Zapisz się i otrzymuj powiadomienia o
zniżkach, promocjach i najnowszych ciekawostkach ze świata! Jeśli interesują
Cię tematy związane z płodnością, ciążą, macierzyństwem - wysyłamy tylko
to, co sami chcielibyśmy otrzymać:)
O mnie: Mam 32 lata i wspaniałego ukochanego męża. W planie kupno domu i do pełni szczęścia brakuje tylko małego szkraba.
Czas starania się o dziecko: Staramy sie o dzidziusia juz 6 lat
Moja historia: O dzidzi marzyłam juz od kiedy skończyłam 19 lat. Czekałam tylko na odpowiedni moment ( moment w którym będę w stanie nas utrzymać) i odpowiedniego faceta. Niestety jak moment był to facet nie do końca... Kiedy juz poznałam mojego męża i nadszedł moment odpowiedni...okazało sie ze to nie takie proste. Najpierw wyszły jakieś hormonalne akcje u mnie a jak zaczęłam je diagnozować i lekarz w międzyczasie zlecił na wszelki wypadek badańie męża, ze ma bardzo słabe parametry nasieniaW 2010 lekarz stwierdził- tylko in vitro.
Jako ze zbadaliśmy wszystko u męża i nadal nie znaleźliśmy przyczyn złych parametrów... Uznałam ze spróbujemy jeszcze naturalnie, suplementy, zmiana trybu zycia, diety otoczenia. Tak próbowaliśmy 4 kolejne lata wierząc szczerze ze moze sie udac Ale sie k...wa nie udało i w 2014 r zdecydowaliśmy o in vitro. Trwało to tak długo bo naprawdę bardzo sie bałam hormonow i całej tej otoczki, mam leki przed przyjmowaniem lekarstw wiec miałam nadzieje ze uda sie tego uniknąć... Nie udało siePo pierwszej wizycie w novum we wrześniu 2014r dostaliśmy stos badań i info ze mozemy dostać sie do programu MZ. Bardzo sie ucieszyliśmy ze uda sie z MZ. Oczekiwanie na jedno z badań zajęło nam 6 mietsiecy( profil steroidowy z dobowej zbiórki moczu robiony w jedynym w Polsce laboratorium CZD), po jego otrzymaniu poszliśmy na wizytę w lutym 2015 i otrzymaliśmy info ze juz nie ma dla nas miejsca w programie MZ Bo pani doktor zamiast nas zakwalifikować nic nie zrobiła a teraz to juz nie ma miejsc....bardzo nas tym zdenerwowała i stwierdziłam ze novum jest przereklamowane.W następnym tygodniu byłam juz umówiona na wizytę kwalifikacyjna do invicta. N wszelki wypadek wykupiłam Dodatkowoa prywatna wizytę żeby mieć pewność ze mamy wszystko do kwalifikacji. I udało sie na dodatek o dziwo trafiłam w 3 dniu cyklu i juz mogłam zaczynać wyciszać sie. W kwietniu 18 miałam transfer jedynej wychodowanej blastki. Z sześciu komorek zapłodnily sie trzy a do blastki dotrwała tylko jedna 4 BB. Niestety nie udało sie pomimo ze naprawdę wierzyłam ze na pewno sie uda...
Jako ze nie mieliśmy Mrozakow chciałam jak najszybciej zacząć nowa stymulację i dalej próbować. Niestety w maju skończyły sie srodki i 26 zostałam Poinformowana ze zadzwonią jak dostaną nowa transze...w lipcu- no piękny dzien nie matki
W lipcu, sierpniu wrześniu nie zadzwonili... Ja zadzwoniłam i dowiedziałam sie ze nie maja kasy i zadzwonią w grudniu i ze moze w przyszłym roku bedzie kasa i będziemy mogli zacząć. Wkurzona zaczęłam pisać do MZ ze chyba cos nie halo bo program zapewnia podejscie w przeciągu 6 miesiecy od poprzedniego podejścia. I zdarzył sie cud ( oczywiście w cudzysłowiu) zadzwonili ze ktos zrezygnował i jest dla nas miejsce. Żadnego cudu by nie było gdyby nie oficjalna skarga do MZ wiem to...
W listopadzie zaczęłam wyciszanie a w grudniu mam byc w ciąży, jako ze grudzień to czas cudu narodzin a ja mam mieć transfer 19 grudnia... Bardzo chce uwierzyć w ten cud.
Moje emocje: Długi czas zajęło mi pogodzenie sie z faktem ze moge nie mieć dzieci. Teraz jestem pełna nadziei i trochę marze o naszym cudzie ale jako ze stompam twardo po ziemi to jestem tez sceptyczna i taka trochę pomieszana... Nie chce byc pesymistka ale tez nie chce optymistycznie pierdolnac o ziemie jak to wszystko co planuje sie nie uda.
Jutro bardzo ważny dzien decydujący w kwestii naszego zakupu domu. Bardzo ważne jest dla mnie to gniazdko. Jak mam zachodzic w ciąże jak jestem oficjalne bezdomna
Jestem szczęśliwa udało sie kupiliśmy dom, wreszcie po 4 miesiącach niepewności o przyszłość mogę zacząć dochodzić do siebie i zachodzic. 3 grudnia zaczynam stymulację
Wiadomość wyedytowana przez autora 14 grudnia 2015, 18:20
No i juz po punkcji pobrano 8 komorek. Czekamy ile sie zapłodni... Zdolowalam sie bo koleżanka która leżała ze mna nie ma żadnej komórki. Bardzo mi przykro ze życie okazuje sie czasem taka kurwą. Jutro będę wiedzieć co i jak zamówiłam rozmowę zlaboratorium. Martwię sie bo ostatnio zapłodniła sie tylko jedna...i mam nadzieje ze tak jak obiecywał lekarz zapłodniła metoda imsi. No nic pozostaje mi czekać ...
