Żyje tu i teraz. Dziękuję że mogę być tego świadoma. Świadoma ulotnych chwil i czerpania z nich siły.
To właśnie na tą codzienność mam wpływ. Na budowanie naszego związku, dawanie wzajemnego wsparcia, doświadczania miłości i zrozumienia. Nie mam wpływu na mijające cykle, które kończą się okresem zamiast ciąży, mimo starań.
Budowanie świadomości umacnia. Umacnia związek. Nie walczę z tym, staram się akceptować rzeczywistość. Nie szarpać i nie ulegac złym myślom, bo każdy mózg od czasu do czasu próbuje je kreować i odtwarzać tani film pod tytułem „niepłodność-bezwartościowa ja”. Nie twierdze ze jest łatwo, ale zawsze jest warto walczyć a przede wszystkim akceptować siebie.
Po świętach sono hsg, kolejny krok, a tym czasem dobra książka, słońce, może krótka przerwa od pracy pod postacią wakacji.
Wesołego Alleluja
Za dwa dni sono hsg - które może coś wyjaśni.
Od dwóch tygodni czekam na wynik cytologii, bez aktualnego mogą nie przeprowadzić mi badania. Zaryzykuje... biorę antybiotyk zgodnie z przepisana recepta od mojego nowego ginekologa.
Trzymajcie kciuki
Jutro umówiona wizyta w klinice.
Śluz rozciągliwy, lekkie pobolewanie jajnika, owulacja tuż tuż...
starania od grudnia 2016r a ja ani razu nie mierzylam temperatury, ani nie kupiłam testu owulacyjnego. Mam jakieś dziwne podejście. Strasznie chce ciąży, ale mierzenie temperatury i robienie testów wpłynie na mnie negatywnie wręcz frustrujaco. W sumie nie wierze ze kiedyś zostanę mama....
Wiadomość wyedytowana przez autora 23 kwietnia 2019, 13:30
Śniło mi się w nocy, ze nowe odkrycia w medycynie nakazywały badania drożności jajowodów przez gardło w formie gastroskopii (wtf!?). Lekarz podczas badania oburzył się moim świątecznym obżarstwem i nakazał mi wrócić w kolejnym cyklu jak nie będę tak dużo jeść bo nie mógł poruszać się w treści żołądka 😂🤣😅😂🤣😅😂🤣😅
Ewidentnie obawiałam się ze to badanie się nie odbędzie. Podświadomość wzięła górę!
Od trzech dni biorę antybiotyk, który przepisała mi ginekolog - celem zabezpieczenia się przed infekcją.
Byłam przygotowana na ból podobny do bólu miesiączkowego - wystąpił. Był znośny. Brzuch jeszcze trochę pobolewa. Zaskoczyło mnie zaś dość intensywne krwawienie. To już trzecia podpaska.Musiałam po drodze kupić dodatkowa paczkę.
Lewy jajowod drożny, ale prawy niestety nie. Aktualnie owulacja jest w prawym wiec lekarz raczej nie daje nam szans w tym miesiącu. Mamy starać się do lipca.. a jeśli się nie uda mamy wrócić na dalsze konsultacje. No cóż. Myślałam ze skieruje mnie na laparoskopię, ale w sumie mamy szanse z lewym jajowodem...
Wiadomość wyedytowana przez autora 23 kwietnia 2019, 13:53
Ciagle plamię po badaniu sono hsg. Zwłaszcza przy zwiększonej aktywności. Czy to normalne ?
Musiałam przerwać branie antybiotyku. Dopadła mnie jelitówka także mam nadzieje ze nie rozwinie się żadna infekcja po sono hsg.
W tym cyklu przerwa w staraniach, odrobina wytchnienia.
Wiadomość wyedytowana przez autora 28 kwietnia 2019, 21:28
Wynik cytologii już jest- I grupa
Profilaktycznie wykonałam usg piersi. W prawej piersi dwie torbiele o gęstej zawiesinie.. do kontroli za pół roku. Możliwe ze to efekt brania niepotrzebnych leków na obniżenie prolaktyny, która była w normie (?!). Kilku miesięczna kuracja bromergonem doprowadziła do silnego wycieku z piersi... to tylko potwierdza że dobrze zrobiłam zmieniając lekarza.
