Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania o obawach i nadziejach
Dodaj do ulubionych
1 2 3

11 maja 2015, 09:48

7 cykl

17 dc

wpis suchy bezemocjonalny, a może właśnie mocno emocjonalny ?

W pt byłam u ginekologa. Pokazałam mu wyniki badań ( to był pozytywny wydźwięk tego spotkania),a potem dałam Protkół Operacji jaki udało mi się ze Szpitala im Rydygiera z trudem wydostać.

Doktor P popatrzył , pomyślał i ....

konkluzja jest taka.
1 czerwca ide do szpitala
2 czerwca mam zabieg - w najlepszym przypadku laparoskopię, ale raczek operację klasyczną.

Doktor P to psychologi dyplomata oraz ginekolog w jednym - nie powiedział mi w prost - NIE MOŻE MIEĆ PANI DZIECI, ale dał mi do zrozumienia, że o naturalnym poczęciu mogę sobie pomarzyć, że muszę szykować się do invitro bo to JEDYNA szansa.

Płakałam w piątek ale, ale teraz jestem już spokojna. Owszem robią mi się oczy mokre jak op tym myślę, ale już wiem jak to jest po operacji i już przez to przeszłam. Wiem ze moje ewentualne "sukcesy rozrodcze" to kwestia najszybciej przyszłego roku jak nie dwóch.

Uczę się cierpliwości.

I chyba czas nauczyć się luzu.

Jeszcze większego luzu.

Obserwacja wykresu ze świadomością, że tutaj nic sama ( z moim T) bez pomocy lekarzy i medycyny nie zdziałam.

To tyle.

21 maja 2015, 13:33

8 CS - 3 dc


dostanę nerwowych tików.

Mój okres oszalał.
To nawet nie może być okres to jakieś "plamki".

Ja albo broczę krwią przez tydzień ... albo sobie tak "nieślmiale" plamię.

Trzeba o tym powiedzieć lekarzowi.

Jeszcze parę dni i do szpitala. Oby mieć to już za sobą. Oby wszystko się udało. Oby były jakieś pozytywne szanse na przyszłość.

oby oby oby .... próśb mam wiele.

Wczoraj zaczęłam ruszać tą swoją d.... szanowną. Bo rośnie, a w sierpniu chciałabym być piękna jak kwiat róży.

Tzw "skalpel" Chodakowskiej poszedł w ruch. Chociaż 600 m od domów mam fitness club i darmowe wejścia. No ale jak się podczas ćwiczeń jeszcze obiad gotuje to lepiej jest być bliżej kuchni niż w oddalonym o 600 m klubie.

5 czerwca 2015, 08:10

Czuje się jak suka. Jak zwierzę. Wysterylizowana suka.
sama operacja, szpital, lekarze byli cudowni. Ale podczas operacji okazało się ze trzeba wyciac oba jajowody. Podczas operacji okazalo się ze mam tam jeden wielki zrost. Lekarz stwierdził że poprzednia operacje 2 lata temu wycięcia torbieli robil rzeźnik a nie ginekolog. Jestem bezpłodna. Teraz juz nawet się nie ludze ze moze sie uda. Teraz zostało tylko in vitro. A program się kończy i nie wiadomo czy ...
jestem zalamana.

8 czerwca 2015, 09:24

Ktorys tam dzien cyklu.

Przestalam brac wszystkie te suplementy ktore mialy wspomagać moj rozrod typu witaminy d, b, magnez, pitu pitu pitu pitu.

Ja mam w glowie tylko in vitro. Wiem ze musi sie wszystko zagoic i wiem ze zaczyna sie przede mna kolejna walka. Właściwie dzialanie.

Glowe mam wielka nabita czarnymi myslami.Jak wyglada moja rezerwa jajnikowa ? Ja przecież 2 lata temu miałam usuwanr 2 torbiele ktore byly pozarastane z jajnikaki pęcherzem i jelitami. Wiem ze moje jajniki częściowo zostaly nadszarpniete i wiem tez ze takie zabiegi mocno wplywaja na rezerwe. Mam tez 33 lata a po 25 roku juz rezerwa sie zmniejsza. Mam obawy... czy bedzie co zaplodniac ? Mam zrobic badania... ale dopiero w 2-3 dniu nowego cyklu ... i bede miala odpowiedz ... ale juz sie boje.

