X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Nadzieja umiera ostatnia
Dodaj do ulubionych
1 2 3

20 czerwca 2018, 02:18

26dc13dpo już małpa jest za rogiem bo brzuch boli :-(. No niestety następny cykl przed nami. Ciekawa tylko jestem ile jeszcze przede mną i czy w ogóle będzie kiedyś zielony kropeczek. Im dłużej czekam tym mam więcej wątpliwości ze kiedyś to nadejdzie. Niedawno gadałam z moim n i powiedział ze woli adoptować dziecko niż żebyśmy robili in vitro . A ja bym wolała spróbować in vitro a potem jakby co to adoptować . Chyba będziemy mieli dużo pogaduszek na ten temat. Chociaż czasami się zastanawiam ze może nie możemy mieć dzidziusia bo mamy jakiegoś malucha adoptować i pomoc mu żeby miał lepsze życie . Ciekawe . No cóż jak na razie trzeba się starać naturalnie, czas pokaże co na nas czeka :-)

Wiadomość wyedytowana przez autora 20 czerwca 2018, 02:19

20 czerwca 2018, 20:44

26dc13dpo. Od dzisiaj siemię lniane start , conceive plus i witaminki. A mój n zaczął brać selen, l karnityna i witaminki. Od piątku zaczynamy razem biegać . Trochę ruchu nie zaszkodzi . Tylko żebym nie straciła chęci w piątek hihi bo plany są a później checi nie ma.

21 czerwca 2018, 21:41

1dc No i małpa nastała . Dziwne ze nie mam dola , chyba przez to ze zrobiłam test i był negatyw wiec miałam kilka dni żeby się oswoić z myślą ze i tak przyjdzie i tak. Jednak dobra sprawa z tymi testami bo wiadomo kilka dni wcześnie co i jak a nie beznadziejnie się łudzić ze może jednak coś. Jeszcze wczoraj znajoma do mnie z pytaniem a ty nadal bezdzietna? Trochę boli jak tak pytają ale przecież nie będę wszystkim opowiadać ze coś jest nie tak. Od tego cyklu chyba zacznę mierzyć temperatury chociaż nie bardzo im wierze bo kilka razy w konia mnie zrobiły i przez to człowiek się nastawia na pozytyw a tu małpa przychodzi. W pracy dzisiaj mamy luz. Maszyna się zepsuła.oby cała noc to wcześniej pujde do domu. Z wielka chęcią już bym poszła i już nawet w biurze byłam ale za wcześnie żeby mnie puścić hihi. Jej kiedyś to ze mnie był dobry pracownik tylko praca dom i nadgodziny a teraz to tylko w domu mogłabym siedzieć i na ogródku . Widać ze po 30 człowiek się zmienia. Dzisiaj mój n mnie zaskoczył bo zawsze pił piwo a od wczoraj pije bezalkoholowe żeby jego żołnierzyki były w lepszej kondycji widzę ze i jemu coraz bardziej się udziela to staranie :-). Sam stwierdził na wakacjach ze moglibyśmy już mieć ta dzidzie bo nudno już tak samemu chodzić i nic nie robic. Może tez to go nastawiło bo jak chodziliśmy deptakiem koło płazy było dużo dziewczyn z wózkami chodzących tylko ja z nielicznych bez :-( . Może w końcu to się niedługo zmieni. Trzeba pozytywnie patrzeć na przyszłość, chociaż los jest tak czasami okrutny ze się bardzo często wątpi .

Wiadomość wyedytowana przez autora 21 czerwca 2018, 21:42

26 czerwca 2018, 08:18

6dc. No i była małpa i już nie ma małpy. Wyliczyłam ze kolejna małpę powinnam dostać na urodziny. Ale będę miała śliczny prezent Haha.

