X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Hurricanes and Suns
Dodaj do ulubionych
1 2 3

30 lipca 2022, 21:01

Dziwnie jest tak żyć.
Dziwne są dni bo jakby na coś czekam ale sama nie wiem na co.
Jestem zmęczona życiem z takim brzemieniem. Zmęczona wzrokiem innych ludzi. Tym że nagle stałam się 'tą' osoba.
Zmęczona tym jak szybko można wyprowadzić mnie z równowagi.

Kubuś ma już piękny pomniczek.
a8e2a931d378.jpg

10 sierpnia 2022, 17:47

Rok temu stałeś się moja codzienna myślą.
Rok temu zobaczyłam pozytywny test.
Ale Kochałam Cie już nim zaistniałeś...🤍

18 sierpnia 2022, 19:01

Zawsze byłam plus size.
W ciąży nie przytyłam nic poza kilogramami biorącymi się z ciąży samej w sobie...
Po porodzie nie byłam w stanie przełknąć nic... Miałam wrażenie że mój żołądek trzyma w zacisnietej pieści jakaś niewidzialna dłoń.. A później zostałam sama i pewnego dnia obudziłam się tak słaba i wygłodniała... Moje ciało potrzebowało jedzenia... Więc jadłam. Wszystko. I tak na zmianę. Później były wyrzuty sumienia i ścisk łapał nagle po zjedzeniu do tego stopnia że przychodziły wymioty. I tak się bujałam i dorobiłam się w bardzo szybkim czasie +20 kg .
Stop.
Koniec tego.
Muszę walczyć o siebie... Deficyt . 1800 kcal.
Co też przez mała chwilę prowadziło w zła stronę. Zaczęłam liczyć kcal nawet z przypraw. Gdy o 12 zbliżałam się do 600 kcal panikowałam ze to juz strasznie dużo... W porę się ogarnęłam. Wyluzowałam...
Dzisiaj mam - 10kg na wadze. I tak bardzo jestem z siebie dumna....

Od rana było naprawdę źle. Coś we mnie próbowało się poddać...
Pms nigdy nie był taki jak teraz... Ciężko w sercu, głową pełna... I ten ściśnięty żołądek...
I wtedy kurier przyniósł mi piękna przesyłkę od jednej z aniołkowych mam z ovu. Jeszcze nigdy nie dostałam tak pięknej paczuchy... Łzy poleciały... I wiecie co... Kuba postawił na mojej drodze tyle wspaniałych ludzi. Od pierwszego dnia gdy zrobiłam test... do dziś dnia.
Dzis myślę też o każdym dniu ciąży w którym czułam że nie mogę złapać oddechu ze stresu... Było warto. Było warto przejść cały ten ból by choć na chwilę moc Cię tulić synku...


Te niezapominajki trzymają mnie za serducho...
A tęczę powieszę kiedyś nad łóżeczkiem.
Dziś podnoszę rękawice.
Poraz kolejny walczę o naszą tęczę...
Walczę o słońce - żyjac w huraganie.
d035ac9aed6c.jpg

25 września 2022, 22:06

Jesień.

Ludziki z kasztanów.
Zbieranie grzybów.
Wynajdowanie najpiękniejszych, kolorowych liści.
Herbata z sokiem malinowym.
Zdobienie dyń.
Zabawa w kaloszach w kałuży.
Ciepła szarlotka.
Długie wieczory razem przy puzzlach albo planszowkach.
Jesienne przeziębienie.

Wszytko nas ominie... Bez sensu...

Wiadomość wyedytowana przez autora 25 września 2022, 22:07

9 października 2022, 15:15

d7242b12490b.jpg

Tęsknię. Kocham najmocniej...

Gdy musisz czekac na kogoś 6 miesięcy masz wrażenie że czas się zatrzymał. Że dni nie ubywają...
Gdy kogoś nie ma w Twoim życiu od 6 miesięcy masz wrażenie że ledwo się odwróciłeś i czas upłynął...
A może poprostu zostałam na zbyt długo w jednej chwili i gdy się ocknelam nagle jestem
6 MIESIĘCY PÓŹNIEJ...

