X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Czekamy na Ciebie Maleńki...
Dodaj do ulubionych
1 2 3

22 grudnia 2012, 11:30

Wczoraj to plamienie było tylko rano, takie minimalne a potem przez cały dzień nic. I dzisiaj rano znowu plamienie. A temperatura minimalnie w górę. Na plamienie implantacyjne to chyba za wcześnie, na @ chyba też za wcześnie... No nic, wszystko się wyjaśni w ciągu kilku najbliższych dni, albo przyjdzie @ albo temperatura jeszcze wzrośnie. Kurcze chciałabym na Święta zobaczyć 2 kreski, o niczym tak bardzo nie marzę!

56009f6cbe3c5531965810989402c11b.png

Mąż od wczoraj ma urlop aż do 2 stycznia. Jedziemy więc teraz na większe zakupy do Selgrosa i po drodze jeszcze po choinkę gdzieś. Potem szybkie sprzątanie, ubieranie choinki i dekorowanie pierniczków :)

24 grudnia 2012, 07:40

Wczoraj po plamieniu nie było śladu i dzisiaj jak na razie też nic. Zaczęłam nieśmiało myśleć, że może to było plamienie implantacyjne... a tu temperatura pomału spada, więc chyba jednak nic z tego no nie? :( Kupiłam wczoraj nawet test ciążowy, taki na którym jest napisane, że wykrywa ciążę już w 6 dni od zapłodnienia. Pewnie jutro go zrobię, chociaż już bez tej nadziei, która przepełniała mnie wczoraj.

56009f6cbe3c5531965810989402c11b.png

Dziewczyny, w te Święta życzę Wam i sobie, żeby w końcu udało nam się zostać mamami :) I tradycyjnie zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia spędzonych w gronie rodzinnym :)

25 grudnia 2012, 06:49

Grudzień jednak nie jest magicznym miesiącem. Temperatura dzisiaj znowu niższa, a test ciążowy - ten który niby wykrywa ciążę już 6 dni od zapłodnienia - negatywny :(:(:( A taką miałam nadzieję... :(

26 grudnia 2012, 21:48

Jakiś dół mnie dzisiaj dopadł. W sumie bez powodu... ale najchętniej wtuliłabym głowę w poduszkę i sobie popłakała. Niestety jest to niemożliwe, bo przyjechaliśmy dzisiaj do Teściów na Śląsk i jest tu pełno ludzi: i Teściowie, i Szwagier, i Szwagierka. Niby mamy tu swój pokój, ale tak co chwila ktoś przychodzi i coś chce, a to pogadać, a to coś pokazać itd. Nawet spokojnie nie można sobie popłakać, bo na pewno wszyscy od razu by zauważyli, że płakałam i byłoby mnóstwo pytań co się stało. A tu chodzi o to, że własnie nic się nie stało. Po prostu dopadł mnie dół... I jeszcze się wkurzyłam, bo okazało się, że Teściowa zamówiła na jutro rano mszę za swojego ojca, a dziadka mojego Męża. Msza jest o 6:30. Pomijając fakt, że trzeba wcześnie wstać, to najgorsze jest to, że będę musiała zmierzyć temperaturę godzinę wcześniej niż zawsze mierzę :/

Co do objawów, to dzisiaj bolały mnie piersi i prawy jajnik. Pewnie @ się zbliża :(

28 grudnia 2012, 16:31

Temperatura dalej spada i dzisiaj jeszcze pojawiło się plamienie. Niechybnie to znak, że @ jest już tuż tuż... Czyli znowu się nie udało :(:(:(

29 grudnia 2012, 09:23

Cuda na kiju: temperatura zamiast spadać, dzisiaj wzrosła i plamienie minimalne dalej jest...

29 grudnia 2012, 19:19

Plamienie zamieniło się w porządną @, tak więc zaznaczyłam na wykresie, że od dzisiaj zaczął się nowy cykl. A z nowym cyklem są i nowe nadzieje...

Wiadomość wyedytowana przez autora 29 grudnia 2012, 20:33

2 stycznia 2013, 12:11

Nowy Rok, nowy cykl i nowe nadzieje... Bardzo bym chciała, żeby w tym roku udało nam się zostać rodzicami.

