-
WIADOMOŚĆ
-
Susanne wrote:Cześć Bożenki, nie czytajcie posta jedzac
Joan mam pytanie odnośnie inozytolu, czy pijesz dwa razy dziennie czy raz?
Ostatnio mam wątpliwą przygodę z wyluzowanym stolcem (sorki za szczegóły), bardzo wyluzowanym, prawie tak wyluzowanym jak mój cykl. Szukam winnego, zazwyczaj dzieje się to rano, po śniadaniu, przed którym pije inozytol. Po śniadaniu jem cala garsc suplow, ale je juz jadlam wszesniej. Ewentualnie witamina C slyszalam, że w nadmiarze moze rozluźniać QPE.
No i wujek Google mówi, że w dawce 4g inozytolu powinno się to rozłożyć na dwa razy w ciągu dnia.
Jest prawdopodobieństwo, że przekroczyłam te 4g, bo odmierzam 2 łyżeczki na oko.
Robic cos z tym czy zaakceptować czyszczenie przewodu pokarmowego co rano 🙄
ja piję na raz.
Z tym, że ja biorę ok 3200 (czubata łyżeczka od herbaty, bo mi się nie chce machać tą mini miarką)
kilka pierwszych dni kręciło mi się w głowie ale nawet nie zajarzyłam, że to od tego
jakbym rozkładała na dwa razy to pewnie bym nie pamiętała o drugiej dawce
ja piję w ciągu dnia między posiłkami w połączeniu z witaminą C w proszku
Może dlatego, że pijesz na pusty żołądek ?
suple najlepiej też rozłożyć aby nie brać wszystkiego na raz (może gorzej się wchłaniać)
i z rana Twój żołądek powiedział "holy shit!"
spróbuj pić np przed obiadem
a i nadmiar wit C też może przeczyścić
-
Susanne wrote:Ja właśnie tez z tych co rano wezmą wszystko, bo potem zapominam. Faktycznie moze troche za hardcorowo, to sprobuje sobie to rozłożyć. Choc to przeczyszczanie ma swoje plusy - płaski brzuch 🤣🤣
Jade do endo, waham się ciagle czy pokazywać wyniki, czy udać ze jestem wrakiem człowieka (czasami jestem na prawde) i niech mi przepisze znow badania. Jak bym pokazała wyniki, to mam zamoar jej wprost powiedziec, ze szukam kogoś kto mi zbije tsh, jeżeli to nie ona, to szukam dalej.
ale jak Cię przeczyści po suplach to raczej część z nich się za bardzo nie zdąrzy wchłonąć -
Kitka_87 wrote:
Tym samym przechodzę na Formeds Biocaps, póki co biorę sam folian. Po kontroli B12 zobaczę czy mam suplementować. Ogólnie ten Formeds jest bez sztucznych dodatków.
piszesz o b complex ?
z tego co kojarzę, w ciąży nie można inozytolu. A w większości w b complex on jest.
Ręki nie dam sobie za to obciąć, ale pamiętam jak Nona o tym truła cały czas -
Dzudi wrote:Jestem po monicie, słabo w tym cyklu ☹️ 2 pecherzyki na prawym jajniku 13mm i 15mm, endo 7,9mm. W środę rano podać ovitrelle.
Ja już chyba się wypaliłam. Zaglądam na forum, czytam Was ale czuję się jak cień we mgle.
chciałam wejść zobaczyć w którym jesteś dc ale znowu schowałaś wykres.
dziś 13 i 15
jutro 15 i 17
środa 17 i 19
zanim ovitrelle zadziała to pewnie pęknie w czwartek jak będą miały 19 i 21mm
czemu słabo ?
bo dwa pęcherzyki czy co ?
tym bardziej, że na prawym jajniku -
Dzudi wrote:Dziś 11dc, zwykle w tym dniu pecherzyki mają conajmniej 18mm. Mówił dr, że owulacja będzie ale później niż zwykle więc i cykl się wydłuży.
Nie chodzi o to, że jestem zła na ten cykl. Tylko ja mam w głowie "bezdzietność", czuję, że przestaje mi zależeć ale mąż nalega żeby działać.. Coraz gorzej znoszę to wszystko psychicznie, na samą myśl chce mi się płakać. Zostały mi 3 cykle, czas nie stoi w miejscu a widzę, że lekarze innego pomysłu jak in vitro na mnie nie mają. Dobija mnie to. Smęce, wiem. Macie większe zmartwienia.
Kochanie, to jest zupełnie zrozumiałe co czujesz i myślisz.
Witam w klubie, czuję się teraz tak samo, tylko mój stary mnie nie dopinguje
Może spróbuj czegoś co Cię odciągnie od myśli o staraniach ?
Wycieczki rowerowe, planszówki ze starym itp itd
Ja już pisałam wcześniej, że łapałam się wszystkiego jak tonący brzytwy. Relaksacje, kupiłam planszówki, jeździliśmy rowerem, czytałam książki, oglądałam seriale. Dlatego zaczęłam też dziergaćnie ma minuty w której myślałabym o staraniach, bo się skupiam np na liczeniu oczek i zlatuje cały weekend jak z bicza strzelił.
