Pobrali mi też krew na wszelkie możliwe badania (3 fiolki) i niestety to też nie było przyjemne. Nie wiem czy kobieta miała zły dzień, czy jej podpadłam czymś, czy po prostu tak ma, ale pierwszy raz w życiu syknęłam z bólu w laboratorium podczas pobierania krwi, no i został mi krwawy ślad i siniak na pamiątkę.
Kolejna wizyta w czwartek rano, tym razem u pani doktor Cz. Nie wiem w sumie dlaczego, może mój doktorek ma urlop? No i niestety, ale pierwsze L4 będę musiała wziąć. Już się zamartwiam, że punkcja i transfer też mi wypadną w taki dzień, że L4 będę brała. Ale może mnie jeszcze nie wywalą?
Koszty:
- Menopur i Cetrotide - 307,21zł
Wiadomość wyedytowana przez autora 15 września 2015, 09:03
W sobotę byłam na kolejnej wizycie tym razem już u dr M. i było miło jak zwykle
W niedzielę o 23.00 mężuś podał mi Ovitrelle, no i wczoraj przed 11.00 miałam punkcję Obsługa w klinice jest super, a pani anestezjolog jest cudowna Pobrali 9 pęcherzyków i teraz siedzę jak na szpilkach i czekam na telefon z kliniki ile jajeczek było, jakie wyniki męża, ile się zapłodniło i dobrze rokuje... stresuje się bardziej niż przed punkcją Jak wszystko pójdzie dobrze, to w piątek mam mieć transfer. Wykupiłam od razu wczoraj leki i myślałam, że padnę jak pani podała mi kwotę no ale czego się nie robi dla maleństwa...
Koszty:
- Menopur i Cetrotide - 352,14 zł
- Cetrotide i Ovitrelle - 175,57 zł
po punkcji:
- Lutinus, Fragmin, Zamur - 922,42 zł
Z 9 pęcherzyków 6 było dojrzałych i 6 się zapłodniło!
W piątek transfer, a jutro będą dzwonili z informacją o której i jak się dzielą O jak mi ulżyło! Dzielcie się kochane maleństwa
Pozostałe 4 też są tej klasy
Leżę i odpoczywam do wtorku Błogo mi Zostańcie z nami maluchy
Zaraz po transferze byłam przekonana, że musi się udać, no bo dlaczego by nie? Ale z każdym kolejnym dniem coraz głośniejszy głos w mojej głowie się pojawiał, który mówiła, że nic z tego, nie uda się. Przecież cały czas mamy pod górkę. Najpierw diagnoza: wrogi śluz, potem zero poprawy po kuracji kondomowej, 3 nieudane IUI, więc dlaczego teraz miałoby się udać??
Dzisiaj jest 8dpt a ja mam ZERO objawów wskazujących na ciąże. NIC. Płakać mi się chce Z tego stresu jedyny pożytek jest taki, że zaczęłam chudnąć Lutinus działa na mnie jak środek nasenny od popołudnia jestem nie do życia i najchętniej cały czas bym spała.
Tak bardzo obawiałam się czekania na dzień testu, a teraz chciałabym to odwlec jak najbardziej w czasie, tak bardzo boje się tego bólu i rozczarowania...
Miałam wczoraj iść na spotkanie z klasą z LO, ale tak się wystraszyłam, że zostałam w domu i leżałam. Dzisiaj też się oszczędzam i pomimo tej pięknej pogody chyba nie skuszę się na spacer.
Koszty:
- Duphaston, Iladian - 88,47 zł
Wiadomość wyedytowana przez autora 7 października 2015, 21:19
Przed 9 rano poszłam oddać krew. Zanim doszłam do laboratorium byłam spocona jak mysz ze zdenerwowania. W internecie wyczytałam, że jest możliwość zrobienia badań na cito i wyniki są w ciągu 30-60 min. Zależało mi na tym, żeby były koło 13, bo mieliśmy z mężem wspólnie odebrać po jego pracy. Na miejscu okazało się, że akurat to badanie jest wysyłane do innego szpitala, kurier przyjeżdża dopiero o 11 i wyniki faksem przychodzą nie wcześniej niż koło 16. Myślałam, że osiwieje ze zdenerwowania.
Tuż po 16 zadzwoniłam i dowiedziałam się, że wyniki już czekają. Potwornie zdenerwowani ubraliśmy się i czym prędzej poszliśmy do laboratorium. Plan był taki, że mąż bierze kartkę i wychodzimy przed szpital na ławeczkę i tam wspólnie czytamy. Wyszłam pierwsza, byłam 3 kroki dalej, moje Kochanie wzięło kartkę i podchodzi szybkim krokiem, przytula mnie i szepcze "jesteś w ciąży". To co się wtedy stało w moim mózgu, sercu i całym ciele jest nie do opisania. Popłakałam się za szczęścia i drżącymi rękami sprawdziłam wynik: 124,6!
Po wyściskaniu się i wycałowaniu, lekkim ogarnięciu, wyszliśmy w końcu ze szpitala. Zaraz obok jest kościół, więc weszliśmy się pomodlić. Panie Boże dziękuje Ci!!! Dziękuje Ci za ten cud!!! A na koniec uczciliśmy ten piękny wynik lodami
Jestem szczęśliwa, ba! jestem najszczęśliwsza!! chociaż się boję. W środę powtórka bety i progesteron.
Koszty:
- Lutinus, Fragmin - 789,45 zł
Wiadomość wyedytowana przez autora 7 października 2015, 21:24
Powtórzyłam dzisiaj betę według instrukcji no i jest 286,02 Progesteron powyżej 40 Chyba jest dobrze? Powiedziałam też mamie, a w weekend powiemy teściom, bo się do nich wybieramy. Rodzeństwo też zostanie wtajemniczone, bo wiem, że nam kibicują. Reszta rodziny dowie się później, znacznie później, jak już będziemy pewniejsi. Wizyta w klinice i pewnie pierwsze usg - 16.10. Nie dociera to jeszcze do mnie... Serio się udało? Jestem w ciąży?
Wiadomość wyedytowana przez autora 7 października 2015, 21:25
Trzymam kciuki kochana za pieknie rosnace pecherzyki. 8 to nie malo, miescisz sie w sredniej, wiec jest ok. Ja podczas 1 punkcji mialam tylko 6, podczas 2 juz 11 ale i tak zreguly ok 6 sie zapladnia, wiec badz dobrej mysli <3
Super, 8 to już całkiem niezły wynik. Mam nadzieję, że do kolejnej wizyty podrosną, a potem to już wiadomo ;) Trzymam kciukasy! :*