X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Pojaw się w końcu Ktosiu....
Dodaj do ulubionych
1 2 3
WSTĘP
Pojaw się w końcu Ktosiu....
O mnie: Mam 28 lat i od czerwca zeszłego roku jestem żoną cudownego męża. :) akt. mam 30 lat i nadal jestem żoną tego samego, cudownego męża
Czas starania się o dziecko: 11 cykl akt. już nie liczę.... ale tak ze dwa lata...
Moja historia: O dziecku marzyłam chyba od zawsze, ale wiadomo - najpierw studia, praca, odpowiedni partner...Nasze starania zaczęłam od wizyty u ginekologa i rutynowych badań i... okazało się, że mam lekką - ale jednak - niedoczynność tarczycy. Więc od sierpnia 2013 walczyłam z poziomem TSH, a przy okazji poznawałam siebie i swoje cykle. W grudniowym (2013) cyklu zaczęliśmy starania. I tak jeden, drugi, trzeci cykl...aż do 11. Międzyczasie mąż zbadał nasienie (jest ok), ja zrobiłam większość wyników (też ok). W 10 cyklu poszliśmy na monitoring i okazało się, że pęcherzyk urósł...i zamienił się w torbiel. Może to był przypadek, ale tak na wszelki wypadek w tym cyklu - 11, wprowadziliśmy do starań Ovitrelle... oby to zadziałało! :) Nic nie działało. Mija dwa lata starań z większym i mniejszym wsparciem medycyny. I nic.
Moje emocje: radość, niecierpliwość i motyle w brzuchu - były kiedyś. Teraz dużo spokoju i dystansu.

8 października 2013, 12:31

Bardzo się cieszę, że trafiłam na OVU - od sierpnia przeglądam wasze pamiętniki i trzymam kciuki! Na razie niestety nie mogę się starać, bo walczę z TSH. W sierpniu było delikatnie ponad normę, po Euthyroxie w tym miesiącu zeszło do górnej granicy normy i już się zaczęłam cieszyć, że jest ok , ale moja endokrynolog mówi, że to jeszcze wciąż za dużo na starania o dziecko. I że TSH powinno być w granicach 0,9 - 1,0 najwyżej. Z takim wynikiem zajść w ciąże będzie łatwo i co najważniejsze ryzyko poronienia będzie najmniejsze. Lepiej więc zaczekać.

Jeżeli nie możecie zajść w ciąże, warto zwrócić uwagę na poziom TSH - bo w przypadku starań o dziecko jest to bardzo ważne. Oczywiście zdarza się, że nawet kobiety z nieleczoną niedoczynnością zachodzą w ciąże i rodzą zdrowe dzieci, ale gdy jest jakiś problem to tu może się kryć rozwiązanie. :)

10 października 2013, 10:35

PMS - Potworny Motor Stresu. I zaczyna się. Co miesiąc, kilka dni przed miesiączką przychodzi i nie daje mi spać - fale stresu w nocy zupełnie bez powodu. I wiem, że to przez hormony i wiem, że w dzień będzie ok, ale jednak sama sobie wmówić tego w nocy nie mogę. Ja swoje - a emocje swoje. W weekendy jest ok, ale w tygodniu praca "nagle" staje się bardzo stresująca. Zmęczona, blada i nerwowa. Dobrze, że chociaż bójek z mężem nie wszczynam...:))) Byle jak najszybciej minął ten tydzień....

15 listopada 2013, 15:53

Jejku jak dobrze jest znać własne ciało! Gdybym wiedziała, że mierzenie temperatury tak bardzo pomaga w życiu to zaczęła bym robić to już dawno - niezależnie od planów na dziecko. Teraz moje życie dzieli się na : dzień bólu, trzy dni miesiączki, 2 tygodnie super nastroju - podczas których góry mogę przenosić i 2 tygodni gorszego samopoczucia i nerwów - i to praktycznie zupełnie bez wpływu zewnętrznego.

Do wizyty u endokrynologa pozostał jeszcze miesiąc. I jak się okaże, że już jest ok to wg. wyliczeń ovu w okolicach Świąt i Sylwestra będzie idealny czas na starania! Oj jak ja już czekam do tych Świąt! Taki prezent byłby idealny! jeszcze TYLKO 1,5 miesiąca.... mam nadzieje.

