Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Pamiętnik Nessy
Dodaj do ulubionych
1 2 3

11 czerwca 2020, 11:17

Wizytę miałam w poniedziałek ale dziś dopiero ochłonęłam. Zapisuję tutaj moje przemyślenia i mam nadzieję, że niedługo moje posty będą bardziej pozytywne.
Póki co nie jest zbyt optymistycznie.

Ostatnio będąc na wizycie w maju okazało się, że mam torbielke i po badaniach hormonów się zupełnie załamałam - Fsh 30. Skąd? W lutym było niecałe 10. Moje Amh jest niziutkie więc nie spodziewałam się, że Fsh będzie rewelacyjne ale w granicach 10-12.
Pełna niepokoju poszłam do lekarza w poniedziałek. Na usg wszystko pięknie. Jak hormony będą ok to zaczynamy elonve. No i oczywiście jak na usg jest git to hormony znów szaleństwo. Fsh nadal strasznie wysokie - 17. Tsh w ciągu miesiąca skoczyło z 1,3 na 3,9..

Nie mam sił.. Ponoć stres ma duży wpływ ale jak się nie stresować takimi wynikami. Teraz też sporo stresów mam w pracy.

Rozmawiałam z dr o KD. Powiedziała, że narazie przynajmniej do jesieni spróbujemy dojść do stymulki. Ona widzi szanse na moich komórkach i uważa, że trzeba spróbować. Ja chyba już nie mam nadziei.

Może to boski plan - wmawiam to sobie. Od końca czerwca przez cały lipiec mam urlop i nie będzie stresów z pracą. Może wtedy będzie odpowiedni czas.. Próbuję się łapać już wszystkiego.. Póki co wesoło nie jest..

19 lipca 2020, 20:52


Po zawirowaniach z hormonami, a w szczególności ze skokiem Fsh ruszyliśmy ze stymulacja.
Elonva w połączeniu z Puregonem dała nam 2 pęcherzyki. Udało się dojść do punkcji. No i tu niestety nie było już optymistycznie.
Nasza jedyna komóreczka okazała się nieprawidłowa.

No nic. Nie poddajemy się i działamy dalej.
Mam nadzieję, że moje hormony nie zrobią mnie znów w bambuko i od nowego cyklu znów ruszymy.
Póki co plan taki jak ostatnio: jak wyniki będą ok to jedziemy Elonva + Orgalutran. Oby nie trzeba było tym razem Puregonu a tym bardziej antyków.

Mam taką myśl, której kurczowo się trzymam od wczoraj gdy dowiedzieliśmy się, że nie będzie happy endu w postaci transferu: mam bardzo oporne jajniki, mimo dużych dawek leków nie chcą się ruszyć - czy uśpienie ich antykami na pewno pomaga? Może skutek jest odwrotny? Może trzeba spróbować stymulacje zaraz po poprzedniej, nie stosując antyków?

We wtorek mam badania krwi, na najbliższej wizycie mam też zrobić kariotyp.

Muszę się wyciszyć i spróbować bardziej wyluzować - moje kochane hormony reagują super na nerwy. Szkoda, że tak nie skaczą podczas końskich dawek w czasie stymulki! :)

8 sierpnia 2020, 12:27

Moje jajniki to jedna wielka zagadka.

Tym razem Elonva zrobiła robotę i w 5 dni pęcherzyk (co prawda jeden jedyny) urósł do takich rozmiarów, że dziś (9dc) miała być punkcja.

Ale mój pęcherzyk już pękł więc nic z tego nie wyszło.

Ehh znów czekam do kolejnego cyklu. Tym razem nie wiem jaki plan będzie. Doktorka ma myśleć.

Wydaje mi się, że jednak mimo wszystko na cyklu bez antyków poszło lepiej (szybciej i tylko na elonve bez dodatkowych zastrzyków).

Zastanawiam się nad kariotypem. Dziś zapomniałam pytać. W klinice pobierają tylko w 2 dni w tygodniu a ja nie mam możliwości przyjechać tylko na badania. Chyba jednak zbadam u siebie w mieście - bliżej i dużo taniej.

Wiadomość wyedytowana przez autora 8 sierpnia 2020, 12:29

1 2 3