Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Bog Najlepszym Lekarzem.
Dodaj do ulubionych
1 2 3 4 5

8 marca 2017, 15:56

8 Marca 2017 - Dzien Kobiet ma trwac do 8 Marca 2018 a nie tylko dzisiaj, ok? :)

Im bardziej sobie pomysle, ze calkiem mozliwe, ze jestem juz za stara by rodzic dzieci tym silniejsza jest potrzeba bycia mama i obdarowania mojego meza takim wlasnie cudem (a dzieci lgna do mojego meza jak cmy do swiatla!). Czasem, ostatnio dosc czesto, pojawiaja mi sie w glowie takie obrazy jakby dziecko juz z nami bylo, i np raczkowalo po podlodze, nie wiem czy to zle, pewnie poprostu pragnienia tak daja o sobie znac...

Niedawno na spowiedzi swietej mlody ksiadz opowiedzial mi o swojej ciotce, ktora w wieku 45 lat zaszla w ciaze (pierwsza ciaze i oczywiscie nieplanaowana!). Bezproblemowo urodzila chlopca. Rok pozniej jej maz zachorowal na raka i dosc szybko zmarl. To dziecko to Blogoslawianstwo. Czesto mysle o tym co powiedzial mi ten ksiadz. Czesto tez mysle o tym, ze skoro dobry Bog uzdrowil nasienie mojego meza (morfologia z 1% na 6%!) to chce nam dac dar potomstwa (my calkowicie odrzucilismy IVF oraz IUI). Czas leci a ja w to jakos nie watpie, ze Bog da. Czasem jest mi bardzo ciezko, smutno, zle, bo tak pusto w domu, ze mozna 'wymiotowac' nadmiarem wolnego czasu a my nie jestesmy typem malzenstwa co sie bawi co weekend, my juz sie wybawilismy (smieje sie, gdy moj maz mowi ze 'wyszal sie', przeciez on jest rocznik 1983, i w maju skonczy dopiero 34 lata!) i Bogu codzien dziekuje za ten dar, ze go spotkalam i za wszystkie doswiadczenia, bo wlasnie one uczynily nas tym kim jestesmy. Chwala Panu!

16 wrzesnia 2016 roku - uznaje oficjalnie za najpiekniejszy dzien 2016 roku, gdy to oboje z mezem slyszelismy na USG w 6t5d ze ciaza odpowiada swojemu wiekowi (ba! byla o 1 dzien starsza!) i serduszko widzialam na monitorze, i maz tez. Jakby to bylo dzisiaj... Takie nieopisane wzruszenie, radosc, lzy szczescia, takie ogromne emocje (pamietam nawet jaka bielizne wtedy mialam zalozona i ktora sukienke!)... Gdy to pisze to lzy cisna mi sie do oczu. Chcialabym kiedys poczuc kopniecia w brzuszku a potem ssanie mleczka z mojej piersi, nie mowiac juz o slowie'mama/tata'...

Pan Jezus wlozyl w moje serce potrzebe modlenia sie za malzenstwa, ktore maja jakikolwiek problem z poczeciem dziecka a po moich poronieniach modle sie rowniez za te kobiety, ktore poronily. W kazdy piatek przychodze na Adoracje i przynosze podziekowania i prosby przed Najswietszy Sakrament, prosto do Jezusa i Matenki, i bede to kontynuowac, nawet gdy jest mi ciezko, tak mi dopomoz Bog.

3 tygodnie temu - zrezygnowalam ze spiewu w koscielnej Scholi, powod nie do konca ujawniony scholowiczom. Otoz, okazalo sie, ze chca zebym przychodzila tez we wtorki na proby scholi dzieciecej a tam jest tyle malych dzieciaczkow, ze moje emocje nie pozwolily mi na to by co tydzien takie pieknie spiewajace dzieci ogladac i byc tak blisko nich. W Kosciele podczas mszy, z lawki, to co innego, poprostu nie moglam tego sobie dolozyc do emocji, i zrezygnowalam. Tylko kilka osob zna ten powod odejscia ze scholi, 'moze kiedys wroce a napewno jak bedzie potrzeba, bo np ktos zachoruje lub wyjedzie to oczywiscie pomoge spiewac' powiedzialam, czyli tak calkiem sie nie odcielam. Modle sie za te dzieciaczki, i ich rodzicow, moze kiedys i nasze dzieciatko bedzie spiewalo w scholi dzieciecej, serce tego pragnie a wyobraznia dziala. Dzieci sa kochane!

Wiadomość wyedytowana przez autora 8 marca 2017, 15:57

27 marca 2017, 11:34

Wczoraj, w niedziele 26 marca, w Swieto Zwiastowania (w dzien ten niestety przyszla moja @), podjelam swoja druga Adopcje Dziecka Poczetego <3 <3 <3 ... a dzis przypadkiem trafilam na to swiadectwo (zobacz nizej) <3 <3 <3 Wierze, ze nie ma 'przypadkow'...
Czy masz swoje dzieciatko/dzieci czy tez nie, z calego serca zachecam do ratowania dzieci nienarodzonych, niechcianych, ktorych zycie jest tak glupio zagrozone (az serce mi krwawi jak pomysle, jak wogole mozna przez ulamek sekundy pomyslec o usunieciu plodu!!!!!).
Wiem, ze podjecie modlitwy jest trudnym zadaniem zwlaszcza wtedy, gdy sie utracilo dzieciatko/dzieciatka (ja w ub.r. utracilam moje dwie ciaze), ale wierze, ze Bog Blogoslawi kazdej kobiecie, ktora wrecz zaprze sie siebie i modli sie codziennie przez te 9 miesiecy za takie zagrozone dzieciatko (modlitwy nauczylam sie juz na pamiec, jest bardzo ladna, konkretna). Pragne uratowac to drugie dzieciatko, ktore Bog mi wyznaczyl!!! <3 <3 <3



Jeśli Bóg jest przy nas, to któż przeciwko nam?

15 kwietnia 2013

Cecylia

Moje świadectwo nie jest może nadzwyczajne, pragnę się jednak nim podzielić i zachęcić innych do podejmowania Duchowej Adopcji.

Kiedy poroniłam moje pierwsze wyczekane i wymodlone dziecko (mam chorobę, która powoduje problemy z płodnością) poszłam się pomodlić do kościoła Najświętszego Zbawiciela przed cudownym obrazem świętego Judy Tadeusza. Żaliłam się Bogu i pytałam się Go, co mam zrobić, żeby mieć żywe dziecko. Wtedy zobaczyłam wyłożone tam ulotki o Duchowej Adopcji. Pomyślałam: "Czy to ma być odpowiedź Boga?". Przecież kilka dni po stracie swojego dziecka, którego tak pragnęłam, nie jestem w stanie modlić się o życie cudzego, które ten ktoś ma pewnie bez żadnych starań i wcale go nie chce. To zbyt trudne zadanie. Ale gdy minęło kilka miesięcy i miałam ponownie starać się o dziecko, postanowiłam je podjąć. Czułam, że powinnam.

Duchową Adopcję podjęłam w Uroczystość Zwiastowania Pańskiego. Tydzień później zaszłam w ciążę. Nie obyło się bez problemów. Wyglądało na to, że znowu poronię, ale mimo komplikacji, które nękały mnie dużą część ciąży, miesiąc przed terminem urodziłam zdrowe dziecko. Gdyby mój syn urodził się w terminie, Duchową Adopcję ukończyłabym równocześnie z jego przyjściem na świat, a tak kontynuowałam ją do Bożego Narodzenia z dzieckiem obok siebie. 

Ale to nie koniec historii. Zaraz po Bożym Narodzeniu mój miesięczny synek zaraził się grypą. Trafił do szpitala, gdzie przyplątała mu się sepsa szpitalna. Był w bardzo ciężkim stanie, o krok od śmierci. Sama go chrzciłam leżącego pod respiratorem. Ale i tym razem z Bożą pomocą daliśmy radę. Obecnie ma skończone dwa miesiące, jest zdrowy, rośnie i rozwija się prawidłowo. Teraz moim przykładem chcę podzielić się z innymi. Być może będzie on komuś pomocą lub zachętą do modlitwy.

ZRODLO: http://www.duchowa-adopcja.pl/artykuly/swiadectwa/cecylia

Wiadomość wyedytowana przez autora 27 marca 2017, 11:54

27 marca 2017, 12:09

Ja jestem drogą, prawdą i życiem

Jezus drogą do Ojca:

Niech wasze serca się nie trwożą. Wierzycie w Boga i we Mnie wierzcie. W domu mego Ojca jest wiele mieszkań; gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Teraz idę tam, aby przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, to znowu powrócę i zabiorę was do siebie, abyście byli tam, gdzie Ja jestem. A znacie drogę tam, gdzie ja idę. Na co rzekł Tomasz: "Panie, nie wiemy dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?". Jezus mu odpowiedział: "Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi od Ojca jak tylko przeze Mnie. Jeśli Mnie poznaliście, będziecie również znać mego Ojca. Wy zresztą już Go znacie, a nawet ujrzeliście". Wtedy Filip poprosił: "Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy". Jezus mu odparł: "Filipie! Jeszcze Mnie nie znasz, mimo, że tak długo jestem z wami ?" Kto Mnie zobaczył, zobaczył także Ojca. Dlaczego więc prosisz: 'Pokaż nam Ojca?'
Czyżbyś nie wierzył, że ja jestem w Ojcu, a Ojciec jest we Mnie? Słów, które mówię do was, nie wypowiadam od siebie. To Ojciec, który jest we Mnie, dokonuje swoich dzieł. Wierzcie mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. jeśli zaś nie, to przynajmniej wierzcie ze względu na dzieła. Uroczyście zapewniam was: Kto wierzy we Mnie, będzie dokonywał takich samych dzieł, jakie Ja czynię, a nawet dokona większych od nich, ponieważ Ja odchodzę do Ojca".