10 grudnia 2013, 16:25

Do wizyty u endokrynologa 9 dni. Musi być ok - nie widzę innej możliwości, chociaż coraz bardziej się denerwuje...

17 grudnia 2013, 13:19

TSH - 1,26 :) Więc w tym miesiącu możemy zacząć realne starania :) Chociaż czas owulacji wypada między świętami a nowym rokiem, który spędzamy u rodziny - więc warunki nie są wymarzone - ale jakoś będziemy sobie musieli radzić :D

Czyli teraz już wiem o co prosić Mikołaja! :)))

20 grudnia 2013, 13:59

Dziś odbieraliśmy nasze mieszkanie - miniaturowego bliźniaka. Kwestie remontu, który pewnie się przeciągnie do marca mnie przerażają, ale na wiosnę będzie już tam pięknie. :)

Ja przyjechałam do pracy, a mąż z budowy mi napisał smsa: "Właśnie jestem w pokoju Matyldy i rysuje jej kwiatki na ścianie". :) Czas najwyższy, aby Matylda pojawiła się w moim brzuchu, skoro i tak już na dobre "zadomowiła" się w naszym życiu :)))

27 grudnia 2013, 07:55

To były bardzo miłe Święta, w których udało się znaleźć trochę czasu na <3 - i gdyby pojawienie się kropka zależało od siły miłości, to na pewno by się udało! ;) Teraz czekam, trzymam kciuki i staram się o tym nie myśleć bez przerwy! :) Pozdrawiam staraczki poświątecznie!

31 grudnia 2013, 11:21

Niech ten czas szybciej płynie, bo już bym chciała wiedzieć :) Czy już, czy jeszcze nie... Na wszelki wypadek zrezygnowałam zupełnie z alkoholu - na pewno nie zaszkodzi. :) To był bardzo dobry rok - a następny będzie na pewno jeszcze lepszy!

2 stycznia 2014, 13:33

Za mną koszmarna noc. Okropny ból głowy, trudności ze snem - a jak już usnęłam miałam koszmar jakiego nie życzę nikomu. Śniło mi się, że mąż zaciągnął mnie na obiad do baru w jakiejś przyczepie (?). Okazało się, że kucharką tam jest kobieta, która przy okazji zaczęła mi wróżyć z paznokci (?). W pierwszym zdaniu oglądając paznokieć wskazujący powiedziała, że widzi we mnie dużo z dziecka. Później zaczęła oglądać serdeczny, który zaczął się rozwarstwiać i powiedziała, że droga będzie długa i że widzi aniołka. Obudziłam się przerażona i przez kilka minut nie mogłam dojść do siebie! To było tak wyraźnie. :( I chociaż wiem, że to tylko moja podświadomość płata mi figla, to mam nadzieję, że już się nic podobnego nie powtórzy.

Chyba muszę bardziej wyluzować....

3 stycznia 2014, 14:31

Prawdopodobnie za moment usnę na biurku w pracy. Ciężkie powieki...

7 stycznia 2014, 10:07

Mam przeczucie, że nic z tego w tym cyklu. Chociaż PMS jest wyjątkowo uciążliwy - szczególnie piersi wyjątkowo mnie bolą - ale intuicja mnie stopuje we wmawianiu sobie objawów ciąży. Za dwa dni wszytko będzie jasne....

8 stycznia 2014, 10:32

Czuje się kiepsko i tylko nie wiem czy to jakieś przeziębienie, PMS czy...oh jak trudno się nie nakręcać! Maż mówi, że ostatnio dziwnie wyglądam, że tyle pryszczy dawno nie miałam, że jakaś jestem taka inna - więc mu mówię, że to pewnie PMS....a on "a może przemieniasz się w słonicę?" :). Więc mu mówię, że chyba nie, że nie wiadomo, ze nie ma co się nakręcać...ale wiecie - w duchu się uśmiecham, że może jednak....