Nie jest dla mnie etycznym, moralnym, czy religijnym problemem in vitro. Jestem wsciekla na tych wszystkich patalachow jtorzy w polityce przepychaja sie kwestia invitro, na tych co w Religii traktuja to jak dzielo szatana.

Ja się boje ze moje cialo zmarnuje te 3 proby ktore dane NFZ. Malo tego z tego co powiedział dr Polec to istnieje duze ryzyko ze w ramach NFZ bede miala tylko transfer. Bo konczy sie juz program i zmiany polityczne w znaczny sposob zagrazaja dalszemu istnieniu programu.
A nas nie stać na prywatne procedury.
MOJE CIAŁO MNIE NIENAWIDZI I NIGDY JESZCZE NIE FUNKCJONOWALO NORMALNIE TAK JAK BYM TEGO CHCIALA. PRZYWYCZAILAM SIE DO TEGO WIEM ZE NIE BEDE DLUGONOGA BLONDYNKA TYLKO NIEWIELKA BLONDYNKA Z KILKOMA KM DODATKOWYMI. ZE NIE BEDE MIALA PIĘKNEJ KARNACJI TYLKO JASNA SKORE I PIEGI LATEM. I WIEM ZE OD CZASU DO CZASU ATOPOWE ZAPALENIE SKORY ZROBIC ZE MNIE CZERWONEGO LUSZCZACEGO SIE POTWORA Z NERWAMI NA WSZYSTKO. ALE NIE MOGE POGODZIC SIE Z FAKTEM ZE JESTEM ULOMNA , ZE ODEBRANO MI TE KILKA ATRYBUTOW KOBIECOSCI. ZE JESTEM TERAZ JAK PUSTE PUDŁO KTORE MOZNA CALE ZALAC SPERMA I NIC I TAK Z TEGO NIE BEDZIE.

Moje cialo jest ulomne ale glowa rowniez nie dziala. Lzy w oczach i klucha w gardle.

Nie zycze takiej masakry emocjonalnej nikomu.

Dziekuje Wam dziewczyny bardzo bardzo mocno.
widze ze jest ktos kto kibicuje.

P.s. podobno statystycznie tylko 40 procent osob ktore poddaja sie procedurze invitro faktycznie ma dzieci. To mniej niz 50 procent. Nawet rzucajac moneta ma sie wiecej szansy ze sie wylosuje orzelka a turaj w walce o dziecko od razu ma sie mniej szans.


8 czerwca 2015, 09:24

Ktorys tam dzien cyklu.

Przestalam brac wszystkie te suplementy ktore mialy wspomagać moj rozrod typu witaminy d, b, magnez, pitu pitu pitu pitu.

Ja mam w glowie tylko in vitro. Wiem ze musi sie wszystko zagoic i wiem ze zaczyna sie przede mna kolejna walka. Właściwie dzialanie.

Glowe mam wielka nabita czarnymi myslami.Jak wyglada moja rezerwa jajnikowa ? Ja przecież 2 lata temu miałam usuwanr 2 torbiele ktore byly pozarastane z jajnikaki pęcherzem i jelitami. Wiem ze moje jajniki częściowo zostaly nadszarpniete i wiem tez ze takie zabiegi mocno wplywaja na rezerwe. Mam tez 33 lata a po 25 roku juz rezerwa sie zmniejsza. Mam obawy... czy bedzie co zaplodniac ? Mam zrobic badania... ale dopiero w 2-3 dniu nowego cyklu ... i bede miala odpowiedz ... ale juz sie boje.

Nie jest dla mnie etycznym, moralnym, czy religijnym problemem in vitro. Jestem wsciekla na tych wszystkich patalachow jtorzy w polityce przepychaja sie kwestia invitro, na tych co w Religii traktuja to jak dzielo szatana.