28 czerwca 2018, 10:01

8dc. Czas leci . Wczoraj mieliśmy chwilkę żeby tak pogadać co robimy dalej i zapadła decyzja ze staramy się do listopada a później idziemy na inseminacje . Wolałabym od razu in vitro ale trzeba wykorzystaj wszystkie do tego opcje . Od razu zapowiedziałam ze ikupujemy pakiet na trzy inseminacje :-) bo jedna kosztuje prawie 900 funi a trzy Ok 2000 wiec wydaje mi się ze troche zaoszczędzimy i na duchu będzie lepiej jak będę wiedziała ze mam kilka szans . Oby to myślenie podziałało :-) jeden wolny dzień i muszę wszystko przygotować do remontu. Od 9 lipca ruszamy z łazienka a później z kuchnia . W sobotę ma przyjść gościu od wymiany drzwi na całej gorze, ale będzie bajzel hihi . Chociaż będę miała dużo zajęcia i czas upłynie do tego listopada hihi

30 czerwca 2018, 18:09

10dc. Test owulacyjny negatyw totalny. Nawet kreseczki nie widać aż dziwne . No cóż trzeba czekac dalej. Ciekawe czy to siemię lniane tak zrobiło.

1 lipca 2018, 20:29

11dc. Znowu test owulacyjny bardzo słabo widoczna druga kreseczka . Co jest?????? W ogóle nie to żebym miała dola ale dzisiaj tak sobie mysle ze jestem już znudzona tym wszystkim. Ciagle tylko kiedy owulacja kiedy serduszkowac i kiedy małpa przyjdzie. Nudaaaaaa. Chyba straciłam chęć tego obserwowania , uda się czy nie uda się . Dziwne toooo jest. Dużo lasek chce dzidzie kilka miesięcy i ma a jak starasz się już prawie 90 miesięcy to chyba wiadomo ze już nie pyknie. Już wole in vitro bo cała ta gra mnie już nudzi

4 lipca 2018, 18:50

14dc. Pozytywny test owullacyjny

6 lipca 2018, 07:12

16dc 1dpo. Wczoraj była owulka . Dała o sobie znac prawie przez dwa dni . Teraz tylko poczekać kilka dni aby znowu sobie zatestowac :-). W następnym miesiącu będę umawiać wizytę do fertility clinic . Zanim nas tam przyjmą to akurat psychicznie się nastawie na ta inseminacje i może się wyluzuje , chociaż nie jest łatwo przestać myśleć . Od poniedziałku zaczynamy remont wiec tez będę miała trochę zajęcia .

8 lipca 2018, 07:55

18dc 3dpo. Ostatni dzień w pracy i dwa tyg wolnego. Remont zaczął się już wczoraj . Dzięki załataniu i zabieganiu całkiem przestałam myśleć o dzidziusia. Nawet zapomniałam który to dzień cyklu Haha. Oby tak dalej .

11 lipca 2018, 10:14

21dc6dpo. Muszę wejść na ovu bo straciłam rachubę który to już dzień po ovu. Dzisiaj miałam taki piękny sen aż się rozmarzyłam . Robiłam test ciążowy i wyszedł pozytywny i z tego wszystkiego bo nie dowierzałam robiłam co chwile inny żeby tylko zobaczyc te dwie kreseczki . Piękne to było. Pierwszy raz przytrafił mi się taki sen. Jutro będę robic testowanie. Wiem , wiem ze za szybko ale mam kilka testów wiec trzeba je zużyć , nie lubię jak leżą . Jeszcze zamówiłam kolejnych piętnaście Haha

Wiadomość wyedytowana przez autora 12 lipca 2018, 00:24

12 lipca 2018, 11:34

22dc7dpo. Test zrobiony i oczywiście negatywny jak zawsze. Wiem ze za szybko ale co ja mogę na to poradzić jak ja bym już chciała ujrzeć dwie kreseczki. Już niedługo czas zrobić inseminacje bo takie starania nie przynoszą rezultatów. Nie wiem co jest . Ludzie maja gorsze wyniki i maja dzidzie a my tacy po środku jesteśmy i nic nie wychodzi . Po hycosy test niby do 6 miesięcy jest największa szansa zajść w ciąże wiec już połowa minęła . Coraz mniej szans na to ze nam wyjdzie. Martwię się ta inseminacja bo często trzeba chodzić do lekarza a ja pracuje i na dniówki i na nocki po 12 godzin i nie wiem jak to da rade pogodzić :-( . Dziwnie boli mnie brzuch jak na małpę ale nie wiem czy to w głowie mi się nic nie porobiło. Jak czegoś bardzo pragniesz to twój organizm wszystkie objawy ci pokazuje. Jutro cały dom ludzi wiec nie dam rady zrobić testu Haha to dopiero pojutrze . Te testy są najzwyklejsze z amazona bo jak bym miała kupować te drogie to by mi wypłaty nie starczyło . Teraz zamówiłam trochę lepszej jakości chociaż mam nadzieje ze już nie będą potrzebne. Maja przyjść w dniu moich urodzin i w tym dniu powinnam dostać wredote. Ale będzie rozpacz jak prezent na urodziny będzie małpa . Już współczuje mojemu :-)

