Mycie zębów a nudności :(

Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2014, 11:33

Lilianka lubi tę wiadomość

Dziewczyny powiedzcie, że to nie tylko ja mam z tym problem.. Od kilku dni to jest jakis dramat, bo zwyczajnie nie mogę umyć zębów żeby nie towarzyszyły mi nudności :( Na szczęście nie wymiotuję, ale ciągnie mnie strasznie. Niestety zmiana pasty nie pomaga. Macie jakieś sposoby na to coś? :) Przestać myć zębów nie mogę, choć najchętniej tak bym zrobiła :P

Lilianka lubi tę wiadomość

MalutkaEve lubi tę wiadomość

Nie miałam tego problemu, ale moja znajoma owszem. Mówiła, że radzi sobie w ten sposób, że nabiera małą ilość pasty na palec i rozsmarowuje po zębach, płucze i czeka. Po chwili próbowała szczoteczką i pasta, ale czy to coś pomagało tego nie wiem. Zmieniła pastę na dziecięcą chyba.

MalutkaEve lubi tę wiadomość

wypróbuję mycie palcem :) a co mi tam :P

MalutkaEve lubi tę wiadomość

malutka ja mam tak do dzis, dzien w dzien, rano i wieczorem mycie zebow to wielki problem ;/ niestety robie przerwy zeby sie troche uspokoic do dalej

MalutkaEve lubi tę wiadomość

w sumie to się cieszę że nie jestem z tym sama :P jak nie myję zbyt głęboko to jest nieco lepiej :P ciekawa jestem czy to faktycznie znaczy że będzie córcia :D

Ja mam to samo i musze robic male przerwy i gleboko oddychac :-)

hehe, fajnie, że nie tylko ja mam taki problem:P

też to mam:/ Eve a skąd pomysł, że to na dziewczynkę?

Ja też kilka razy miałam nudności w czasie mycia zębów raz zwymiotowałam....od 3 dni mnie nie mdli...

Ja tak miałam :) Przy myciu zębów pojawiał się straszny odruch wymiotny. Trochę pomogła zmiana pasty na pastę dla dzieci... PS Urodziłam chłopca ;)

Ja mam to samo co Wy przy myciu zębów - najgorzej jest wieczorem. Raz nawet zwymiotowałam w trakcie mycia... Kilka dni temu przeszłam na pastę bez fluoru i jest o wiele lepiej.

Ja to miałam nawet jeszcze przed ciążą :) U mnie jedyny i niezawodny sposób to zmiana szczoteczki na elektryczną.

Też to mam, strasznie się męczę. Wydaje mi się, że to nie jest kwestia pasty, w każdym razie nie tylko. Nawet jak nitkuję, mam wielkie problem. Manewry w buzi już sprawiają kłopoty. A jak koniec nitki dotknie języka... Masakra. Najpierw szoruję od strony policzków, później powierzchnie żujące. Od strony języka/podniebienia na końcu. Najpierw z przodu, dopiero później z tyłu. Tym sposobem chociaż do połowy szczotkowania jakoś sobie radzę.

o widzę, że nie tylko ja się z tym męczę od paru dni

Ja również dołączam do grona, mycie zębów to teraz niezła przeprawa :(

Oj...na samą myśl o myciu zębów juz mi się niedobrze robi.Trosze pomaga mi wtedy szybkie oddychanie przez nos (patent mojego dentysty), ale niestety nie zawsze pomaga..

mam to samo :/ umyc tylne górne zęby to masakra... robię to na raty i trwa to wiecznosc :)

Ja również na sam widok szczoteczki do zębów mam odruch wymiotny, a cały proces mycia to koszmar...

Cala pierwsza ciaze mialam problem z mycie zębów i gorzej, ze mi tak zostali o do tej pory mam odruchy wymiotne przy myciu zębów ale mus to mus.

Cala pierwsza ciaze mialam problem z mycie zębów i gorzej, ze mi tak zostało o do tej pory mam odruchy wymiotne przy myciu zębów ale mus to mus.

powiadamiaj mnie o nowych wpisach w tym wątku

Anuluj Odpowiedz