtorek, więc jak mi się uda to zatestuję z krwi gdzieś tam. Sikaniec i tak wyjdzie pozytywny po pregnylu.
W poniedziałek zrobiłam pierwszą bete hcg, wynik piękny 90,05.
W środę powtarzam bete, wynik nadal ładny ale niestety mniejszy 56,6.
Badania były robione w rożnych laboratoriach, ale czy aż tak mogliby się mylić?
Jutro ostateczna beta, czuję, że jej wynik zakończy ten cykl i pozostanie tylko czekanie na @.
Biorę jeszcze luteinę, ale nie wiem czy ma to sens, moja szyjka macicy już prawie "wypada" i nawet już za bardzo nie potrafię jej zaaplikować. Ale żeby nie odstawiać całkowicie progesteronu to jeszcze jutro wezmę duphaston (uchowały się 3 tabletki ).
Zapisałam się na jutro do fryzjera po to aby szybciej minął czas oczekiwania na wynik ale też dlatego aby poczuć się lepiej. Zresztą jutrzejsza beta nie będzie dla mnie już takim szokiem jak ta z wczoraj .
A tak poza tym są pewnie jakieś plusy tego wszystkiego, wiem jak mój organizm reaguje na taką stymulację, na takie leczenie. Wiem kiedy następnym razem będzie można bezpiecznie testować . I co najważniejsze......mimo, że dzisiaj mija 15 d po iui nie mam w ogóle plamień , jeszcze nigdy moja 2 faza nie uchowała się tak długo bez plamień .
Na poniedziałek na 14:45 umówiłam się na wizytę do p. doktor aby omówić jakieś plany na najbliższy czas.
Wiadomość wyedytowana przez autora 29 października 2015, 11:25
14:45 wizyta - jestem baaardzo ciekawa czego się dowiem. Mam nadzieję, że będziemy mogli w listopadzie podejść do drugiej próby. Jeżeli druga nie wypali to na kolejną zdecydujemy się pewnie w lutym w nowym roku.
Beta hcg 37
Wiadomość wyedytowana przez autora 6 listopada 2015, 21:56
29 dc - nigdy nie miałam tak długiego cyklu, hormony jednak potrafią namieszać .
Ale wrócę jeszcze do poniedziałkowej wizyty u lekarza. Pani doktor zrobiła mi usg, na szczęście wszystko w środku jest w porządku, najważniejsze, ze nie porobiły się torbiele, endometrium już było w początkowej fazie złuszczania się. Co do moich wszystkich objawów i wyników badań, wg. pani doktor mogła to być ale nie musiała ciąża biochemiczna. Ale co było dla mnie najważniejsze, możemy w listopadzie podchodzić do kolejnej IUI . Stymulacja zostaje taka sama jak przy pierwszej IUI, tylko na usg mam już przyjść wcześniej. Termin mam ustalony na 8.11. Wczorajszy test ciążowy, robiony po południu nadal jest pozytywny, ale drugą kreskę już tak ledwo widać.
Od dwóch dni czekam z utęsknieniem na @ i tak coś mój brzusio czuje, że to będzie już dzisiaj.
Tracąca nadzieję - nie wiedziałam, że progesteron może spowolnić obniżanie się bety, dlaczego tak się dzieje?
Małpa przyszła. Oficjalnie zaczynamy nowy cykl.
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 listopada 2015, 11:52
hcg beta 30,7
TSH - 0,684 norma 0,35 - 5,50
FT3 - 3,51 norma 2,3 - 4,2
FT4 - 1,36 norma 0,89 - 1,76
Anty TG <15 norma 40
Anty TPO 46,8 norma 0,00 - 60,0
estradiol - 74,8 norma dla I fazy 19,5 - 144,2
testosteron - 0,39 norma 0,14 - 0,76
FSH - 8 norma dla I fazy 2,5 - 10,2
LH - 5,3 norma dla I fazy1,9 - 12,5
Na wyniki AMH muszę poczekać z tydzień.
Dziwne to wszystko, ale ok, zobaczę co w niedzielę na te wyniki powie pan docent.
Podgląd pokazał, że to właśnie w ten dzień powinniśmy zrobić inseminację, z lewej strony pęcherzyk 18mm, z prawej 20mm a endometrium "usta kobiety" czyli trzy warstwy miało już 1cm - wg. lekarza warunki idealne. Troszkę byłam zaskoczona, mąż może bardziej, tym bardziej, że psychicznie to szykował się na piątek lub sobotę . Dostałam jeszcze zastrzyk z pregnylu 5000 jm i czekałam już tylko na nasienie. Daliśmy radę Było gorzej niż za pierwszym razem, bardzo bolało, polała się krew, ja aż się popłakałam i jęczałam z bólu, lekarz nieźle się ze mną namęczył, ale po nawet nie wiem ilu minutach udało się (dlaczego wszędzie piszą, że zabieg IUI jest bezbolesny ??? nie u każdej kobiety jest bezbolesny). Wszystkie emocje znowu zeszły ze mnie dopiero w samochodzie. W tym cyklu nie będę przyjmowała pregnylu już po IUI, mam brać tylko duphaston.
W ten sam dzień wieczorem dostałam wyniki AMH, wynik 1,05 przy normie 1,3 - 7,0. Na da się ukryć, że wynik jest poniżej normy co oznacza ograniczoną rezerwę jajnikową. Na razie nad tym nie myślę, nie zamartwiam się, pójdę do lekarza za jakieś 2 tygodnie i zobaczę co pani doktor na ten wynik.