Ewangelia wg Św. Jana 14 , 1-12

Wiadomość wyedytowana przez autora 27 marca 2017, 12:04

13 kwietnia 2017, 15:21

Aby Zmartwychwstały Chrystus obudził w nas to,
co jeszcze uśpione, ożywił to, co już martwe;
niech światło Jego słowa prowadzi nas
przez życie do wieczności.

Radosnych Świąt w gronie rodzinnym życzy Ren z meżem

20 kwietnia 2017, 11:38

8 listopada 2016

Watykan

Papież potwierdza: będę w Fatimie 12-13 maja 2017. Wtedy 100. rocznica pierwszego objawienia Matki Bożej
O zamiarze pielgrzymki do Fatimy w 2017 r. Franciszek powiedział w prywatnej rozmowie z portugalską zakonnicą ♦ Informacja nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona przez Stolicę Apostolską ♦ Wszystkie dotychczasowe wizyty papieży w Portugalii odbywały się właśnie w rocznicę pierwszych objawień fatimskich ♦
Papież Franciszek potwierdził w prywatnej rozmowie, że będzie w Fatimie 12 i 13 maja 2017 roku – poinformowała portugalska agencja katolicka Ecclesia. Obchodzona tam będzie wtedy setna rocznica pierwszego objawienia Matki Bożej trojgu dzieciom: Hiacyncie i Franciszkowi Marto oraz Łucji dos Santos.
Podczas spotkania papieża uczestnikami zgromadzenia RENATE – europejskiej sieci osób konsekrowanych walczących z handlem ludźmi i ich wykorzystywaniem, jakie odbyło się w Watykanie 7 listopada, s. Júlia Bacelar Gonçalves wręczyła Ojcu Świętemu portugalską flagę i wyraziła nadzieję, że zobaczy go znowu 13 maja w Fatimie. Franciszek odpowiedział jej, że będzie w Fatimie już 12 maja wieczorem.
Informacja ta nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona przez Stolicę Apostolską. Warto jednak zauważyć, że wszystkie dotychczasowe wizyty papieskie w Portugalii odbywały się właśnie w rocznicę pierwszych objawień. Bł. Paweł VI był tam 13 maja 1967 r., św. Jan Paweł II 12-15 maja 1982 r., 10-13 maja 1991 r. i 12-13 maja 2000 r., zaś Benedykt XVI 11-14 maja 2010 r.


ZRODLO: http://archwwa.pl/wiadomosci/papiez-potwierdza-bede-w-fatimie-12-13-maja-2017-wtedy-100-rocznica-pierwszego-objawienia-matki-bozej/

20 kwietnia 2017, 14:27

Przygotowania do urlopu zapiete na ostatni guzik, wszystko gotowe i p-r-a-w-i-e spakowane a do mnie jakos jeszcze nie dociera i (narazie?) nie podskakuje z radosci na te 2 tygodniowe wakacje na Dominikanie... Czuje, ze to moze dlatego, ze moj maz bedzie mogl na urlopie drinkowac a przeciez nie mial alkoholu w ustach od stycznia 2016 i mysli mi sie klebia wokol tego, ze to pogorszy jego nasienie..... Do tego ta wysoka temperatura, na nasienie nie wskazana... Ech, po co o tym mysle? Sama dalam 'zielone swiatlo' jeszcze zanim szukalismy urlopu. Precz niefajne mysli! Przeciez nie chce mu teraz zabronic drinkowania! Jest ALL INCLUSIVE wiec wszystko jemy, drinkujemy i zapominamy o wszystkim na czas urlopowy (oprocz modlitwy), tak sie zgodzilam! Wiec niech tak bedzie!

A tak na wszelki wypadek... dzis sporzadzilam Notatke/Testament dla przyjaciol i sasiadow - namiary na wszystkich jakby co. Jesli tak by sie stalo, ze nie bedzie nam dane wrocic do UK to wszystko (materialne) czym Pan Bog nas zechacial obdarzyc pojdzie do charity dla pomocy kobiet w ciazy i noworodkom - 'Babylifeline’ (www.babylifeline.org.uk) Od razu mi lepiej, ze takie cos moglam zrobic! :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 20 kwietnia 2017, 14:21

6 lipca 2017, 13:38

Dawno nie pisalam... Chce spisac tutaj takie cos: przedwczoraj byli u nas nasi przyjaciele. Tak tylko przejazdem, na rowerkach, mieszkaja niedaleko. Grzes to nasz mechanik samochodowy, Oliwia ma 8 lat a Oskar 3 latka (nie wspomne juz ze zonie Grzesia - Iwonie - wysnilam ze bedzie miala syna jak poronila swoje drugie dziecko no i stalo sie!). Dalismy po lodziku, Oliwia cos tam nam poopowiadala (to juz panna, zachowuje sie i rozmawia na jakies 12 lat!) a Oskar porobil slady raczkami na naszych bialych scianach (nic nie szkodzi!!!) I fajowo spedzilismy razem moze jakies 30-40 minut. Byl to akurat taki dzien, ze maz byl bardzo spiacy i zasnal w salonie a ja slyszac jego chrapanie postanowilam polozyc sie na gorze w malowanej sypialni by podziwiac jej sniezna biel (kupilismy najdrozsza farbe wiec kazda smuge mozna zetrzec gabeczka z plynem, super sprawa ta farba!) Ale, wracajac do sedna, ktore jest takie tycie malenkie a jednak wielkie... Bedac z dzieciakami w ogrodzie (Oskar latal jak szalony!) spytalam sie Oskarka, ktore kwiatki najbardziej mu sie podobaja i pokazywal jeden po drugim. Nagle zauwazylam, ze w jednej donicy obok wlasciwego krzaka rosliny wyrasta cos jeszcze, jakies dwie zielone szabelki na okolo 3.5cm (wczesniej tego nie widzialam a przeciez ogladam moje roslinki codziennie, czasem nawet 2 razy!) Od tamtej pory obserwuje jak codziennie te 'niewiadome roslinki' podrastaja, oczywiscie podlewam. Iiii... tak pomyslalam wtedy sobie: 'jak to mozliwe skoro do tej donicy nigdy nie wsadzalam zadnych cebulek, ani nic nigdy w niej nie sialam, na 100% byla tylko jedna roslina' wyrasta cos jeszcze? To napewno nie jest chwast. I zaraz przyszla mysl: 'Bog w ten sposob dziala, ze tam gdzie cos moze wydawac sie niemozliwe sprawi ze rodzi sie cos z niczego'. Ta roslinka wyrosla na 3.5cm przez jedna noc! :-)

Wiadomość wyedytowana przez autora 6 lipca 2017, 17:00

11 września 2017, 17:11

MOZE KOMUS SIE TEZ PRZYDA: Nowenna do sw Judy Tadeusza i modlitwy do tego swietego od spraw trudnych i beznadziejnych (niedawno zaczelam nosic medalik otrzymany od znajomej w zaawansowanej ciazy, ktora ma 44 lata a rozwiazanie w okolicy jej 45 urodzin. PANIE JESTES PRZEWIELKI!!!):

Modlitwy do św. Judy Tadeusza i Nowenna do św. Judy Tadeusza

Modlitwa codzienna o opiekę do św. Judy Tadeusza

Święty Judo Tadeuszu, potężny mój Obrońco i opiekunie, w trosce i opuszczeniu oddaję się Twej cudownej opiece.
Wdzięczny Ci jestem za wszystkie łaski, jakie dla mnie już wyjednałeś, a proszę Cię i nadal wspieraj mnie w pracy, pocieszaj w smutku, strzeż przed pokusą. Bądź moją mocą w trudnościach, osłoną w niebezpieczeństwach.
Spraw, abym z Bogiem się budził i z Bogiem szedł na spoczynek.
Dzień po dniu prowadź mnie coraz bliżej Serca Jezusowego, abym spoczął w Nim po trudach i walkach życia, a zamiast miłości własnej, pychy i zniechęcenia, niech w mym sercu zapanuje miłość, ofiarność i pokora. Amen.

Modlitwa w ciężkim strapieniu

O święty Judo Tadeuszu, krewny Chrystusa Pana, wielki Apostole i Męczenniku, sławny cnotami i cudami, Ty jesteś potężnym Orędownikiem w przykrych położeniach i sprawach rozpaczliwych. Przychodzę do Ciebie z pokorą i ufnością i z głębi duszy wzywam Twojej przed Bogiem pomocy. O święty mój Patronie, któremu Bóg dał przywilej ratowania w wypadkach, gdzie już nie ma nadziei pomocy, spojrzyj na mnie łaskawie. Oto życie moje pełne cierpień i boleści; dzień za dniem upływa w ucisku, a serce moje wezbrało goryczą. Drogi mojego życia gęstym pokryły się cierpieniem i ledwie dzień mija bez troski i łez. Umysł mój otoczony ciemnością; niepokój, zniechęcenie i rozpacz nawet wdzierają się do duszy tak, iż niemal zapominam o Boskiej Opatrzności.