Piersi bolą bardzo - szczególnie wieczorem. W brzuchu burczy i chyba mnie mdli (ale co do tego to nie jestem pewna, czy sobie nie wmawiam ;)). Jestem głodna cały czas, a zamiast ust mam papier ścierny. A z drugiej strony czuję, jak zaraz coś zacznie ze mnie wypływać...a tak bardzo tego nie chcę! :(

14 stycznia 2014, 09:55

Więc to jednak nie były objawy, tylko pms gigant. W tym cyklu nie będę wariować! Nie będę doszukiwać się objawów i przez 14 dni po owulacji nie będę myślała tylko o tym, czy ktoś zamieszkał we mnie. Nie będę i już! :)

Zbliża się czas starań, oby plemniki dały radę! :)

23 stycznia 2014, 13:19

Dni płodne i co? Sprzeczka z mężem. Bo zamiast serduszkować on umawia się na wieczór na tenisa z kolegami. Ja nie mam nic przeciwko, tylko że raz mógłby sobie odpuścić.... Jedno serduszko na całe dni płodne może nie wystarczyć. :( Czuje, że owulka była wczoraj lub dziś w nocy. I już ten cykl pozamiatany. Ja wiem, że tu nie wszytko działa jak w laboratorium, no ale <3 na pewno by nie zaszkodziło. Zła dziś jestem, zmęczona i zrezygnowana. :(

23 stycznia 2014, 13:19

Dni płodne i co? Sprzeczka z mężem. Bo zamiast serduszkować on umawia się na wieczór na tenisa z kolegami. Ja nie mam nic przeciwko, tylko że raz mógłby sobie odpuścić.... Jedno serduszko na całe dni płodne może nie wystarczyć. :( Czuje, że owulka była wczoraj lub dziś w nocy. I już ten cykl pozamiatany. Ja wiem, że tu nie wszytko działa jak w laboratorium, no ale <3 na pewno by nie zaszkodziło. Zła dziś jestem, zmęczona i zrezygnowana. :(

24 stycznia 2014, 10:56

No dobra - nie potrzebnie zrobiłam zadymę. :) Owulka była wcześnie i to serduszko w wieczór "tenisa" i tak by nie miało znaczenia (znaczy - oprócz przyjemności oczywiście ;)). Ten cykl będzie wyjątkowo krótki...albo wyjątkowo długi... :) Postanawiam podejść na luzie! Bez nakręcania się, szukania objawów i testów przed terminem @. Wszystko w rękach losu. :)

27 stycznia 2014, 09:43

Mierzenie w tym miesiącu temperatury w ogóle nie ma sensu. Problemy ze snem skutecznie ja zaburzają. Do tego wszystkiego chyba się przeziębiłam. Nie wiem czy nie odpuszczę mierzenia na najbliższe kilka dni, bo tylko się stresuje. Najwyraźniej kropek - jeżeli tam jest - nie chce dać o sobie znać. W tym miesiącu wyjątkowo podchodzę do tego na luzie.

30 stycznia 2014, 23:08

Dziś ogarnął mnie jakiś dziwny - jak na tą część cyklu - spokój. Wyjazd służbowy, który powinien być stresujący jest bardzo przyjemny. Nie zastanawiam się czy kropek jest w środku, jeżeli jest to będę najszczęśliwsza pod słońcem, jeżeli nie - to znaczy, że jeszcze musimy się na niego naczekać...

3 lutego 2014, 12:36

Czuję @. Od wczoraj jestem nerwowa jak osa, płaczliwa, roztrzęsiona, zestresowana. Czuję jakieś takie pulsowanie i pobolewanie podbrzusza jak przed @. Oczywiście gdzieś tak w środku liczę, że @ nie przyjdzie....ale chyba nie ma co się łudzić...:(((

10 lutego 2014, 22:23

I za kilka dni kolejne starania. Ja wiem, że za wcześnie, aby łapać doły, że to dopiero 3 cykl...ale jakoś tak coraz więcej niepokoju we mnie. A co, jeśli nie możemy mieć dziecka? :( Zmęczona jestem zimą, zestresowana pracą, potrzebuje jakiejś odmiany w życiu. Dobrze, że chociaż męża mam najcudowniejszego na świecie - to najważniejsze. Reszta...reszta się musi w końcu jakoś poukładać. Eh, musiałam pomarudzić.... :)
1 2 3