Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Marzymy o Tobie Cukiereczku
Dodaj do ulubionych
1 2 3

14 maja 2015, 21:42

No niestety okres przyszedł, ciąży nie ma. Nawet mnie to bardzo nie zasmuciło, bo ja wiem już przed terminem okresu że się nie udało. Myślę że jak zajdę to będę to czuła- po prostu.

W tym cyklu mam wszystko gdzieś. Skupiam się na schudnięciu, bo wyglądam jak wieloryb, jak kurwa słonica tłusta. Nienawidzę siebie! Jak ja mogłam się tak zaniedbać. Postanowiłam zmienić wygląd. Nie chodziłam na solarium od dwóch lat bo stwierdziłam że to może wpływać na pęcherzyki/ zarodek. Tak samo z farbowaniem włosów. Nic nie robiłam bo może jest we mnie dzidziuś.. Nie kurwa! Nie ma we mnie dziecka! I nie będzie póki wyglądam jak krowa.

14 maja 2015, 22:02

Dzięki Aknis. Musiałam się wyżyć tym wpisem ;)

17 maja 2015, 16:28

Dziwna ta niedziela-mąż na uczelni, mamuśka na komunii, a ja siedzę sobie sama. Może Kochanie jak wróci to pobrykamy ;)
Ciesze się bo już 2kg mniej :) po woli do celu. Więcej mam chęci do życia na tej diecie. Poszłam dziś z nudów na ogród, troszkę truskaweczki odchwaścić i tym samym siałam zgorszenie wśród sąsiadek, no bo jak to w niedzielę?! ;)
Ale jak w pracy jestem w niedzielę i one na zakupy przyłażą to im nie przeszkadza. W sklepie mogę pracować, a na ogrodzie juz nie. Ach ta wieś..

18 maja 2015, 10:19

Mężuś wrócił wykończony, więc nici z serduszek :( mamy po dwadzieścia parę lat, a bzykamy się jak staruszki raz na tydzień. W tym tempie nigdy nie zajdę.

21 maja 2015, 23:36

Co za cudowna wizyta u ginka :) Endometrium przepiękne 11mm, śluz wspaniały i... tadam! DWA PĘCHERZYKI!!! <3 Na prawym 19mm, a na lewym 18mm. Owulka chyba dziś lub jutro więc do dzieła! ;) Dobranoc ;)

Ach gdyby tak się udało... Nasze marzenie by się spełniło podwójnie <3

24 maja 2015, 22:51

Jaka miła ta niedziela była. Rano leniuchowanie, potem poszliśmy na spacer do lasu, potem przejażdżka rowerowa. Tak bym mogła każdy dzień spędzać.

Jutro wizyta u ginka. Zobaczymy czy są dwa ciałka żółte ;) Modlę się gorąco o ten cud.

28 maja 2015, 15:06

No nie ma dwóch ciałek żółtych bo jeden pęcherzyk się zniekształcił, ale jedno jest!! ;) Więc wierzymy w cud. Endometrium 13 mm więc git.

Chociaż zbyt dużej nadziei nie mam bo objawów zero- jak zawsze.

29 maja 2015, 16:41

Gdy tylko wchodzę na ten pamiętnik to mam ochotę tylko pisać o moich "sprawach ciążowych". Nie potrafię pisać o niczym innym, o niczym innym nie myślę jak to czy jestem już w ciąży czy nie. Może wynika to z faktu, że na co dzień nie mam z kim o tym porozmawiać. W pracy nie mogę, a pozostałe osoby np moja mama w ogóle nie rozumnie problemu niepłodności. Zauważyłam też, że wiele kobiet które znam i młodszych jak np moje trzy szwagierki oraz starsze jak moja mama, nie mają pojęcia kiedy jest owulacja, co to jest endometrium, pęcherzyk dominujący czy ciałko żółte, choć mają dzieci. Więc nawet jak z litości zapytają mnie jak tam po wizycie u lekarza to i tak nie zrozumieją tego co powiem :)
No niby jest jeszcze mężuś, ale on ma tyle na głowie- praca, studia, klienci, delegacje. Nie chcę go zadręczać swoimi odczuciami. Ale Was dziewczyny podręczę ;)
No i właśnie dzisiaj- 7 dni po owu- martwi mnie totalny brak objawów. I wiem znów że się nie udało.
Powiecie: w rzadkich przypadkach do zapłodnienia dochodzi 10-12 dni po, albo że niektóre kobiety nie mają objawów, ale ja nie będę tym niezwykłym przypadkiem. Nie, nie ;)

Oj się rozpisałam, chyba pójdę na spacer, a może Misiek da się wyciągnąć na rowery.

3 czerwca 2015, 12:14

Dlaczego to się znów nie udało?! Wszystko niby ok a ciąży nie ma. Nagle całkowicie zmieniłam zdanie o inseminacji. Chyba się jednak na nią zdecydujemy. Potrzeba bycia matką jest we mnie tak silna, że nie potrafię nad nią zapanować. Będziemy więc robić co w naszej mocy aby do tej ciąży doprowadzić.

6 czerwca 2015, 07:15

Jakże miło spędziliśmy czwartek- grill, winko i muzyka. A przede wszystkim wolne od pracy.

