Test owu meeega pozytyw, wczoraj jeszcze byl negatyw..wiec dzisiaj,jutro, pojutrze owulka? fajnie by bylo bo dzisiaj w nocy K zjezdza na weekend

dzisiaj napisala do mnie znajoma.. nie jakas bliska, taka po prostu znajoma (ktora starala sie o dziecko 5 lat I sie w koncu udalo

Wiadomość wyedytowana przez autora 7 grudnia 2018, 23:46
Prawdopodobna owulacja była w weekend.. śluz był,temp była, test owu pozytyw.. no i K był w domu także wszelkie czynniki odhaczone

Temperatura ladnie sie utrzymuje 36.89.
Czy jest np mozliwosc, ze temp ladna, skok byl, sluz byl, test owu pozytyw, a jednak owulki moglo nie byc?
Zastanawia mnie to, bo w PL mialam problem z owulacja I bylam stymulowana CLO, monitoring co miesiac... wiec nie skupialam sie mocno na odczuciach organizmu. Tutaj w UK niestety nie mam mozliwosci monitoringu i nie wiem co tam sie dzieje


W moim podbrzuszu nadal cisza, nic sie nie nieje I nie mam sobie nawet jak powkrecac


Dzisiaj zaczelo cos sie dziac mi TAM na dole.. a mianowicie.. zaczynaja sie klucia jajnikow raz z jednej , a raz z drugiej str.. takie szczypanie, ale bardzo delikatne, ze pewnie gdybym sie nie wsluchiwala w swoj organizm, to nawet bym tego nie zauwazyla

Ostatnio zaczynam miec dolujacy nastroj, bo w tym roku Swieta spedzamy tutaj w UK. Jestem bardzo zzyta z rodzina I im blizej Swiat tym ciezej.. Ale jakos to bedzie.. jezcze nigdy nie bylo, zeby jakos nie bylo

@ dopiero mi wypada wg Ovufriend na 28.12, mam takie cichutkie marzenie, zeby tescik pokazal 2 kreski I wtedy bym oznajmila swojemu K na Sylwestra o polnocy podczas zyczen.. fajnie by bylo

Ale ja jestem czasami wymozdzona



Pamietam jak rok temu na gwiazdke, bylam pewna ze w tym roku to napewno w Swieta bede albo juz mama, albo w ciazy..ale niestety..
Wiadomość wyedytowana przez autora 15 grudnia 2018, 01:10
Weekand z moim K, tak bardzo lubię jak on jest w domu.. Miałam wczoraj doła.. pękło we mnie coś.. K włączył muzykę w domu takie remixy jakies do potańczenia.. i zaczęłam płakać, że Sylwester w UK , gdzie wszyscy.. rodzina, znajomi będą balować w Pl..zaczęłam mówić,że nienawidzę tej Anglii, że chcę do Polski itp.. K był w szoku, bo nigdy nie miałąm takiego wybuchu płaczu, tak nagle..pozniej mi przeszło..wiem,że musimy trochę tu pobyć i wiem,że K zrobi wszystko bym była szczęśliwa..ale po prostu musiałam się wypłakać.. ale pózniej juz humor wrócił

Co co moich odczuć w tym miesiącu- brak urojonej ciąży


Im bliżej terminu miesiączki, tym co raz bardziej myślę o testowaniu.. w czwartek moje urodziny, więc może sobie z tej okazji siknę



No i 29lat pykło jak jeden dzień.. i ten czas tak leci jak przez palce.. dzisiaj miałam testować, ale w pezencie urodzinowym dostałam taaaki spadek temp, że nie ma co się łudzić i jeszcze bardziej katować jedną kreską. dzisiaj 12dpo i z temp 37.03 spadło na 36.71 więc wiadomo czym to się jutro skończy

Płakać mi się chce.. zawsze to samo przed @.. mam ochotę krzyczeć.. Więc zakładam dzisiaj rękawice i idę wyżyć się na worku treningowym.. takie świetne urodziny.. mam nadzieję, że wasz dzień jest znacznie weselszy..
Wiadomość wyedytowana przez autora 20 grudnia 2018, 11:32
Wiadomość wyedytowana przez autora 20 grudnia 2018, 23:34
Dzisiaj temp nadal w górze 36,96. Plamienia takie delikatniusie były, jakby śluz lekko podbarwiony na brązowo. Ale dosłownie troszeczkę.. dzisiaj K wrócił i humor mi dopisuje, bo przywitał mnie meeeega


Święta, Święta i po... zleciały nawet ok, jedynie jak dzieliliśmy się opłatkiem z K to łezki nam pociekły, ale to była chwila.. z rodziną na kamerce się widzieliśmy, chociaż tyle i w sumie jedliśmy i leniuchowaliśmy caaaałe Święta



Jeśli chodzi o te inne sprawy to jest dziwnie.. @ miałam normalną, jak zawsze..no może trochę mniej bolesną i więcej plamień przed i po.. dzisiaj wstaję rano i mierzę temperaturę a tam 36,90.. gdzie w tym czasie powinna być duuużo niższa.. miałam jeden test w domu i zrobiłam.. przebija się coś.. ale wydaje mi się, że to wada fabryczna bardziej..dziewczyny na forum piszą, że za blisko kontrolnej.. no nic, jutro zrobię kolejny.. a może temp jutro będzie niższa już.. nie wiem sama..
Ok, dzisiaj test negatywny, temp spadła, więc mogę ze spokojną głową rozpocząć nowy cykl.. W tym miesiącu przyjmuję 2 razy po 0,5tabl clostylbegyt od 5 do 9dc. Na 16dc udało mi się umówić do polskiej ginekolog i nareszcze ktoś mi tam zajrzy


Trochę mnie tu nie było:) Sylwester spędzony na spokojnie z mężulkiem






Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku!!! :*

Dzisiaj przytrafilo mi sie cos dziwnego.. mialam jednorazowe spore krwawienie podczas podcierana, taka krew zmieszana ze sluzem.. nigdy nie mialam nawet plamienia okoloowulacyjnego I bardzo mnie to zdziwiwlo.. tym bardziej, ze wydaje mi sie ,ze jest to cykl bezowulacyjny. bo zawsze mialam owulacje w 14dc.. a tu ani skoku temperatury, test owu negatywny..albo cos sie poprzesuwalo.. nie mam pojecia..
Plamienie o którym wcześniej pisałam, chyba było typowo owulacyjnym.. bo zaraz po plamieniu wieczorem owulak pozytywny i śluz płodny.. Więc myślę, że było spowodowane pęknięciem jajeczka.. fajnie by było bo kilka godz przed plamieniem było bzykanko





Dzisiaj mi jakos smutno..

Ja z kolei mialam dzisiaj sen dziwny.. ze mojego meza babcia umarla, a ja zobaczylam 2 grube krechy na tescie..I tak realny sen byl, ze pomyslalam, ze z tym testem mogloby wyjsc..zobaczymy


temp u mnie troche bardziej stabilna niz w poprzednim mies, co raz cos kluje..ale to taki comiesieczny standard:)
O tak! Ja też szuka(ła)m znaków na niebie i ziemi, różnie to bywa ale ogólnie trochę w to wierzę.
Powodzenia :)