Wiele osób robi sobie jakieś noworoczne postanowienia, więc może ja też jakieś zrobię, chyba pierwszy raz w życiu, bo jakoś do tej pory tego nie robiłam :) No więc oprócz zobaczenia 2 kresek na teście (ale na to nie mam wpływu), to chcę w tym roku:
- zrobić prawo jazdy (egzamin 5 lutego)
- zrzucić parę zbędnych kilogramów (tak około 5-6 kg)
Nie wiele tych moich postanowień, ale w sumie chyba lepiej mieć mniej i je zrealizować :)

3 stycznia 2013, 23:31

W ramach realizacji jednego z moich postanowień noworocznych, byłam dzisiaj na basenie. Strasznie nie chciało mi się iść, tzn. wychodzić wieczorem z domu, gdy za oknem zimno i deszcz. Ale ostatecznie cieszę się, że się zmobilizowałam, bo bardzo fajnie mi się pływało :) A tak poza tym to dzisiaj 6 dzień cyklu, więc już wczoraj zaczęliśmy z mężem działać :)

13 stycznia 2013, 09:41

Ovu jak na razie nie wyznacza mi owulacji :( Czyżby ten cykl miał być cyklem bezowulacyjnym? :(

c7b2bec7c3777d62cb698615d50c20be.png

14 stycznia 2013, 06:25

Jednak wyznaczył mi Ovu tą owulację :)

c7b2bec7c3777d62cb698615d50c20be.png

16 stycznia 2013, 11:45

Po dzisiejszym wpisaniu temperatury Ovu przesunął mi owulację o 2 dni z później: z 14 dnia cyklu na 16. W sumie nie wiem czemu, bo ani wtedy nie miałam śluzu płodnego, ani położenie szyjki macicy też nie wskazywało na owulację. No ale w sumie ja się na tym za bardzo nie znam, więc może się mylę. Cóż, w każdym razie pewnie z tym cyklu znowu nici z 2 kresek...

c7b2bec7c3777d62cb698615d50c20be.png

Wiadomość wyedytowana przez autora 16 stycznia 2013, 11:47

20 stycznia 2013, 10:08

Od 3 dni temperatura systematycznie spada, więc chyba znowu nic z tego... :(

21 stycznia 2013, 06:46

Serce mocniej mi zabiło, gdy zobaczyłam dzisiaj na termometrze wyższą temperaturę. Ehhh ta nadzieja nie opuszcza mnie co cykl, a potem okazuje się, że nie wyszło... Racjonalna część mnie, mówi mi że teraz pewnie też tak będzie, bo w końcu wcześniej były aż trzy niższe temperatury z rzędu, a ten dzisiejszy skok temperatury spowodowany jest pewnie tym, że spałam dzisiaj krócej niż zwykle, bo jak głupia czytałam do 3 w nocy książkę. Z kolei ta druga część mnie, podpowiada mi że to nie powinno mieć wpływu na temperaturę, bo temperaturę powinno się mierzyć po przynajmniej 3 godzinach nieprzerwanego snu, a ja spałam 4 godziny. Przed chwilą przejrzałam też wszystkie udostępnione na Ovu ciążowe wykresy. Takie z trzeba niższymi z rzędu temperaturami można policzyć na palcach jednej ręki, ale jednak są, więc łudzę się, że jeszcze nie wszystko stracone w tym cyklu. Jeszcze 5 dni i wszystko będzie jasne...

c7b2bec7c3777d62cb698615d50c20be.png

Wiadomość wyedytowana przez autora 21 stycznia 2013, 06:47

3 lutego 2013, 21:11

Dawno nic nie pisałam, bo jakoś nie było o czym... W tamtym cyklu nie wyszło :( A w tym cyklu jakoś straciłam nadzieję i dopadł mnie dół. 5 cykli starań za nami i 5 rozczarowań. Niby 5 miesięcy to nie wiele, ale ja mam wrażenie że nasze starania trwają nie miesiące a lata. Na początku naiwnie myślałam, że od razu nam się uda: jeśli nie w pierwszym cyklu, to w drugim lub trzecim już na pewno. A tu dupa! Mierzę więc dalej temperaturę, ale jakoś bez przekonania... Najpierw myślałam, że powiem Mężowi o ciąży w rocznicę naszego poznania się w listopadzie, potem że na Boże Narodzenie, potem że w Walentynki. Najbliższa okazja to urodziny Męża w marcu, ale już się nie łudzę. Będzie co ma być :(

7 lutego 2013, 13:01

Mam dzisiaj jakiegoś doła. Jest już 14 a ja dalej snuję się po domu w koszulce nocnej... Najchętniej położyłabym się do łóżka, ale muszę się w końcu ogarnąć i iść na zakupy i na pocztę.