O święty mój Orędowniku, ty mnie nie możesz opuścić w tym moim smutnym położeniu. Nie odejdę od stóp Twoich, dopóki mnie nie wysłuchasz. Pospiesz ku ratunkowi mojemu, a wdzięczność moją okazywać Ci będę przez całe życie, szerząc cześć Twoją. Amen.

Modlitwa dziękczynna do św. Judy Tadeusza

Najsłodszy Panie Jezu Chryste, w zjednoczeniu z niepojętą niebiańską chwałą, która z Trójcy Przenajświętszej spływa na ludzkość całą, na Pannę Najświętszą, na wszystkich aniołów i świętych, sławię, uwielbiam i składam Ci dzięki za łaski i dary, którymi obdarzyłeś Twego wybranego Apostoła, co miał szczęście do Twojej rodziny się zaliczać. Błagam Cię, racz mi udzielić Twej łaski dla jego zasług i wspieraj mnie za jego przyczyną we wszelkich potrzebach. Amen.

Nowenna do św. Judy Tadeusza

DZIEŃ PIERWSZY
Św. Judo Tadeuszu, chwalebny Apostole i wielki przed Bogiem Orędowniku tych, którzy idą ku Tobie z głęboką ufnością.
Otwieram moje serce stroskane i proszę, i błagam Cię o opiekę nade mną. Z głębi mej duszy pragnę znaleźć się również w gronie tych, którzy Cię wielbią i tych, którym wyjednałeś u Boga Wszechmocnego łaskę, o którą Cię prosili.
Oni też głoszą, żeś Ty, św. Judo, nie odmówił im swej opieki w najtrudniejszych, rozpaczliwych i beznadziejnych chwilach ich życia. Ten ich głos i niezłomna wiara w Ciebie pociągnęła mnie ku Tobie i oto składam u Twych stóp moją gorącą i serdeczną prośbę, byś raczył być orędownikiem mojej sprawy (tu wymienić prośbę).
Ojcze nasz... Zdrowaś... Chwała Ojcu...

DZIEŃ DRUGI
O św. Judo Tadeuszu - zostałeś chwalebnym Apostołem, albowiem na wezwanie Jezusa Chrystusa - poszedłeś za Nim, oddając Mu serce swoje pełne miłości, wiary i uwielbienia.
W Chrystusie, Jego nauce i w Jego Boskim posłannictwie znalazłeś natchnienie dla swej wielkiej pracy apostolskiej, jako jeden z pierwszych budowniczych Kościoła Katolickiego, miłości i moralności chrześcijańskiej.
Pragnę, o św. Judo Tadeuszu iść przez życie wpatrzony w Twoje ślady i proszę Cię gorąco, bądź natchnieniem myśli i czynów moich - a stanę się pożytecznym członkiem naszego Kościoła Katolickiego - świecąc bliźnim dobrym przykładem. Amen.
Ojcze nasz... Zdrowaś... Chwała Ojcu...

DZIEŃ TRZECI
Św. Judo Tadeuszu - chwalebny Apostole! Jakaś przedziwna moc serce moje ogarnia, gdy myśli moje szukają Ciebie i znajdą się przy Tobie, mój Orędowniku. Doznaję wtedy cudnego uczucia wiary, iż jesteś przy mnie, czuwasz nade mną, gasząc moją trwogę przed grożącym mi niebezpieczeństwem.
Daj mi o św. Tadeuszu, łaskę, by ta serdeczna ufność moja, jaką żywię do Ciebie, nigdy nie wygasła, by mi za życia mego była tarczą obronną i doprowadziła po śmierci duszę moją ku Twej świetlanej postaci, a dzięki Tobie przed Najświętsze Oblicze Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego. Amen.
Ojcze nasz... Zdrowaś... Chwała Ojcu...

DZIEŃ CZWARTY
O św. Judo Tadeuszu - skoro już znasz moje potrzeby i pragnienia mej duszy, daj mi dość siły i wzmagaj moją wolę, ażebym przykładnym rytmem życia jak najrzetelniej spełniał moje codzienne obowiązki, a jednocześnie i misję szerzenia chwały Bożej wskazaną nam przez Chrystusa, idąc drogą prowadzącą przez miłość i moralność chrześcijańską do prawdziwego szczęścia człowieczego w naszym życiu doczesnym i do zbawienia duszy.
Wszak Chrystus Pan głosił, że szczęście ludzkości na ziemi tkwi w wiecznej i największej prawdzie jaką jest Miłość Bliźniego.
Niechajże ten najwznioślejszy pierwiastek nauki Chrystusowej opromieni życie moje i tych, którzy ze mną współżyją, pracują i idą przez życie pod sztandarem Jezusa Chrystusa.
Ojcze nasz... Zdrowaś... Chwała Ojcu...

DZIEŃ PIĄTY
Św. Judo Tadeuszu, przez pamięć Męki i Śmierci Chrystusa Pana, przez trwogę i ból, które przeszywały serce Twoje, uproś mi u Boga łaskę mężnego dźwigania krzyża, jaki opatrzność Boża na mnie wkłada. Niech go przyjmę z rąk Bożych, jeśli nie z radością, jak Ty i święci to czynili, to przynajmniej z cichym poddaniem się woli Bożej, w duchu ofiary za grzechy swoje.
O św. Apostole, świadku życia i śmierci Jezusa Chrystusa, przywodzę Ci na pamięć ową słodycz, którą serce Twoje odczuwało kiedy Chrystus, Twój Mistrz ukochany, uczył Ciebie i innych apostołów św. modlitwy "Ojcze nasz".
Proszę Cię, wyjednaj mi tę łaskę, ażebym Boskiemu Twemu nauczycielowi zawsze w jak największej stałości służył, aż do końca życia mego. Amen.
Ojcze nasz... Zdrowaś... Chwała Ojcu...

DZIEŃ SZÓSTY
Dziękuję Ci, o św. Judo Tadeuszu, kochany mój chwalebny Apostole, żeś wzmocnił moją siłę woli, która pozwala mi z otuchą patrzyć w przyszłość moją.
Dziękuję Ci z całego serca, że oddalasz ode mnie obawę przed pogorszeniem się moich warunków życia, że niweczysz we mnie i tę męczącą siłę trwogi przed nowymi troskami, które mnie tak gnębiły.
Utrwalaj o św. Judo Tadeuszu tę otuchę w mym sercu i wzmagaj we mnie pogodę ducha, która niechaj mi będzie upragnioną łaską daru miłości Chrystusowej.
Spraw, ażebym z tego daru czerpał dalsze siły i moc w każdej potrzebie mego życia. Amen.
Ojcze nasz... Zdrowaś... Chwała Ojcu...

DZIEŃ SIÓDMY
O św. Judo! Po dniach wstrząsającego smutki, doznałeś niewymownej radości, gdyś znowu ujrzał swego ukochanego Mistrza, który dnia trzeciego po swej śmierci powstał z grobu, by ukazać się swym uczniom-apostołom. Uproś u Boga łaskę odrodzenia się we mnie dobrych pierwiastków, bym był godzien miłosierdzia Chrystusa. Amen.
Ojcze nasz... Zdrowaś... Chwała Ojcu...

DZIEŃ ÓSMY
O św. Judo, któryś w swej apostolskiej pracy uczył, że światem rządzi Wszechmoc Boża, że jest to wiecznie panująca siła, która wszystko przenika i ożywia - i na tej sile zbudowano Kościół Katolicki, spraw mój Orędowniku, ażebym w chwilach moich utrapień i trosk dążył w jego podwoje i u stóp Chrystusa znalazł ukojenie. Amen.
Ojcze nasz... Zdrowaś... Chwała Ojcu...

DZIEŃ DZIEWIĄTY
O św. Judo Tadeuszu, chwalebny Apostole - niechaj będzie na wieki błogosławione imię Twoje, niech rosną zastępy Twych czcicieli, do których i ja jeden z najgorliwszych, aż do oddania ducha mojego, należeć będę, albowiem serce moje i dusza i każde włókno ciała mego odczuwa zbawczą prawdę głoszoną od wieków, że kto wyciąga do Ciebie ręce i serdecznie w największej wierze prosi Cię o ratunek i pomoc - temu Ty swego orędownictwa nie odmawiasz.
Czcić Cię będę i głosić chwałę Twego Imienia, albowiem płynie ku mnie, dzięki Twemu wstawiennictwu, błogosławieństwo Boże. Amen.
Ojcze nasz... Zdrowaś... Chwała Ojcu...