Ja się boje ze moje cialo zmarnuje te 3 proby ktore dane NFZ. Malo tego z tego co powiedział dr Polec to istnieje duze ryzyko ze w ramach NFZ bede miala tylko 1 transfer. Bo konczy sie juz program i zmiany polityczne w znaczny sposob zagrazaja dalszemu istnieniu programu.
A nas nie stać na prywatne procedury.
MOJE CIAŁO MNIE NIENAWIDZI I NIGDY JESZCZE NIE FUNKCJONOWALO NORMALNIE TAK JAK BYM TEGO CHCIALA. PRZYWYCZAILAM SIE DO TEGO WIEM ZE NIE BEDE DLUGONOGA BLONDYNKA TYLKO NIEWIELKA BLONDYNKA Z KILKOMA KM DODATKOWYMI. ZE NIE BEDE MIALA PIĘKNEJ KARNACJI TYLKO JASNA SKORE I PIEGI LATEM. I WIEM ZE OD CZASU DO CZASU ATOPOWE ZAPALENIE SKORY ZROBIC ZE MNIE CZERWONEGO LUSZCZACEGO SIE POTWORA Z NERWAMI NA WSZYSTKO. ALE NIE MOGE POGODZIC SIE Z FAKTEM ZE JESTEM ULOMNA , ZE ODEBRANO MI TE KILKA ATRYBUTOW KOBIECOSCI. ZE JESTEM TERAZ JAK PUSTE PUDŁO KTORE MOZNA CALE ZALAC SPERMA I NIC I TAK Z TEGO NIE BEDZIE.

Moje cialo jest ulomne ale glowa rowniez nie dziala. Lzy w oczach i klucha w gardle.

Nie zycze takiej masakry emocjonalnej nikomu.

Dziekuje Wam dziewczyny bardzo bardzo mocno.
widze ze jest ktos kto kibicuje.

P.s. podobno statystycznie tylko 40 procent osob ktore poddaja sie procedurze invitro faktycznie ma dzieci. To mniej niz 50 procent. Nawet rzucajac moneta ma sie wiecej szansy ze sie wylosuje orzelka a turaj w walce o dziecko od razu ma sie mniej szans.


Wiadomość wyedytowana przez autora 8 czerwca 2015, 09:26

20 czerwca 2015, 10:04

Kolejny cios

Tsh 1.53
fsh 5.36
amh 0.06 ..... kurwa.... gdy rano w internecie sprawdzilam wyniki zawylam. Lzy same cisna mi sie do oczu.
Trace nadzieje i przede wszystkim zmysly. Stres mnie zabija. Zabija mnie malymo ale trafnymi ciosami... tak zeby bolalo najbardziej.
Nie mam sil... boze czy przy takiej niskiej rezerwie jest chociaz cien szansy ???

Kurwa...
to przez ta poprzednia operacje gdzie mi rzeznik w brzuchu hiroshime zrobil i obszedl sie w ten sposob z moimi jajnikami... to przez endomwtrioze....

Boze....

Dlaczego to wszystko musi mnie spotkać???????

22 czerwca 2015, 09:43

Ajka , malaU... obyscie mialy racje...

8 lipca 2015, 18:47

Dzisiaj byla pierwsza wizyta w Gamecie. Przy poziomie AMH 0.06 nie mam szans na invitro z NFZ...

Generalnie lekarz powiedział że nie mam szans.

Zatem wiem już ze nie bede nigdy matką. Jest ze mną zle. Lzy plyns same do oczu. Jestem wsciekla rozzalona i....

Mam zal do Boga. Co ja takiego zrobilam ze odebral mi nawet szansę na invitro?

Życzę wam wszystkim abyście samodzielnie czy z pomoca medycyny stały się kiedyś matkami.

Zazdroszczę Wam ... szczerze wam zazdroszczę tej szansy...

26 stycznia 2016, 10:18

któryś tam już cykl ... któryś tam już dzień cyklu

Byliśmy w Gamecie:
120 zł póżniej - USG - mam jajniki, na jednym w 12 d c były dwa pęcherzyki dominujące i 3 antralne a na drugim 1 pęcherzyk antralny - to mało - jak powiedział dr Kozarzewski

110 zł póżniej - powtórzyłam AMH - jest lepiej niż było bo nie 0.06, a 0.27 - nadal znacznie poniżej normy

O dofinansowaniu rządowym nie mamy co myśleć- o tym programie co Łódź robi też pewnie nie bo pewnie parametry kwalifikacji będą takie jak w rządowym - a moje AMH nie daje nam tej możliwości.

