X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki w zawieszeniu .....
Dodaj do ulubionych
1 2 3
WSTĘP
w zawieszeniu .....
O mnie: mam 28 lat , od dwóch lat jestem szczęśliwą mężatką, teraz chciałabym być również mamą
Czas starania się o dziecko: 12 miesięcy
Moja historia: staramy się o dziecko od roku i nadal nic....
Moje emocje: frustracja, lęk , zniechęcenie

24 marca 2014, 15:53

Witam,
Tak jak każda z Was staram się o upragnionego maluszka. Mam świetnego męża i dobrze nam razem we dwoje ale nadszedł ten moment gdzie chcielibyśmy aby było nas troje. O dzidziusia staramy się od roku, lekarz już wprowadził procedurę badania pod kontem niepłodności ( z mojej strony mam PCOS), brak regularnych @ a co za tym idzie brak szans na ovulkę. Teraz przyjmuję leki wspomagające owulację i mam stały monitornig. w tym cyklu się udało, była piękna ovulka sam lekarz był bardzo zadowolony z efektów terapii z mężem też przyłożyliśmy się do sprawy( udało nam się trafić dokładnie w dzień jajeczkowania) teraz czekam cała w nerwach na efekty. Wiadomo wsłuchuję się w swój organizm, jak detektyw tropię objawy. staram się na nakręcać ale same wiecie jak to jest. Z niezaprzeczalnych symptomów, które wystąpiły, to kilkudniowy ból brzucha po... taki inny ... bardzo wrażliwe piersi , wahania nastrojów i zmęczenie. dodatkowe objawy mam to nudności , zgaga oraz wrażliwość na zapachy. Dodam że nie wstąpiło żadne plamienie i nie mam żadnej zwiększonej ilości śluzu a temperatura waha się około 37 stopni . Dziś się nie powstrzymałam i zrobiłam test, wynik był negatywny, wiem że miał prawo być taki bo dziś jest dopiero 24 dc ale nie dałam już rady. Czytam oczywiście jak było u innych .... i żyję nadzieją . spodziewany termin @ to sobota 29 marca. sama już nie wiem co myśleć czy łudzić się jeszcze nadzieją czy dać sobie spokój ....

25 marca 2014, 13:32

znowu pada..... eh.
nic mi się nie chce i na nic nie mam ochoty :( . Najchętniej cały dzień leżałabym pod kołderką... Niestety jutro trzeba iść do " ukochanej " pracy- koniec wolnego. Coraz bardziej jestem pewna,że niestety tym razem nie udało się i znów wszystko od nowa.... co drugi dzień spotkanie z lekarzem, monitoring ( obawy czy znów będzie owulka czy też nie )znów czekanie na dogodny moment z mężusiem a potem znów to samo i kolejne rozczarowanie. Cierpliwość i siły by walczyć mają swoje granice a ja z każdym dniem odcinam kupon ze zmarnowanym czasem i jestem coraz bliżej swoich granic .

26 marca 2014, 09:47

Dziś świeci słonko :) ale dla mnie nie ma to dużego znaczenia, nadal jestem tak zmęczona, że nie mam na nic sił... a dziś trzeba iść do pracy i to w dodatku na popołudniu :(. Znów boli mnie brzuch jak na @, teraz tylko czekam kiedy do mnie zawita ( nawet jeśli się nie pojawi to i tak nie mam ochoty robić testu) Mój mężulek sądzi,że się udało ( podobno ma takie przeczucie , z resztą śmieje się że jak popycham czekoladę ogórkiem konserwowym to nie może być inaczej)Bardzo bym chciała, żeby miał racje .... sama już nie wiem eh....( szkoda, że nie ma jakieś metody która dawałaby odpowiedź zaraz po owulacji, to czekanie jest dobijające-huśtawka nastrój trwa, ale ogólnie bez kija nie zbliżać się )

27 marca 2014, 10:13

Kolejny dzień z bólem brzucha jak na @... a jej nie ma...( co prawda jest jeszcze czas do końca cyklu choć po tym duphastonie to kto wie kiedy się @ pojawi. Dobrze, że jutro piątek :D. Dr google nie zawodny... objawy ciąży pokrywają się z psm prawie w 100% i teraz bądź tu mądrym co jest co... ja już nie czekam na dwie kreseczki tylko na @.

