Kijowo sie czuję juz trzeci dzień mdli mnie strasznie brzuch i głowa mnie bolą...
Życzę Wam staraczki abyście niedługo też miały takie swoje małe skarby
Co myślicie?
Wiadomość wyedytowana przez autora 1 lutego 2013, 20:08
Tak myślę że jutro też przyjdzie @ choć szczerze liczyłam, że przyjdzie dzisiaj i będę się z zwijać w swoim łóżeczku z notatkami z HS a nie przypadkiem na egzaminie. Zobaczymy.
Synak dzisiaj dawał w kość no i mamy straty wysokości 3 talerzy chwila nieuwagi i trach (a niby mamy zabezpieczenia na szafki)
Jeszcze jutro zostały mi dwa zaliczenia, ale to praktycznie tylko formalność prace mam gotowe tylko i pokazać
Załatwiłam sobie jeszcze praktyki na lato więc wszystko idzie w dobrym kierunku
Dziś u nas cieplutko i nawet ładna pogoda z synusiem poszliśmy na chwile na rowerek był przeszczęśliwy
Wiadomość wyedytowana przez autora 5 lutego 2013, 14:37
Moje dziecko dzisiaj na dworze pierwszy raz szło ze mną za rączkę. Tak mnie to rozczuliło Poczułam się tak spełniona jak nigdy Aż nie mogę tego opisać coś cudownego
A @ jak nie było tak nie ma. Ciekawe jak długi będzie ten cykl... miałam troche stresów przez sesje więc zobaczymy
Wiadomość wyedytowana przez autora 5 lutego 2013, 19:34
No jeszcze walentynki spędzone uroczo najpierw z mężusiem i synkiem później z synkiem i znajomymi:)
Dziś mam 41 dnień cyklu dałam sobie 40 dni na dostanie @ ale nie przyszła... Byłam więc u ginekologa powiedziałam mu o tempkach o TSH. Po zrobieniu USG okazało się że znowu nie miałam owulacji. Pytał się czy wcześniej już tak miałam no to przypomniałam że we wrześniu miałam 80 dni i miałam luteinę na wywołanie a później było 40, 38, 36 i 34 ( cicho liczyłam że ta tendencja spadkowa się utrzyma a tu klops). Powiedział mi, że skoro na razie nie planuję kolejnej ciąży to jedynym skutecznym rozwiązaniem są tabletki antykoncepcyjne... przeżyłam osobistą klęskę, bo to przed czym się tak bardzo broniłam i tak mnie dopadło Nie jestem zwolennikiem tego typu rozwiązań no ale cóż jak mus to mus Czuję się trochę jak nic nie warta zepsuta zabawka Mam tylko nadzieję, że jeszcze kiedyś dam mojemu synkowi rodzeństwo... tak bardzo chce mi się płakać...
Za to mój synek zaczął rozwijać swoje zdolności kaskaderskie pierwszy raz czułam, że mam serce w gardle.. a ta mała kochana paskuda sie jeszcze śmiała
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=463231047063679&set=a.462396607147123.103552.179968982056555&type=1&theater
Moje dziecko na to w brojeniu przeszło samo siebie... ten szkrab to potrafi urozmaicić życie
Co do alergologa udało się dorwać termin na 21 marca
Jeśli chodzi o mnie to pierwszy tydzień IV semestru mam za sobą i jest jak na razie spoko choć szykuję się trochę pracy
Dziś 4 dzień brania tabletek... jak na razie dobrze znoszę tylko trochę mnie piersi bolą, ale lekarz mnie ostrzegał, że może tak być. Zobaczymy co to będzie... teraz przynajmniej mam normalną temperaturę ciała
Wczoraj pokłóciłam się z mężem i mieliśmy poważną rozmowę i na razie jest dobrze mam nadzieję, że na długo.
Właśnie się skończyła zapiekać obiadek M. zaraz wróci z pracy a mały pewnie się zaraz obudzi.
Sama Pani doktor wywarła na mnie nie miłe odczucia. Najpierw nas o coś pytała później my jej coś mówiliśmy a ona nas ignorowała. Spytała się czy mamy w domu zwierzę odpowiedziałam, że tak kotka na co zaczęła się unosić że po co ten kot w domu skoro jest dziecko. Przecież to jest członek rodziny! Jej zdaniem mam kotkę wyrzucić za drzwi bo jest dziecko (alergia na sierść wykluczona) ?! Na pewno nie. Pytała się też jak długo karmiłam piersią odpowiedziałam, że półtora miesiąca odpowiedz Pani Dr: "Co?! tak krótko?!" odpowiedział grzecznie, że studiuję na co ona "moja córka na studiach wykarmiła dwójkę dzieci do roku! Wystarczy mieć oparcie w rodzinie i przede wszystkim w mężu! (tu wymownie spojrzała na mojego M.) I tłumacz głupiej babie, że dojeżdżasz 40 km i jeszcze nie masz pociągów co 30 min.. Nie miała w ogóle prawa mnie oceniać przecież to prywatna decyzja każdej matki i nikt nie ma prawa tego krytykować w ogóle po miesiącu i tak musiałam go sztucznym dokarmiać, bo się nie dojadał... jestem zła...
Też jestem w trakcie sesji. Dasz rade. Ja dopiero będę mamą w lipcu. Długo się staraliśmy. Powodzenia.
Trzymam kciuki :) Co dwie głowy to nie jedna może Ci maleństwo podpowie ;) Ja tak mature zdawałam :)