TAK CZY SIAK, W TYM SAMYM KOSZMARZE.

Wiadomość wyedytowana przez autora 9 października 2022, 15:22

15 października 2022, 23:16

Tak źle... Tak pusto.

A to tylko wstęp do 1 listopada.

31 października 2022, 22:26

Nie mam pojęcia co mogłabym napisać....
Czuję nic.
Jedynie jakby wielka dłoń ściskała mi żołądek.
Jutro to wszystko pęknie, rozpadne się na milion kawałków...
A później wrócę silniejsza.


Dzwoniłam dziś ze snu,
By spytać kiedy spotkam Cię?

1 grudnia 2022, 15:17

Nooo i mamy grudzień.
Gdybym mogła usunęłabym go z kalendarza.
Powinna być możliwość wyłączenia sobie życia na kilka dni... Miesięcy. LAT!

Co nie zmienia faktu że to piękny czas na zajście w ciążę. Tak piękny że aż... Zapewnie nie dla mnie...

W tym roku bardzo jestem Grichem. Aż czuję jak robię się zielona. Jak przepełnia mnie nienawiść do świąt...
Mam nadzieję że nie spadnie ten piękny pier*olony śnieg.
Że cudowne, zawsze cieszące moje oczy zasrane światełka na choinkach przypalą się o godzinie zbyt późnej by je wymienić.

Taka jestem. Stałam się okropnym człowiekiem.
Może pojawi się Ktoś... Mały Ktoś z Ktosiowa i weźmie zniknie tego Grincha we mnie? 😔



Proszę.

15 grudnia 2022, 09:19

8 miesięcy 👼
4cs

Robie małe kroki.
Przyniosłam 'duperele' świąteczne, zrobiłam kilka ozdob.
Zdecydowane bardziej zainteresowana jestem robieniem zniczy czy stroików dla Kuby.
Choinka to temat Tabu. Moze będzie a może nie? U Kuby już jest...

Właśnie kończę Niezapominajkę dla aniolkowej mamy z tego forum. To już 26.
Cieszę się że odważyłam się na ten krok.
Często czytam łamiące serce historie ale poznaje też tyle wspaniałych ludzi, tyle ważnych rozmów...
Myślałam że tego nie dźwignę.
Widzcznie jestem silniejsza niż myślałam.



Fajnie.

24 grudnia 2022, 14:15

Zrobiliśmy to. Każdy kto mnie zna troszkę bardziej wie ile nas to kosztowało... Jakie to było trudne.
By nie iść na skróty.
By zrobić kolejny krok w żałobie.

6389f26c69e8.jpg

Spokoju w sercu, Kochani... 🤍

31 grudnia 2022, 14:56

Boję się, 2023... Bądź dobry, proszę.

2022 miał być piękny a przetyrał nas twarzami po błocie i wycisnął tyle łez co żaden...
A mimo to trzymam się go i nie chce by minął chodź przyszłość wzywa niemiłosiernie...

Zapytałam męża, jakie ma marzenie na kolejny rok. Powiedział że żadne, bo marzenia się nie spełniają.

Życze sobie i wam, kolejnych pokładów siły na nowy rok.


Wiadomość wyedytowana przez autora 31 grudnia 2022, 17:01

3 marca 2023, 15:23

Ostatkami sił.
Marzec.

6a78bf053f40.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 3 marca 2023, 15:24

9 kwietnia 2023, 09:09

Słońce w mroku. Od 8760 godzin.

8e59a5ca0952.jpg

Wiadomość wyedytowana przez autora 9 kwietnia 2023, 09:34

26 kwietnia 2023, 12:42

Nigdy więcej nie będę się ekscytować dwiema różowymi liniami.