ZRODLO: https://modlitwatopotega.blogspot.co.uk/2010/09/modlitwy-do-sw-judy-tadeusza-i-nowenna.html

Wiadomość wyedytowana przez autora 11 września 2017, 17:11

25 września 2017, 11:52

Wczoraj wieczorem, jak co kazdy kwartal, mielismy u naszego proboszcza spotkanie Rady Kosciola. Jak zwykle jest wiele spraw do omowienia, tych przeszlych i tych przyszlych. Rozmawiamy o roznych minionych wydarzeniach w naszej parafii takich jak Dzien Dziecka, Bal Wszystkich Swietych (zadnego haloween!), Sw Mikolaj itd itp (niektore z tych wydarzen odbyly sie po raz pierwszy w naszej parafii i naturalne jest uczyc sie na bledach). Goscimy tez roznych, waznych gosci.
W przyszly weekend przylatuje do Anglii z wizyta (takze do naszej parafii!) Arcybiskup Depo z asystentem i trzeba wszystko ladnie Jego Ekscelencji zorganizowac, zeby znowu kiedys do nas przylecial. Ja robie bigos na niedzielna kolacje a wczesniej w niedziele spotykamy sie u pewnych mocno zaangazowanych w Kosciol starszych panstwa na obiedzie, bedzie nas chyba ze 25 osob. Oczywiscie w piatek po przylocie sa u kogos goszczeni i w sobote tez, obiad u kogos innego kolacja u kogos innego itd - wszystko na cacy zorganizowane.
Ale nie o tym konkretnie chcialam napisac, w zasadzie ten wpis mial byc krotki: ja nie bywam na zadnych zabawach dla dzieci i w zwiazku z tym gdy to omawiano czulam sie wyobcowana tj. nie czulam prawie wcale o czym oni mowia. Owszem widzialam fotki, slyszalam relacje, mniej wiecej wiem co i jak bylo zorganizowane, ale nie potrafie sie przelamac by na takich eventach BYC & POMAGAC - ja KTORA NIE MAM DZIECI/DZIECKA (moje dzieci sie nigdy nie pobawia!) a wszyscy obecni w Radzie je maja! (Oczywiscie oprocz proboszcza).
Cos sie dzieje ostatnio w mojej glowie, zasepniala jestem, staram sie znalezc i wciaz odswiezam wszelkie pozytywy, i je odnajduje (naprawde mamy za co Bogu dziekowac!) i mocno wciaz od nowa staram sie ich trzymac, a jednak to zasepnienie (jesienne?) ciagle sie do mnie wkrada. 'Mam tyle czasu wolnego ze rzygac sie chce' - mowie wczoraj po spotkaniu znajomej z Rady odpowiedzialnej za sprawy finansowe, 'ale nie potrafie sie przemoc i wiecej pomagac'. Nawet o sobotnie spotkania Wspolnoty staczam co tydzien wewnetrzna walke, zly mi podszeptuje ze ja tam nie pasuje bo 'kazda z nich ma dzieci a Ty mialas i nie masz!', zwalczam to z calych sil, ale ech jak jest trudno. 'Dopoki walczysz jestes zwyciezca' powiedzial sw. Augustyn, wiec WALCZE, na roznych plaszczyznach swojego zycia.

Wyslalam wymazy z policzka do badan i czekam na wyniki, czy wyjda jakies nieprawidlowosci DNA, tu moge byc raczej spokojna, ale dobrze bedzie miec to czarne na bialym. (Wyniki najpozniej do 10 pazdziernika a dzien pozniej rocznica drugiego poronienia samoistnego.)

Ostatnio robilam badania z krwii i wstrzymano badanie wit D i Estradiolu a do tego okazalo sie takze ze lekarka jednak nie zlecila powtornego badania mojej podwyzszonej wit B12 a ja nawet nie wiedzialam ze ktos moze podwazyc decyzje/zlecenie lekarza (dzwonilam do labolatorium ale powiedziano mi, ze to lekarz ma dzwonic i argumentowac by zbadano, bo nie badaja 'ot tak' uslyszalam, do 2 tyg trzymaja probke, zostaly 2 dni) i tu po raz kolejny rozkladam rece i czuje bezradnosc..... czy teraz widzicie jak ciezko jest tu w Anglii ze sluzba zdrowia?? M-A-S-A-K-R-A. 'Jezu, widzisz co sie dzieje, oddaje to Tobie Panie Jezu Chryste. Podobnie bylo z moim HSG w marcu 2016, od grudnia wydzwanialam przez kilkanascie tygodni, bo zaginal formularz w szpitalu a Ty zajales sie tym i dales nam w marcu cud! Ufam Tobie!'

Absolutnie trzeba wyluzowac i skupic sie na czyms innym. W moje wolne piatki bede pomagac w sprzataniu naszego kosciola a potem odwiedzac na kawke kolezanki, ktore maja male dzieci a ktore tak bardzo zaniedbalam. Niech sie dzieje wola Nieba! ... i nigdy przenigdy nie przestane modlic sie o cud nowego zdrowego zycia dla nas i innych malzenstw, ktore tak bardzo tego pragna <3 <3 <3

Wiadomość wyedytowana przez autora 29 września 2017, 11:04

4 października 2017, 12:53

Zanurzenie we Krwii Jezusa Chrystusa


Jezu, zanurzam w Twojej Przenajdrozszej Krwii
caly ten rozpoczynajacy sie dzien, ktorey jest darem
Twojej niekonczonej milosci.
Zanurzam w Twojej Krwii siebie samego, wszystkie osoby,
ktore dzis spotkam, o ktorych pomysle czy w jakikolwiek
sposob czegokolwiek o nich sie dowiem.
Zanurzam moich bliskiech i osoby powierzajace sie mojej modlitwie.
Zanurzam w Twojej Krwii, Panie, wszystkie sytuacje,
ktore dzis zaistnieja, wszystkie sprawy, ktore
bede zalatwiac, rozmowy, ktore bede prowadzic,
prace, ktore bede wykonywac i moj odpoczynek.
Zapraszam Cie Jezu, do tych sytuacji, spraw,
rozmow, prac i odpoczynku.
Prosze, aby Twoja Krew przenikala te osoby i sprawy,
przynoszac wedlug Twojej woli uwolnienie,
oczyszczenie, uzdrowienie i uswiecenie.
Niech dzis zajasnieje chwala Twojej Krwii i objawi sie jej moc.
Przyjmuje wszystko, co mi dzis zeslesz,
ku chwale Twojej Krwii, ku pozytkowi Kosciola Swietego
i jako zadoscuczynienie za moje grzechy,
skladajac to wszystko Bogu Ojcu przez wstawiennictwo Maryi.
Oddaje samego siebie do pelnej dyspozycji Maryi,
zawierzajac Jej moja przeszlosc, przyszlosc i terazniejszosc,
bez warunkow i bez zastrzezen.
Amen.

s. Gertruda, MSC - www.siostrymisjonarki.pl

5 października 2017, 12:25

Wklejam notatke zeby miec to w jednym miejscu:

Wczoraj przyszly emailem wyniki moich badan DNA (poporonnych), mam dwie mutacje w genach (wynik heterozygotyczny NIEPRAWIDLOWY):

- V Leiden prawidlowy
- protrombina / czynnik 2 prawidlowy
- MTHFR (C677T) wynik MTHFR_677C-T uklad heterozygotyczny NIEPRAWIDLOWY
- MTHFR (A1298C) prawidlowy
- PAI-1 5G prawidlowy
- V R2 (H1299R) wynik FV R2_4070A-G uklad heterozygotyczny NIEPRAWIDLOWY
- obecnosc genow HLA-DQ22; HLA-Dq2,5; HLA-DQ8 - brak w raporcie, czyli nie wykryli, dalej napisano 'wykluczono obecnosc pozostalych badanych mutacji'.

OK... Troche ochlonelam juz z szoku, nie spodziewalam sie zadnych mutacji, nie chodzilam z mysla 'a co bedzie jesli', wogole. W mojej rodzinie ani meza nie bylo przypadkow poronien. Jedna jakas daleka krewna miala chore dziecko, ale to jakas daleka kuzynka ze strony mojej mamy.

Jezeli chodzi o mutacje czynnika V R2 to z tego co sie dowiedzialam to moge miec (kiedys?) zakrzepice, nie musze, ale moge. Moja babcia ma zylaki zewnetrzne (od dziecka pamietam, ze miala takie sine 'sliwki' na nogach i miala wycinane zyly czy cos) a moja mama ma zakrzepice - zapalenie zyl glebokich (zylaki wewnetrzne) i takie opuchniete nogi, konkretnie lydki i w okolicy kostek, troche to wyglada tak jak u mlodego slonika, po operacji pare lat temu lepiej wygladaja.
Moja mama ma 3 siostry i 2 braci, zadne z nich tego nie ma, tylko moja mama. A jaki to ma wplyw na ewentualna ciaze? Czy mam zapobiegawczo brac jakis lek? Zastrzyki? Licze sie z tym ze kiedys i ja moge miec podobny problem i ta mutacja to chyba potwierdza? (zaczekam jeszcze na opinie lekarza genetyka z labolatorium DNA gdzie robilam badania, chcialabym konsultacje-rozmowe 140PLN jak najszybciej, dzis maja dzwonic zeby sie umowic, chcialabym na jutro). Dzis mieli dzwonic i dzwonili z kliniki DNA, telefoniczna konsultacje mam na 13 pazdziernika (piatek) o godz 8:30 z dr Renata Posmyk (moja imienniczka :)). Wyglada na to ze dobrze, ze mam piatki wolne w pracy! Jednak Pan Bog wie co robi. Musze jeszcze wypelnic formularz pacjenta, ktory mi po rozmowie przyslali, odeslac emailem i zaplacic DotPay'em. Maz pytal czy tez ma zrobic badanie DNA?

