I mnie dopadło przeziębienie... od wczoraj czuję się tragicznie, chociaż o dziwo gorączki nie mam. Katar, kaszel, gardło boli
Ten cykl pewnie się zaczerwieni, więc nie skupiam się na tym tylko biorę się za siebie. Zaczynam dietkę i ćwiczenia jak mnie puści kaszel. Zacznę od marszów
Skoro Bóg nie chce mi dać dziecka to ja skupię się na sobie
A weekend minął nam bardzo udanie
Wiadomość wyedytowana przez autora 28 marca 2017, 13:20
Ostatnie trzy dni, i jak tu nie myśleć? Jak tu nie zwariować? Przyjdzie @? czy może jednak nie? ehh ale ciągle sobie powtarzam nie nastawiam się, nie myślę, zajmuję czymś ręce, zajmuję głowę. Dziś znowu temperaturka w górę, nic nie mówię co o tym sądzę....
Diety kolejny dzień zaczynam, wczoraj mimo kaszlu trochę się poruszałam w domu na macie. Przysiady i rowerek
Kolejny słoneczny dzień.
Wczoraj plamienie było intensywne, dziś póki co jest znikome, temperatura nieznacznie ale jednak w dół, szyjka macicy miękka i położona średnio. Nie mam siły wyszukiwać się objawów ciąży czy okresu. Po za plamieniem objawów brak, zero bólu brzucha, napięcia w piersiach itp.
Ale towarzyszy mi rozczarowanie i mąż też jakiś smutny...
To całe staranie to bez sensu, chociaż czy można się załamywać po 2 próbach?
Moje ciało chyba sobie ze mnie kpi, wczoraj plamienie, dwa dni temu plamienie, szyjka nisko miękka, dziś? Wysoko, ewidentnie twarda, nie wiem czy zamknięta, temp. znowu w górę. Ale brzuch lekko mnie ćmi czasami jak na @. Sama nie wiem, nauczona wcześniejszymi cyklami nie chcę robić testu bo po teście zawsze @ przyszła więc póki co nie robię nic tylko czekam na rozwój wydarzeń. Z mężem jak na złość ciche dni
Jadę po materiał na zasłony i dziś akcja "WIOSENNE PORZĄDKI" muszę szafę uporządkować, wywalić ciuchy których nie noszę.
Miłej soboty kochane, buziaki
Czwarty dzień cyklu a po @ ani śladu... ehh nie zbyt się w tym cyklu popisała... może przez to przeziębienie?
Część wyników już mam, TSH i morfologia w normie, nie znam wartości bo wyniki mi mama odebrała bo robiłam u niej ale mówi że jest dobrze, a hormony płciowe będą jutro po południu dopiero gotowe.
Ale dobrze że to jest ok
Dziś mąż wraca, @ się skończyła więc z chęcią będziemy trenować
Witajcie, weekend już dobiega końca, nie był on zbyt udany, ale za dużo by pisać.
Napiszę o wynikach które już mam.
Wszystko w normie:
hemoglobina 15,0 (12-16)
ogólnie morfologia krwi wszystko w dobrych granicach
TSH 1,180 ( 0,27-4,2)
LH 4,93
Estradiol 141,60
Prolaktyna 283 (102-496)
Badania robiłam będąc w 3 DC.
i chyba 2 DPO chociaż ovu jeszcze jej nie wyznaczył.
Dziś dzień powitał mnie śniegiem, ehh auto musiałam odśnieżać no ale mam nadzieję że to już ostatnie podrygi zimy. Bo tęsknię za wiosną.
Wracam po świętach do diety, i do ćwiczeń. Dziś dosiadam mój rowerek. Trochę dupkę popalić
OF wyznaczył mi ovu że była w pon. Chyba przestanę mierzyć tempkę bo i po co już? pewnie i tak się nie udało to lepiej nie będę się stresować że spadnie, podskoczy... będę czekać na @ cierpliwie, bez doszukiwania w sobie objawów NIBY ciąży... zaboli mniej.
Wczoraj ćwiczyłam, na rowerku i robiłam przysiady na pupkę Mąż wróci za 10 dni to zobaczy efekty
śluz się lekko kawowo zabarwił, kawa z mlekiem...
EDIT: śluz zabarwił się w toalecie na różowo... jest ciągnący... mam zaparcie i boli mnie z prawej strony...
Wiadomość wyedytowana przez autora 20 kwietnia 2017, 14:43
Jak powiedziałam tak, zrobiłam i temperatury dziś nie zmierzyłam, ani szyjki nie zbadałam, plamienia z rana nie zastałam
Nie patrzę na siebie, nie doszukuję się niczego.
