-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny
Mam pytanie do tych które pochodziły do in vitro w salve z dofinansowaniem z urzedu miasta, jak już dostałam informacje ze się zakwalifikowalismy to teraz mam czekać na kolejny telefon z info kiedy mamy się zgłosić czy może mam zadzwonic do nich
Wiem może głupie pytanieGrzanka -
Józefka dzięki za odpowiedz jeszcze trochę pomarudze ty jak się zakwalifikowalas to dzwonili do ciebie z info ze jesteś w programie i powiedzieli coś więcej co dalej robić bo ja dostałam info ze dostałam się do programu i tyle nic więcej nie poeiedziala wiec nie wiem czy będą do mnie jeszcze dzwonić czy mam do nich sama zadzwonić przepraszam ze tak trujeGrzanka
-
Ok tylko na jaki numer mam dzwonić na ten ogólny na infolinię bo nie znam innego i mogę tak wybrać lekarza skoro dr Sobkiewicz mnie do tej pory diagnozwał i to on podpisał mi wniosek o dofinansowanie do in vitro. A mam jeszcze jedna sprawe jak długo można odwlec w czasie procedurę bo Mąż przyjmuje antybiotyki do końca sierpnia to chyba musi zakończyć leczenie zanim zaczniemy cokolwiek działaćGrzanka
-
Cześć dziewczyny zaczynam od jutra brać leki do stymulacji owulacji tylko że dopadlo mnie jakies przeziębienie i nie wiem czy powinnam zaczynać brać te leki. Jutro będę dzwonić do p. Gosi z wynikami hormonów to jeszcze jej zapytam co robić ale może któraś z Was miała podobnie i napiszę co robić. DziękiGrzanka
-
Hej dziewczyny mam dylemat,jak już dojdzie do zapłodnienia komórek i jak wszystkie 6 bo tyle na raz zapladniaja pięknie się rozwina a ja dostanę jedną i będziemy mieli upragnione dziecko to co z resztą wiem że zamrazaja i możemy przechowywać max 20 lat a co jeśli nie chcemy przechowywać ani oddać innej parze? Trochę to nie bardzo widzę np ja rodze dziecko a jakąś obcą kobietą rodzi moje drugie dziecko a co jeśli te "moje dzieci" dorastają i kiedyś np zostaną parą przecież to kazirodztwo... co w takiej sytuacji jak sobie z tym problemem poradzić? Jest jakieś inne rozwiązanie?Grzanka
-
Potwierdzam dr Sobkiewicz bardzo mało mówmy ale specjalista bardzo dobry, za to Pani Małgosia embriolog super kobieta wszystko spokojnie wytłumaczy. Ja narazie tylko z tymi osobami miałam styczność i jestem zadowolona. Jutro idę na drugie usg do Sobkiewicza żeby sprawdzić jak rozwijają się moje jajeczka:) na razie mam 4-5 większych i sporo małych ale dzisiaj jest 7 dzień stymulacji może jeszcze coś urośnie:) zobaczymy jutro.Grzanka
-
Ja składała wniosek pod koniec maja w połowie lipca dostaliśmy info że się zakwalifikowalismy że względów rodzinnych procedurę rozpoczęliśmy w październiku i mam nadzieję że uda się za pierwszym razem dopłata z urzędu to max 5000 cala resztą finansowana z waszej kieszeni( wizyty badania i leki) i oczywiście doplacacie do procedur które będą potrzebne.Grzanka
-
Tak właśnie Jest jak się pisze bez przecieków:) . Że względów rodzinnych nie podeszlismy od razu do programu. Mnie lekarz sam zaproponował in vitro bo mam całkowicie niedrozne jajowody więc inaczej się nie da i mówił właśnie żeby od razu składać wniosek bo nie wiadomo czy od przyszłego roku będzie dofinansowanie.Grzanka
-
Dziewczyny byłam dziś na drugim usg w środę kolejne. Na piątek wstępnie pobranie ale transfer niestety w następnym cyklu bo mam progesteron za wysoki i endometrium doktor powiedział że jest zbyt dojrzałe i nie może mi zrobić transferu bo nie utrzymał by się zarodek. Trochę mnie to złamało .Grzanka
-
No racja lepiej dobrze się przygotować. Tylko nie dopytalam bo mnie ta informacja trochę podlegała że nie będzie transferu tylko pobranie, czy oni pobiora komórki i je zaplodnia a później zamroza a jak będę gotowa to będę odmrazac do transferu. Może macie jakieś informacje jak to się odbywa.Grzanka
-
Dzięki:) dzisiaj się trochę słabiej czuje boli mnie głowa chyba po Fostimonie bo wczoraj podałam sobie pierwszy zastrzyk a dzisiaj mam jeszcze jeden, oprócz reszty która sobie podaje. Mój brzuch to jeden wielki siniak już mi miejsca brakuje do wkuwania... juz chce żeby był piątek.Grzanka
-
Dziewczyny dzisiaj byłam na spotkaniu z Panią Gosia, naprawdę super babeczka wszystko super tłumaczy:) Trochę nas nakierowala co będzie dla nas dobrym wyjściem:) więc tak chyba zaplodnimy 4 komórki i zobaczymy ile się zaplodni mamy nadzieję że 2. Reszte komórek zdolnych do zapłodnienia chyba zamrozimy żeby mieć w razie gdyby nic nie wyszło z tamtego zapladniania, bo jak się uda za pierwszym razem to reszte nie zaplodnionych komórek można zniszczyć a zaplodnionych nie można tylko trzeba przechowywać albo oddać innej parze ( czego nie chcemy). Strasznie dużo trudnych decyzji trzeba podjąć.Grzanka
-
Może to trochę głupota z naszej strony, Ale tak ustaliliśmy bo u mnie problem jest tzw mechaniczny ja mam niedrozne jajowody z powodu cięcia cesarskiego i komplikacjami jakie były podczas operacji, wiem że różnie może być ale mam sporo komórek które chcemy zamrozić i mieć jakieś wyjście jak pójdzie coś nie tak. Moje parametry i to że wcześniejsza ciąża naturalna była bez problemu daje bardzo duże szanse że się wszystko dobrze potoczy , wiadomo w życiu różnie bywa ale wierzę że będzie dobrże a jeżeli nic z tego nie wyjdzie to widocznie tak miało być, mam 5 letniego syna więc i tak jestem mega szczesciara:)
Punkcja jutro rano a jajniki bolą jak cholera, każdy ruch to duzy wysiłek:( trzymajcie kciuki zeby wszystko poszlo dobrze. Moze macie jakies dobre rady co do jutrzejszego zabiegu a moze ktoraz z was chce sie podzielic doswiadczeniem jak to u Was wyglądało.Grzanka