Rozmyślałam o tym aby w końcu pójść na studia. Teraz już nas stać. Głupio trochę, że mąż ma wyższe a ja nie. Oderwałabym się od tej roboty której nie lubię i może praca sprawiałaby mi frajdę? hm może, może

6 czerwca 2015, 22:50

Ale Dziewczyny mi dajecie nadzieję he he Jednak objawów brak, śluzu mlecznego nie ma. Piersi też nie bolą jakoś bardzo, tylko ból miesiączkowy. Ale gdybym miała test to bym pewnie zrobiła :) choć po duphastonie to termin okresu wypada jurto, pojutrze. Zobaczymy co będzie.
Pocieszam się tym, że i tak nie mam chwilowo umowy o pracę (znowu) więc lepiej jak się uda w następnym cyklu :)

9 czerwca 2015, 21:00

No i okres przylazł- tak jak przewidziałam. Wyryczałam się dzisiaj za wszystkie czasy, bo ja dostałam okres, a jedna sąsiadka oznajmiła że jest w ciąży (druga z resztą rodzi w lipcu). Ja jedyna z okolicy nie mam dziecka. Najgorsze jest dla mnie uczucie bezsilności. Poczucie że nie mam na to wpływu.

10 czerwca 2015, 22:43

Polasia pewnie masz trochę racji z tą psychiką. Wiem, że ciągłe myślenie o ciąży nie pomaga. Tylko jak tu nie myśleć gdy od samego okresu muszę brać jedne tabletki, potem pamiętać, że od 5 do 9 dc kolejne. Jeden monitoring, potem drugi, no bo u mnie nigdy nie wiadomo czy owulka będzie. A zaraz po niej kolejne tabletki (duphaston). Do tego bzykanie na zawołanie i.. jak tu wyluzować?? Jak o tym nie myśleć.

Na taki "luz" mogą sobie pozwolić dziewczyny, które nie mają problemów z owulką. Wiedzą że ona jest i mogą sobie ten czy tamten cykl odpuścić. A ja muszę się cieszyć że w ogóle jest, bo za miesiąc mogę już przestać reagować na tabletki i wychodzi na to że ciągle się martwię.

Tak mi się wydaję, że przez te ciążowe niepowodzenia radość życia ze mnie ucieka, robi się ze mnie ponurak. A przecież taka nie jestem. W towarzystwie koleżanek zawsze byłam tą, która wszyskich rozśmiesza, na zajęciach teatralnych robiłam z siebie błazna i miałam z tego ubaw. Miałam też duży dystans do siebie. A teraz chciałabym aby wszystko było po mojej myśli- tak jak sobie zaplanowałam. A tak nie jest i to mnie frustruje. Skończę jako staruszka z jorkiem z kokardą.
I nikt się mną nie zajmie, bo dzieci a tym samym wnuków mieć nie będę, a mąż też z taką zarazą nie wytrzyma i mnie zostawi :)

10 czerwca 2015, 22:44

Jak czytam to, co napisałam, to stwierdzam, że urlop dobrze mi zrobi :D

15 czerwca 2015, 19:15

No i wyjeżdżamy! Od dziś 7 dni urlopu he he walizka spakowana jutro jesteśmy nad Bałtykiem :D

22 czerwca 2015, 20:19

Dziś miałam wizytę u ginka- endom. 10mm, j.lewy pęcherzyk 16mm, j.prawy pęcherzyk 18mm ze znakiem zapytania. Jest nieproporcjonalny do drugiego pęcherzyka i do grubości endometrium. Tak czy inaczej postanowiliśmy dokonać inseminacji. Już się umówiliśmy na środę. Cień nadziei jest. Może akurat to dla nas dobre rozwiązanie?

24 czerwca 2015, 23:45

Jesteśmy po inseminacji!! ;)
Cieszę się bo profesor był bardzo profesjonalny. A jeszcze większe szczęście mnie ogarnia na myśl, że oba pęcherzyki wyglądają obiecująco- 19mm i 21mm. Myślę, że jutro owulacja będzie więc akurat zdążyliśmy. (Tylko nasienie męża słabsze niż sądziliśmy,ale ogólnie nie jest złe).

Czy stanie się cud? A może dwa??? <3

30 czerwca 2015, 09:23

Wczoraj miałam wizytę u swojego lekarza-czy on zawsze musi mieć rację?!
Okazało się że pęcherzyk 21mm ma już 23mm i nie pękł czyli torbiel. No ale jest jedno ciałko żółte (po lewej) więc i tak się cieszę. Jutro zbadam progesteron.

3 lipca 2015, 22:16

Jest mi trochę przykro bo mieliśmy okazję kupić mieszkanie 70m2 za 50 tysięcy. Mąż jednak się nie zgodził. A mógł to być interes życia ;) Długo rozmawialiśmy ale ostatecznie nie zdecydowaliśmy się.

Do tego znów nie jestem w ciąży. Cholera no :(

4 lipca 2015, 15:43

Wciąż żal mi mieszkania no :) Już je w głowie urządzałam. Jednak tych "haczyków" było kilka. Mieszkanie nie jest nowe, jest wpisane jako zabytek więc wszelkie zmiany trzeba by konsultować z konserwatorem. No i wkład finansowy tez musiałby być spory bo stan jest taki sobie. Do tego wspólne podwórko z sąsiadami. No ale taki metraż?? Szkoda że mąż nie chce...

Na poprawę humorku dziś grill i winko będzie. Ach jak zazdroszczę tym co teraz urlopy nad morzem czy jeziorem spędzają- taka pogoda. My dopiero w sierpniu.
1 2 3