W tym cyklu raczej się nie uda.
Po pierwsze dlatego, że jest jakoś dziwnie: Ovu wyznaczył mi prawdopodobną owulację na poniedziałek. W sumie niby miałam wtedy rozciągliwy śluz, ale szyjka macicy zupełnie nie wskazywała na owulację. Za to dzisiaj szyjka jest taka jak przy owulacji, a znowu śluz kremowy. W ogóle w tym cyklu śluz płodny miałam tylko przez 2 dni, co w porównaniu do wcześniejszych cykli jest bardzo krótko. No i czy skok temperatury nie jest za mały jak na owulację?

bf6b52bdf0363c24cb5bd7822351c5df.png

8 lutego 2013, 08:43

Po dzisiejszym pomiarze temperatury Ovu przesunął owulację na dzień później. Jak na razie tempka rośnie, ale pewnie za kilka dni znowu spadnie i będzie @ :/

bf6b52bdf0363c24cb5bd7822351c5df.png

10 lutego 2013, 22:54

Wiecie co, wzrosła dzisiaj we mnie nadzieja, bo to pierwszy wykres w którym temperatura ładnie wzrasta. Wiem, że to dopiero piąty dzień od owulacji, ale do tej pory w każdym wykresie w piątym dniu temperatura już spadała, a jak na razie stopniowo rośnie. Potem zaczęłam przeglądać udostępnione wykresy i zobaczyłam, że na wielu temperatura rosła ładnie nawet przez 10-12 dni, a potem spadała tuż przed @. Nadzieja więc trochę oklapła, ale dalej jest, bo w końcu gdy nie ma @ jest nadzieja. Zobaczymy jaka temperatura będzie jutro i przez kolejne dni. Poza tym w podbrzuszu mam takie dziwne odczucie, ni to ból ni to ciągnięcie. No ale dobra, nie nakręcam się, bo potem rozczarowanie będzie większe.

bf6b52bdf0363c24cb5bd7822351c5df.png

Wiadomość wyedytowana przez autora 10 lutego 2013, 22:56

12 lutego 2013, 09:37

Ale miałam dzisiaj masakryczną noc! Najpierw było mi strasznie gorąco! Tak gorąco jak nigdy, bo zawsze raczej jest mi zimno, a tu mimo że kaloryfery były skręcone do zera, ja czułam się jakby był środek lata. W końcu zasnęłam i obudziłam się w środku nocy z ogromnym pragnieniem. Wypiłam 2 szklanki wody i położyłam się do łóżka, ale znowu nie mogłam zasnąć i przewracałam się z boku na bok. Jak już w końcu zaczęłam przysypiać, to znowu zachciało mi się siku... Więc znowu wycieczka do łazienki. Nawet nie wiem która była wtedy godzina i czy sapałam przepisowe 3 godziny przed mierzeniem temperatury, więc nie wiem na ile ten dzisiejszy pomiar jest miarodajny. Rano znowu nie mogłam się dobudzić. Co do temperatury to jest dzisiaj niższa, ale nie jakoś drastycznie. Zobaczymy jaka będzie jutro.

bf6b52bdf0363c24cb5bd7822351c5df.png

13 lutego 2013, 21:04

Ale mnie coś dzisiaj bolało w hmmm... w macicy? Nie wiem jak to dokładnie określić, ale nie był to ani ból jajnika, ani ból pochwy. Dwa razy mnie dzisiaj dopadł taki ból i to taki mocny, że aż mi dech zaparło, ale po kilku sekundach zniknął i już się więcej nie pojawił. Nie mam pojęcia co to było, nigdy czegoś takiego nie miałam...
1 2 3