Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Jeśli nie my, to kto? Jeśli nie teraz, to kiedy?
Dodaj do ulubionych
1 2

27 maja 2016, 11:35

Nie mam sreca do tego pamiętnika i do starań też tracę...

Jutro termin @ pewnie przyjdzie z samego rana. Nie mam żadnych objawów ani ciąży ani @ - czSem mnie jajnik zakluje... i pierwszy cykl z luteina się nie udał. Nie wiem czy ją jeszcze brać. Dziś bylby 11 dzień.

Nie radzę sobie...

EDIT
Nie wiem po co ale wzięłam jeszcze dziś luteine. Skoro mam termin @ wyznaczony na jutro to jutro rano zrobie test, chyba, że nie zdążę, bo @ będzie szybsza.
P.S. od 10 dni piję też inofolik, może w czerwcu się uda?

Wiadomość wyedytowana przez autora 27 maja 2016, 12:28

3 czerwca 2016, 16:10

W fatalnym nastroju... - to mógłby być dzisiejszy tytuł mojego pamiętnika.

@ jakaś dziwna - skąpa...nie wiem czy to po luteinie czy po prostu PESEL się przypomina... :(

Dziewczyny nie wiem jak wy to robicie, że dajecie radę, ja nie nadaję się do starań! :(

Pytania na dziś:

1. Jak przestać myśleć o czasie, który zmarnowałam?
2. Jak przestać myśleć, że już za późno?
3. Jak się zacząć cieszyć z tego co się ma?
4. Jak zajść w ciążę i nie zwariować?

23 lipca 2016, 06:05

Długo nie pisałam, bo musiałam sobie wszystko w głowie poukładać. Ale wszytko po kolei.

Już w czerwcu stwierdziłam, że tak funkcjonować się nie da, że pora odpuścić, bo zwariuję (i wszyscy wokół mnie ;)). W ciągu ostatniego roku byłam chyba na większej liczbie wizyt lekarskich niż przez ostatnie 10 lat... Poza tym:
1) mam już dziecko, a czytając różne historie na ovufriend, wiem, że mam szczęście. Doceniam to.
2) zacytuję moją przyjaciółkę - ponownie młodą mamę: "będzie to będzie. A jak nie to będę podróżować. Macierzyństwo to nie tylko przyjemne chwile, dzieć daje popalić i im starsze tym trudniej..."

Nie znaczy to, że zaprzestaliśmy starań, ale postanowiłam się nie fiksować ;) zwłaszcza po ovu, tego nie tamtego nie... Znacie to? ;) i miałam plan - umówiłam się UWAGA do 3 różnych lekarzy gin ;) tak zwariowałam, ale kto bogatemu zabroni? ;) ale spokojnie terminy rozdzieliłam.

Mój gin nr 1 (od luteiny, wina i ciepłych stóp) cały lipiec się urlopuje - dlatego umówiłam się na 7.7 na podejrzenie jajek do mojego gin nr 2. Do gin nr 1 umówiłam się na 1.8, bo przecież miną już prawie 3 miesiące od ostatniej wizyty i brania luteiny no to niech kombinuje dalej ;) Dodatkowo postanowiłam dłużej nie czekać i umówić się do kliniki leczenia niepłodności, do lekarza "z polecenia" na koniec czerwca. I tu niespodzianka @ przyszła dzień przed wizytą, więc wizytę musiałam przełożyć na "po urlopie"... Pomyślałam trudno, przynajmniej odpocznę ;)

7.7 gin nr 2 stwierdził, że wszystko wygląda ok, że lewy jajnik się szykuje. Za to przedstawił mi nową zmorę - możliwą przyczynę niepowodzeń - zrosty po cc :( a ja głupia tak się cieszyłam ostatnio, że dzięki cc nie mam nadżerki... eh jak nie urok to..... Powiedział, żeby próbować, przebadać męża i jakby ciąży nie było to przyjść we wrześniu do niego to się umówimy na badanie drożności jajowodów.

Z tym pojechaliśmy na urlop. Niestety już po ovu, która była wyjątkowo wcześnie (inofolic, stres?), a z serduszkami marnie w tym okresie było. Za to urlop bardzo udany - rowery, kajaki, spacery, wycieczki i nawet park linowy :) stwierdziłam, że co ma być to będzie, chuchanie i dmuchanie na siebie nic nie dało to trzeba zacząć cieszyć się życiem. Odpoczęłam, młody zachwycony. Wróciliśmy bardzo zadowoleni - dzieć wniebowzięty ;)

19.7 wizyta w klinice. Nie myślałam, że tak to będę przeżywać. Aż miałam zawroty głowy. Ale to był bardzo dobry pomysł. Lekarz - gin nr 3 wart polecenia. Dociekliwy, sympatyczny, empatyczny. Okazało się, że gin nr 2 skierował mnie na wszystkie badania, które na tym etapie można robić i wyniki są ok. Za to, podobnie jak gin nr 2, zainteresował się cc... Podobno 35% po cc na zrosty! Ku..... co roku chodziłam na kontrolne badanie na NFZ, za każdym razem pani dr pytała "Kiedy drugie dziecko?" i nigdy nie powiedziała nic o zrostach!
Gin 3 zaproponował badanie drożności jajowodów w sierpniu po @. Przedstawił 2 warianty: 1) hsg (na NFZ), 2)sonohsg (prywatnie - 500 zł ;)). Opowiedział o obu wariantach dodając, że nie trzeba się decydować od razu, że wypisze 2 skierowania. Dodał, że po badaniu drożności jest złoty czas na zachodzenie w ciążę, więc jeśli wyniki będą ok to zaprasza za 3 m-ce po badaniu. Chyba, że będzie cionżunia to wcześniej ;)

Wiadomość wyedytowana przez autora 23 lipca 2016, 07:50

27 lipca 2016, 09:12

Ciąża rozpoczęta 26 czerwca 2016
Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii
1 2