Wiadomość wyedytowana przez autora 12 lipca 2018, 12:01

13 lipca 2018, 11:43

23dc8dpo. Znowu zrobiłam teścik i nic. Za szybko . I co ja mam zrobić jak taka niecierpliwa jestem. Ja już bym chciała wiedzieć i juzzzzz. I tak pewnie nic nie będzie a ja głupio się nastawiam ze w urodzinowy cykl będą udane starania .

16 lipca 2018, 11:07

26dc11dpo. Test oczywiście biel jak wizir przed testowaniem nie był taki biały jak po Haha . Jakby ace Polany był. Tak mnie jakoś przerażenie bierze ze nic mi się nie udaje :-( ja chce w końcu zobaczyc pozytywny test ciążowy!!!!!! Czemu ci co pragną to nie mogą a co nie chcą to maja. Czemu całe życie musisz walczyć o swoje gdzie mogłoby ci być dane i niebylo by problemu. Za dwa dni urodziny chciałabym się ucieszyć na dwie kreseczki ale widzę ze raczej nie dane mi jest. Jeszcze kilka tyg temu kupiłam test który ma tylko yes albo No. Wiec i tak kreseczek nie zobaczę i tak.

17 lipca 2018, 13:09

27dc12dpo
Dzisiaj kolejny test i kolejna biel. Chyba nici z urodzinowego prezentu o którym maze od lat:-( zawsze jest iskierka nadzieji póki nie ma małpy Ale im dłużej nie ma chociaż cienia tym mniej szans. :-(

18 lipca 2018, 09:19

28dc13 dpo
Wiem już ze prezent na urodziny to małpa . I tak zrobiłam test bo bardzo długo na niego czekałam ale przez niego mam takiego dola ze mogłabym ryczeć cały dzień. Wydaje mi się ze nie ważne co zrobię to i tak nie da rady zostać mama. Nawet ta inseminacja nie wiem czy jest sens podchodzić do niej. Wszystko jest do kitu :-(

Wiadomość wyedytowana przez autora 18 lipca 2018, 09:22

21 lipca 2018, 18:47

3dc
Remont nr 1 skończony. Za miesiąc z kawałkiem zaczynamy następny. Za jakiś czas umawiam nas na inseminacje. 3 pod rząd . Jak wtedy się nie uda to namawiam mojego na in vitro

23 lipca 2018, 10:33

5dc
Przyszedł czas aby zacząć myśleć o inseminacji ale mam jakiś stres i przekładam to na kolejny miesiąc. Nie wiem czemu tak jest ale czuje ze jeszcze to nie ten czas albo poprostu odechciewa mi się latać po lekarzach i tłumaczyć im co jest grane . Jeszcze muszę zamówić dużo urlopów jak chce coś zacząć działać bo pracuje po 12 godzin wiec nie ma możliwości żeby wszystko załatwić po godz 18 lub 19.

28 lipca 2018, 18:09

10dc
W tym miesiącu nie jestem nastawiona na starania.opadlam z sił i nadziei. Chyba jednak nie uda nam się mieć dziecko wiec czas zacząć oswajać się z ta myślą. Nie ma co ciagle się łudzic . Mieliśmy podejść do inseminacji ale już tak dużo się na ten temat naczytałam ze chyba nie ma sensu. Może za kilka miesięcy pójdziemy na jedna max dwie i koniec mojej wyprawy po dzidzi. Trzeba zejść na ziemie. Zacząć żyć normalnie i nauczyć się ze ego szczęścia nie dostaniemy.

15 sierpnia 2018, 19:14

28dc
Miesiąc minął tak szybko ze aż się zdziwiłam ze czas na małpę. Nie ma na co liczyć bo objawy małpy nadchodzą. To samo co miesiąc . No nic.. szkoda czasu i gdybania.
1 2 3