Owszem, mam jakiś cień nadziei, że doczekam się wymarzonej drugiej córeczki, ale i on blednie coraz bardziej. Postanowiliśmy, że w tym miesiącu przebadamy się oboje. Od jakiegoś czasu mąż łyka Androvit, od 3 miesięcy pijemy zioła Ojca Sroki, i łykamy vit. D3, ja miesiąc temu zamieniam Femibion na Ovarin.
Dziś 2 dc, zrobiłam FSH, LH, Estradiol i TSH. Wyniki wieczorem, przekonamy się co i jak.
Wiadomość wyedytowana przez autora 26 kwietnia 2016, 11:52
TSH 1,270 µIU/ml
FSH 7,25 mIU/ml normy: f.pęcherzykowa 3,5-12,5
f.owulacyjna 4,7-21,5
f.lutealna 1,7-7,7
- uff, odetchnęłam, podczas stymulacji Clo niepotrzebnie zrobiłam to badanie i wyszło 12,03...
LH 4,53 mIU/ml normy: f.pęcherzykowa 2,4-12,6
f.owulacyjna 14-95,6
f.lutealna 1,0-11,4
Estradiol 106,80 pg/ml normy: faza folikularna 12,4-233
faza owulacji 41,0-398
faza lutealna 22,3-341
Czy jakaś życzliwa dusza pomoże mi w interpretacji tych wyników?
Wiadomość wyedytowana przez autora 26 kwietnia 2016, 21:17
Jutro 5 dc i moja wizyta połączona z usg. W zeszłym cyklu owu - jeżeli faktycznie była - to koło 8 dnia. Przekonamy się, czy coś tam dojrzewa, czy nie.
Kurde, chyba jednak dojrzałam do prawdy - jestem przygotowana na każde wieści.
Wiadomość wyedytowana przez autora 28 kwietnia 2016, 14:08
Zaleciła jednak, żeby zrobić AMH - choć - jak powiedziała sadząc po estradiolu i fsh wątpi, żeby był z tym problem. Cóż, zrobię, ale trochę się tego badania boję. Jak ktoś tu napisał: nie kłamstwo, lecz prawda zabija nadzieję.
Godzina i okoliczności nie były zamierzone. Tak się złożyło, że Młoda padła podczas powrotu z naszej dwudniowej majówki i niestety obudziła się koło północy. Ponowny sen zmorzył ją po dwóch godzinach, choć bardzo się starała, by nie być uciążliwą dla rodziców.
Jutro monitoring, a teraz oglądamy "Księżniczkę i żabę".
Martwię się, że te owulacje rzeczywiście wypadają tak wcześnie. Nie wiem kiedy ani dlaczego mój organizm tak zwariował.
Panie Boże, otwórz okno, proszę...
Wiadomość wyedytowana przez autora 3 maja 2016, 11:59
Cholerny świat. Córkę poczęliśmy za jednym podejściem, ciąża biochemiczna też była za jednym podejściem (i to nawet po jednym bzykanku). Moja Mama urodziła mnie będąc w moim wieku. Moja siostra urodziła w swoje 35 urodziny. Jedna moja Babcia urodziła w wieku 36 lat, druga w wieku 38 i potem jeszcze dwa razy była w ciąży.
Niby to pierwszy monitorowany cykl, a tak podciął mi skrzydła...
Przeczytałam cały wątek poświęcony temu badaniu na forum i chyba rzeczywiście zaczekam z nim do pierwszych dni nowego cyklu.
Na fali wczorajszego przybicia, rozpaczliwie potrzebując pocieszenia, rozesłałam do zakonów klauzurowych, seminariów i innych wspólnot prośbę o modlitwę w naszej intencji. Przed chwilą od sióstr Dominikanek z Radoni dostałam maila takiej o to treści:
"Mocno wspieramy Was modlitwą o dar rodzeństwa dla córeczki.
Szczęść Boże!
siostry"
I od razu jakoś lepiej mi się zrobiło Nie, nie jesteśmy z tym wszystkim sami.
Wiadomość wyedytowana przez autora 5 maja 2016, 13:49
Święty Jan Paweł II powiedział, że "wydając na świat dzieci, małżeństwo osiąga pełny rozkwit: w nich dokonuje się uwieńczenie owej całkowitej wspólnoty życia, która czyni małżonków jednym ciałem. Dzieci nie są dodatkiem do życia małżeńskiego. Nie są opcją, ale najcenniejszym darem, wpisanym w samą naturę związku małżeńskiego".
