termometry ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedzi na nurtujące mnie dzisiaj pytanie Otóż jaka powinna być minimalna różnica temperatur w pomiarze termometrem rtęciowym a elektronicznym. Dodam, że pomiar miał miejsce w tym samym miejscu czyli w ustach, pod językiem, na srodku. Ja dziś rano pierwszy pomiar dokonałam rtęciowym (gdyż myślałam, że w elektronicznym wyczerpała się bateria) i wyniósł 36,90 jak się jednak okazało bateria cudownie się przez noc naładowała () i zaraz potem zmierzyłam elektronicznym i wyniosła 36,60. Nie wstawałam z łóżka ani nic, drugi pomiar był dosłownie może minutę później. Czy ma może któraś jakieś informacje w tej sprawie? dziękuję za odpowiedzi
-
nick nieaktualny
-
Z tą dokładnością różnie bywa. Miałam ze dwa termometry elektroniczne z apteki, które przy wykonywaniu pomiarów dawały głupoty - w odstępie 5 minut pokazywały różnicę pomiaru o ponad 0,5 stopnia w górę lub w dół Za każdym razem inny wynik - i co wtedy, mierzyć trzy razy i średnią wyciągać?
Ważny jest parametr błędu pomiarowego w specyfikacji termometru. Teraz mam akurat Microlife i jest ok.
A w ogóle to najlepiej mieć jeden termometr i mierzyć nim cały cykl, bo różne termometry mogą różne wartości pokazywać i się zrobi bigos na wykresie
-
Tylko że mój elektroniczny w takim razie w ogóle nie jest dokładny skoro w odstępie minuty/dwóch pokazuje dwa skrajne wyniki: najpierw 36,88 a potem 36,38 nie sądzicie że to spora różnica? słyszałam, że Microlife jest dobry a ja mam taki za 10 zł z Rossmana i mam go od jakiś 5 miesięcy może mniej i już coś szwankuje. No i z tą dokładnością elektronicznych to właśnie różnie bywa. Pewnie te droższe są dokładne (chociaż też spotkałam się z opiniami, że niekoniecznie), ale gdzie bym nie czytała opinii to mimo wszystko rtęciowe są najbardziej wiarygodne i nie ma bata żeby się pomyliły, chociaż oczywiście są niebezpieczne w razie rozbicia.
Tak wiem, że trzeba mierzyć jednym ale musiałąm dzisiaj rano rtęciowym bo tamten wieczorem padł, ale rano cudownie ożył Na razie będę mierzyć tym i tym i będzie to mój mały eksperyment a od następnego cyklu będę się opierać głównie na rtęciowym. Przynajmniej jak będę wiedziała, że nic innego nie mogło zakłócić tempki, to pomiar będzie wiarygodny bo nie będzie uzależniony od bubla elektronicznego
No chyba, że następny cykl będzie za 9 miesięcy -
A masz taki stary rtęciowy? Bo teraz się już nie da ich kupić w aptece i to jest smutne trochę...
No właśnie bez sensu, jak mierzysz i jest pół stopnia raz w tą, raz w tą. To nie mają sensu takie obserwacje
A Microlife drogi nie jest. Ja dorwałam na allegro za jakieś 20 zł z przesylką. A te poprzednie elektroniczne z apteki, które dawały wyniki takie, jak ten Twój, kosztowały co najmniej kilkanaście złotych, więc różnica w cenie niewielka, a w jakości znaczna
-
tak mam taki stary rtęciowy, kupiony kilka lat temu więc jak widać jak ktoś uważa to się nie stłucze i zagrożenie nie ma
na innym forum znalazłam taką wypowiedź (w sumie jedną z wielu przemawiającą za rtęciowymi) :
"..jak macie zamir uzywac termometru elektronicznego to TYLKO takiego dedykowanego do NPR
zwykłe sa bardzo niedokładne, nawet jezeli pokazuja dwa miejsca po przecinku, a to dlatego ze bardzo latwo ulegaja dekalibracji
a juz za nic nie wierzcie termometrom bezdotykowym"
Dokładnie zuzzi, bo mimo że rtęciowe nie pokzuja do 2 miejsc po przecinku to przynajmniej są wiarygodne i wiesz że nie pomylił się o 0,5 stopnia lub więcej -
wizażystka24 wrote:
Dokładnie zuzzi, bo mimo że rtęciowe nie pokzuja do 2 miejsc po przecinku to przynajmniej są wiarygodne i wiesz że nie pomylił się o 0,5 stopnia lub więcej
Właśnie Szkoda, że nie dotyczy to tych szklanych z alkoholem, czy tam czymś innym, które niby mają zastępować rtęciowe. One są jednorazowe Raz mierzysz, a potem już się nie da strzepnąć. Dwa czy trzy razy próbowałam i wszystkie mają to samo.