MTHFR_677C-T uklad heterozygotyczny NIEPRAWIDLOWY - nie bede pisac co on moze powodowac, bo mi sie niedobrze zrobi. OK, napisze tak: generalnie to jakby organizm wogole nie dostawal kwasu foliowego, nawet jesli sie go suplementuje. Ta mutacja mogla byc przyczyna moich dwoch poronien (dr genetyk pewnie potwierdzi, ze to jest FAKT). Dzieki Wam dowiedzialam sie, ze mam brac metylowany kwas foliowy, bo moj organizm przy tej mutacji nie przyswaja zwyklego kwasu foliowego. Ale jaka dawka? 400? 1000? Duzo sie juz od Was kochane dziewczyny dowiedzialam i cala wiedze 'wchlaniam'. Dziekuje za wszystkie prywatne maile i komentarze pod wykresem, doceniam calym sercem, nawet jesli nie zdolalam jeszcze odpisac. Chcialam jeszcze powiedziec, ze ja juz w przeszlosci robilam mentalne notatki z Waszych doswiadczen, ale jak przyszlo co do czego, i problem zaczal dotyczyc tez mnie, to zwyczajnie wystraszylam sie i spanikowalam. To chyba ludzkie, nie?

Dziwi mnie jeszcze ze przy mutacji MTHFR mam podwyzszona witamine B12 (jutro odbiore drugi wynik i zobaczymy czy nadal podwyzszona, przestalam dodawac buraka do sokow z sokowirowki bo ponoc ma jej duuuzo, ale mam alergie na kobalt (i wit B12), wiec to chyba normalne ze podwyzszona? Tak? No wlasnie nie wiem.

Mysle, ze w jakis sposob moja podswiadomosc kazala mi zatytulowac moj biezacy cykl 'Dopoki walczysz, jestes zwyciezca' (nie moje slowa, tylko swietego Augustyna, z ktorym zetknelam sie ostatnio w ksiazce o swietych).

Moja babcia nadal pod kroplowka walczy o zycie a ja dalej walcze 'o nowe zycie'. Dobrze, ze wiemy o tych mutacjach. 'Prawda Cie wyzwoli'. Czuje ulge. Teraz modle sie o dobrego lekarza genetyka i innych dobrych lekarzy tu w UK przy dalszych badaniach, takze w klinice bezplodnosci (po 2 latach wszystkie badania powtarzamy), narazie czekamy na termin. Mam dokonczyc badania w przychodni, cala reszta w klinice, takie tu procedury. Maz po 1,5 roku ma zbadac nasienie, 16 pazdziernika, to byl najblizszy termin. Ja mam jeszcze zrobic z krwii chlamydie i testosteron. Potem termin w klinice.

Dzialamy, i z pomoca Boza wierze i ufam ze bedzie kolejny cud, ktory zostanie na ziemi z nami <3 <3 <3 I o to sie nieustannie modlimy, o Was tez. Pan Bog zna kazda z Was po imieniu! :) <3

Wiadomość wyedytowana przez autora 5 października 2017, 16:25

10 października 2017, 11:06

Jak juz sie oswolilam z faktem, ze wykryto u mnie dwie mutacje genow i przyswoilam troche wiedzy na ich temat, to dzis kolejny szok:
w piatek 6 pazdziernika dostalam drugiego maila z kliniki DNA, tytul maila taki sam jak poprzedni z 5 pazdziernika (z numerem raportu w tytule), wiec sadzilam ze to to samo tylko jakas inna osoba wyslala, a tu otwieram zalacznik emaila, tak tylko zeby zerknac, i co? Szok!

SPRAWOZDANIE Z BADAN W KIERUNKU IDENTYFIKACJI HAPLOTYPOW HLA-DQ2(2.5), HLA-DQ2(2.2), HLA-DQ8 KOJARZONYCH Z CELIAKIA:

HLA-DQ2(2.5) negatywny
HLA-DQ2(2.2) POZYTYWNY
HLA-DQ8 negatywny

Dalej napisano:
Analiza badanego materialu wykazala obecnosc haplotypu: HLA-DQ2(2.2). Nie wykryto obecnosci haplotypow: HLA-DQ2(2.5) oraz HLA-DQ8 kojarzonych z celiakia. Badanie nie wyklucza istnienia innych, niebadanych haplotypow odpowiedzialnych za kliniczny obraz choroby trzewnej zwiazanej z nietolerancja glutenu.

Celiakia? Nietolerancja na gluten? Choroba trzewna?? Nie mialam pojecia... Jak to sie ma do ciaz i ich utrat??? Czy ktos cos wie i moze mi cos napisac, prosze?

Czekam na piatkowa konsultacje telefoniczna z dr genetyk..... Za konsultacje juz zaplacilam wczoraj, formularz wypelnilam i mam go przeslac emailem wraz zeskanowanymi wynikami wszelkich badan z UK, ktore mialam robione, dzis skanuje i wysylam, tylko troszke ochlone...

'Pod Twoja Obrone...'

Wiadomość wyedytowana przez autora 10 października 2017, 11:14

10 października 2017, 11:53

Celiakia, glutenozależna choroba trzewna, enteropatia z nadwrażliwości na gluten – choroba uwarunkowana odpowiedzią immunologiczną organizmu wywołaną przez gluten i związane z nim prolaminy, występująca u osób genetycznie predysponowanych. Charakteryzuje się obecnością objawów klinicznych zależnych od glutenu, obecnością w surowicy przeciwciał specyficznych dla choroby trzewnej, HLA-DQ2 i/lub DQ8[1].
Nieprawidłowa reakcja immunologiczna polega na nadmiernej odpowiedzi układu odpornościowego na grupę białek zbożowych, zwanych prolaminami, a dokładniej na pochodzące z nich frakcje: gliadynę (w pszenicy), sekalinę (w życie), hordeinę (w jęczmieniu)[2]. Istnieją sprzeczne dane co do wyłączania owsa (aweniny) z diety[3], ponieważ wiele badań wskazuje na jego bezpieczeństwo[4][5]. Owies jest bezpieczny dla 95% pacjentów z chorobą trzewną, jeśli nie jest skażony domieszką innych niedozwolonych ziaren[6]. Należy zaznaczyć, że gluten nie jest w stanie wywołać tej choroby, a jedynie ujawnić jej obecność.

CELIAKIA - Kryteria rozpoznania

Aktualnie obowiązujące kryteria rozpoznania celiakii zostały ustalone w 1997 przez ESPGHAN (European Society for Paediatric Gastroenterology, Hepatology and Nutrition).
Dla rozpoznania choroby konieczne jest stwierdzenie[17][45]:
przynajmniej 2 z 3 przeciwciał charakterystycznych dla choroby trzewnej (EmA, tTG, DPG);
charakterystyczne zmiany morfologiczne w błonie śluzowej jelita cienkiego;
zanikanie przeciwciał pod wpływem wprowadzenia diety.

Wskazania do wykonania badań przesiewowych

Ze względu na dużą różnorodność często niecharakterystycznych objawów zaleca się wykonywanie badań przesiewowych w wybranych grupach pacjentów. Według zaleceń ESPGHAN[1] testy diagnostyczne powinny być zalecane w przypadku 2 grup pacjentów: u pacjentów z objawami klinicznymi mogących budzić podejrzenie celiakii oraz w grupie zwiększonego ryzyka zachorowania na chorobę trzewną.

Grupa 1 – pacjenci z niewyjaśnionymi objawami podmiotowymi i przedmiotowymi

przewlekła lub nawracająca biegunka,
przewlekły ból brzucha,
przewlekłe zaparcia,
wzdęcia,
nudności, wymioty,
ubytek masy ciała,
zahamowanie wzrostu,
opóźnienie rozwoju,
opóźnienie pokwitania,
brak miesiączki,
niedokrwistość z niedoboru żelaza,
przewlekłe zmęczenie,
nawracające aftowe zapalenie jamy ustnej,
choroba Dühringa,
złamania kości nieuzasadnione urazem, osteopenia, osteoporoza,
nieprawidłowe wyniki testów biochemicznych funkcji wątroby.

Grupa 2 – pacjenci bez objawów ze stanami zwiększającymi ryzyko występowania celiakii

krewni pierwszego stopnia osób z chorobą trzewną,
zespół Downa,
zespół Turnera,
zespół Williamsa,
selektywny niedobor IgA,
cukrzyca typu 1,
zapalenie tarczycy Hashimoto,
autoimmunizacyjne choroby wątroby (autoimmunologiczne zapalenie wątroby, pierwotne stwardniające zapalenie dróg żółciowych).

Leczenie

Jedyną metodą leczenia jest dieta bezglutenowa[3], która polega na całkowitej i nieprzerwanej eliminacji z pożywienia pszenicy, żyta i jęczmienia. Dieta bezglutenowa powinna być zalecana u każdego pacjenta z objawową postacią choroby trzewnej ze zmianami w jelicie cienkim oraz u pacjentów bezobjawowych ze zmianami w jelicie cienkim[17]. Lekarz powinien rozważyć leczenie pacjentów z obecnością przeciwciał i prawidłową biopsją dwunastnicy[17]. Zwykle dzienne spożycie glutenu >100 mg/dobę prowadzi do rozwoju objawów[48]. Bezpieczna zawartość glutenu w diecie wynosi <35 mg/dobę, jednak część pacjentów nie toleruje spożycia na poziomie 10 mg/dobę[11][49]. Ryż i kukurydza są produktami dozwolonymi[6]. Owies jest bezpieczny dla 95% pacjentów z chorobą trzewną[6], jeśli nie jest skażony domieszką innych, niedozwolonych ziaren. Na początku leczenia stosuje się dietę ubogotłuszczową i ubogolaktozową[48][50]. Dieta bezglutenowa zawiera zbyt mało błonnika[3], co może wiązać się ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia zaparć. Pacjenci powinni uzupełniać dietę o pełnoziarnisty ryż, kukurydzę, ziemniaki i owoce. Dietę bezglutenową należy również uzupełniać o witaminy z grupy B, witaminę D, wapń, żelazo, cynk i magnez[3]. Konieczna jest obserwacja i wczesne wykrywanie niedoborów składników odżywczych, mikroelementów, elektrolitów, witamin D oraz K[51], żelaza i w razie ich stwierdzenia – wyrównanie niedoborów. Konieczna jest również obserwacja układu kostnego pod kątem przedwczesnej osteoporozy[3]. Inny problem stanowi zwiększona częstość występowanie otyłości w następstwie stosowania diety bezglutenowej[3]. Opublikowano również badania, w których usiłowano zmniejszyć toksyczność glutenu. Według jednego z nich doustne spożycie enzymu bakteryjnego, prolylendopeptydazy, zmniejsza jego toksyczność[52], co być może w przyszłości zostanie wykorzystane w terapii.