Czy jestem gotowa na dziecko? Tak.
Czy jestem gotowy, aby martwić się o ciąże? Nie, nigdy.
Czy jestem gotowa odczuwać każdy skurcz lub ból w brzuchu w ciąży i bać się, że to już? Nie, nigdy.
Czy jestem gotowa na leniwe dni, gdy dziecko nie będzie zbyt ruchliwe? Nie, nigdy.
Czy jestem gotowa na ryzyko kolejnego poronienia, śmierci dziecka? Nie, nigdy.

Ale tak właśnie wygląda ten proces. Nie ważne czy starania zaczniesz miesiąc po stracie, pół roku czy rok. Boisz się, ale mimo to robisz to w nadziei, że wynik będzie tego wart, że na końcu czekają małe różowe stópki.
Strach, ból, wątpliwości, dezorientacja, zmartwienie i negatywne myśli na zawsze pozostaną w tyle mojego mózgu, gdy tylko zobaczę te dwie różowe linie.

Kiedyś pozytywny test znaczyły tak wiele. W końcu Ci się udało, zaszłaś w ciążę i czeka Cię tyle ekscytacji.
Ale teraz te obawy i wątpliwości przysłonią wszystko.
Jestem tego pewna.


Więc.. czy jestem gotowa? Tak.
Ale czy jestem gotowa na cała resztę? NIE.
Czy to jest ok? Oczywiście.



Wiadomość wyedytowana przez autora 26 kwietnia 2023, 12:48

28 kwietnia 2023, 12:27

Deszcz ustał.

Rok temu bylam sparaliżowana smutkiem.
Dzisiaj jestem sparaliżowana strachem.
Jestem gdzies obok. Na wdechu.
Beta Hcg z wczoraj 165,70 mlU/m
Testy bardzo jasne. Wgl nie pokrywaja sie z wartoscia z krwi. Nie rozumiem.... Labolatorium mowi ze pomylka jest nie mozliwa, sugerują nawet bliźnięta...
Jutro powtorka. Błagam o te 100% przyrostu.

Niech wyjdzie tęcza... Jeśli ten deszcz ustał.

2 maja 2023, 18:57

🥺 Na samym początku... Tak bardzo dziękuję że tu jesteście i tak bardzo trzymacie kciuki 🥺
Niezastąpione! 🤍


Okropny stres. Okropny...
Błąd labolatorium doprowadzał mnie do skrajności...

10 dpo 16,5 mlU/ml
12 dpo 38,42 mlU/ml
I dziś, 15dpo - 208,61 mIU/ml
210.5% przyrostu 🥺

Dziś jestem w ciąży.
Dziś jestem 4t3d.
To tak mało i tak dużo jednoczenie. Jeszcze tyle może się wydarzyć...

Przyszedł jakiś mały Ktoś i tak nagle zmienił świat. Zatrzymał tą przeraźliwą ulewę. Rozjaśnia nieśmiało niebo chodź nadal czają się granatowe chmury...


Byle do serduszka.


KUBUSIU 🤍 bądź przy nas.

Wiadomość wyedytowana przez autora 2 maja 2023, 19:00

25 maja 2023, 13:50

Widok bijacego serduszka zawsze tak bardzo rozczula moje serce 🤍

Groszek jest już malutka fasolką, wtorkowa wizyta pokazała nam 1,06 cm z rytmiczne mrugajacą kropeczką, nie słuchaliśmy serduszka.
Zgodnie stwierdziłyśmy z Panią doktor że za wczesnie... Że jeszcze przyjdzie czas, na kolejnej wizycie.

Witaj nieśmiałe słoneczko, pozwól że razem, krok po kroku zaczniemy malować naszą tęczę. 🤍

Wiadomość wyedytowana przez autora 25 maja 2023, 13:52

26 maja 2023, 14:59

Dzień Mamy.

Tęsknię za przyszłością, którą miałam mieć z Tobą.