Stary się już zaczyna wkurzać, że ciągle coś dłubie ale to na moją psychikę działa dobrze więc się tego uczepiłam jak rzep psiego ogona.
Każdy musi znaleźć coś dla siebie.
Ja się zaczęłam martwić co się ze mną dzieję i jak to pośrednio wpływa też na nasz związek. I szukałam CZEGOKOLWIEK co mi pomoże....
Może wizyta u psychologa ?
-
Dzudi wrote:Jeszcze Lewy mnie wkurwia bo twierdzi, że nie ma wskazań u mnie do dalszej diagnostyki typu trombofilia itp bo nie jestem po poronieniach 🤦♀️
Oni są nastawieni na szybkie kwalifikacje do in vitro a nie szukaniu diagnozy. Tak mi dziś powiedział.
no ale i tak leczysz się prywatnie, to i badania robisz prywatnie. Nawet jakby zlecił to i tak za nie zapłacisz. Równie dobrze możesz zrobić na własną rękę.
Klinika zarobi więcej na IV niż na diagnostyce, nie oszukujmy się.
Właśnie mój lekarz powiedział, ze nadkrzepliwość ma wpływ już na implantację. Jak dochodzi do zapłodnienia i zarodek chce się umiejscowić w macicy to może się zrobić skrzep pod zarodkiem i leci od razu. Nawet można nie wiedzieć, bo dostajesz normalnie @. Mi kazał badać betę zawsze w terminie @ nawet jak przyjdzie.
Przy takim czasie starań wg mnie to zarówno do zbadania krzepliwość jak i immunologia.
Też kiedyś myślałam, że trombofilia to tylko po poronieniach.
Ja nie wierzę w niepłodność idiopatyczną.
Ja się staram prawie 5 lat a w tym roku wyszło, że jest problem z krzepliwością (znaczy wyszło już tak naprawdę wcześniej ale nikt na to nie zwrócił uwagi) oraz z immunologią.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2020, 13:02
-
Dzudi wrote:Od czegoś muszę zacząć, bo wiem że gdzieś leży problem a nikt nie chce go szukać ☹️
Kochanie, ważne, że Ty chcesz go szukać !
Ja przez takiego lekarza, który uważał, że wszystko jest dobrze "jest Pani płodna, o co Pani chodzi?" zmarnowałam 4 lata.
Zaczęło się coś więcej dziać jak wzięłam sprawy w swoje ręce.
Niestety ale sprawy finansowe są ogromną kłodą pod nogi w staraniach i diagnostyce.
Krok po kroku uda Wam się pójść w dalszą diagnostykę do momentu poznania przyczyny.
Wierzę w to -
Morwa wrote:Czyli ten estradiol to nie taki fajny , bo w 3 dc nie powinien być wyższy niż 75 pg/ml z tego co Kitka kiedyś pisała na Lutowym wątku.
rozmawiałam o tym z moim ginem, bo mi też estradiol wyszedł ok 100 to on powiedział, że lepiej wyższy niż za mało. I on woli jak pacjentki mają wyższy.
To ma związek coś z błonami pęcherzyków, które rosną. Już nawet nie umiem tego powtórzyć, musiałabym odnaleźć swój tamten post (poszukam jak będę w domu).
I wtedy faktycznie jak byłam u niego (w tym cyklu co badałam hormony) w 7 dc i mój pęcherzyk był już całkiem spory (19mm ?) czyli ten pęcherzyk co rósł miał wpływ na ten estradiol.
Wyższy estradiol = niższe fsh
bo estradiol działa antagonistycznie do fsh -
MałaMi90 wrote:Mam wyniki Asa-nie stwierdzono,
Kitka mąż miał robiony test Mar 2 lata temu, a wyczytałam własnie że ten test też mówi o przeciwciałach przeciwplemnikowych wynik negatywny , to nie musi już robić? dobrze rozumiem ?
teoretycznie tak, ale z tego co kojarzę to przeciwciała można nabyć -
eszanka wrote:Nam gin zleciła inaczej niż dziewczyny pisały. Mieliśmy zrobić hla-c jeśli u mnie wyjdzie bx. Powiedziała że przy aa leczenie jest oczywiste.
Zrobiliśmy za jednym razem moje kir oraz starego hla-c.
Wizytę z wynikami mam dopiero 1 października więc dopiero wtedy dam znać jaki ma plan.
ja to rozumiem tak, że jak kobieta ma AA a facet c1c1 to ok.Jak facet ma inne to gorzej.
Jak kobieta ma Bx to bez znaczenia jakie facet ma hlac to jest ok.
Ja mam kir Bx i Paśnik nie kazał dorabiać HLAc, Kitce to samo.
może lekarze na to patrzą jeszcze inaczej. -
MałaMi90 wrote:Ale u mojego męża jest to samo.. chyba niektórzy tacy są, nie weźmie tabletek sam muszę mu podać i tez mi mów że chce go otruć ale jakoś łyka... piwa, fajek nie odstawił choć wie że to szkodzi.. jest problem to najlepiej jakby się sam usunął
żeby nie wkładać w niego choć najmniejszego wysiłku..
i to jest właśnie męska logika.
Alkohol i fajki go nie trują ale witaminy już tak.