Po wczorajszym spadku dzisiaj temperatura ładnie poszła w górę. Niby zgadzałoby się to z tym, że jeśli doszło do zapłodnienia, to między 7 a 10 dniem po owulacji spada temperatura, a następnego dnia wzrasta. Co raz więcej we mnie nadziei, że to może ten szczęśliwy cykl...? Co do objawów, których nie miałam we wcześniejszych cyklach, to mam strasznie wrażliwe piersi, nigdy takie nie były. I od czasu do czasu swędzą mnie sutki, a od wczoraj co chwila latam do wc, bo wystarczy ze coś wypiję i od razu chce mi się siku. No ale dobra, nie nakręcam się, bo jeśli nie wyszło, to potem rozczarowanie będzie bardziej bolało...
A z samego rana dostałam od Męża na Walentynki piękny bukiet moich ulubionych tulipanów
Dziękuję Wam dziewczyny za wasze komentarze tutaj w pamiętniku i pod wykresem, bo naprawdę podniosły mnie na duchu
Ten cykl jest jakiś dziwny, same góry i doliny na nim. Nie wiem, może te skoki temperatury są spowodowane tym, że od kilu dni mam katar i lekki kaszel, a także trochę boli mnie gardło? Co do innych objawów - czyli wiadomo jakich - to od 3 dni mam w dole brzucha takie uczucie jak na okres, taki jakby ból menstruacyjny i pobolewają mnie piersi. Ale nic sobie nie wkręcam, bo zapewne znowu skończy się tak jak zawsze, czyli przyjdzie @.
Ovu wyznaczył mi @ na sobotę 16 marca. Tymczasem od 5 dni mam plamienia. Zazwyczaj miałam plamienie 2 dni przed @, a to ciągnie się już 5 dni, a @ dalej nie ma. No chyba, że te plamienia to @? Z tym że to są naprawdę takie minimalne plamienia, koloru brązowawego, widocznie głównie na papierze toaletowym, bo na wkładce higienicznej to naprawdę jest mało co, prawie że nic... Pierwszy raz w życiu mam coś takiego. Teraz nie wiem czy czekać jeszcze kilka dni w nadziei że @ się w końcu rozkręci? Czy te plamienia uznać za @ i zaznaczyć zakończenie cyklu? Co myślicie?
wiem co znaczą takie objawy, bo sama miała przez ostatnie 2 cykle podobne. Wrażliwe i cieżkie piersi, częste latanie do kibla. jak się potem okazało to była tylko moja psychika. Oby sie udało. Powodzenia
Właśnie tego się obawiam, że to tylko moja psychika...
trzymam kciuki zeby jednak te objawy byly ciazowymi:)