Ale mam stracha czy moje dwa zarodki dotrwają do transferu, poprzednim razem tak sie nie stresowałam ... W sumie to tłumacze sobie cały czas ze bedzie co bedzie, moze bóg ma inny plan dla mnie. Staram sie zaufać losowi... Ale to nie łatwe. Do tego wszystkiego prżeprowadzka , ledwo na oczy widze wszystko to tak na wariackich papierach...ach niech juz bedzie sobota.
No i po transferze, ostała sie jedna słabiutki zarodeczek 1bc która mam w sobie... Strasznie sie dzis zdolowalam tym ze jedna stymulacja jeden transfer kurwa co jest nie halo? Jestem zrezygnowana nawet nie mam siły myślec ze moze sie uda...
Wiadomość wyedytowana przez autora 20 grudnia 2015, 14:22
Oczywiście cudu brak. Przeniosłam sie do invimedu. Invicta mnie zawiodła pod każdym względem. 24 mam mieć histeroskopie a dalej w kwietniu zaczynamy 3 ostatnie podejscie.
Od miesiąca jestes szczęśliwa posiadaczka piesia, bardzo go pokochałam, fajnie mieć w domku trochę życia...
Pobrano 17 pęcherzyków. Jutro ma dzwonić lekarz i powiedzieć ile sie zapłodniło i kiedy transfer. Lekarz rekomenduje w kolejnym cyklu, echhh znowu cżekanie...
Ja Cię, dzwonił lekarz powiedział ze na dzis mamy 16 żaplodnionych. Nie wierze! Nawet jeżeli dalej bedzie lipa to i tak taki wynik dojrzałych komorek jest suuuuper. Złe sie czuje fizycznie boli mnie brzuch i płuca mnie gniota. Wiem ze to objawy hiperki wiec jestem cała w paranoi- tylko nie toooo.
Pije dużo wody i białko, mam nadzieje ze ja opanuje....
Jutro jadę do lekarza ustalić co dalej kiedy transfer i jak zarodki.
Wiadomość wyedytowana przez autora 28 kwietnia 2016, 22:28
Transfer z zaskoczenia.
Wczoraj pojechałam na wizytę zeby sprawdzić jak tam moje jajniki i jak zarodki. Wchodzę a lekarz mówi ze wybrał dwa śliczne zarodki do transferu. Strasznie mnie zaskoczył 8O No ale po chwili miałam transfer 2 , 2 dniowych zarodków do brzusia. Jajniki nadal mnie bolą ale jestem dobrej myśli w kwestii hiperki. Ciekawa jestem ile sie zarodków uchowa i czy będziemy mieli jakieś mrozaki.
Dzis 6 dpt zrobiłam sikanca brak nawet cienia ...
I ja juz wiem ze nic z tego.
Wczoraj zadzwoniła embriolog powiedziała ze zamroził sie 1 zarodek. Sytuacja nie jest kolorowa, a ja juz nie potrafię myślec pozytywnie. Złe sypiam wybudzam sie z krzykiem, przeżywam znowu to wszystko pomimo ze obiecałam sobie ze nie bede.
Wczoraj na teście po całej nocy pojawiła sie kreska, zrobiłam drugi test i nic, po kolejnej nocy na drugim teście nic. Jak dobrze wiadomo nie można brać wyniku testu po upłynięciu wiecej niż 5 minut.
Te same testy, rożne wyńiki...
Wiem juz ze nic z tego ale mala nadzieje gdzieś z tylu głowy zostaje...
Lekarz mówi ze na razie nic sie nie dzieje... Kolejna wizyta w środę, ciekawe czy bede musiała wracać z długiego weekendu na wizytę... Mam nadzieje ze wszystko rozegra sie w przyszłym tygodniu. W całej tej niepłodności najbardziej wkurza ze na nic nie masz wplywu
Nie musiałam wracać bo nic nie ruszyło dZis po kolejnej wizycie dalej nic. Drobne pecherzyki. Może jajniki chcą odpocząć po wyprodukowaniu 17 komórek... W czwartek ostatnia wizyta i jak nie ruszyły to crio w kolejnym cyklu sztucznym. Strasznie to wszystko sie dłuży...
21 dc lekarz mówi ze cos tam ruszyło, ciekawe czy owulacja ruszy i mamy szanse na Crio w tym cyklu. Kolejne podglądanie w poniedziałek. W tym miesiącu miałam chyba maksymalnie dużo kraczenia sie na fotelu, juz mam dość...
Treści zawarte w serwisie OvuFriend mają charakter informacyjno - edukacyjny, nie stanowią porady lekarskiej, nie są diagnozą lekarską i nie mogą zastępować zasięgania konsultacji medycznych oraz poddawania się badaniom bądź terapii, stosownie do stanu zdrowia i potrzeb kobiety.
Korzystając z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. W każdej chwili możesz swobodnie zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich zapisywaniu.
Dowiedz się więcej.