Dziś mam imprezę firmową, trochę się wyluzuję
Jutro powrót do domku, trochę mam prasowania, troszkę gotowania i tak zleci weekend, Sama jestem mąż w trasie, nie lubię takich weekendów, ale cóż tak musi teraz być. Dobrze że mam teściów za ścianą, aż tak mi się nie nudzi, a są naprawdę spoko ludźmi
EDIT: pojawił się znowu zabarwiony śluz, kawa z mlekiem- z dużą ilością mleka...
Wiadomość wyedytowana przez autora 21 kwietnia 2017, 09:15
Rano w toalecie znowu było plamienie, większe... ehh nie wiem co jest ale czuję się od 3 dni dziwnie. jestem senna, zmęczona, mam zawroty głowy, odczuwam kłucie z prawej strony jakby na @... w trakcie ovu bolał mnie prawy jajnik. szyjka z rana ułożona niżej niż wczoraj i nie taka twarda już.
We wtorek mam dopiero badania krwi na progesteron, o ile @ nie przyjdzie bo coś się zanosi na dwa okresy w jednym mc...
Impreza była fajna, nie byłam długo 3 godz tylko, wypiłam pół lampki wina i wróciłam do domu ale fajnie było pogadać z ludźmi z pracy tak na luzie po za biurem. czasem takie wyjścia są potrzebne. przynajmniej nie myślałam o tym co się ze mną dzieje. ale senna byłam bardzo...
biorę się za obiadek.
buziaki dla was kochane.
Dziękuję za takie wsparcie. Jesteście cudowne :*
Wiadomość wyedytowana przez autora 22 kwietnia 2017, 10:57
Hej, wczorajszy dzień tak dał mi popalić że wieczorem miałam dziwne bóle w podbrzuszu, nie jak na @, takie skurcze i twardy się zrobił aż wzięłam paracetamol bo nie mogłam wytrzymać. Dziś już nie boli.
Chyba się przeforsowałam wczoraj ale taki dzień był mi potrzebny na powietrzu
Coś mnie kaszel męczy dziś, obym nie była chora...
na @ objawów brak, wczoraj na wieczór bolały mnie piersi, dziś już nie.
Jutro robię kolejny test zobaczymy co pokaże.
na nic się nie nastawiam ale brak plamień i ta temperatura ajj uruchamia moje myślenie...
Witajcie, nie wiem czy to dzieje się na prawdę ale wygląda na to że tak.
Dziś obudziłam się o 5:20.
Poszłam do łazienki robić test, ale mi się ręce trzęsły, serducho waliło ale mówie robię!
siedzę czekam 1 min, 2 min nic biało... myślę oo to nic z tego, trudno. schowałam test do szafki wracam do łóżka. bez emocji
po 10 min znowu idę do łazienki patrzę na test tam już coś widać ale taki cień cienia cieniów. mówię sobie nie Aga to twoja wyobraźnia tak działa, schowałam test, poszłam spać.
godz koło 8:30 idę siku, patrzę i oczom nie wierzę! jest druga krecha! blada ale widoczna gołym okiem!
łzy mi stanęły w oczach, chwila zawahania czy mówić o tym mężowi czy nie ale powiedziałam, prawie płakał ze mną.
Boże nie zabieraj nam tego szczęścia!
Mam nadzieję że test nie kłamie i że jestem w ciąży. Jutro kupię kolejny test i powtórzę w pt a w pon robię betę.
nie chcę biec od razu do gin bo pewnie nic nie widać niech sobie rośnie, pójdę w drugiej połowie maja.
dziś po oddaniu stolca w toalecie na pierze śluz zabarwił się na różowo. boję się że to moje szczęście nie potrwa długo, ale wierzę że Bóg nas ochroni
teraz patrzyłam ciągle ale jest czysto, może to po naszym ?
Dziękuję kochane za tyle komentarzy, i za życzenia będę tu zaglądać do Was i przeciągać was na fioletową stronę
Wiadomość wyedytowana przez autora 3 maja 2017, 15:16
wiem życie toczy się dalej, ale nasze jakby zwolniło. nic mnie nie obchodzi.
U mnie też lekki ból gardła i katar. Widzę, że postanowienia podobne, ja tez od dziś dieta i wiecej ruchu :)
tak trzymaj, ja też wzięłam się za siebie, trochę wyważonego egoizmu nie zaszkodzi ;) szybkiego powrotu do zdrowia życzę :*
Kochana u mnie to samo.. od soboty w nocy spać nie mogę bo mam taki kaszel :/ współczuję i przesyłam moc witaminek ;)
Dużo zdrówka ☺ kuruj się dziewczyno ❤❤❤
Zdrówka,zdrówka i jeszcze raz zdrówka