150 zł póżniej- po wizycie u dr Połacia - Mogę co najwyżej mieć dofinansowane stymulowanie.
Stymulowanie będzie w tzw krótkim protokole. Jakaś szansa, że zajdę w ciążę jest- jaka ? Tego najstarsi górale nie wiedzą. Dr Połać przyznał, ze znany jest mu przypadek zajścia w ciązę i to do tego naturalnie było przy AMH 0.3 - to prawie jak 0,27 ? prawda ? więc może in vitro ma większe szanse. Sama się tak wkręcam ...

Wszystko zależy od jakości moich jajeczek.

No i dostaliśmy listę badań które oboje z Tomkiem musimy zrobić.
Lista długa - łącznie za ok 1000 zł - no cóż ale nikt nie powiedział, że będzie TANIO. Mamy tego świadomość. Żal tylko , ze nie honorują badań wcześniejszych, których wartość wiadomo, że się nie zmieni np grupa krwi.

27 stycznia 2016, 08:46

Kolejny dzień udręki

W grudniu robiłam cytologię, nie zdązyłam odebrać jeszcze wyników a to już wzywają mnie do Poradni na spotkanie.

No i proszę
Cytologia - III gr. (JUŻ NIE WSPOMNE, ZE MAM HPV - TO JAKIEŚ FATUM - JAKIES PRZEKLENSTWO KURWY I SZATANA MNIE DOTKNĘŁO - CO JESZCZE OKAŻE SIĘ ZE MAM ? )
a do tego jakaś infekcja bakterią beztlenową Gardnella czy jakoś tak

Ja się pytam skąd to mam ? Partnerów z mężem nie zmieniamy - no bo jak ? Higienę utrzymujemy. To skąd ?
Ja się pytam skąd ?

Wczoraj już zwątpiłam - bo nagle do mnie dotarło, że jak nie urok to zawsze będzie coś stało na przeszkodzie.

teraz leczenie metronidazolem - no i szukanie przyczyn tego zakażenia ...
Bede robic sobie posiewy na te wszystkie gówna ( rok temu też miałam tylko inne gówna mi znalezli - zostałam przeleczona było pięknie jak na obrazku)u męza tak samo.

Wiecie jak się czuje ? Jakby mi ktoś napluł w twarz. Wszystkie te chlamydie, gardnelle i inne to choroby przenoszone drogą płciową - i czytam, że to wynik posiadania WIELU PARTNERÓW- i od razu jak mi lekarz mówi, że mam taką bakterie czy inną to czuje, że on sobie myśli - TO SIĘ PANIENKA PUSZCZA NA LEWO I PRAWO ...

ahh
koniec.
zabrakło mi słów , słów goryczy.

2 lutego 2016, 10:32

24 dzień cyklu ---- 11 dzień po owulacji ...


gdyby nie fakt, że nie mam jajowodów i nie jest możliwe żebym zaszła w ciążę pewnie bym się wkręcała już na maxa że jednak się udało. W życiu nie miałam temperatury 37,12 ... w 11 dpo

Wiem, że muszę czekać na okres i zgodnie ze wszystkimi wyliczeniami algebraicznymi które czyni mój OVU-PRZYJACIEL - ten sądny dzień winien przyjść dzisiaj. (moje fazy lutealne nie były nigdy 14 dniowo - a ostatnio oscylują ok 11 dni więc, entliczek, pentliczek dzisiaj teoretycznie wypada ten dzień - bęc).

Kolejny cykl przeznaczony na leczenie (uzyskiwanie flory bakteryjnej jak marzenie) diagnozowanie mojego męża i czekania.

15 czerwca 2016, 09:00

już nie liczę który to cykl ...

Mam takie coś, że na każdym kroku słyszę, że ktoś zaszedł w ciążę.
Moje koleżanki zachodzą w ciążę a ja - zamiast się cieszyć jestem jak chmura gradowa.

W ciągu 5 dni dowiedziałam się o 2 ciążach - i wiecie jaka to złość. Tylko na co? Na te szczęśliwe kobiety ? Czy jest ze mną już coś nie tak ?

Sama sobie odpowiem - tak - jest ze mną coś nie tak.

Od 3 dni mam humor wisielczy - płaczę w sposób niekontrolowany.

I znowu wróciłam do czytania forum.

Pod koniec czerwca wizyta u endokrynologa i ginekologa - może coś pójdzie do przodu.

1 2 3