Krwawienie w 6tc
-
WIADOMOŚĆ
-
Zdarzyło Wam się może brązowe krwawienie?
Zaczęło się dzisiaj rano. Pojechałam od razu do gina. Mówi że nie widzi nic niepokojącego, że tak się zdarza. Dostalam dodatkowo Luteine pod język i kazano mi czekać do wtorku. Leżę w łóżku i wyje. Jesteśmy po IVF. 3 lata starań. Nie wiem gdzie myśli wsadzić.IVF 14.04.2018r.
Gabriel w drodze- termin 31.12.2018r -
U mnie takie coś było w 5 tygodniu, krwawiłam na jasno-czerwony kolor (żywa krew), na IP nie znaleźli źródła krwawienia, powiedzieli, że to nie z macicy. Tydzień później na USG pokazał się krwiak zagrażający. Dostałam hormony tak jak Ty. Obecnie powoli kończymy 37 tydzień.
W poprzedniej ciąży - idealnie - zero krwawień, a wyszło puste jajo.
Dużo kobiet ma krwiaki, chyba co druga
Ja jestem teraz na takim etapie, że traktuję to jako coś pozytywnego. Poronienia byś nie przegapiła - bóle z krzyża, skurcze macicy, siła bólu naprawdę wysoka. Do tego strumienie krwi.
U Ciebie brązowa krew to pozostałość - stara krew ma taki kolor. Pewnie zaległość z plamienia implantacyjnego, albo krwiak. Nie ma powodów do paniki - zobaczysz, będzie dobrzeWiktoria2909 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitaj
Tak,zdarzyło,nawet żywo-czerwone, po czym okazało się w szpitalu że dzidzia żyje a krwawienie spowodowane jest niewielkim krwiakiem który postanowił się opróżnić.Byłam wtedy w 6tc + 1 d.
Krwawienie może wystąpić z przyczyn które nie przekreślają szansy na zdrowy przebieg ciąży.
Równie dobrze możesz mieć niedobór progesteronu który się uzupełnia luteiną lub duphastonem, lub masz krwiaka który w wielu przypadkach kończy się samoistnym wchłonięciem krwiaka i rodzi się zdrowe dziecko
Nie wpadaj proszę w panikę, bo to nie pomoże dziecku,ani Tobie. Jeżeli krwawienie ma tendencję do zmniejszania się i nie ma w nim skrzepów, powinno być wszystko dobrze.
Jak poroniłam parę miesięcy temu, od razu wiedziałam że nic z tego, bo miałam mocne krwawienie skrzepy i skurcze brzucha i tyłu pleców. Uwierz, tego nie da się pomylić
Dużo zdrowia i cierpliwości życzęLeira lubi tę wiadomość
-
Bóle krzyża występują ale ja mam je często i bez ciąży- taki mój urok i problemy.
Biorę Prolutex, Fraxiparyne. Brałam Utrogestan A teraz zamiast tego mam Luteine pod język w dawce 3x2 i dopochwowo.IVF 14.04.2018r.
Gabriel w drodze- termin 31.12.2018r -
Dzarusia wrote:Bóle krzyża występują ale ja mam je często i bez ciąży- taki mój urok i problemy.
Biorę Prolutex, Fraxiparyne. Brałam Utrogestan A teraz zamiast tego mam Luteine pod język w dawce 3x2 i dopochwowo.
To nie są "bóle krzyża" przy poronieniu to są jakby skurcze z krzyża i uwierz, że jest to tak bolesne, że nie pomylisz tego z niczym innym - ból jest bardzo charakterystyczny.
Nie bój się, naprawdę, zobaczysz, że to będzie szczęśliwa ciąża -
Dzarusia wrote:Zdarzyło Wam się może brązowe krwawienie?
Zaczęło się dzisiaj rano. Pojechałam od razu do gina. Mówi że nie widzi nic niepokojącego, że tak się zdarza. Dostalam dodatkowo Luteine pod język i kazano mi czekać do wtorku. Leżę w łóżku i wyje. Jesteśmy po IVF. 3 lata starań. Nie wiem gdzie myśli wsadzić. -
Dzarusia wrote:Krwawienie nadal jest. Nadal brązowe.
Najgorsza ta panika. Nie mogę sobie z nią poradzić
U mnie brązowe plamienie utrzymywało się kilka tygodni. Musisz zluzować. To norma. Brązowa krew to stara krew. Czyli jak jakiś czas temu zrobił Ci się krwiak, a Ty dalej plamisz to znaczy, że plamisz tą starą krwią z czasu kiedy zrobił się krwiak - zapewne dziad się opróżnia - a to super informacja, bo jak się opróżni to zniknie
Gdyby pojawiło się krwawienie jasnoczerwoną krwią lub różowe plamienie to powinno Cię to zaniepokoić bo to świeża krew, ale dopóki jest brązowa to nie ma powodu do strachu -
Wracam do domu. Jak powiedział Pan dr jestem tak obstawiona lekami że więcej mi nie mogą dać. Serce bije. Pęcherzyk ładny. Wszystko wysoko w macicy.
Mam odpoczywać i czekać na rozwój sytuacji. Mam się nie martwić. Najwięcej siedzi w głowie. Na naturę nie mamy wpływu.Wiktoria2909, ziuta.w lubią tę wiadomość
IVF 14.04.2018r.
Gabriel w drodze- termin 31.12.2018r -
nick nieaktualny
-
Przed chwilą stało sie coś mega dziwnego. Wstałam i ma chwilę ukucłam. Czuje że coś się dzieje... pobieglam do łazienki... wypadła że mnie kula krwi wielkości małej mandarynki..... pojęcia nie mam co to mogło być. Od wizyty w szpitalu leci ze mnie strasznie dużo... Już nie wiem ci myślećIVF 14.04.2018r.
Gabriel w drodze- termin 31.12.2018r -
Dzarusia wrote:Wracam do domu. Jak powiedział Pan dr jestem tak obstawiona lekami że więcej mi nie mogą dać. Serce bije. Pęcherzyk ładny. Wszystko wysoko w macicy.
Mam odpoczywać i czekać na rozwój sytuacji. Mam się nie martwić. Najwięcej siedzi w głowie. Na naturę nie mamy wpływu.
Kłucie samo z siebie będzie się pojawiać - zwłaszcza w jajnikach, u mnie chyba do drugiego trymetru to trwało. Aczkolwiek krwawienie na czerwono zawsze niepokoi. No nic, jeśli ciąża zdrowa i umieszczona wysoko to po prostu musisz przetrwać ten ciężki okres - w drugim trymestrze już będzie fajnie, zobaczysz -
Dzarusia wrote:Niemożliwe żeby 3 godziny temu serce biło i nastąpiło nagle poronienie z wydaleniem z organizmu? Mówię o sytuacji która opisałam dwa posty wyżej.
Niemożliwe.
Poronienie to jest coś takiego czego nie da się przegapić - wiem bo doświadczyłam. Ogromne bóle z macicy (skurcze) i z krzyża, mega obfite krwawienie - jak bardzo silny okres), a do tego wydalone tkanki (w dotyku konsystencji wątróbki), paskudna sprawa, ale daję Ci słowo, że tego nie przegapisz, więc daruj sobie takie dalekoidące rozważania