Ginekolog nie widzi przeciwskazan do zajścia w ciąże wiec spróbujemy.. a nóż się uda
Wiadomość wyedytowana przez autora 10 grudnia 2019, 20:40
Wczoraj ostry ból w prawej stronie podbrzusza. Całkiem możliwe ze ponownie mam owulacje z prawego jajnika, którego jajowod podczas sonohsg okazał się niedrożny.
Dopadła mnie pewna myśl... ból długo się utrzymywał i wzmagał podczas ruchu - jakby płyn uwolniony podczas owulacji podrażniał otrzewana- tylko jeśli jajowod nie jest drożny to jakim cudem (jak i gdzie) płyn mógłby się wylać i wydostać z jajnika !? Wysoce prawdopodobne ze cykl stracony z uwagi na brak drożności. 🧐🤓
Wiadomość wyedytowana przez autora 23 maja 2019, 07:28
Dzisiaj jednak wspólnie z malzen stwierdziliśmy ze chyba zrobimy sobie przerwę. Za dużo mamy problemów na głowie, a nie chce aby frustrowała mnie myśl o dniach płodnych i seksie... a czuje ze zaczynam tak to odczuwać. Będzie co ma być.
Plamienie przed okresem nie oznacza chyba niczego dobrego...
W pierwszej kolejności chciałabym sprawdzić czy wewnątrz jest wszystko dobrze. Jeśli moje obawy się nie potwierdzą spróbujemy inseminacji, a następnie in vitro. Nie zamierzamy dłużej czekac.
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 lipca 2019, 22:39
inseminacja daje nam 10% szans na ciąże... trudno, zdecydowaliśmy się na tę probe.
Jeszcze nie jesteśmy gotowi na tak duży krok jakim jest Invitro. Natura ludzka w dalszym ciągu pozostaje wielka zagadka i nieodkryta tajemnica... mamy takie technologie, a wciąż brakuje narzędzi do badan.. tyle pytań pozostaje bez odpowiedzi.
Najgorzej ze znowu owulacja po prawej niedroznej stronie. Musimy poczekać aż uaktywni się lewy jajnik i wtedy zawalczymy z inseminacja..
Dzisiaj dowiedziałam się o ciąży koleżanki z pracy. Na początku bardzo się ucieszyłam, zaś po chwili zrobiło mi się przykro, a w głowie towarzyszyła mi myśl „Jak długo jeszcze będziemy musieli czekac?”...
Dzięki @czekamynadzidzie, dzisiaj zapoznałam się z całym Twoim pamiętnikiem. Twoja historia jest mi mocno bliska. Trzymam za Was mocno kciuki!
Korzystając z krótkiego urlopu wyjechaliśmy nieopodal oderwać się od codzienności.
W tym cyklu ograniczyliśmy starania tylko do tych popartych rzeczywista potrzeba bliskości ❤️ Bez względu na dni płodne. Chyba świadomość ze owulacja jest z prawej niedroznej strony zrobiła swoje - brak ciśnienia.
Z uwagi na duże wydatki związane z remontem chcemy odwlec w czasie nasza inseminacje.. przynajmniej do listopada. Wolałabym jednak wcześniej zrobić laparoskopię. Przeszłam wiele infekcji. Szczerze watpie ze nie pozostawiły po sobie żadnego śladu. Powinnam być obiektywna.
Dzisiaj powinna przyjść @, narazie cisza.
Mój organizm wciąż mnie zaskakuje. Odnoszę wrażenie ze każdy cykl jest inny. W poprzednim cyklu przed @, brzuch był napęczniały, ból rozkręcał się na kilka dni przed, piersi nabrzmiałe i tkliwe, pms ... a tym razem cisza. Zero bólu, piersi bez zmian, spokoj emocjonalny. Czy mam nadzieję? Na 99% miesiączka po prostu się spóźni bo przecież jajowod jest całkowicie niedrożny. Kolejne doświadczenie do kolekcji z gatunku „czym tym razem zaskoczy mnie mój organizm?”.
dobrej nocy
Pomimo tabletek czuję jak coś odrywa się w dole brzucha i się przemieszcza. Standardowa obecność skrzepów oraz nieodłączny zestaw tampon + podpaska na max 2h. Welcome
Jednak chyba lepiej mieć świadomość czy wszystko jest naprawdę ok czy tez nie.
