Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Oczekując prawdziwych dwóch kresek/doczekałam się! ♥️
Dodaj do ulubionych
1 2

29 stycznia 2020, 15:39

Prawdopodobnie 1 dzień po owulacji, nie wiem czy była wczoraj czy przedwczoraj ale liczę od dzisiaj. Nie wiem czy gorsze jest czekanie 2 tyg od owulacji do testowania, czy od szczęśliwego testowania do wizyty u lekarza, aby potwierdzić ewentualną ciążę. Nie pozostało nic innego niż spokojnie czekać. Zrobiłam w tym cyklu wszystko co mogłam. Stymulacja letrozolem, monitoring, zastrzyk ovitrelle, drugi monitoringu. Ładny pęcherzyk, endometrium grubiutkie. Super warunki. Ale jakoś tak nic do mnie nie dociera, tak jakby starania trwały obok mnie.. no nic, narazie jedyne co mogę zrobić to czekać.
Może będzie walentynkowy prezent?

4 lutego 2020, 10:58

Prawdopodobnie 7 dni po owulacji, zaczynam się niecierpliwić. Z jednej strony nie mogę się doczekać chociażby 10 dpo, a z drugiej strony boję się kolejnego rozczarowania. Brzuch nie daje o sobie znać, może tak z 3 razy poczułam kłucie/ciągnięcie z lewej strony (z tej strony była owulacja)
To będzie mój pierwszy, tak krótki cykl. pierwszy raz owulacja ok 14 dnia więc nawet nie za bardzo wiem kiedy robić test, bo moje cykle były zazwyczaj 35 dniowe. Myślę że pierwszy test zrobię 10/11 dpo. Taki plan 😄

8 lutego 2020, 08:03

Każdej nocy przed zrobieniem testu mam sen, że wychodzi on pozytywny. Rano gdy się już obudzę, wstaję, idę do łazienki i widzę znowu jedną kreskę. Już wczoraj czułam że dostanę okres. Dzisiaj 11dpo a mi nie pozostaje nic, tylko czekać aż przyjdzie.

11 lutego 2020, 17:38

14 dpo
Test negatywny :(
Czekam na nowy cykl, czasem zaboli brzuch ale to tyle. Nie wiem kiedy dokładnie powinnam dostać okres, ale i tak nie robię sobie nadziei.

Wiadomość wyedytowana przez autora 11 lutego 2020, 18:11

12 lutego 2020, 15:02

16 dpo
Okresu nadal brak. Zastanawiam się, dlatego moja faza po owulacji jest zawsze długa. Nawet luteina nie pomaga, bo ostatnio miesiączka przyszła aż 17 dni od jej odstawienia. Wszystko we mnie jest uparte, charakter, cały organizm 😂

12 lutego 2020, 17:19

Rano badam sobie szyjke, zazwyczaj jest nisko. Dzisiaj budzę się, badań, a ona cholernie wysoko. I to tego czuje, że jest prawie zamknięta. No szok, identycznie jak przy poprzednich zajściach w ciążę. Wstałam, podchodziłam, nie dowierzam. Oczami wyobraźni widze jak popierdzielam do apteki po test. Sprawdzam jeszcze raz, no i to by było na tyle mojego szczęścia. Znowu nisko i otwarta.. czeka z otwartymi ramionami na okres

Wiadomość wyedytowana przez autora 12 lutego 2020, 17:19

14 lutego 2020, 10:48

WALENTYNKI, CAŁE NA CZERWONO
Tak tak, oczywiście, dostałam okres.
Dostałam w Mikołajki i w walentynki, ohooo jaka ja dopasowana kolorystycznie, to aż głowa boli. No nic, od 3 dnia stymulacja lamettą i 24.02 monitoring.
Udanych walentynek i dużo miłości, niech się dzieli! 💕

Wiadomość wyedytowana przez autora 14 lutego 2020, 10:48

21 lutego 2020, 08:31

Zaczynam nowy etap w życiu. Dzisiaj dostałam pracę w firmie geodezyjniej, praca typowo komputerowa. Bardzo się cieszę i równiez boję... Będziemy wozić syna do żłobka, udało się załatwić prywatny.
Co że staraniami? Nie wiem, co na być to będzie ale spuszczam z tonu. Jeśli będzie drugi dzidziuś to super, bardzo go pragniemy z mężem. Jeśli nie to trudno, nie możemy się pogrążać co miesiąc że znowu się nie udalo. Czas zacząć żyć :)