Niektóre produkty zawierające gluten, niedozwolone w chorobie trzewnej
mąka pszenna,
mąka żytnia,
makarony zwykłe[11],
pieczywo zwykłe (chleb biały i razowy, bułki) i chrupkie,
kasze: manna, kasza jęczmienna,
otręby pszenne,
ciasta, herbatniki oraz inne słodycze zawierające mąkę pszenną (w tym niektóre cukierki, nadziewana czekolada),
wędliny takie jak: kaszanka, pasztetowa, salceson (zawierają domieszkę glutenu)[13],
kawa zbożowa[13],
wszystkie inne produkty zawierające dodatki pszenicy, żyta, jęczmienia – również w formie przetworzonej,
w Polsce – także produkty zawierające owies ze względu na stałe zanieczyszczenie owsa ziarnami innych zbóż.

Niektóre produkty spożywcze dozwolone w chorobie trzewnej

ryż, mąka ryżowa, płatki i kaszki ryżowe, pieczywo ryżowe[6],
kukurydza, mąka kukurydziana, płatki i chrupki kukurydziane (o ile nie zawierają glutenu)[6],
ziemniaki i mąka ziemniaczana[6],
soja, tapioka, sorgo, proso[6],
makaron ryżowy i inne makarony bezglutenowe,
kasze: gryczana i jaglana, quinoa[6][11],
wszystkie owoce i warzywa,
orzechy[6],
mięso, wędliny (o ile nie zawierają glutenu), ryby[13],
mleko, przetwory mleczne (o ile nie zawierają glutenu)[13],
jaja,
oleje i tłuszcze[13],
cukier, miód[13],
ciastka bezglutenowe, słodycze bezglutenowe, czekolada bez nadzienia (o ile nie jest zanieczyszczona glutenem),
kawa naturalna, herbata (o ile nie zawiera glutenu), kakao naturalne,
pieczywo bezglutenowe,
wszystkie produkty opisane słownie „produkt bezglutenowy”.

Należy również pamiętać o produktach, które stanowią tak zwane ukryte źródło glutenu, takie jak konserwy, aromaty np. w herbatach, skrobia modyfikowana znajdująca się w różnych produktach, przyprawy. Piwa, w produkcji którego używana jest pszenica, pacjenci nie powinni spożywać, natomiast mocne alkohole wyprodukowane ze zbóż, będące wysokoprocentowymi destylatami, są dobrze tolerowane przez chorych[53]. Także wędliny, kiełbasy, parówki, śmietana i inne produkty spożywcze mogą zawierać gluten.

Zgodnie z przepisami obowiązującymi w Unii Europejskiej od 1 stycznia 2012 roku określenie słowne „produkt bezglutenowy” wolno stosować na etykietach i w reklamach produktów w przypadkach, gdy zawartość glutenu nie przekracza 20 mg/kg (20 ppm) w żywności sprzedawanej konsumentowi końcowemu, a produkty o zawartości nie więcej niż 100 mg/kg żywności należy określać jako „produkt o bardzo niskiej zawartości glutenu”[54][55].

Monitorowanie choroby polega na okresowej kontroli objawów, ocenie rozwoju i okresowym badaniu specyficznych przeciwciał. Po 6 miesiącach od wprowadzenia diety bezglutenowej należy ocenić obecność objawów oraz oznaczyć tTG[17]. Jeśli po 6 miesiącach przeciwciała nadal są obecne, należy ocenić przestrzeganie diety[17].


ZRODLO: https://pl.wikipedia.org/wiki/Celiakia#Badanie_genetyczne

Wiadomość wyedytowana przez autora 10 października 2017, 12:38

10 października 2017, 11:53

Ciąża rozpoczęta 19 września 2017
Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii

18 stycznia 2018, 16:40

Od wczoraj wiemy, ze nasza coreczka Lucja byla chora (trisomia 9) i poronienie bylo nieuniknione (9t5d, plod obumarl w 8t3d). W zwiazku z tym w UK nie beda robic nam badan, dobrze ze zrobilismy w PL!

LISTA MOICH BADAN, chce miec to w jednej "kupce" a lista badan moze komus sie przydac.

PORONIENIA NAWYKOWE (RECURRENT MISCARRIAGES)

KOBIETA (FEMALE TESTING):

- Kariotypy (kariotypes) - robilam w PL 8 stycznia, czeka sie do 35 dni ROBOCZYCH
- Mycoplasma/Ureaplasma - w UK nie badaja, PL 20.12.2017 wyniki ujemne. Zrobilam tez z wymazu rzezaczke - ujemny.
- p/c p. antygenom lozyska (APA) - wynik UJEMNY
- p/c p. beta-2-glikoproteinie - IgG <2 RU/ml (<20 wynik negatywny), IgM 4,65 RU/ml (<20 wynik negatywny)
- p/c antyfosfolipidowe IgG IgM (Antiphopholipid Antibodies) - zlecili w UK wczoraj (tego badania nie zrobilam w PL)
- p/c antykardiolipinowe (Antycardiolipin Antibodies) - zlecili wczoraj, ale robilam tez w PL (IgG 4,55 GPL (0-10 wynik ujemny); IgM 4,48 MPL (0-20 wynik ujemny) - wynik UJEMNY
- Antykoagulant toczniowy (Lupus anticoag) - w UK nie zlecili, ale robilam w PL, wynik LA1 (dRVVTT) 32,1 sek (norma 31,0-44,0), PTT-LA 37.9 sek (norma 31.4-43.4) wynik UJEMNY
- p/c przeciwjadrowe ANA1, ANA2, ANA3 (ENA??) - w UK nie robia bo nie jest udokumentowane ze maja wyplyw na utrate ciazy, ale robilam w Polsce ppj ANA1 ANA2 wynik UJEMNY ale napisane jest w ANA3 'Kontrola (Ws) 139,00 +++ silnie pozytywny', wczoraj konsultantka nie wiedziala co to znaczy ale ze mam sie nie martwic (???) O ENA nie slyszalam, poczytam
- krzywa cukrowa i insulinowa 3 pkt:
a) test obciazenia glukoza (75g glukozy) mg/dl: 0 - 82.30 (70,00-99,00), 1 - 79,60, 2 - 51,10
b) insulina po obciazeniu (krzywa 3-punktowa) uIU/ml: 0 - 6,6 (2,6-24,9), 1 - 54,2, 2 - 15,8
- Progesteron (Progesterone ov+7) - w przeszlosci mialam badany w 7dc & 7 dni po ovu i byl w normach
- Homocysteina (Homocysteine) - 7.6 umol/L (4.0-13.0), pryw. w klinice w Coventry (£60) * wynik z 22.10.2017
- MTHFR mutation, Red Blood Cell, Folate, B12 - MTHFR robilam, mam mutacje hetero (po jednym z rodzicow) i dzieki raportowi z Polski, ktory przetlumaczylam, dostalam po usg i bijacym serduszku zastrzyki z heparyny (Fragmin) a teraz w nastepnej ciazy bedzie Clexane 0.2ml i 5ml kwasu foliowego. Kwas foliowy i B12 mialam zawyzone, ale genetyk powiedziala ze to przez to ze zaburzenia metylacji mam (zaburzenia wchlaniania).
- TSH, T4, T3 p/c przeciwtarczycowe (Thyroid antibodies) - robilam w PL: TSH wynik 2,18 (norma 0,270-4,200), zwykle miewalam w okolicy 1,5, ponizej 2 ale badanie w pierwszym cyklu po poronieniu. Ft3 wynik 3,30 (norma 2,00-4,40 pg/ml), Ft4 wynik 1,32 (norma 0,93-1,71 ng/dl). Dostalam wczoraj skierowanie na TSH wiec powtorze badanie.
a) p/c przeciwko peroksydazie tarczycowej (Anty TPO) - wynik 8,59 (norma 0,00-34,00 IU/ml)
b) p/c przeciwko tyreoglobulinie (Anty TG) - wynik <10 (norma 0,00-115,00 IU/ml)
- Czynnik V Leiden (Factor V Leiden) - robilam testDNA.pl, nie mam tej mutacji
- Bialko S wolne (Protein S free) - wynik 73 (norma 64-126%)
- Bialko C aktywnosc (Protein C) - wynik 97 (norma 70-140%)
- Mutacja protrombiny (Prothrombin gene mutation) - robilam pakiet 'trombofilia' w testDNA.pl, nie mam tej mutacji
- Antytrombina III (Antithrombin III) - wynik 106,9 (norma 80,0-120,0%) robilam w PL, zlecono tez wczoraj
- Czynnik V R2 (czynnik zwiekszajacy ryzyko zakrzepicy) - mam hetero po mamie, mama ma zylaki!
- Subpopulacje limfocytow (NK Uterine Natural Killer Cells HAIc) - badalam w PL ale labolatorium wykonujace badanie dzis pisalo ze probka ma do 3 godzin byc badana, labolatorium pobierajace krew nie wiedzialo wiec nie zbadaja!!!
- Celiakia (Coeliac testing including HLA DQ2, tTG-IgA, DGP IgA, IgG) - mam allele DQ2.2 (testDNA.pl). W PL robilam badanie z krwii, by wykluczyc chorobe, do 25 stycznia ma byc wynik.
- Badanie budowy macicy (Ultrasound for structural abnormalities) - chcialabym histeroskopie, ale czy mi kiedys zleca?