Codziennie pamiętam, jak bardzo za tobą tęsknię.
Jak bardzo chciałbym, żebyś był.
Gdzie bylibyśmy teraz.
Każda myśl przebiega mi przez głowę.
Cały czas. Codziennie.
Nauczyłam się być przygotowana na płacz w każdej chwili, ponieważ zawsze jest coś, co sprawia, że ​​tęsknisz za swoim dzieckiem i życiem, które powinieneś mieć. Nie ma innej drogi.

Dziś płacze bo to nasz drugi dzień mamy Kubuniu
...i pierwszy z malutkim życiem pod sercem.

Bądź blisko. Zawsze.

29 czerwca 2023, 17:16

Kolejny próg odhaczony.

Jesteśmy po Pierwszych Badania Prenatralnych.
Niezwykle stresujący moment... Nie widzieliśmy się 4 tygodnie.

6,43 cm małego człowieka, ryzyka niskie... 90% dziewczynka. 🌸 Szalenie uparta, nie chciała się pokazać, chowała buźkę za malutkimi rączkami. Nóżki chodziły jakby chciała wszystkich wkoło skopać... Cudowny widok. Ale były też łzy, wspomnienia.

Po chwili tej ekscytacji i radości że wszystko dobrze, przychodzi moment zadumy. Wszystko się zmienia. Myślę że w tym momencie zrozumieją mnie tylko mamy aniołków w tęczowych ciążach, z tęczowym dziećmi.

Jestem wdzięczna za wszystko co jest mi dane w tym momencie... Ale chowam się za szeroka bluzka, zasłaniam powoli wystający brzuszek za torebka. Zostawiam to dla siebie. Dla mnie i dla męża.
To tylko nasze. Na tak długo jak się da...
Nasz mały skarb.

Wiem że czuwasz. 🤍

20 sierpnia 2023, 06:47

20t1d

Leżę i widzę, czuję ruchy malutkiej.
Uwielbiam takie poranki gdy wszyscy śpią a ja doświadczam obecności tej małej iskierki w moim brzuchu.
Byłam pewna że każda cisza będzie trudna ale nie myślałam że na wczesnym etapie. Myślałam że takie leniwe dni w późniejszym etapie będą bardziej stresujące. Ale nie...
Ruchy zaczęłam odczuwać bardzo szybko bo już pierwsze muskaniaz tzw 'pływająca rybke' czułam w 15 tc... I zaczęła się jazda.

' dzisiaj nic nie poczułam, ani razu... detektor.
No ale jeszcze nie musisz nic czuć, wariatko. Ona ma tam tyle miejsca że może fikołki robić.... Nieważne, nic nie czułam jeszcze. '

Gdy już czułam wyraźne ruchy, stukanie, które nadal nie musza być jeszcze regularne a zdążyło nam się kilka dni ze znikoma energia maluszka... Detektor odpalałam nawet 4 razy dziennie.
Ja już go nawet nie chowam. Leży caly czas na ławie, razem z żelem do usg i paczka chusteczek.

Pierwsze użycie detektora też wiązało się z fala łez. Tak szybko udało się znaleść... Dla kogoś dla kogo ostatnim wspomnieniem z użycia tego sprzętu jest cisza to jak... Chyba nie ma słów które opiszą te emocje.

Pewne jest to że schizuje. Bardzo. I bardzo analizuje szukając jakiejś rutyny. Regularności.

Dzisiaj mamy msze przy grobach. Pięknie ustrojony cmentarz... U Kubuni nowe ozdoby. Mamy już wrzosy, nowe znicze. Jest świeżo i pięknie... Długo nic nie zmieniałam bo poszliśmy w żywe kwiaty i żal było wyrzucić.
Będzie dużo ludzi. Nie uniknę wzroku. Nie da się już ukryć brzuszka.... I trudno. Może to będzie przełomowy moment bym zaczęła żyć normalnie, nie chowając się ciągle za wielka torba.
1 2 3