Za wstawiennictwem św. Jana Pawła II, papieża, który umiał Tobie zaufać, prosimy Cię, Boże, nasz Ojcze, o dar dzieci. Podczas liturgii sakramentu małżeństwa ślubowaliśmy, że przyjmiemy potomstwo, którym zechcesz nas obdarzyć. Jesteśmy na to gotowi. Usuń wszelkie przeszkody - zdrowotne, ekonomiczne i każde inne. Pozwól nam cieszyć się rodziną, pozwól zobaczyć owoce naszej miłości. Amen.
Przy śniadaniu mąż słusznie zauważył, że modli się za nas połowa zakonów klauzurowych w Polsce. Może faktycznie wymodlą mi cud te, które się modlić umieją.
Wiadomość wyedytowana przez autora 8 maja 2016, 18:42
http://fakty.interia.pl/swiat/news-najstarsza-matka-na-swiecie-72-latka-urodzila-pierwsze-dziec,nId,2200517
- skupić uwagę na doktoracie,
- w lecie zapisać się na włoski,
- od października zapisać się na angielski,
- sporządzić listę lektur na wakacje,
- sporządzić listę filmów do obejrzenia z Mężem,
- opracować plan weekendowych wycieczek (tym bardziej, że tak cieszą Młodą),
- kupić nową sofę, przemalować kuchnię,
- przyjąć pielgrzymów podczas Światowych Dni Młodych (tak jak kiedyś sama byłam przyjmowana),
- nie zadręczać się, co za tym idzie: przestać przesiadywać na tym portalu
- robić badania, chodzić na monitoringi, ale próbować spojrzeć na to wszystko z dystansu,
- pamiętać, ze nawet kiepskie wyniki badań to nie wyrok,
- chodzić na msze z modlitwą o uzdrowienie,
- nie ustawać w modlitwie, także za inne staraczki,
- zawierzyć Bogu.
Nie wiem czy te postanowienia się wzajemnie nie wykluczają, ale co mi szkodzi spróbować
Okryj mnie najszlachetniejszą krwią Twojego Syna, naszego Pana Jezusa Chrystusa od czubka mej głowy do podeszwy mych stóp. Wyrzuć to, czego nie powinno być we mnie. Wylecz niezdrowe i nieprawidłowe komórki. Otwórz zablokowane tętnice i żyły oraz odbuduj i dopełnij wszelkie uszkodzenia. Usuń wszystkie stany zapalne i przemyj infekcje mocą najdroższej krwi Jezusa. Niech ogień Twej uzdrawiającej miłości przejdzie przez całe moje ciało w celu uzdrowienia tak, aby funkcjonowało ono w sposób w jaki Ty je stworzyłeś. Dotknij też mego umysłu i moich emocji, nawet najgłębszych zakamarków mojego serca.
Napełnij mnie swoją obecnością, miłością, radością oraz pokojem i przyciągaj jeszcze bliżej do siebie w każdym momencie mojego życia. Ojcze, napełnij mnie Swoim Duchem Świętym i upoważnij do czynienia wszystkiego co się da, aby moje życie przynosiło chwałę i cześć Twemu świętemu imieniu. Proszę Cię o to w imię Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
4 Pewnego dnia Elkana składał ofiarę. Dał wtedy żonie swej Peninnie, wszystkim jej synom i córkom po części ze składanej ofiary. 5 Również Annie dał część, lecz podwójną, gdyż Annę bardzo miłował, mimo że Pan zamknął jej łono. 6 Jej współzawodniczka przymnażała jej smutku, aby ją rozjątrzyć z tego powodu, że Pan zamknął jej łono. 7 I tak się działo przez wiele lat. Ile razy szła do świątyni Pana, [tamta] dokuczała jej w ten sposób. Anna więc płakała i nie jadła. 8 I rzekł do niej jej mąż, Elkana: «Anno, czemu płaczesz? Dlaczego nie jesz? Czemu się twoje serce smuci? Czyż ja nie znaczę dla ciebie więcej niż dziesięciu synów?» 9 Gdy w Szilo skończono jeść i pić, Anna wstała. A kapłan Heli siedział na krześle przed bramą przybytku Pańskiego. 10 Ona zaś smutna na duszy zanosiła do Pana modlitwy i płakała nieutulona. 11 Uczyniła również obietnicę, mówiąc: «Panie Zastępów! Jeżeli łaskawie wejrzysz na poniżenie służebnicy twojej i wspomnisz na mnie, i nie zapomnisz służebnicy twojej, i dasz mi potomka płci męskiej, wtedy oddam go Panu po wszystkie dni jego życia, a brzytwa nie dotknie jego głowy»3.