Wiadomość wyedytowana przez autora 27 marca 2014, 10:32

28 marca 2014, 09:35

Uff.. dzisiaj już wolne czyli 3 dniowy weekend :). Dużo spraw do uporządkowania czyli mniej czasu na słodkie lenistwo z mężusiem ;D. Nadal czekam na @, dziś już nawet brzuch nie boli... ( wczoraj wzięłam apap więc pewnie dlatego ). Dzień kolejny oczekiwania na @ rozpoczęty.

28 marca 2014, 16:21

Nie ma to jak mieć dzień wolny a spędzić go na sprzątaniu gruntownym mieszkanka... Ładna pogoda, męża nie ma to coś mnie wzięło na porządki, okna pomyte firany zmienione, kurze pościerane obiad ugotowany czyli mój M przyjdzie na gotowe( moja wersja perfekcyjnej pani domu zrealizowana. Teraz chwilka relaksu dla mnie ... oczywiście gdzie :p Jutro big day ... sama nie wiem czy się cieszyć czy bardziej bać.. wynik spodziewany jedna krecha ( choć głęboko w serduchu liczę na dwie )

Wiadomość wyedytowana przez autora 28 marca 2014, 17:03

29 marca 2014, 11:15

Głupie testy... przez dwie minuty dwie kreski widoczne ta druga taka blada... widziałam ją ja i mój M. Po 5 minutach już tylko jedna i jak tu być mądrym eh. Trzeba czekać, nadal nie ma @. Zobaczymy co czas pokaże,

30 marca 2014, 11:37

potworny ból brzucha czekam aż zawita @....

30 marca 2014, 18:12

nadeszła @.... czyli koniec i początek w jednym

31 marca 2014, 16:56

Dziś kolejny krwawy dzień... nadejście @ w pewnym sensie przyniosło mi ulgę ponieważ odszedł cały stres i rozważania ewentualnej ciąży, przede mną kolejny cykl i znów nowa nadzieja. obiecuję sobie, że tym razem nie będę przeżywała całej tej sytuacji tak bardzo, analizowała oraz robiła testu tylko cierpliwie czekała na @. Na pewno w tym miesiącu będę mądrzejsza o doświadczenia z tego więc mam nadzieję , że będzie inaczej. We wtorek za tydzień kolejna wizyta u lekarza na monitorowanie. zobaczymy jak to wyjdzie.

1 kwietnia 2014, 17:22

Dziś nie był dobry dzień... co jakiś czas tak mam, że łapie mnie kilkudniowa depresja eh. Czuję, że utknęłam w martwym punkcie.. kiepska praca( no i płaca) , brak efektów w staraniach. I cały czas zadaje sobie pytanie czy tylko mi nic nie wychodzi a jak już wychodzi to muszę mieć pod wysoką górę czy to może przejściowe. Czekam na mojego M jak wróci z pracy to chociaż trochę przytulanka poprawi humorek.

3 kwietnia 2014, 16:26

Uff już @ mam prawie z głowy :) wczoraj tak się zakręciłam że dzień wcześniej zaczęłam brać Clostilgebyt ( nie od 5d tylko od 4) eh.Jakoś dziwnie się czuję okres niby był ale jakiś dziwny, jak by nie mój. Po tych tabletkach trzeba od nowa uczyć się swojego organizmu, ciekawa jestem jak będzie tym razem. We wtorek spotkanko z moim lekarzem zobaczymy co mi powie. Okres zachciankowy nadal trwa-wróciła ochota na dawano zapomniane smaki. W dodatku tu gdzie mieszkam chyba ogłosili jakiś sezon ciążowy i po ciążowy bo wokół mnie same dumne przyszłe albo obecne mamy ze swoimi pociechami ( i jak tu się nie dołować :()

Wiadomość wyedytowana przez autora 3 kwietnia 2014, 17:29

7 kwietnia 2014, 12:16

I znowu nowy dzień... Dziś kolega mojego M zafundował mi pobudkę o 5;30 uroczym telefonem, eh. Ja dziś na popołudniu do pracy miałam nadzieję, że trochę sobie pośpię. Jutro znów do lekarza, ciekawa jestem co mi powie, eh... jakoś tak nie nastawiam się na pozytywne wieści, mam złe przeczucia co do tego cyklu. Jutro też nie pośpię bo do lekarza na 8 i stres przed wizytowy zrobi swoje. Ogólnie znów zaczął się sezon przychodniowy... co dwa dni monitoring jajeczka. Zaczęły mi się dni płodne a z mężem będziemy się w sumie mijać. Nie chce mi się jechać do pracy... i czekam byle do piątku.

