Przyszła wiosna i do mnie piękna, zielona, kwitnąca... Przyszła wreszcie do mojego serca. I to w takim dniu... Dzis termin narodzin naszej utraconej córeczki, czy to nie jest niesamowite? Bałam sie tego dnia bardzo, bałam się jak przeżyje ten smutny długi dzień... I nawet w najpiękniejszych snach nie wymarzyłam, ze ten dzień, który napawał mnie przerażeniem, bólem i tęsknota, moze być taki wspaniały! Od dziś mieliśmy być juz we trójkę... I od dzis właśnie JESTEŚMY We trójkę! Trochę inaczej, ale jednak we trójkę. Nad tym dzisiejszym smutkiem wzięła górę radość! Boje sie strasznie... Po zrobieniu testu i ujrzeniu dwóch pięknych kreseczek, najpierw poczułam rozpierającą radość, a chwile potem wpadlam w płacz i płakałam juz do wieczora. Ze strachu, z przerażenia... Nie chce juz nigdy przechodzić przez to co spotkało nas przy pierwszej ciąży. Ale mój maż skutecznie mnie przyprowadza do porządku i twierdzi, ze póki jest czas naszej wielkiej radości, to trzeba sie cieszyc, jak pojawią sie powody do strachu, to wtedy będziemy sie bać.
Poki co chcialam powiedzieć, ze mojego sukcesu upatruję w ziołach ojca Sroki. Piłam je za namowa jednej z Was. Jedna z moich Ovufriendowych przyjaciółek też zaszła w ciążę w pierwszym cyklu picia ziół. Identycznie jak ja. Jest to sławetna mieszanka nr 3. Mogę podać bliżej jej skład jesli ktokolwiek bedzie chciał. Teraz juz moje zioła idą w odstawkę i robią miejsce witaminom prenatalnym a ja proszę o doping i modlitwę w imieniu swoim i mojego Dziecka, ktore we mnie żyje!
Wiadomość wyedytowana przez autora 31 maja 2015, 20:01
przeczytałam twoje wpisy jednym tchem.. mam łzy w oczach, trzymam za Was kciuki ;*