A może udała nam się druga próba z IUI i reszta będzie już nieważna? Tego sobie życzę
Wiadomość wyedytowana przez autora 14 listopada 2015, 15:39
Czekam i czekam na testowanie, myślę, że we wtorek 24.11 będę mogła już spokojnie zrobić bete. Wczoraj badałam progesteron i estradiol - wyniki dobre
progesteron 28,02
estradiol 443,6
Czyli wszystko ponad normą dla tej fazy:)
W poniedziałek mam wizytę u ginekologa, głównie chce porozmawiać nt. laparoskopii, chciałabym aby jak najszybciej zrobili mi badanie/zabieg, chcę wiedzieć na czym stoję i jakie decyzje podjąć już w nowym roku.
Szukam plusow i minusow , na razie + dla Gyncentrum - mialabym w miare latwy dojazd autobusem, peawo jazdy mam ale co z tego jak nie jezdze ? Maz czesto na delegacjach. W wolnej chwili bede szukac dalej + i -
- propozycja pani doktor, zrobić laparoskopię i histeroskopię, dostałam skierowanie,
- moje amh, no cóż nie jest dobre, zwłaszcza, że mam tyle lat ile mam, jest mniejsza rezerwa jajnikowa ale także jajeczka mogą być nie najlepszej jakości
- i kolejna propozycja, po laparo spróbować maksymalnie 2 x inseminację, jeżeli nie wyjdzie podejść już do in vitro - i tak też zrobimy, jeżeli będzie taka konieczność.
No dobra, a skąd we mnie ten optymizm? Byłam dzisiaj w szpitalu dowiedzieć się jak to wygląda z terminami na zabieg i od razu zapisałam się 04.01.16 idę do szpitala, natomiast zabieg będzie wykonany 07.01. Ciesze się bardzo bo może naprawią mnie? Nawet nie wiem co jest zepsute.
Może w końcu poznam odpowiedzi na te pytania
Wracamy z mężem do starań. Zrobiliśmy sobie małą przerwę, ale głównie ja chciałam odpocząć od stymulacji, stresów, nerwów. Ale jak wiecie w tym czasie nie siedzieliśmy bezczynnie. Przeszłam zabieg laparoskopii oraz histeroskopii diagnostycznej, dodatkowo zbadano mi drożność jajowodów. Zabieg kompletnie nic nie wykazał z czego oczywiście powinnam się cieszyć .
W styczniu wyjechaliśmy też z mężem na dłuższy urlop do Azji, przeszłam tam cały, pełen cykl. Miałam nadzieję, że może uda nam się wrócić w trójkę, ale niestety w ostatnich dniach ani testy ani beta nie pomyliły się, nie jestem w ciąży.
Jutro mam wizytę u ginekologa, musimy ustalić plan działania na ten cykl. Na pewno zdecydujemy się na IUI ze stymulacją. Dodatkowo we wtorek czyli 3dc chcę powtórzyć większość badań, w tym AMH. Dodatkowo chcę zbadać sobie inhibinę B. Także w tym cyklu, jak już oczywiście będzie po IUI mąż powtórzy badanie nasienia, ale w tym razem w innym laboratorium. Muszę porozmawiać z lekarzem czy jest sens robienia na tym etapie testu wiązania z hiarulonem.
Ostatnio też co raz poważniej zastanawiam się nad wizytą u psychologa. Staram się być twarda ale wewnętrznie bardzo spinam się i przeżywam to bardzo.
Czas pokaże....
Wiadomość wyedytowana przez autora 14 lutego 2016, 14:04
Halo optymizm, gdzieś Ty się podział, wracaj do mnie natychmiast !!!!!!!!!!!!!!!1
Po wczorajszej wizycie u ginekologa jestem lekko zdołowana. No bo jak to tak, ja tu nastawiam się psychicznie na kolejną IUI, a więc kolejną nadzieję, a tutaj pani doktor mówi mi że trzeba powtórzyć badanie nasienia przed kolejną IUI. Przecież nie zdążymy !!!!!
Receptę na leki wykupię ale nie użyję ich, tym bardziej, że łącznie z ostatnią receptą zostały mi tylko 2 szanse na refundowane leki. A co jeżeli będzie trzeba podejść do in vitro? No właśnie, lepiej mieć w zanadrzu 1 niewykorzystaną szansę na refundację leków.
Z drugiej strony widzę w tym wszystkim jakiś sens, bo co jeżeli parametry nasienia się pogorszyły?
No więc kolejny cykl takich tam starań i od kolejnego ruszamy do boju. No chyba, że:
- mąż będzie musiał się podleczyć
- moje wyniki amh i inhibiny b będą tak fatalne, że od razu idziemy na ivf
Co do moich wyników, wyszły trochę dziwne
estradiol - 137,2 norma dla I fazy 19,5 - 144,2 (czemu taki wysoki??)
FSH - 5,5 norma dla I fazy 2,5 - 10,2 (hura, spadło )
LH - 4,9 norma dla I fazy 1,9 - 12,5
AMH 1,33 norma 1,3 - 7,0 - tutaj chyba nie ma się co cieszyć bo wiadomo, że rezerwy nie przybyło
Czekam jeszcze na wynik inhibiny b, ale w sumie nie wiem czy było sens ją robić
Dodam tylko, że ja tak miałam. Po cyklu w którym brałam aromek i luteinę.