Tylko teraz pojawia się pytanie i tu dziewczyny gorąca prośba o pomoc 🙏🏻🙏🏻🙏🏻
Do którego szpitala najlepiej zgłosić się na te zabiegi? Jestem z Warszawy ale jestem mobilna.
Z góry dziękuje za podpowiedz ❤️
Cholerne bóle owulacyjne wskazują na zbliżające się dni płodne. Jajniki tak ciągną, ze seks z przyjemnością ma niewiele wspólnego. Piersi dawno nie były tak wrażliwe. Staramy się ❤️ z częstotliwością co drugi dzień, wprowadzając jakieś ciekawe urozmaicenia.
Streszczając co u mnie się ostatnio działo... cóż lekarz wypisał mi skierowanie do szpitala na laparoskopie. No trudno, nie dal się namówić na więcej ponieważ mam narazie stwierdzona niedrożność zaledwie jednego jajowodu.. wizyta konsultacyjna umówiona na 3 września. Jestem ciekawa ile będę musiała czekac na termin
Staram się w ogóle nie myśleć o ciąży. Uważam że zajscie w ciąże jest dla mnie mentalnie odległe. Widzę kobietę w ciąży i czuje się tak jakbym miała nigdy tego nie doświadczyć. Zero emocji. Abstrakcja.
Oczywiście znowu pojawiają się złote rady typu „pij sok z brzozy po nim bez problemu zachodzi się w ciąże.” Ryliiiiii ?! Ludzie są niesamowici koleżanki w pracy dostały zakaz doradzania mi w zakresie „jak skutecznie zajść w ciąże”, tekst w stylu „wyluzuj” działa na mnie jak zapalnik. Wyluzować to się może mięso )))))))!
Wiadomość wyedytowana przez autora 17 sierpnia 2019, 12:56
Piec dni po owulacji a dol brzucha boli jak oszalały. Czuje lewy jajnik na zmianę z jakby skurczami macicy... czy tym razem to zapowiedź wcześniejszego okresu ?
Z pewnością to nie objaw ciąży... oj nie ze mną takie numery, już nie wierzę w takie cuda
Edit: od dwóch dni towarzysza mi skrajne emocje. Prędzej uwierzę ze to początki szaleństwa niż ciąża. Po owulacji twarz mi wysypało jak przy trądziku różowatym..
Wiadomość wyedytowana przez autora 22 sierpnia 2019, 22:09
Senność, tkliwe piersi, dół brzucha coraz częściej pobolewa.
Okres zapewne przyjdzie , a powyższe dolegliwości pokazują u mnie tylko tyle ze cykle bywają różne. Raz coś czuje a raz nie
Cieszę się ze udało się ustalić nie tak odległy termin. Kolejny krok do przodu
Lekarz przyjmujący w szpitalu bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Myślałam ze zweryfikuje jedynie moje skierowanie i wyniki ostatnich badań, a tu... wykonanie pełnego badania - to by tłumaczyło akurat kolejki przed tym gabinetem czekałam całe 1,5 h :p ale jest dobrze, jest cel
Zabieg odbył się planowo, trwał około dwie godziny. Stwierdzono endometriozę. Usunęli dwa ogniska, zrosty w otrzewnej i uwolnili jajowody. Zrobili biopsje i płukanie jamy otrzewnowej. Wyniki badań histopatologicznych za około trzy tygodnie, kontrola również.
Ciesze się, że w końcu coś wiem , boje się bo nie wiem co przed nami...
edit: umówiłam się na wizytę do swojego lekarza na 9.12, z pewnością będę miała już wyniki badania histopatologicznego.
PS. Nie polecam kichać mając szwy na brzuchu 🤪🤦🏼♀️💩
Wiadomość wyedytowana przez autora 6 listopada 2019, 13:54