narobiła dwudniowych nadziei śmiejąc się w twarz i se normalnie jak co miesiąc bezczelnie przyszła! podła małpa! zła jestem!
ale bedziemy próbować dalej
spokojnego wieczorku życzę Wam :*
Wiadomość wyedytowana przez autora 2 listopada 2014, 15:13
co do starań, to wczoraj było serduszkowanie wieczorem, dzis mąż niestety w pracy ale według owu owulacja już była ale nie wiem bo nie mierze ani temp ani śluzu na razie. poczekamy zobaczymy. w piątek wizyta u gin. mam nadzieję ze wszystko wporządku.
mając 18 lat przytrafiła mi sie taka dziwna przygoda. mianowicie okres spoznil mi się dwa tygodnie. byłam mega wystraszona. czułam sie za młoda itp itd. mój już teraz obecny mąż stwierdził wtedy że nie przypomina sobie sytuacji w której mogłoby dojść do zapłodnienia a zabezpieczaliśmy sie solidnie. on tez zawsze był odpowiedzialny co do tego. no ale gadanie gadaniem ale zrobiłam wtedy test ciążowy i wiecie co? pojawiła się kreseczka. dostałam zawału, ryczałam, denerwowałam nie wiedziałam co robic itp. ogolnie szok. myslelismy juz nad tym jak to bedzie teraz. ale minał dzień i bolał mnie strasznie brzuch. dostałam okres ale był bolesny i obfity i jakiś taki dziwny pamiętam. wtedy sie ucieszyłam bo nie byłam gotowa na dziecko. nie myslałam wtedy o tym ale teraz się zastanawiam czy mogłam poronić? przyzyłam wtedy taki stres. tak jakoś nie mogę zapomnieć o tej sytuacji, juz nigdy sie nie dowiem czy poroniłam. nie pamiętam czy dobrze zrobiłam test. byłam taka zestresowana tym wszystkim. ehhh
a teraz tak bradzo bym chciała zobaczyc te dwie kreski moją kochana Kruszynkę jescze 11dni do testowania
z cyklu w pracy- zwolniła się moja kolezanka, miała dość panującej atmosfery przez jedną osobę. jeny jak można byc takim chamskim, wrednym, niemiłym człowiekiem. żadnego ludzkiego odruchu ta kobieta nie ma. ja tez odchodzę w przyszłym tygodniu. nie będę sie męczyć.
z cyklu ciąża- a własciwie jej brak dziś 22dc. w tym miesiącu mam takie jakby bąbelki, motylki, drgania w dole brzucha takie sekundowe. wczesniej tego nie miałam. ciekawe co to. albo sobie wmawiam,bo w sumie tez to możliwe a nawet powiedziałabym, że bardziej niż cokolwiek innego. jestem zmęczona od kilku dni, chce mi się spać ale jak się kładę to nie mogę zasnać
jutro gin, ale mam stresa, że coś się okaże nie tak mam nadzieję, że wszystko jest dobrze. najpiękniejszym marzeniem byłoby jutro usłyszeć, że "coś" mi sie tam w brzuszku tworzy ale nie liczę na to. jutro rano zrobię test. jakos bez przekonania ale zrobię, żeby mniej więcej wiedzieć jak pojde do gin, żeby nie być całkiem zaskoczonym. chociaż pewnie za wczesnie żeby coś wykryć więc w sumie na jedno wychodzi. nie wierzę że mogłabym być w ciąży. ale nadzieja jest....nadzieja matką głupich.
ahhh tam. ryczć mi się chce
........
nie wiem czy czasem jakies choróbsko mnie nie bierze, bo dreszcze mnie przechodziły a jak założe sweter to znów mi za gorąco i tak na zmianę. wmawiam sobie wszystkie objawy ciąży. największą nadzieję dała mi gin która stwierdziła zasinienie tej szyjki, a to podobno też objaw ciąży. ale zasinienie to tez pojęcie względne dla niektórych może byc cos sine a dla drugich normalnego koloru. gadam sobie, żeby sie nie nastawiać ale ciągle mam nadzieję...głupią nadzieję. będzie mi tylko trudniej jak pojawi sie @. no i śluz taki wodnisty, lecący, czasami z białawymi małymi grudeczkami, bez żadnego zapachu.
"cholera jasna!! przestań sie kobieto oszukiwać i wszystko przypisywać ciąży i tak do Ciebie przyjdę"-twoja @.
szlag.
ale może...
nieee...
na pewno nie!!
Wiadomość wyedytowana przez autora 9 listopada 2014, 17:26
dziwne...
tym bardziej, że takiego śluzu juz dawno nie widziałam. zazwyczaj przed @ uczucie suchości.
bóle jak na @.
dobranoc.
...
lekkie bóle takie jak na @ w ciągu dnia miałam. piersi trochę pobolewają tak jak zwykle przed @ (po bokach). jakis tam wydobywający sie raz na jakiś czas śluz.
2 testy kupione w aptece. rano zrobię teścik ale jakoś bez wiary na to, że mogłoby sie udać. chciałabym ale mam wrażenie, że to byłoby spełnienie mojego marzenia a marzenia tak łatwo sie nie spełniają boję się zrobic ten test, bo póki sie nie ma okresu to jest jeszcze nadzieja a jak zrobię test wszystko będzie jasne - nie, nie będzie jasne bo nadal jak tępak będę sobie wmawiać, że może za wcześnie? i tak do @ i wielkie rozczarowanie.
ale oczywiście milion objawów, po których już sama nie wiem czy są czy tylko sobie je wymyśliłam
także do jutra...
13 listopada, godz. 7 rano zobaczyłam dwie kreski na teście :)o godz. 16.30 zrobiłam ponowny test, który potwierdził pierwszą wersję! udało się!!!!!!
byłam u ginekologa ale za wcześnie nic nie było widać, powiedział, że mam przyjść 21.11
czekam...
Wiadomość wyedytowana przez autora 16 listopada 2014, 18:20
A więc starania pałną parą o kolejnego Ziamziaka w naszej rodzinie Czekamy, czekamy...na testowanie. @ ma przyjść 13 lutego...mam nadzieję, że zamiast niej pokażasię dwie kreski.
Z moich obliczeń i obserwacji i odczuć wynika, że owulacje miałam 29 stycznia. Ale dokładnie nie mogę stwierdzić, bo nie prowadzę aż tak wnikliwych obserwacji. Pewnie plus minus, tylko ze 29 zaczał boleć mnie wlasnie brzuch i to dosc mocno więc stwierdziłam że wtedy byla owulka moje samopoczucie z rana było lepsze, teraz właśnie odczuwam jakies kłócie po prawej stronie, jakby jajnika, do tego wlasnie jakies takie lekkie zawroty głowy i momentami mnie mdli, a do tego spać mi się chce-czy ja sobie przypisuję objawy ciąży?? śluz dwa dni z rzędu bardzo wodnistym o kwaśnawym zapachu, dzisiaj widziałam gęstszy, jakby płodny w formie białka kurzego jaja.
oj chciałabym już móc zatestować
ale trzeba czekać jeszcze z tydzien co najmniej...
Ale dzis przyszlo do mnie moje marzenie...lustrzanka bede pstrykac foty
ale gdzieś tam w głowie jeszcze nadzieja dopóki nie ma tej małpy...
trzymam kciuki ;)
Trzymam kciuki!
hej, dzięki za odwiedzinki :) no to może się udało? u mnie również drugi cykl starań, @ ma przyjść 19stego. trzymam mocno kciuki <3