Ja rtęciowego nie mam, u rodziców przetrwał, ale nie mieszkam już z nimi, no to im nie zabierałam ich termometru Microlife na szczęście mi się sprawdza jak na razie
-
Właśnie też tak słyszałam o tych z alkoholem, masakra jakaś
A jak długo używasz Microlife?
Jeśli się sprawdza to jest ok, wiadomo, że nie wszystkie elektroniczne muszą być bublami jest masa dziewczyn, któe używają elektronicznych i je sobie chwalą. Ja do wczoraj też sobie chwaliłam (chociaż już cos mi nie pasowało w pomiarach od kilku dni) i po dzisiejszym poranku postanowiłam trochę pogłębić swą wiedzę z zakresu termometrów haha i takim sposobem dokopałam się do różnych ciekawych informacji do tej pory uważałam, że rtęciowe są złe bo są niedokładne i "okłamują" a okazało się po prostu, że zostały okrzyknięte niebezpiecznymi i czasochłonnymi, chociaż moim zdaniem różnica w czasie mierzenia jest niewielka bo tylko 3 minuty, więc myślę, że nikogo to nie zbawi jak wstanie 3 minuty wcześniej
Ale jak to bywa nowinki techniczne wpychają "starocie" w kąt, a czasami zupełnie niepotrzebnie -
Na razie jest dobrze Zobaczę, jak się będzie sprawował dalej
Tyle że mam niziutką temperaturę (zobacz mój wykres...), ale to w każdy cyklu mi się tak robi. "Skok temperatury" to u mnie jakieś 36,2-36,4, przez większość cyklu się trzyma poniżej albo na granicy 35,0
Aczkolwiek to chyba moja właściwość, a nie wina termometru, bo ileśtam miesięcy wcześniej mierzyłam innym przez jakiś czas i było podobnie. Jak kiedyś leżałam w szpitalu na badaniach i budzili rano na mierzenie temperatury, to też to tak wyglądało - raz nawet zaliczyłam 34,9
-
też myślę, że to nie jest przez termometr to tylko umownie jest że normalna tempka to 36,6 i chyba nawet dotyczy temperatury pod pachą mi tak mniej więcej wychodzi w granicach 36,5 ale w sumie to różnie Ty widocznie jesteś "zimnokrwista"
Chyba nawet w każdym cyklu może wychodzić inaczej, ale to zrozumiałe bo temperatura jest zależna od wielu czynników -
Ja tez uzywam microlife juz ponad rok. Mierze raz. Wydaje mi sie ze jesli bedziemy mierzyc kilka razy to po prostu mechanizm wariuje. Moja siostra microlife uzywala 10 lat. Prowadza poradnie i sa glownymi nauczycielami npr w diecezji. Zamowienia na microlife maja co kilka tygodni. To chyba swiadczy o jego niezawodnosci mierzymy raz o stalej porze i im ufamy.
-
Ja posiadam zwykły termometr rtęciowy. Gdyż moim zdaniem i zdaniem mojego ginekologa jest najdokładniejszy. Z elektronicznymi powiedział mi to różnie bywa. Jestem tego samego zdania, raz tak z nudów zmierzyłam sobie temperaturę pod pachą właśnie termometrem elektronicznym i miałam 38,5 co mnie zdziwiło bo czułam się rewelacyjnie, dlatego zmierzyłam jeszcze raz rtęciowym i miałam temp. normalną czyli 36,4. Także jestem mało przekonana do elektroniki tego typu. Zresztą na wynik temperatury mają również wpływ słabe baterie, a w rtęciowym mamy problem z głowy;)„Cudownie byłoby czasem móc zamienić myśli w rzeczywistość ''
...... Wierzę, że kiedyś się uda...... -
czyli jakbym miała wrócić do elektronicznych to chyba bym wybrała ten Microlife ale jak na razie uzywam rtęciowego sprawdza sie super i dokładnie jak napisała zaczarowana917 problem baterii mam z głowy
-
nick nieaktualny
-
Mi właśnie przyszedł dziś paczuszką ten Microlife, wszystko fajnie opisane jest na ulotce i wydaje się być konkretny Od jutra zaczynam więc zobaczymy jak się spisze A zapłaciłam 19,95 bodajże. A w aptece zwykły elektroniczny i to jeszcze tylko z jednym miejscem po przecinku kosztował coś koło 16 zł, więc nie opłaca się. A tutaj o, w piątek zamówiłam i dziś jest
-
ja również przymierzam się do zakupu Microlife, ale zacznę mierzyć temp nowym termometrem dopiero od nowego cyklu (chociaż skrycie liczę na to, że nie będzie już takiej potrzeby )
[*] 14.09.2014 r.
[*] 08.01.2015 r.
[*] 11.10.2015 r.
[*] 22.12.2015 r. -
nick nieaktualny