pewnie się jutro rozkręci
. Czwarta inseminacja nieudana :'(
pewnie się jutro rozkręci
. Czwarta inseminacja nieudana :'(
Teraz wiem, że nic tu po nas.. czas znaleźć własny kąt.. najgorsze jest to że kompletnie nie mamy wsparcia.. ze strony rodziny, rodziców.. nikogo.. choćby psychicznego albo jakieś rady.. po prostu wiem, że nie mamy na kogo liczyć.. W sobotę mąż złapał doła..chyba go ta cała sytuacja przerasta.. muszę w końcu coś dla niego zrobić.. dla nas.. Wiem, że jak zostaniemy tu dłużej, to będzie jeszcze gorzej.. ale kiedyś żyłam nadzieją, że wszystko się poprawi.. teraz wiem, że nie.. w końcu sobie to uświadomiłam..
( do starań nie mam głowy.. przynajmniej na tą chwilę..
((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((
dziękuję Wam za wsparcie.. jest ciężko, ale chyba trzeba zacząć żyć na własny rachunek.. tak do końca..
Inofolic 2x1
ocet jablkowy,
Donga quai
ziola ojca Sroki nr 3
luteina
Inofolic 2x1
ocet jablkowy,
Donga quai
ziola ojca Sroki nr 3
luteina
Mąż długo w pracy.. wróci padnięty i ani myśleć o przytulaniu.. Dlaczego same nie możemy zajść w ciążę?? Kurcze.. a ostatnio było fajnie.. aż za fajnie... może to po tej burzy?? no tak pewnie tak.. w końcu cały weekend się kłóciliśmy.. Czasami to się wcale nie szczypie i mu mówię, że z tą czy tamtą byłoby mu lepiej.. Wiem że to głupie.. ale kilka może i więcej razy stwierdziłam sama w myślach.. jaką ja jestem kobietą?? skoro nawet nie potrafię zajść w ciążę?? porażka po prostu...
W pracy.. Każdy dzień to walka.. Ci z którymi pracuję są bardzo zacięci i wredni.. każdy tylko czeka żeby komuś dokopać. Z doświadczenia wiem, że nawet najsłodsze pierdzenie jest fałszywe.. więc okryłam się skorupą i nauczyłam się ignorować podejście ludzi..
W sumie cieszę się, że trafiłam na ten portal.. bo dzięki WAM dziewczyny, wiem, że są istotki, które przechodzą podobną gehennę do mnie.. mają tez takie wzloty i upadki.. żyją nadzieją i odpuszczają.. Dzięki WAM wiem, że to co czuję, to normalne.. I czasem gdy którejś z WAS się udaje.. pojawia się we mnie iskierka nadziei i myśl, że jednak Bóg istnieje i chociaż którejś z WAS przychylił nieba.. to pomaga mi iść dalej i dźwigać ten cały trud starań..
No nic czekam na męża, niedługo pewnie wróci...
przestałam się denerwować i odpuscilam starania.. Od jakiś 3 dni bola jajniki i dlaczego? Nigdy przecież ich nie czułam.. Czyżby zioła? Odstawiłam je teraz.. Urlop w górach.. Wiec trochę się nachodzimy. Ale przynajmniej nie myślę o niczym. Dziś jeszcze zaliczyliśmy dyskotekę, a dawno juz nie tańczyłam.. Fajnie tak się oderwać od teraźniejszości
pozdrowienia ze Szklarskiej Poręby kobietki