Caly szereg badan na wirusy, w dwoch klasach (nie badane podczas ciaz):
- chlamydioza (chlamydia trachomatis) - IgG 2,79 RU/ml (wynik ujemny <16), IgM 0,39 (wynik ujemny <0,8 )
- rozyczka (Rubella virus): IgG 158,70 IU/ml (<10 niereaktywne, >=10 reaktywne), IgM 0,25 COI (<0,8 niereaktywny)
- listerioza (listeria monocytogenes): IgG serotyp 1/2a dodatni, serotyp 4B ujemny; listeria spp. jakosciowo: serotyp 0-1,2 ujemny, serotyp 0-V ujemny
- ureaplasma - ujemny (PL 20.12.2017)
- mycoplasma - ujemny (PL 20.12.2017)
- rzezaczka - ujemny (PL 20.12.2017)
- cytomegalowirus (wirus cytomegalii) CMV: IgG 0,171 U/ml (<5 niereaktywny), IgM 0,181 S/CO (<0,7 niereaktywny)
- taksoplazmoza (Taksoplazma gondi): IgG 354,80 IU/ml (>=30 reaktywny), IgM 0,203 COI (<0,8 niereaktywny)
- rozyczka (Rubella virus): IgG 158,70 IU/ml (>=10 reaktywne) ,IgM 0,25 COI (<0,8 niereaktywny)
- wirus opryszczki HSV-1, HSV-2 (Herpes Simplex Virus): IgG 3,31 ratio (wynik dodatni >=1,1), IgM 0,34 (wynik ujemny <0,8 )

ja dodatkowo:
- IMMUNOdiagDIETA 28 iGg + IMMUNOdiagDIETA 28 iGg4 - SILNA nietolerancja na bialko jaja kurzego 5, kukurydza 4, kazeina 4, drozdze 3.
- Witamina D metabolit 25(OH) - wynik 28,10 ng/ml (niedobor <10, poziom niewystarczajacy 10-30, 30-100 poziom wystarczajacy)
- Antymullerian hormon AMH 2,84 ng/ml (wiek 40-44 lat, mediana 1,06, zakres 0,10 - 2,96)
- Zelazo 24.0 umol/L (5.8-34.5) * wynik z 22.10.2017
- OB (ESR) 5mm/h (<20) * wynik z 22.10.2017
- PRL 306 (norma <500 miu/L) * wynik z 17.10.2017
- testosteron 0.5 (norma <1.80 nmol/L) * wynik z 17.10.2017


MEZCZYZNA (MALE TESTING) - maz ma isc do swojego GP by zlecil te oto badania:

- MTHFR
- kariotypy (male karyotyping) - robilismy oboje w PL 8 stycznia, wyniki do 35 dni roboczych
- Analiza nasienia (Semen Analysis and SCSA) - co to jest SCSA? Fragmentaja DNA plemnika?
- Ureaplasma and Mycoplasma - juz wiemy ze w UK tego nie badaja, ale ja nie mam to maz tez nie

malzon dodatkowo :
- IMMUNOdiagDIETA 28 iGg + IMMUNOdiagDIETA 28 iGg4 - SILNA nietolerancja na orzech laskowy 5, bialko jaja kurzego 4, drozdze 3, pszenica 3, orzech arachidowy 2.

Wiadomość wyedytowana przez autora 23 stycznia 2018, 17:15

23 stycznia 2018, 10:28

TYLKO BOG (Modlitwa apostola swieckiego w drodze)

Tylko Bog jest zrodlem wiary,
Ale ty mozesz o niej swiadczyc.
Tylko Bog moze dac nadzieje,
Ale ty mozesz przywrocic zaufanie Twoim braciom.
Tylko Bog moze obudzic milosc,
Ale ty mozesz nauczyc blizniego jak kochac.
Tylko Bog jest szafarzem pokoju,
Ale ty mozesz siac jednosc.
Tylko Bog moze dac sile,
Ale ty mozesz wspierac zniecheconego.
Tylko Bog jest droga,
Ale ty mozesz ja wskazac innym.
Tylko Bog jest swiatlem,
Ale ty mozesz sprawic ze wszyscy je zobacza.
Tylko Bog jest zyciem,
Ale ty mozesz wskrzesic w innych chec zycia.
Tylko Bog moze dokonac czegos co zdaje sie niemozliwe,
Ale ty mozesz zrobic to co mozliwe.
Tylko Bog wystarcza sam w sobie,
Ale bardzo lubi liczyc na ciebie.

Wiadomość wyedytowana przez autora 23 stycznia 2018, 15:59

22 lutego 2018, 23:15

No to mamy tak: wyniki z Polski raczej wyszystkie ok, procz krzywych cukrowych, angielska dr GP konsultowala z labolatorium wyniki z Polski i jest podejrzenie hiperglukemii reaktywnej, na to metformina, ale narazie od 6 lutego mam glukometr i sie nakuwam (sie wytrenowalam w tych iglach!) a ze bylam/jestem na Dabrowskiej to sporadycznie tylko mierze, zaczne po diecie.

Wyszedl u mnie nieprawidlowy kariotyp: mozaikowy mos45,X[3]/46,XX[47] (jeszcze sie nie umowilam na konsultacje z moja dr genetyk), u meza jest prawidlowy 46,XY. Pare dni przed tym zostal zredukowany moj etat, od 14 lutego juz nie pracuje, i dobrze, i tak chcialam odejsc w ub roku tylko, ze zaraz bylam w 3 ciazy z nasza (aniolkiem) Lucjanka...

Jest ciezko, nie powiem, jedyne co mi teraz wychodzi to dieta dr Dabrowskiej, bo to jest cos na co mam wplyw! Nie zalamujemy sie, staramy sie nadal, maz wspiera (Boziu jak ja Ci zan dziekuje!), ogladam czesto 'Dotyk Boga' random na youtube a tam takie uzdrowienia, ze nie moge w Niego nie wierzyc! Goraco polecam ogladac tym, ktorzy traca wiare i/lub potrzebuja uzdrowienia, tam naprawde dzieja sie CUDA.

Juro wizyta lekarska GP i pragne namowic na badanie subpopulacji limfocytow (komorki NK - natural killers), chcialabym jednak zeby mi to sprawdzili, oczywiscie jesli moga, bo w Polsce probka z krwia za pozno trafila do badan i mi zwrocil pieniazki.

Przyszlo pisemko ze szpitala jakis tydzien temu z hakiem, 5 marca mam usg macicy, to sie nie spodziewalam ze sami od siebie mnie wysla na to usg :)

Pracuje codziennie nad swoim optymistycznym patrzeniem w przyszlosc, mam szukac pracy a nie ma we mnie takiego myslenia, pozwalam sobie narazie na 'odpoczynek', ale modle sie o zmiane w te czy inna strone. Cos sie wydarzy. Wiem to. UFAM, z calych sil.

Wiadomość wyedytowana przez autora 23 lutego 2018, 14:25

23 sierpnia 2018, 17:46

Hmm, jak ja dawno nie pisalam w pamietniku… Tyle sie dzieje…

Po trzecim poronieniu (26 listopdada 2017) wizyta u ginekologa w UK zostala mi przesunieta przez tutejszy szpital z 17 lipca na 14 grudnia 2018 (rok czekania na wizyte, i niech tu ktos nadal narzeka na Polskich lekarzy!). Czekam na 'zaproszenie' do badania krzywej cukrowej i insulinowej (na wizyte z diabetologiem tez czekalam kilka miesiecy, no ale w koncu 15 sierpnia sie odbyla, w uroczystosc NMP).

Moja babcia Helena zmarla 9 sierpnia w wieku 85.5 co do dnia, dobrze ze juz nie cierpi, od kilku lat chorowala na Parkinsona i Alzheimera, od prawie roku juz tylko lezala. Natrudniejsze bylo dla mnie to, ze nie bylismy na jej pogrzebie, informacja o pogrzebie i godzinie pogrzebu byla z dnia na dzien a my liczylismy na pogrzeb za 2-3 dni. Chodzilam bardzo smutna, tak bardzo chcialam ostatni raz ja zobaczyc, ale fizycznie/czasowo nie bylibysmy w stanie nawet autem dojechac, maz byl po 12h pracy po nockach a samolot prawie 1000 funtow z przesiadka/czekaniem w Niemczech i nie wiadomo czy bysmy zdazyli...