22 lutego 2020, 19:25

Los ze mnie tak zakpił, że szkoda słów... W piątek po południu dostałam wiadomość, że szanowny szef z który miałam rozmowę chce przesłuchać jeszcze jedną, bardziej doświadczoną osobę. Nie wiadomo co z moją pracą, pewnie jej nie dostanę. Muszę więc odwołać adaptację w żłobku. Szczerze... popłakalam się z bezradności. Kolejna rzecz z której tak bardzo pragnę i nie mam na to wpływu to wrócić do pracy. Nie mam słów na ludzkie zachowanie i tą niesprawiedliwość. Tak się nie robi...

24 lutego 2020, 06:41

11 dc
Tak na dobitkę mam jeden maleńki pęcherzyk 12mm do tego Endometrium linijne, cokolwiek to znaczy. Doktorek przyjmie mnie jeszcze w sobotę. Ogólnie zakończyłam i zaczęłam tydzień chujowo, wiem, że do soboty się nic nie zmieni i nie będę miała pęcherzyka. Już tak miałam. Jak przy dawce lametty x2 można mieć tak beznadziejnie owulacje.. lub nie mieć ich w ogóle. Doktorek mówił o drożności jajowodów w następnym cyklu, jak zobaczę cenę to pewnie spadnę z krzesla. Samo badanie już brzmi jakby bolało.
Edit sprawdziłam cenę na stronie doktorka, zaczyna się od 550zl a kończy na 800zl metodą hycosy i hyfosy. Myślałam że to badanie robi się w szpitalu a tutaj wychodzi na to, że może zrobić w gabinecie.

Wiadomość wyedytowana przez autora 24 lutego 2020, 07:41

29 lutego 2020, 18:11

16dc
A to ci zaskoczenie u gina. Mam nowy pecherzyk 14mm,okazało się że ten poniedziałkowy zaniknął. Za to endometrium zrobiło się dużo grubsze. Gin stwierdził, że nowy pecherzyk rośnie prawidłowo, endometrium ładnie się zgrubiło. Już nie jest jednolinijne a trójlinijne. Chciałby mnie widziec w poniedziałek jeszcze raz, żeby zobaczyć co się z nim stanie. Jak wydam kolejne 150 zł to chyba wyjdę z siebie. Powiedział też, mlże niektóre niektóre kobiety mimo stymulacji mają późne owulacje. Nie wiem czy iść do niego... nie chce tych starań

2 marca 2020, 11:21

18 dc
Lametta działa jak trzeba, tylko z opóźnieniem, doktorek stwierdził że tak się zdarza. Pęcherzyk ładnie urósł do 20mm, endometrium 8,5mm. Mam wstrzyknąć ovitrelle i działać. Także owulacja jutro lub max pojutrze. Chyba muszę się napić 😝

13 marca 2020, 07:53

10 dzień po owulacji
Rano zrobiłam test a tam jaśniutka kreska! Pokazałam mężowi, on też ją widzi.
Przyjęliśmy to na spokojnie, jestem po 2 stratach więc nie chcemy się cieszyć za wcześnie. Jutro pojadę na betę a w poniedziałek zrobię powtórkę. Coby nie było dalej, na chwilę obecną jestem w ciąży!

Edit.
Nie wiem dlaczego nie mogę dodawać nowych wpisów.
Jednak nie pojechałam na betę, nie chce się narażać na wirusa. Wczoraj koleżanka skutecznie mnie sprowadziła na ziemię pytając czy dałam sobie zastrzyk Ovitrelle. O szit... Zastrzyku.... Ja kompletnie o nim zapomnialam! Niby utrzymuje się do 10dpo, ja zrobiłam gest w 11. Miałam obawy ze mogło coś pozostać po zastrzyku. Dzisiaj 13 dzień od podania Ovitrelle a kreska dalej na teście! I to ciemniejsza niż dwa dni temu :) Nie wiem czy jutro jechać na tą betę... Serio obawiam się wirusa

Wiadomość wyedytowana przez autora 23 kwietnia 2020, 13:15

13 marca 2020, 07:53

Ciąża rozpoczęta 14 lutego 2020
Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii
1 2