X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Podobno cuda się zdarzają ..
Dodaj do ulubionych
1 2 3
WSTĘP
Podobno cuda się zdarzają ..
O mnie: Mam 32 lata.. już 32 :(
Czas starania się o dziecko: o dziecko staramy się od 5 lat :( no nieświadomie od 7 lat ..
Moja historia: Kiedyś żyłam ciągłą nadzieją.. z cyklu na cykl to w optymizmie zaraz potem tonąc we łzach.. ale pewnie nie jestem jedyna.. W końcu zdiagnozowano u mnie polip, który to podobno nie pozwalał zagnieżdżać się fasolce w brzuszku.. Przeszłam laparoskopię z pozytywnym skutkiem bez zmian histopatologicznych.. uff... Świadomość, że wszystko jest ok dała mi jeszcze więcej nadziei, że to już, że to teraz właśnie tym razem się uda.. I tak była inseminacja jedna.. druga... trzecia... i się poddałam.. Ale chyba w życiu tak musi być, że człowiek musi sięgnąć dna, żeby znów zacząć normalnie żyć.. Przeszłam kryzys.. w złości na samą siebie, w zatraconej wierze.. I W ZASADZIE NIE WIEM DLACZEGO .. wszystko ucichło.. minął już 2 miesiąc kiedy spokojnie podchodzę do życia.. na zmienionej diecie.. witaminach i wodzie.. której nigdy za wiele nie piłam.. W zasadzie chyba to OVU uspokoił mnie.. Wcześniej twierdziłam że nie mam owulacji, a teraz wiem że tak nie jest.. Wiem, że wszystko przede mną...
Moje emocje: Ostatnio uspokoił mnie mąż, który nigdy nie naglił mnie do potomstwa.. który zawsze twierdził - jak Bóg da.. ( co mnie niesamowicie denerwowało.. Powiedział.. wiesz śniło mi się, że jesteś w ciąży i masz taki okrągły brzuszek...

1 lutego 2014, 15:18

Ale się rano nakręciłam.. mierzyłam tempkę chyba z 7 razy, bo co chwilę mi się usnęło i się przebudziłam i stwierdziłam a to termometr był za zimny, a to znów za szybko zaczęłam mierzyć.. a to znowu coś tam.. ehh chyba mi się to wszystko śniło.. w końcu sobie uświadomiłam że mnie to zdenerwowało, a miałam się nie przejmować.. uff udało mi się zasnąć i nie myśleć o tempce.. Ale durna ta podświadomość.. wiem że to już powoli zbliża się ovu i nie mogę przestać o tym myśleć.. chore.....

Wiadomość wyedytowana przez autora 1 lutego 2014, 15:17

4 lutego 2014, 16:12

:( jakoś mnie wena opuściła.. smutno mi dzisiaj.. jakoś tak inaczej.........

5 lutego 2014, 17:41

No i na chandrę postanowiłam "zaatakować" męża.. humorek się poprawił :) ale nie łudzę się ..

6 lutego 2014, 19:54

Humorek wrócił na dobre i oby na stałe.. I tak jak myślałam OF wyznaczył owu na poniedziałek.. ehh jedyny dzień bez serduszek.. na ale może wcześniejsze serduszka coś zdziałają.. póki co spokój, luzik, zero stresu - przynajmniej próbuję :)

A jednak można żyć inaczej, już nie ryczę codziennie, wyszłam z dołka :) i oby to trwało jak najdłużej :)

8 lutego 2014, 11:46

..ta @ ma przyjść w urodzinki.. niech nie przychodzi.. wolę w prezencie dwie kreseczki..

9 lutego 2014, 15:33

Smutno mi dzisiaj, już od wczoraj coś ze mną nie tak.. łatwo mnie wkurzyć.. i do tego jeszcze te ? upławy? niby bezwonne i białe (choć chwilami wydaje mi się że są jasno żółte) bez żadnych podrażnień i swędzeń.. ale są.. kurcze coś jest nie tak???

10 lutego 2014, 21:42

czyli to normalne? w zasadzie dziś jest już ok.. więc nie wiem co to było..

11 lutego 2014, 17:23

Ale jestem wykończona.. niby głowa boli a raczej jest ciężka i pijana jak otumaniona.. najchętniej położyłabym się już spać.. Kurcze jeszcze jak pomyślę o tych badaniach krwi w pracy.. to się denerwuję że nie wiem co tam znajdą.. Ehh zrezygnowana i jakby nieobecna.. marzyłam cały dzień w pracy, żeby położyć głowę na biurku.. i zamknąć oczy.. padam.. chyba pójdę wcześniej spać..

14 lutego 2014, 16:41

"Dla ukochanej żony.." no tego to się nie spodziewałam :)

15 lutego 2014, 15:34

Kolejny raz czekam na cud.. i niech się zdarzy.. proszę!!!!!!!!!!!!!!!!

21 lutego 2014, 18:19

Niestety :( Znów niepowodzenie.. smutno.. optymizm prysł..

