Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Już nie czekam na cud...
Dodaj do ulubionych
1 2 3

3 października 2019, 07:54

Dziś nasza 4 rocznica ślubu...nadal we 2.
Są wzloty i upadki ale póki jesteś ze mną nam siłę by się podnieść.
Jeszcze niedawno wszystko wydawało się takie proste...my zakochani, upragniony dom , później dzieci... koniecznie parka...ehh jak czas weryfikuje wszystko
Wczoraj dotarła do mnie info o kolejnej ciąży wśród znajomych, brat mojego szwagra w sierpniu wziął ślub a już się spodziewają dziecka.. przyjęłam to o dziwo spokojnie, przecież to normalne że ludzie będa powiększać rodziny, będą małe dzieci i ciężarne wśród najbliższych, czuję że niedługo brat K ogłosi podobną nowinę bo wiem że starają się o rodzeństwo dla swojego córeczki.
Co mogę zrobić? Chyba tylko mieć nadzieję że i ja kiedyś będę spacerowała z wózkiem wpatrzona w swoje maleństwo, a nie odwracająca wzrok na widok ciężarnych, że i ja kiedyś będę mogła uczestniczyć w dyskusjach dot. dzieci, że i my kiedyś doświadczymy tego szczęścia..

Wiadomość wyedytowana przez autora 3 października 2019, 07:55

5 października 2019, 10:37

Czas mija z zastraszającym tempie, za 2 tygodnie lecę do Pl na sono-hsg, nie powiem stresuje się okropnie... jakieś złe przeczucie mną miota.
W pracy szaleje grypa żołądkowa, mam nadzieję że mnie ominie, bo moje jelita mogły by różnie to znieść...
Rocznica minęła nam całkiem miło, byliśmy na kolacji w fajnej knajpce , później spacer i całkiem fajny❤️ zaznaczam to bo ostatnie tygodnie były kiepskie pod tym względem, chyba siedziało we mnie tylko negatywnych emocji,że włączała się jakaś blokada...
Chciała bym żeby to co najgorsze było już za nami... żeby ten kryzys nas więcej nie dopadł, chociaż zdaje sobie sprawę,że przez sytuację w której jesteśmy będzie jeszcze ich wiele...
Chwilowo jestem silniejsza..ale wiem ,że nasze relacje z K mają na to duży wpływ
Dziewczyny miałyście rację... najważniejsze to solidna podstawa, budowanie relacji wtedy jakoś lżej 'ciagnie się ten wózek'.
Wiem,że jeszcze milion razy się złamię,że będę ryczeć w poduszkę i odwracać głowę od maluch dzieci,że będzie miotać mną tylko złość i żal...że siły będą mnie opuszczać.
Chce tylko czuć,że Cię mam przy sobie....

15 października 2019, 17:56

15 października.. dzień dziecka utraconego
Czy tego dnia ból po stracie jest mocniejszy?
Nie. Ból każdej dnia jest taki sam...w każdej chwili myślę jak wyglądały by moje dzieci...jaka miały by płeć, czy odziedziczyły by po K te śliczne dołeczki w policzkach...
Dlaczego nie zostały ze mną dłużej tylko odeszły tak szybko... zostawiając po sobie ogromną pustkę.
Nienarodzone dzieci nie umierają one tylko zmieniają datę przyjścia na świat...
Czekam na Was,tak bardzo czekam...

Dni mijają szybko,staram się dzielnie znosić to co przynosi czas. W czwartek lecę do Polski , w piątek sono hsg udało zamienić mi się z koleżanką i będę w domu 5 dni, cieszę się pobede trochę z rodzicami, kolejna wizyta dopiero na święta...

17 października 2019, 12:49

Jestem już w Polsce, pogoda piękna ...ale jakoś mój nastrój kiepski, martwię się jutrzejszą sono hsg, boję się ,że ukarze tylko nową przeszkodę na naszej trudnej drodze. Mam jakieś takie przeczucie ,że nie będzie ok, a moja intuicja rzadko się myli. K oczywiście karze mi się uspokoić i nie panikować... dobrze się mówi gorzej z wykonaniem w sumie cieszę się ,że przylecialam sama... przynajmniej unikniemy kłótni o moje emocje.
Chciałabym mieć już to za sobą...
1 2 3