8 kwietnia 2014, 09:18

Chyba mogę być wróżką, moja intuicja mnie nie zawiodła z tego cyklu nici, nie będzie owulacji( mimo wszystko liczyłam , że jednak się uda bo skoro raz lek zadziałał to czemu nie teraz a jednak mój organizm się buntuje i nie chce). Dziś mam dość wszystkiego.... starannie zrobiony makijaż sam się zmył. Standardowo po wizycie zadzwoniłam do swoje rodzicielki... i zamiast słów pocieszenia czy głębszego zainteresowania usłyszałam dokładną relację z przebiegu remontu. Rozumiem choć może bardziej staram się zrozumieć, że mamuśka się cieszy zmianami w swoim M i to dla niej teraz ważne ale mogła by chyba bardziej się wykazać. Dziś mogę sobie zrobić wolne od pracy ale nie sensu bo mój ukochany będzie dopiero wieczorem więc mogę równie dobrze też pojechać i trochę popracować. jest mi po prostu bardzo smutno. Łzy same cisną się do oczu i teraz najbardziej potrzebuję, żeby mnie ktoś przytulił( trzeba z tym czekać do 20 eh :( ). W piątek znów na 8 do lekarza sprawdzić czy nic się nie zmieniło. Rozmawiałam z nim na temat preparatów stymulujących owulacje a dostępnych w aptece i mój lekarz stwierdził, że nie ma sensu zawracać sobie tym głowy. Na pytanie , które mu zadałam " czemu teraz się nie udało" odpowiedział, że szuka przyczyny i trzeba obserwować. Boże czuję się jak szczur labolatoryjny...( cały czas w głowie mi tkwi wróżba koleżanki, która twierdzi, że się nie myli- mianowicie jedna córeczka :)- to moja maleńka iskierka nadziei).

8 kwietnia 2014, 11:08

Nie lubię siedzieć biernie... z medycyną nie wygram . Poczytałam trochę i znalazłam św. Dominika i jego pasek, jest on patronem kobiet brzemiennych i starających się, może coś pomoże modlitwa. Napisałam do sióstr dominikanek, które mają takie paski. Teraz będę czekała na odpowiedź.

10 kwietnia 2014, 09:04

eh dziwny ten mój organizm, jakoś tak nie potrafimy się dogadać, niby owulacji w tym cyklu ma nie być a brzuch boli, w dodatku na wykresie podobno owulacja już byłam w 8dc, ciekawe, jak byłam u lekarza to nic nie stwierdził, dobrze , że idę jutro to może się czegoś dowiem.

11 kwietnia 2014, 10:00

od rana mam dobry humor, pomimo tego, że ten cykl stracony bezpowrotnie. Za to resztę miesiąca będzie spokojna. pogoda piękna a ja mam całe przedpołudnie dla siebie. po chwili lenistwa przed komputerem wezmę się za świąteczne porządki ;D. Dzięki temu cały weekend będę miała dla siebie i mojego M. Jupi :)))))

14 kwietnia 2014, 17:15

nowy tydzień zaczęty, czekam z niecierpliwością na @ i na początek nowego cyklu, może tym razem uda się i będzie owulacja :)

14 kwietnia 2014, 17:15

nowy tydzień zaczęty, czekam z niecierpliwością na @ i na początek nowego cyklu, może tym razem uda się i będzie owulacja :)

17 kwietnia 2014, 19:28

Świąteczna gorączka trwa, baby upieczone. Święta Wielkanocne to radość i zwiastun nowego życia więc może i dla nas oznacza radość i nowe życie. Mam nadzieję , że wszystkim staraczkom uda się i każda z nas będzie nosić pod sercem nowe życie :)
1 2 3