Zauważyłam że zaczynam plamić więc w końcu rozkręca się okres co cieszy mnie i nie cieszy. Cieszy bo w końcu coś się dzieje a nie cieszy bo prawdopodobnie początek cyklu może się nie zgrać z wizytą u ginekolożki i jakby co to będę musiała czekać do następnego cyklu gdyby mi coś przepisała.
Jest okres!!!! Jupppppiiiii
Co prawda bolał mnie niemiłosiernie brzuch w pracy ale nospa dała radę. Obliczyłam że wizyta u ginekologa przypadnie mi na 9dc. Mam nadzieję że dowiem się czy szykuje się mój organizm do owulacji... Oby do 1 czerwca szybko minął czas.
Skoro mam nowy cykl to zaczynam znowu przygodę z termometrem, nowym termometrem który zamówiłam kilka dni temu.
Przez ze kilkanaście dni chyba całkowicie zapomniałam o termometrze. Dopiero po śniadaniu przypomniało mi się że miałam zmierzyć. No nic, może jutro nie zapomnę. Jeszcze 7 dni do wizyty u gin.
Dzisiaj nie zapomniałam zmierzyć temperatury.6 dni do wizyty...
Dzisiaj już tylko plamienie. Wczoraj jakbym czuła pracę jajników. Plan na dzisiejszy dzień: zakupy, odwiedziny nowego członka rodziny- skończyłam dla niej kocyk na szydełku,obiad, porządki w domu. No i cierpliwie czekać do czwartku na wizytę
Okres zaczyna się kończyć. Dzisiaj już tylko plamienie. Zastanawia mnie tylko dlaczego od 3 dni mam wysoką temperaturę? Teoretycznie nie powinna być taka wysoka podczas okresu.
Jeszcze 2 dni do wizyty.
Temperatura jakby spadała ale i tak wydaje mu się że jest zbyt wysoka jak na pierwszą fazę cyklu. Zobaczymy co powie ginekolożka. Może taka moja uroda? Czytałam że niemało kobiet tak jak ja ma takie wysokie temp.podczas okresu. Oby do czwartku
Temperaturo dlaczego jesteś taka wysoka????!!!
Jutro wizyta. Troche się denerwuje, mam jakieś dziwne przeczucie że owulacji nie mam, że się wszystko pomieszało, że będzie trzeba wszystko doprowadzić do porządku, że się wszystko przedłuży w czasie, że jednak długo poczekam na upragnione dziecko...
Dziś wizyta u ginek. Denerwuję się i jednocześnie jestem ciekawa co powie po badaniu i czy pecherzyki rosną i co zaleci na nieregularne cykle.
Od wczoraj mam okropny humor. W nocy aż zaczęłam płakać i przez to jestem niewyspana i z bólem głowy. Tak bardzo myślałam o tym że się nie udaje, że chciałabym żeby mnie teraz przytulił mąż który po tym jak się odwrócił (chwilę wcześniej próbowałam...no wiecie co jak się jest w okresie płodnym )i zasnął. To mnie zabolało, poczułam że tracimy szansę...że już nie działam na swojego męża tak jak kiedyś...
Już po wizycie.A więc jest tak:
Usg wykazało pecherzyki wielkości 1cm, brak jeszcze tego dominującego, który może się jeszcze wybić
- zalecone badania(krzywa insulinowa, progesteron,tarczyca i inne które wypisane mam na kartce)
- zażywanie tabletek Ovarin
- testy owu
- temperatura
Po pracy zrobiłam zakupy z mężem, zjadłam o obiad przygotowany przez niego, był pyszny a po obiedzie troche z mężem...no ten tego...jakoś tak nas wzięło. Wyszukałam sobie miejsce gdzie zrobię badania. Wtedy kiedy mi wypadnie 21 dc i będzie czas na progesteron to oczywiście będzie wtorek a we wtorki mam na 6.30 do pracy i wyjdę z niej o 15.00. Już dzisiaj kombinowałam z grafikiem jakby sie pozamieniać ale raczej odpuszczę sobie i spróbuję z urlopem bezpłatnym o ile mi go udzielą