22 lutego 2014, 20:51

Nie mam siły już..chyba dopada mnie kryzys.. czego ja w ogóle oczekuję?? przecież wiem że i tak się nie uda.. dlaczego to wszystko jest takie trudne??


.. i jeszcze w ręce wpadł mi ten link..
http://torebunia.pl/27421,Smutna_historia_pewnego_aniołka_-_Aż_się_łezka_w_oku_kręci

i znów popłynęły łzy..

10 marca 2014, 18:37

Ehh.. nie obstawiam owulki na ten miesiąc, choć nie wiem jakim cudem na wykresie pojawiła się linia..

Rano jak zobaczyłam 37, byłam wkurzona bo pomyślałam że ovu była wczoraj, a cały weekend obyło się bez serduszek.. tak jakoś wyszło :( zawiedziona sprawdziłam temperaturę jeszcze raz, ale znów było 37..

Postanowiłam, że musiałabym uświadomić kolejny raz męża.. i wszystkie starania i badania pozostawić na jego głowie.. ale poczekam do @..

6 kwietnia 2014, 07:27

Mam dość.. Nic z tego nie będzie.. Dążenia do posiadania dziecka nie wiem czy nie przyplace rozwodem.. poprostu wysiadam.. Cykl spisany na straty..

6 kwietnia 2014, 10:55

Postanowiłam trochę się za siebie wziąć. W końcu zaczęłam biegać.. Skoro nie moge zajść w ciążę to chociaż podreperuje swoją kondycję i sylwetkę.. Już mam dość głupich spojrzeń i pytań czy to ciąża.. A to tylko moja fałdka po zimie. W związku coraz gorzej, nie wiem co będzie dalej. Czyżby 7 rok po ślubie faktycznie był taki ciężki jak mówią? Trochę się pogubilismy..Dlaczego to wszystko jest takie trudne..

Wiadomość wyedytowana przez autora 6 kwietnia 2014, 10:54

6 kwietnia 2014, 10:55

Postanowiłam trochę się za siebie wziąć. W końcu zaczęłam biegać.. Skoro nie moge zajść w ciążę to chociaż podreperuje swoją kondycję i sylwetkę.. Już mam dość głupich spojrzeń i pytań czy to ciąża.. A to tylko moja daleka po zimie. W związku coraz gorzej, nie wiem co będzie dalej. Czyżby 7 rok po ślubie faktycznie był taki ciężki jak mówią? Trochę się pogubilismy..

18 kwietnia 2014, 19:56

Wesołych Świąt :) i oby zielonych :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 18 kwietnia 2014, 20:01

18 kwietnia 2014, 20:00

I dziś zaczął się spadek.. Kolejny spadek :( w następnym cyklu będę brać clostilbegyt przy obserwacji cyklu i inseminacji. Musi się udać.. To już będzie czwarta inseminacja.. Ale pierwsza u nowego gina.. Więc jest nadzieja.

22 kwietnia 2014, 16:58

IUI pewnie będzie 30.04..

1 maja 2014, 14:01

No i była 30.4 o 19:30 :)

Więcej stresu przed - choć nie wiem czym się tak stresowałam bo nie inseminacją.. chyba podejściem męża bo bardzo go wkurza czekanie w kolejkach. A jak byłam 28/4 na monitoringu to wróciłam dopiero po 23 a o 4 pobudka.. trochę psioczył..

W sumie na insemkę byliśmy przyjęci bez żadnego czekania.. bo to nie był dzień pracy mojego gina.. Na preparację nasienia czekaliśmy 40 minut.. ale przespacerowaliśmy się do ZOO - już dawno tam nie byliśmy.. no i czas szybko zleciał..

Nasienie jest rewelacyjne - ZNOWU..
Więc wszystko zależy ode mnie.

Jednak okazało się że mam stan zapalny - którego nie czułam.. naczytałam się w necie że biała grudkowata wydzielina bez zapachu to nie zakażenie a skutek hormonów.. no i się myliłam.. Po insemce na odkażeniu, dostałam strzał gynazolu w maści - ponoć powinien pomóc jednorazowo.. zobaczymy..
Od razu wzieliśmy też tabletki dla nas obojga, choć ja dopiero mam je zacząć brać po @ - jeśli się nie uda.. 1x1 tab 1-3-5 dniu a potem 1/ tydzień..

Generalnie po pregnylu 5000j, którego dostałam rano (9) dzień przed inseminacją.. nic mi nie było.. więc nie wiem kiedy pęcherzyki pękły (17 i 19 mm 2 dni przed IUI), może dopiero dziś rano, bo mnie lekko brzuch bolał chwilkę..

A to zakażenie?? hmm nie wiem czy nie przez ten basen z soboty..

Zobaczymy..

Za 2 ty. Beta i po 2 dniach znów Beta.. Bez testów na mocz.. po pregnylu ponoć zawsze wychodzą pozytywne..

Czas pokaże czy sie udało..

1 2 3