12 Gdy tak żarliwie się modliła przed obliczem Pana, Heli przyglądał się jej ustom. 13 Anna zaś mówiła tylko w głębi swego serca, poruszała wargami, lecz głosu nie było słychać. Heli sądził, że była pijana4. 14 Heli odezwał się do niej: «Dokąd będziesz pijana? Wytrzeźwiej od wina!» 15 Anna odrzekła: «Nie, panie mój. Jestem nieszczęśliwą kobietą, a nie upiłam się winem ani sycerą. Wylałam tylko duszę moją przed Panem. 16 Nie uważaj swej służebnicy za córkę Beliala, gdyż z nadmiaru zmartwienia i boleści duszy mówiłam cały czas». 17 Heli odpowiedział: «Idź w pokoju, a Bóg Izraela niech spełni prośbę, jaką do Niego zaniosłaś».
18 Odpowiedziała: «Obyś darzył życzliwością twoją służebnicę!» I poszła sobie ta kobieta: jadła i nie miała już twarzy tak [smutnej] jak przedtem.
19 Wstali o zaraniu i oddawszy pokłon Panu, wrócili i udali się do domu swego w Rama. Elkana zbliżył się do swojej żony, Anny, a Pan wspomniał na nią. 20 Anna poczęła i po upływie dni urodziła syna i nazwała go imieniem Samuel, ponieważ [powiedziała]: Uprosiłam go u Pana5.
I Księga Samuela 1,1-18
Nie zrobię tego AMH. No jeszcze nie. Muszę dojrzeć.
Wczoraj dużo wodnistego (czyt. jak woda) śluzu po Dong (i znowu ch*j wie co to znaczy).
Kolejne Siostry odpisały, że nasze pragnienie staje się ich pragnieniem. Miłe:)
Ech, odliczam dni do urlopu nad Balatonem...
Jeżeli dalej nic z tego, to w lipcu do mojej starej gin - może jakoś podkręci te moje owulacje, a jeżeli do września nic z tego, to uderzamy do napro.
Ot, taki plan:)
Będzie dobrze.
W ostatnim czasie pojawiają się doniesienia na temat suplementacji melatoniny w okresie perimenopauzy. Opisuje się jej korzystny wpływ na funkcjonowanie tarczycy oraz podwyższanie poziomu gonadotropin. Są również dane mówiące o tym, iż melatonina pomaga w przywracaniu płodności, menstruacji oraz zapobiega depresji związanej z menopauzą. Melatonina jest wydzielana głównie przez szyszynkę, ale także w wielu tkankach ustroju, takich jak siatkówka, układ pokarmowy, skóra, szpik kostny i limfocyty. Uważa się, że działa ona na drodze parakrynnej, pełniąc nierozpoznane jeszcze dokładnie funkcje. Melatonina jest produkowana w ciemności, a jej synteza jest hamowana przez światło. Wykazano, że w szyszynce znajdują się receptory dla LH, FSH, androgenów i estrogenów. Wykazano również, że melatonina jest obecna w płynie pęcherzykowym w okresie owulacji. Stężenie melatoniny jest tam trzykrotnie wyższe niż w surowicy krwi, ponadto jest wyższe w godzinach rannych, a także w porach roku o niskim natężeniu światła. Jajniki nie mają zdolności produkcji tego hormonu, zatem melatonina w płynie pęcherzykowym pochodzi z krwi, natomiast dojrzałe pęcherzyki najprawdopodobniej mają zdolność jego akumulacji. Wydaje się, że melatonina może promować jajeczkowanie.
Wymyśliłam sobie nową przeszkodę: zrosty i niedrożność. Ta młoda lekarka w maju twierdziła wprawdzie, że zajście w ciążę biochemiczną świadczy o drożności, ale internety tego nie potwierdzają
No cóż, byle trzymać się planu: dalej mleczko pszczele, Ubichonol, l-arginina, l-karnityna, Ovarin i dołączam melatoninę. Z innych nowości zamówiłam sól i plastry borowinowe. Zrobię pakiet tarczycowy (choć TSH ładne) i wymazy. W przyszły czwartek do gin, pogadamy o stymulacji i hsg.
Było robić wcześniej, było nie robić długiej przerw w staraniach, ech głupia ja... Jakże zwodnicze okazało się poczęcie córki w pierwszym cyklu starań...