Mam tu w UK dwie kolezanki chore na raka, obie maja raka prawej piersi:
Karolina (38, mama 2 malych dzieci, chlopca i dziewczynki, tj. w wieku przedszkolnym) - rak malenki, usunieto piers, wykryto jakies bialko, ktore krazy z krwia po ciele i rak moze sie gdzies indziej pojawic
Hania (47, 2 doroslych dzieci, syn zonaty w Polsce, Hania mieszka tu z corka 18) - rak nieoperowalny, o wielu odnogach, wpil sie w piers, chca spowodowac zeby sie wycofal/zmalal i usunac, ten rak zywi sie estrogenem, lekarze nie wiedza dlaczego wlasnie w piersi
Karolina miala 2 chemioterapie, Hania 1. Karolina zle znosi i psychicznie i fizycznie (zwezenie przelyku, krwotoki z zoladka, lekarze wstrzymali 3cia chemie, bo trzeciego krworoku nie przezyje), Hania zniosla pierwsza chemie bardzo dobrze i wyglada kwitnaco, psychicznie niezwykle silna, 2ga chemia z koncem sierpnia. Obie biora chemie w czepku, ktory wydluza proces chemii (zamiast 2-3 godziny jest 4-5 godzin) ale ratuje wlosy, i mam nadzieje ze do konca ich nie straca, ale najwazniejsze zeby raki zniknely, o calkowite uzdrowienie - o to modli sie cala Wspolnota. W ten piatek za Karoline msza u nas o 20:30, bo jej sytuacja jest beznadziejna.

Co u mnie: pomagam Hani i Karolinie, wspieram psychicznie i fizycznie (Hanie wozilam do lekarzy i jestem tez jako tlumacz, Karolina ma meza Anglika). Nadal trwaja poszukiwania pracy. Mialam kilka fajnych rozmow przez te ostatnie kilka m-cy (w tym ok 8-tygodniowy postoj w poszukiwaniach przez nieziemskie upaly bez kropli deszczu), ale raz po raz okazuje sie, ze w mojej bylej, nieistniejacej juz, firmie nie robilismy pewnych aspektow marketingu np. Google Analytics czy email campaigns i na tym trace z rywalami, bo mimo iz wiem o co chodzi i mam swietny zmysl analityczny (robilam w firmie analizy) to nie moge oklamywac ze mam doklednie w/w doswiadczenie. Wierze, ze w koncu cos znajde, bo za chwile przeciez jesien przyjdzie i konczy mi sie zasilek z koncem sierpnia.

Procz tego starania o dzidzi jak co miesiac, i nadzieja swieza jak co miesiac, i nowe cuda widze u innych co miesiac. Mysle sobie, ze takich wakacji to ja nie mialam jeszcze nigdy w zyciu, nawet jeszcze na studiach pracowalam. Moj maz we wszystkich sprawach mnie wspiera. Szczerze to myslalam, ze jak tak poleniuchuje i na max sie zrelaksuje to trafi sie dzidzi, ale niestety nie, jeszcze nie…

24 wrzesnia przylatuja do nas moi rodzice z ksiedzem Sebastianem, tylko na 1 tydzien, do 1 pazdziernika, bo przeciez oni dzialki nie zostawia, ale dobre i to. To ich pierwsza wizyta w Anglii (a mieszkam tu juz 15 lat) i ich pierwszy raz zyciu samolotem, bardzo sie boja latac a ksiadz Sebek doda im odwagi. 28 wrzesnia nasza 5 rocznica slubu, bedzie msza koncelebrowana 30 wrzesnia.

Zagladam na Wasze wykresy i choc rzadko zostawiam wpis zawsze mam Was w sercu i modlitwa wspieram codzienna, razem z mezem nadal modlimy sie razem o nasz 4-ty cud i o/za Wasze cuda.

Pozdrawiam Was z calego serca kochane i powierzam sie Waszej modlitwie <3

Wiadomość wyedytowana przez autora 24 sierpnia 2018, 14:01

5 stycznia 2019, 20:11

Mamy Nowy Rok 2019!!!!!

Kilka wspomnien, ale najpierw update o moich 2 kolezankach w UK chorych na raka prawej piersi:

Karolina (38 lat, 2 malych dzieci) - otrzymala ladna proteze silikonowa piersi ale jest taka mala, ze powiedziala ze nie nosi tzn ona ma taki maly biust, ze nic nie widac i nie potrzeba protezy. Niepokojace nadal jest to bialko, ktore krazy z krwia po ciele i rak moze sie gdzies indziej pojawic, jest w trakcie radioterapii. U Karoliny nastapila poprawa samopoczucia i relacji z mezem, ona sama mowi, ze Pan Bog zadzialal na kazdej plaszczyznie. Jest bardzo radosna, niejedna zdrowa kobieta moglaby ja zawstydzic tym pogodem ducha i usmiechem. Ona poprostu taka jest.

Hania (47 lat, 2 doroslych dzieci) - z raka nieoperowalnego o ksztalcie kraba 7.5cm po 5 chemioterapiach nastapila regresja raka i przed Bozym Narodzeniem guz mial 3cm, skierowanie na operacje 2 stycznia na wyciecie ok 4-4.5cm. 2 stycznia okazuje sie ze rak jeszcze zmalal i wycinali tylko 3cm, bylam z nia od 8:30 do 22 w szpitalu, mialam nocowac ale nie trzeba bylo, a nastepnego dnia z kolezanka ja odebralysmy. Wszystko poszlo dobrze. Hania miala 5 chemii a 6-tej juz nie chciala, mowila ze ma dosyc, jest silna i uparta. Niestety stres od rodziny w Polsce nie potrafi ja opuscic, modlimy sie dalej o uzdrowienie takze relacji. Pomagam calym sercem Hani, wspieram psychicznie i fizycznie, wozilam do lekarzy, na rozne konsultacje i po wyniki, upewniam sie ze wszystko rozumie co lekarze mowia.

Od 24 wrzesnia do 1 pazdziernika byli u nas moi rodzice po raz pierwszy w Anglii (i w samolocie!!!), szkoda ze tylko na 1 tydzien. Bylo wspaniale! Pogoda dopisala, nawet siedzielismy w ogrodzie przy kawusi, mam super fotki i wspomnienia, byl caly tydzien slonca! Tacie bardzo podobal sie zwlaszcza lot samolotem i wycieczki rowerowe w plener i planujemy zeby rodzice byli u nas jakos znowu w marcu, bo jest jeszcze tyle do zobaczenia/pokazania :)))) A ja w koncu na osobnosci i w odpowiedniej atmosferze moglam opowiedziec mamie o mojej ciazy #3 i jej samoistnym poronieniu… Potrzebowalam, zeby mama wiedziala… Rodzice caly czas sie za nas modla, a takze Wspolnota do ktorej naleza. Kolejna wizyta rodzicow musialaby sie odbyc jeszcze przed Brexit'em, bo rodzice nie maja paszportow a na DO moga latac do 29 marca 2019.

Wizyta u ginekologa UK z 17 lipca przesunieta na 14 grudnia 2018 a ostatecznie byl trzeci termin, bo zadzwonili ze szpitala, ze jesli chce to na 20 pazdziernika 2018 godz 12, oczywiscie ze sie zgodzilam natychmiast! Odbyl sie zwykly wywiad po poronieniach, nawet bez badania ginekologicznego. Dostalam skierowanie do specjalisty po poronieniach nawykowych do szpitala w Coventry, ktore odbylo sie 21 grudnia. Przyjela nas sama pani profesor, ktora wszystko w papierach/wypelnionych przez nas formularzach posprawdzala i powiedziala, ze mamy nie przestawac starac sie dalej, bo szkoda kazdego miesiaca, a po tym co ona widzi to i tak niezle nam idzie. Stwierdzilismy z mezem: No dobra, to sie staramy jeszcze mocniej od Nowego Roku!:)

Badanie krwi 22 listopada wykazalo (potwierdzilo, bo to badanie robilam w PL w grudniu 2017!), ze nam poposilkowa hipoglikemie reaktywna (w pismie uwaga, ze zaleca sie male posilki niskoweglowodanowe wysokobialkowe). Skierowanie do diabetyka na 8 stycznia godz 10:45 (o 14 mamy kolede i gotuje dla ksiedza obiad, mam nadzieje ze nie bedzie zadnego opoznienia czasowego w szpitalu).

Maz nadal chory, to juz 3 tydzien albo poczatek 4 tygodnia a ja nadal poszukuje pracy w swoim zawodzie i co miesiac mowie: Boze albo praca albo dzidzi albo co Ty chesz, oddajemy sie z mezem Tobie (ja nigdy w zyciu nie bylam tyle czasu bez pracy). Calkiem niedawno uslyszalam, ze mam za wysokie kwalifikacje. Coz.. Nowy Rok = Nowe Nadzieje.

Wspieram Was codzienna modlitwa i razem z mezem nadal uparcie, niezmiennie modlimy sie o nasz 4-ty zdrowy ziemski cud.

Co bedzie jutro? Pan jedyny wie i nasza Matenka Boza… Oni wiedza co robia <3

Pozdrawiam Was z calego serca i nieustannie powierzam sie Waszej modlitwie <3 Bog zaplac za kazde Wasze wspomnienie w modlitwie.

Wiadomość wyedytowana przez autora 5 stycznia 2019, 20:48

1 2 3 4 5